I.W. 15.07.2006 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 Czy to takie nienormalne że sie coś robi własnymi rękami? Postanowiłem że garaż postawię sam. Pracuję non stop za biurkiem aż mnie tyłek boli od siedzenia i traktuję to jako formę aktywności, takie przyjemne z pożytecznym, a to że wiem jak się za to zabrać zawdzięczam temu forum . Wylałem fundament z gruchy(zbrojony, zaizolowany itp) itp a teraz muruje sobie ściany na klej. Robota powiedziełbym nawet przyjemna i z każdą warstwą coraz bardziej sie cieszę ale... Nie daje to spokoju sąsiadom. Komentują dziwia się że się tak męczę (choć nie jest to specjalnie męczące ani trudne), uważają że zbyt dokładnie (przecież i tak się otynkuje) że nie warto wnikać itp. I gdyby mówił mi to ktoś kto kasę wyciąga z kieszeni i płaci za robotę bez mrugnięcia okiem to jeszcze rozumiem że to dla niego dziwne, ale są to ludzie budujący na kredyt, na spółkę z teściami itp którzy np wolą kilka tygodni wozić ziemię taczkami niż zamowić fadromę na parę godzin ( co jest wg mnie robotą dużo cięższą) . Szczerze mówiąc trochę mnie to denerwuję bo albo ja sie porywam z motyką na słońce albo oni są poprostu niesamodzielni i dla nich urasta to do rangi czegoś nadprzyrodzonego. Najgorsze jest to że moja żona tego słucha i zaczyna gadać tak samo. Nie daj boże jakieś potknięcie i będzie "a nie mówiłam". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.07.2006 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 Mysle , ze jestes jak najbardziej normalny i nie potrzebujesz wizyty w psychologu .Zone popros o pomoc w robocie , a zobaczysz , ze zmieni zdanie na temat Twojej pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 15.07.2006 13:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 żona to nawet pomaga - wyrównuje szpachelką te fugi ale i tak na mnie ciąży odpowiedzialność za ten pomysł. Mam wrażenie że jest osobą zewnątrz sterowną i bardzo zwraca uwagę na opinie innych nawet w przypadkach gdy ludzie robią jej czystą złośliwość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.07.2006 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 eee. tam nie przejmuj sie. Moj maz wczesna jesienia zeszlego roku rozpoczal murowanie ogrodzenia. Robota tez nie ciezka, ale wymaga precyzji i namyslu (bo to sie nie otynkuje), szczegolnie od niedoswiadczonej osoby. A moj maz juz jest taki dokladny i troche flegmatyczny. Ma wiec tego ogrodzenia tak na 8 warstw cegiel i od samego poczatku, slucha drobnych docinek sasiadow, ze po co sam robi, ze mu to wolno idzie i takie tam. Troche sie przejmowal, ale dla odmiany ja sie takimi rzeczami nie przejmuje, wiec go wspieram i sadze, ze do jesieni skonczy, bo juz mu tylko 10 warstw zostalo, ale tylko na slupkach, wiec szybciej pojdzie niz na poczatku. Zreszta wprawy tez juz troche nabral. Wogole nasi sasiedzi tez czasem bywaja dziwni. Zartuja sobie tylko dlatego, ze ktos robi cos troche wolniej niz robilaby wynajeta grupa. A przeciez robi to sam i w dodatku po godzinach, bo przeciez pracowac tez trzeba. A z drugiej strony czesto robia tak samo. Po prostu ludzie juz sa tacu dziwni, ze jak ktos cos buduje, to znaczy, ze ma za co no to trzeba sie roche powyzlosliwiac, bo jednak nie ma dosc kasy, zeby ekipe najac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 15.07.2006 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 A co ich to obchodzi??? Twój pomysł, Twój garaż i nic im do tego. Chyba mamy taką mentalność, ze lubimy krytykować Podejrzewam, że jakby takiego jednego z drugim zagonić do zrobienia czegokolwiek na budowie, to by jedynie ręcę rozłożył w geście bezradnosci... Jak ktoś chce, to firma moze mu i wycieraczki pod drzwi podłożyć w ramach "robocizny" Nie przejmuj się gadaniem (chociaż to jest irytujace). Jak będziesz miał już ten garaż, to będzie i pełna satysfakcja, ze to "własnymi ręcami" zrobiony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.07.2006 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 Jak będziesz miał już ten garaż, to będzie i pełna satysfakcja, ze to "własnymi ręcami" zrobiony A i bedziesz mial o czym dzieciom, czy wnukom opowiadac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bryku 15.07.2006 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 Witam,Bardzo fajny pomysł z tą budową! Jestem ciekaw twoich doświadczeń bo chciałbym postawić garaż przyszłą wiosną, a fundament może jeszcze tej jesieni. No i też pomyślałem czy by we własnym zakresie tego nie zrobić... Co do fundamentu mam pytanko czy sam także skręcałeś zbrojenie i robiłeś szalunki? Czy więźbę i dach też będziesz robił samemu? Sąsiadów nie słuchaj, najważniejsze że jak już postawisz ten garaż to będziesz pewien że jest zrobiony dokładnie (no bo dla siebie) i taniej bo oszczedziłeś na majstrze którego i tak musiałbyś doglądać. Pozdrawiam i życzę powodzenia!Bryku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.07.2006 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 ja tam jak by mi tylko finase pozwoliły to bym od razu brał sie za budowę garazu samemu. Znam to uczucie o którym piszesz, podobnie jest jak wystawiasz czasem fotki na forum do przegladania, zaraz wszyscy krytyka i krytyka, że to że tamto .... Rób swoje na nic i nikogo się nie oglądaj. Wytrwałości życzę. Ps. Jeżeli żona jest taka mądra to niech w zimę przy -32st mrozie poprosi sąsiada albo sąsiadkę o odmrożenie, oskrobanie, uruchomienie zarypanego sniegiem i mrozem autka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 15.07.2006 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 ja mam odwrotny problem. Za co się nie zamierzam zabrać to słyszę " tak się nie da, to się nie uda, sami tego nie zrobimy Okropnie jest mieć zniechęcającego do wszystkiego męża Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 16.07.2006 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2006 Rób swoje i tyle, lepiej się pomęczyć i pocić nad własnym garażem niż na tzw. ścieżce zdrowia lub w klubie fitness. Odrobina wysiłku fizycznego dla mięśni jest wskazana bo zanikną. Ja też jestem obrzucana dziwnymi spojrzeniami, bo sama przeniosłam wczoraj 4,5 kubika desek a dwa dni wcześniej stal na strop. Mam wąską działkę i trudno wszystko pomieścić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 17.07.2006 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Ja mam dosc wykonawcow i wiekszosc rzeczy wolalbym zrobic samemu - przynajmniej wkurzalbym sie sam na siebie. Ale goni mnie czas...Wiec jak nic/nikt Cie specjalnie nie popedza - buduj na zdrowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szarbia 17.07.2006 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Postanowiłem że garaż postawię sam. I.W. ciesz sie, ze masz czas na to i nie patrz co mowia inni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.07.2006 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Co? Sam garaż budujesz? Dlaczego sam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 25.07.2006 15:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Byłem u jednego z sąsiadów na budowie (tego co pytał czemu tak się męczę przecież od tego są fachowcy). Jedna ze ścian na oko (nawet moje niewprawione) odbiega od pionu, a właściwie jest ukośnie w stosunku do innej więc któraś z nich jest krzywa a w niektórych miejscach więcej zaprawy niż samego budulca. Widać teoria sąsiada (która była komentarzem do mierzenia przekątnych i poziomu po każdej warstwie bloczków) że "na końcu wszystko się wyrówna" się nie do końca sprawdziła.Fakt że robili to dużo szybciej ale w końcu płacił im za to i mógłby wymagać jako takiej dokładności.Za tydzień "na odbiór" przyjedzie teściu miły człowiek aczkolwiek wyznający opinię podobną jak sąsiad i taką że najgorsi są ci co za dużo czytają (to z kolei komentarz do różnych informacji i "niesprawdzonych nowości" jakie miałem okazje tutaj przeczytać). Póki co się cieszę że niczego nie spieprzyłem, albo o tym nie wiem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bryku 25.07.2006 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Byłem u jednego z sąsiadów na budowie (tego co pytał czemu tak się męczę przecież od tego są fachowcy). Jedna ze ścian na oko (nawet moje niewprawione) odbiega od pionu, a właściwie jest ukośnie w stosunku do innej więc któraś z nich jest krzywa a w niektórych miejscach więcej zaprawy niż samego budulca. Widać teoria sąsiada (która była komentarzem do mierzenia przekątnych i poziomu po każdej warstwie bloczków) że "na końcu wszystko się wyrówna" się nie do końca sprawdziła. To potwierdza słuszność Twojej decyzji o samodzielnym wykonaniu garażu - jesteś pewien że wszystko jest ok. Fakt że robili to dużo szybciej ale w końcu płacił im za to i mógłby wymagać jako takiej dokładności. Sąsiad zapewne nie wiedział co wymagać od tych "fachowców" a oni zrobili tak jak im było njajszybciej i najwygodniej. Skoro klient niewymagający to po co się męczyć? Za tydzień "na odbiór" przyjedzie teściu miły człowiek aczkolwiek wyznający opinię podobną jak sąsiad i taką że najgorsi są ci co za dużo czytają (to z kolei komentarz do różnych informacji i "niesprawdzonych nowości" jakie miałem okazje tutaj przeczytać). Póki co się cieszę że niczego nie spieprzyłem, albo o tym nie wiem . A co niby miałbyś spieprzyć? Czy jego odbiór będzie polegał na wytykaniu: a tu to trzeba było zrobić tak, czy tak...? Kurczę wyobrażam sobie swojego teścia - chyba podobny przypadek. W każdym razie najważniejsze cobyś sam miał satysfakcję, bez względu na to co gada sąsiad czy teść. Pozdrawiam Bryku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.07.2006 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 mamy tych samych teściów najlepiej mu idzie siedzenie i gadka - tan dosyp, tam jest krzywo, co ty mi tu o teorii.... wrrrrr ale ja swojego temperuje tobie też tego zyczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 25.07.2006 22:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 mamy tych samych teściów najlepiej mu idzie siedzenie i gadka - tan dosyp, tam jest krzywo, co ty mi tu o teorii.... Nie, nie ten jest OK pomaga, potrafi odwalić kawał roboty i można powiedzieć że go lubię ale ma nawyki i przekonanie że tak jak się budowało 20 lat temu to jest najlepiej a teoria (szczególnie ta nowsza) jest nic nie warta. Jego "odbiór" ma znaczenie takie że być może moja pani się przekona do mojej roboty jako że swojego tatę ma w poważaniu dużym (choć nie zawsze jest to dobre)i będzie błogi spokój i mniej pytań typu "czy to się nie zawali?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 26.07.2006 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 Jak ja ci zazdroszczę! Żeby mój mąż chciał coś sam budować! Wtedy moja pomoc na pewno nie ograniczyłaby się do wyrównywania szpachelką Niestety szanse na to mizerne A ludzie zawsze wiedzą lepiej, wpieprzają się w cudze sprawy, jakby to ich bezpośrednio dotyczyło. A najbardziej mnie rozwalił argument, że za równo Wiesz, niektórym nigdy nie dogodzisz. Ja się dziwię, że masz do nich cierpliwość, bo jakby mi ktoś tak zaczął jęczeć, to bym powiedziała krótko lecz dobitnie co myślę na ten temat. A żonie pokaż te posty - niech zobaczy co mówią ci, co się znają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 26.07.2006 13:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 Wiesz, niektórym nigdy nie dogodzisz. Ja się dziwię, że masz do nich cierpliwość, bo jakby mi ktoś tak zaczął jęczeć, to bym powiedziała krótko lecz dobitnie co myślę na ten temat. Cierpliwość to ja też mam ograniczoną, i za którymś razem podczas sąsiedzkiej rozmowy na ten sam temat tzn.żeby samemu nie budować powiedziałem że z pomocnikiem podjąłbym się ścian domu w technologii na klej (bo fundamentu to za nic w świecie- jakoś nie lubię) spadły na mnie sąsiedzkie gromy co zkwitowałem że każdy ma swój rozum i zrobi jak uważa, że przecież ja nikomu nie każę robić tak samo. Jak sąsiad sobie już poszedł wyszło na to że nikogo nie słucham, że jestem nieuprzejmy itp. ale ile można słuchać tego samego. Aha, przy okazji - DZISIAJ ODEBRAŁEM POZWOLENIE NA BUDOWĘ DOMU. Szkoda że nie mogę znaleźć szpeniów do fundamentu w tym sezonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 26.07.2006 17:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 Super, wprawiaj się na garażu, to na wiosnę wymurujesz sobie domek A sasiadem się nie przejmuj, jak taki burak, to co ci zależy Na pocieszenie dodam, że ja tez wysłuchuję "dobrych rad" sąsiada (nie mieszka bezpośrednio koło mnie, ale na tej samej "ulicy" (bo to jeszcze polna droga jest). Już przeszłam przez wizję zawalenia mi się domu ewentualnie zapadnięcia się o pół metra, i innych różnych katastrof, łącznie z krytyka mojej ekipy (a to że wolno robią, a to że coś tam innego, że powinnam była wziąć Ukraińców, a tak to się sfrajerzyłam), a to że Kierbud to tylko jest potrzebny do robienia wpisów i nie ma na niego co liczyć, a to że jako kobieta organizująca budowę nie mam szans. Kiwam głową i ewentualnie wyjaśniam, ale widze, że to nie ma sensu. Na szczęście nie rozmawiam z nim często, a jeśli to próbuję temat budowy zdusić w zarodku Nie moge mu powiedzieć, że nie bardzo się zna (przynajmniej nie tak jak myśli, że na wszystkim), bo pożyczam od niego prąd, no i poza tym to całkiem sympatyczny gość (tyle, że lubi krytykować). Trzymaj się i pisz koniecznie, jak ci idzie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.