dawcy szpiku kostnego

[agunia0911]

Przy oddawaniu krwi w stacji krwiodastwa(ja jeżdże do Stargardu Szczecińskiego) zgłosiłam chęć bycia dawcą szpiku.Zapisali nr na komórkę i dalej już wiecie.Do Jaworskiej wysłałam 4 lata temu deklarację i nic.W PCK poszło szybciej tylko czekam na pismo o wpisie na listę dawców.Warto spróbować.

[lesje]

Zgłosiłam się jako dawca właśnie w Fundacji U. Jaworskiej już 4 lata temu, pobrano mi krew do badania ... i cisza - ostatnio nawet zastanawiałam się, czy jestem na liście dawców ... Chyba w takim razie zgłoszę się do PCK.

[kofi]

Mam tak jak lesje - też muszę się zgłosić gdzie indziej.

A teraz pytanie do krwiodawców: Czy jak się ma oprywsczkę można oddać krew?

Nie śmiejcie się, mam akurat na szyi (jak zwykle) i nie wiem, czy mogę oddać, w końcu to choroba wirusowa... (A właśnie się wybierałam w poniedziałek po raz pierwszy, bo ktoś potrzebuje).

[Mały]

Mam tak jak lesje - też muszę się zgłosić gdzie indziej.

A teraz pytanie do krwiodawców: Czy jak się ma oprywsczkę można oddać krew?

Nie śmiejcie się, mam akurat na szyi (jak zwykle) i nie wiem, czy mogę oddać, w końcu to choroba wirusowa... (A właśnie się wybierałam w poniedziałek po raz pierwszy, bo ktoś potrzebuje).

Ja właśnie czekam czy nie będzie potrzebna - bo żonka prikaz nadała " jakby co to w czasie lub tuz po mojej operacji" więc ...czekam.

Jeśli wirusowa to z tego co wiem absolutnie nie wolno (czepiają się "zwykłego" rwania zęba).

[kofi]

O nie, znowu się nie uda Mogłam iść w piątek, jeszcze nie miałam...

A po wirusowej, to 2 tygodnie trzeba czekać, nie?

Dzięki Mały mam nadzieję, że żona wkrótce wróci do zdrowia

[Mały]

O nie, znowu się nie uda Mogłam iść w piątek, jeszcze nie miałam...

A po wirusowej, to 2 tygodnie trzeba czekać, nie?

Dzięki Mały mam nadzieję, że żona wkrótce wróci do zdrowia

No nie ma zmiłuj - wrócić wróci (młoda i zdrowa) a ja już na jej prikaz szukam promu na Bornholm na początek września bo o rajdzie może zapomnieć...

[Siouxiee]

No i faktycznie, udało mi się w punkcie krwiodawstwa złożyć deklarację o chęci oddania szpiku i kazano czekać na konkretniejsze badania, które odbędą się, jak znajdą się na to pieniądze..

Tak czy owak, zrobiłem w końcu krok naprzód i jestem w końcu notowany..

[Mały]

No i faktycznie, udało mi się w punkcie krwiodawstwa złożyć deklarację o chęci oddania szpiku i kazano czekać na konkretniejsze badania, które odbędą się, jak znajdą się na to pieniądze..

Tak czy owak, zrobiłem w końcu krok naprzód i jestem w końcu notowany..

w tygodniu tez podjadę i obaczę co na to wejherowki szpital...

[kofi]

jestem w końcu notowany..

Gratululuję.

A ja czekam, aż mi zejdzie opryszczka, żeby oddać krew.

[Capricorn]

Jakieś 6 lat temu umówiłam się telefonicznie na wizytę w szpitalu w Poznaniu, miałąm rozmowe z lekarzem, wypełniłam ankietę i oddałam krew na badania. Do dziś nie wiem nawet, czy zostałam wprowadzona do jakiejkolwiek bazy dawców. Poza tym, całkiem niedawno oglądałam reportaż o tym, iż fundacje zarządzajace bazami danych potencjalnych dawców żądają od szpitali, a szpitale od rodzin osób oczekujących na przeszczep opłat za przeszukanie bazy - bagatela, kilka tysięcy zlotych. Wkurzyłam się, swój szpik chcę oddać za darmo przecież, osobom ewidentnie potrzebującym. Dlaczego ktoś ma zarabiać na tym, iż uprzejmie poda szpitalowi moje nazwisko?

[kofi]

A ja czekam, aż mi zejdzie opryszczka, żeby oddać krew.

Udało się. Jestem baaardzo zdrowa.

ale ta igła do pobierania to jest bardzo gruba

[Siouxiee]

A ja czekam, aż mi zejdzie opryszczka, żeby oddać krew.

Udało się. Jestem baaardzo zdrowa.

ale ta igła do pobierania to jest bardzo gruba

 

gratuleńki!! Zapraszamy do klubu czekoladowych pożeraczy

[kofi]

Dzięki! Tym razem mogę sobie jeść bez wyrzutów sumienia.

[agunia0911]

Jakieś 6 lat temu umówiłam się telefonicznie na wizytę w szpitalu w Poznaniu, miałąm rozmowe z lekarzem, wypełniłam ankietę i oddałam krew na badania. Do dziś nie wiem nawet, czy zostałam wprowadzona do jakiejkolwiek bazy dawców.

 

Zgadzam się.Ja od maja czekam na wpis i nic.

[bratki]

Tak czytam ten wątek i czytam i sobie myślę, że są potrzebujący, są chętni dawcy, a organizacyjnie sprawa leży i kwiczy. Może należy założyć jakieś nowe stowarzyszenie czy fundację, które zajmą się tym o co chodzi na prawdę? Może właśnie w tym wątku tworzy się taki mały zalążek, bo te dane o spławologii poza tym pewnie do nikogo zbiorczo nie docierają.

 

Podobnie zresztą jak z krwią. Znów dramatyczne apele (a nawet pomysły na zachęty) http://fakty.interia.pl/prasa/news/od_130_do_780_zl_ulgi_za_krew,793397,16 ale chętni też bywają spławiani bez sensu.

 

Byłam krwiodawcą, zanim nie zmieniono ankiet - punkt dotyczący pobytu w Anglii na przełomie lat 80-90 wykluczył mnie i kilku moich znajomych z grona dawców. Teoretycznie mogliśmy tam wtedy jeść wołowinę. I teoretycznie możemy być chorzy na BSE. I tak sobie myślę, że może taniej byłoby zamiast ulgi w podatkach zrobić nam testy, wykluczyć (i tak mało prawdopodobną i rozwijąjącą się w skali dziesiątek lat) chorobę i brać od nas krew latami za darmo.

[Siouxiee]

Tak czytam ten wątek i czytam i sobie myślę, że są potrzebujący, są chętni dawcy, a organizacyjnie sprawa leży i kwiczy. Może należy założyć jakieś nowe stowarzyszenie czy fundację, które zajmą się tym o co chodzi na prawdę? Może właśnie w tym wątku tworzy się taki mały zalążek, bo te dane o spławologii poza tym pewnie do nikogo zbiorczo nie docierają.

 

Podobnie zresztą jak z krwią. Znów dramatyczne apele (a nawet pomysły na zachęty) http://fakty.interia.pl/prasa/news/od_130_do_780_zl_ulgi_za_krew,793397,16 ale chętni też bywają spławiani bez sensu.

 

Byłam krwiodawcą, zanim nie zmieniono ankiet - punkt dotyczący pobytu w Anglii na przełomie lat 80-90 wykluczył mnie i kilku moich znajomych z grona dawców. Teoretycznie mogliśmy tam wtedy jeść wołowinę. I teoretycznie możemy być chorzy na BSE. I tak sobie myślę, że może taniej byłoby zamiast ulgi w podatkach zrobić nam testy, wykluczyć (i tak mało prawdopodobną i rozwijąjącą się w skali dziesiątek lat) chorobę i brać od nas krew latami za darmo.

 

A w ankietach jest teraz taki punkt??

Bo u nas przed miesiącem nie mieli...więc jak coś to wal śmiało do torunia

A z pozostałą częścią się absolutnie zgadzam; cóż, żyjemy w takim kraju, gdzie ciągle brakuje pieniędzy, a miliony giną "bez śladu"...

[bratki]

Ostatni raz pytałam jakieś pół roku temu. Chyba. Bo czas tak szybko leci ze pewna nie jestem. Ale sprawdzę znowu - bo to przecież muszą być ankiety ogólnopolskie, więc jeśli Toruń nie ma takich ograniczeń, to może wogóle poszli po rozum do głowy.

 

[bratki]

Zajrzałam na strony krewniaków http://www.krewniacy.pl/?action=showArticle&id=30 Pytanie nadal jest w kwestionariuszu

[Siouxiee]

Zajrzałam na strony krewniaków http://www.krewniacy.pl/?action=showArticle&id=30 Pytanie nadal jest w kwestionariuszu

 

 

Faktycznie jest!!

Ale nie dziwie się, mogłem je przeoczyć, bo teraz już nie czytam w zasadzie tych pytań tylko machinalnie już odkreślam NIE, gdzie tylko się da...

Ale ja i tak z domu nosa nie wychylam więc swoją osobą nie noszę żadnych zagrożeń

Przy okazji dzięki na linka, zajrzę sobie i poczytam w wolnym czasie

[agunia0911]

Aniołki.W końcu dostałam pismo,że jestem w międzynarodowym rejestrze dawców szpiku!!!!!!!!!!!!!!Czekałam od maja.