Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zbudowałem/łam za duży(za mały)dom-dylematy po zamieszkaniu


Recommended Posts

trudno powiedzieć i przewidzieć jaki dom i jaka powierzchnia nas zadowolą, zwykle wszystko wychodzi w tzw.praniu;

 

dla mnie mój dom jest za DUZY !!!!!!!!! dla mnie,bo ja w nim sprzątam i ja się w nim nalatam, natomiast dla mojego meża jest w sam raz, bo on tu tylko bywa i przebywa i lubi podziwiać przestrzeń; metraż naszego domku to parter z garażem ok. 220 m kw plus poddasze jakieś 120 m kw,ale tu rzadko bywamy i raczej tam rekreacja plus dla gości miejsce(rodzina 2 +1),

w związku z tym mam pytanie- czy macie podobne dylematy, czy wasze domy wydają się Wam po zamieszkaniu za małe lub za duże jak na wasze możliwości utrzymania go w czystości, zwykłej wygody poruszania się, organizacji, biorę tu tez pod uwagę koszty utrzymania daleko siegające w przyszłość , urządzenia itp.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

wiesz Jareko:))

 

mój mąż to nie ma dylematu, tylko ja mam, bo na mnie spada cała brudna robota, a na niego splendor pięknego, dużego domu i takie tam ...............

 

może coś w tym jest, ze duże domy dzielą zamiast łaczyć małżonków, moja kuzynka zaledwie po miesiącu mieszkania z mężem w nowym domu-(powierzchnia na dwoje coś koło 300 m kw), wyprowadziła się,mam nadzieję, że do rozwodu nie dojdzie

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żonka też trochę czasami narzeka że ma dużo sprzątania, że dom duży itp. Póki co użytkujemy tylko parter (130m2). Poddasze (100m2) czeka na lepsze czasy. Wtedy to się dopiero zacznie... Jednak tak naprawdę nie jest źle - jak tylko mogę to wspomagam żonę w sprzątaniu domu, zawyczaj jest to piątek wieczór i sobotnie popołudnie, jak już obrobię się z koszeniem trawnika. A też niemało tego jest. Mamy podzielone różne czynności domowe i ustalony porządek i generalnie jest ok.

 

Pzdr

Bryku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz Jareko:))

 

mój mąż to nie ma dylematu, tylko ja mam, bo na mnie spada cała brudna robota, a na niego splendor pięknego, dużego domu i takie tam ...............

 

może coś w tym jest, ze duże domy dzielą zamiast łaczyć małżonków, moja kuzynka zaledwie po miesiącu mieszkania z mężem w nowym domu-(powierzchnia na dwoje coś koło 300 m kw), wyprowadziła się,mam nadzieję, że do rozwodu nie dojdzie

:-?

Hmmm... wychodzi na to, że zbudowałem dom akurat na nasze potrzeby.

110 m2 w parterze na trzy osoby.

Zimą przytulnie, a latem ogród stanowi dodatkową powierzchnię para-mieszkalną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja kuzynka zaledwie po miesiącu mieszkania z mężem w nowym domu-(powierzchnia na dwoje coś koło 300 m kw), wyprowadziła się,mam nadzieję, że do rozwodu nie dojdzie

:-?

Nie wydaje mi sie , ze ktos sie wyprowadza z domu z powodu duzego metrazu .To niedorzeczne.Problem jest na pewno inny :-?

 

Co do pytania ?

Bede budowala 200m2 uzytkowej plus garaz ok 50m2 , uwazam , ze to jak w sam raz , wolalabym wiecej , ale szkoda mi kasy.

2+1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika ze na ogół budujemy domy za DUUŻE !!!

Sam popełniłem ten bład.

Na cholere mi 270 m (z dwustanowiskowym garażem)?

Zwłaszcza jak przychodzi rachunek z gazowni zimą.

Wystarczyłaby spokojnie o 100 m mniej.

A o ile łatwo rozbudować mały, to pomniejszyć trudno.

Dlatego musze budować nastepny.

Wg mnie 50 m/osobę byłoby aż nadto.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Zimą przytulnie, a latem ogród stanowi dodatkową powierzchnię para-mieszkalną.

a o tym wiekszosc budujacych zapomina - o tych hektarach ;) na ktorych zyje sie od stopnienia sniegow. Tej powierzchni bytowej ;) nikt nie uwzglednia a wychodzac z bloku budowanego w latach przed 1990 nie ma sie co dziwic. Z malej klitki od razu wydaje sie ze przestrzenie to jest to ;) a pozniej dzieci ida na swoje chalupa ma hektary objetosci do ogrzania schody z wiekiem stanowia coraz wiekszy klopot itd.

Niestety, tak wlasnie wyglada nasze budowanie

Zapozyczamy sie do konca zycia byduja rezydencje

Hmmm..... mierzyc sily na zamiary i mozliwosci :)))))

A prawda o pozniejszej mozliwosci rozbudowy jak przyjdzie taka potrzeba jest znana od wiekow tylko hmmm....kto o niej pamieta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest dosyc duzy dom ... zwlaszcza na obecne potrzeby - bo cos ok. 210 m2 dla 2-ch osob (plus male podpiwniczenie)

 

Ale taki mial byc, i jego ..."dużość" jest jak najbardziej przemyslana a nie " bo tak wyszło" :wink:

Lubie przestrzen i juz :wink: , co prawda nie zastanawialam sie kto bedzie tam sprzatac.... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a o tym wiekszosc budujacych zapomina - o tych hektarach ;) na ktorych zyje sie od stopnienia sniegow.

 

hmmm...ja lubie moje "hektary" :wink: prawde mowiac teraz jakby ktos mi kazal dokonac wyboru - zmniejszyc pow domu czy dzialki - wybralabym od razu dom :wink:

 

 

Z malej klitki od razu wydaje sie ze przestrzenie to jest to ;)

 

 

no bo...to jest to :wink: :D :D :D , nie po to wynosze sie z bloku zeby wychodzac ze swojego domku po 3 metrach natykac sie na płot sasiada i samego sasiada paradujacego po ogrodku w samych gaciach w zoltozielone biedronki :wink: :lol:

 

 

a pozniej dzieci ida na swoje chalupa ma hektary objetosci do ogrzania schody z wiekiem stanowia coraz wiekszy klopot itd.

Niestety, tak wlasnie wyglada nasze budowanie...

 

w Polsce to panuje przekonanie ze wybudowany dom to jest tym jednym jedynym i do samej smierci w nim bedziemy i amen :lol: :wink: :lol: (moze to z tych sarmatow polskich nam zostalo ze ziemia i dom to swietosc i nie wolno jej sprzedawac :wink: )

jakos malo kto dopuszcza mozliwosc ze byc moze dom nam sie znudzi, albo wlasnie zmienia sie oczekiwania i ..sie go sprzeda (lub nie) w kazdym razie zacznie budowac sie za 3 lata, za 5 lat czy za 15 inny - taki ktory bedzie znow skrojony na nasze potrzeby :wink:

Gniezdzenie sie w 100 m2 chalupce np. w 5 osob - w mysl idei ze pewnie za 10 lat ta trojka dzieci wyfrunie w swiat - i wtedy uffff odetchniemy pelna piersia wreszcie - tez uwazam za nieporozumienie :wink:

 

 

Ja taka mysl dopuszczam jak najbardziej ze byc moze za x lat - zbuduje nowy dom - byc moze bedzie zupelnie inny? bo zmieni mi sie gust na przyklad? :wink: :D (kiedys uwielbialam nowoczesnosc - szklo , metal, minimalistyczne formy, plaskie dachy - teraz mnie odrzuca i zupelnie w inna strone -> drewno, naturalne materialy , kamien , lekko rustykalnie nawet itp, nie mam pojecia co mi odbije za 5 lat :wink: :lol: ) :wink:

 

Zapozyczamy sie do konca zycia byduja rezydencje

Hmmm..... mierzyc sily na zamiary i mozliwosci :)))))

A prawda o pozniejszej mozliwosci rozbudowy jak przyjdzie taka potrzeba jest znana od wiekow tylko hmmm....kto o niej pamieta?

 

jedni sie zapozyczaja na malutkie mieszkanie 35 metrowe w bloku i tez do konca zycia , inni - byc moze uznaja ze chalupa 500 m2 to jest to co im do szczescia potrzebne a kradyt na to nie bedzie duzym obciazeniem i juz :wink:

Mi sie wydaje ze coraz mniej osob buduje "z rozpedu" zdecydowanie za duze domy dla siebie i swoich potzreb - ci co chca miec ekonomiczne, niewielkie takie wlasnie wybieraja, a milosnicy duzych "rezydencji" robia i buduja takie w pelni swiadomi wyboru i ich konsekwencji :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapozyczamy sie do konca zycia byduja rezydencje

Hmmm..... mierzyc sily na zamiary i mozliwosci :)))))

A prawda o pozniejszej mozliwosci rozbudowy jak przyjdzie taka potrzeba jest znana od wiekow tylko hmmm....kto o niej pamieta?

 

Ja wyszedłem z założenia,że 140m2 powierzchni mieszkalnej to optymalna wielkość. Na 4 osoby jak znalazł.

90% czasu /nie licząc snu/ spędzamy w salonie bądź kuchni a przy dobrej pogodzie na tarasie ew. ogródku.

Przy ewentualnym "powinięciu nogi" zawsze łatwiej sprzedać taki za 350-400tys niż "landarę" za 600tys.

Niemałe znaczenie mają koszty eksploatacyjne /ogrzewanie,remonciki/

O wprowadzeniu podatku katastralnego w ogólę nie wspominam ,gdyż sprawa jest na tyle odległa,że na razie nie brana pod uwagę....Choć tak po prawdzie po ostatniej decyzji mynystra edukacji nic mnie już nie zdziwi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo iż dopiero się nasz domek buduje to uważam ,że nasze ok 130m2 wystarczy w zupełności narazie dla 3 osob ewentualnie kiedyś dla czterech.

Też długo zastanawialiśmy się nad wielkością i początkowo miał być większy , ale

1. mąż często wyjeżdza i nie mam zamiaru siedzieć sama na tylu metrach mam mieć przytulnie

2.nie mam zamiaru dziecka szukać po kątach

3.róznie w życiu bywa i koszty ogrzewania niższe

4.nie nalęze do osob ktore nic innego nie robią tylko sprzątają więc kto taką landarę miałby sprzątać a i tak mam tyle okien że już jak na to patrze to mi ciarki przechodzą

5.dom ma być dla mnie a nie ja dla domu aby dwa dni sprzątać 300m2

Ale to oczywiście rzecz gustu i każdy buduje i ma to co lubi a i tak uważam ,że weryfikacja użyteczności nastąpi dopiero po zamieszkaniu każdego budującego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u mnie wg Eskimosa wychodzi za mały - 250m na 6 osób :roll:

A tak poważnie - domek wydaje się w sam raz :) Mamy tam wszystko - duże przestrzenie wspólne (gdyby mi ktoś na początku budowy pokazał projekt z salonem 50m, nie wybrałabym go z definicji okreslając jako "burżujstwo", a właśnie taka wielkość salonu jest suuper), słusznej wielkości pomieszczenia prywatne dla każdego z domowników, sporo wygodnych pomieszczeń gospodarczych (duży strych :)), a jednocześnie całość nie robi wrażenia "rezydencyi", ale fajnego, przytulnego i wygodnego domu.

Budując jeszcze raz praktycznie nic bym nie zmieniła. Przestrzen mnie nie przeraża, ale cieszy :)

Niestety, działka 900m nie zabezpiecza przed "sąsiadem w biedronkach" za płotem, ale już myslimy o "hektarach" na starość. Na razie ze względu na dużą ilość małoletnich jest przedmieście. Kiedyś może zhandlujemy z zyskiem lub przekażemy potomkowi - się zobaczy

Sprzątanie - sąsiadom pomaga w tym kłopocie sympatyczna pani, nam myślę, że też nie odmówi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

http://postawdom.pl/produkt.php?dz=01_budynki%20jednorodzinne&nazwa_projektu=W-21.12

 

Taki będzie dla 2+1 a może i kiedyś 2+2. Brakuje mi tam tylko pokoiku na sprzęt komputerowy ;) Uznaliśmy z żoną, że 100mkw to dla nas wystarczająca powierzchnia. Wychowywaliśmy się w mieszkaniach po 50mkw i jakoś nie narzekaliśmy ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tylko dodam - zby mnie sie ktos nie czepnał zaraz :wink: - ze to "gniezdzenie sie" w 5 osob na 100m2 jest nieporozumieniem - to nie w przypadku jesli wszystkim mieszkancom pasuje i nie jest za ciasno :wink: , tylko jak faktycznie sie mecza a wybudowali za maly z mysla ze kiedys tam , jak dzieci odejda to bedzie ok :wink:

 

baba _budowniczy wiesz... zawsze lepszy sąsiad w biedronkach za plotem niz za sciana w bloku , nie? :wink: :D

pozatym istnieje tez opcja - wyjatkowo estetycznego sasiada z wyrzezbionym torsem i zgrabnymi posladkami opalajacego sie na tarasie w gatkach od calvina klein' a :wink: :wink: :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tylko dodam - zby mnie sie ktos nie czepnał zaraz :wink: - ze to "gniezdzenie sie" w 5 osob na 100m2 jest nieporozumieniem - to nie w przypadku jesli wszystkim mieszkancom pasuje i nie jest za ciasno :wink: , tylko jak faktycznie sie mecza a wybudowali za maly z mysla ze kiedys tam , jak dzieci odejda to bedzie ok :wink:

 

baba _budowniczy wiesz... zawsze lepszy sąsiad w biedronkach za plotem niz za sciana w bloku , nie? :wink: :D

pozatym istnieje tez opcja - wyjatkowo estetycznego sasiada z wyrzezbionym torsem i zgrabnymi posladkami opalajacego sie na tarasie w gatkach od calvina klein' a :wink: :wink: :wink: :D

 

Wspomniany sąsiad - hmm, jest baardzo sympatyczny, miły i w ogóle, ale nie wyrzeźbiony... Ale obok są niezabudowane działki i sama nie wiem co lepsze - czy niech zostaną niezabudowane (teraz chodzą tam bażanty, zające itp), czy żeby się tam zbudował taki zbudowany i od CK ;)

Jak się takiego sąsiada zamawia ;)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój będzie miał 270 metrów bez garażu. Na 7 osób (3 w osobnym "mieszkanku").

NIe ywdaje mi się za duży - a jeśli chodzi o sprzątanie to po prostu nie ja będę sprzątać i problem znika :):)

Przepraszam, ale argument, że "rezydencja" jest za duża, bo trzba sprzątać ...hmmm.... trochę dziwny.... na pewno nie jest to powód do zastanawiania się "no i co z tym teraz począć ????"

 

Obecnie mieszkam w 51 metrach - i też nie sprzątam osobiście - ale nie zastanawiam się, czy nie kupić 35 metrów w zamian...

 

Inna sprawa - to nie będzie mój "docelowy" dom. Zobaczymy jak życie się potoczy - istnieje ryzyko, że go za 10 lat sprzedam i wybuduję parterówkę ok. 160 metrów już tylko dla siebie i męża - i nie w Warszawie, bo nie będzie nam to do niczego potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla porównania, w ramach ciekawostki, średni metraż domów jednorodzinnych w Stanach na przestrzeni ostatnich kilku dzisięcioleci:

 

Rok m.kw.

1950 91

1970 139

1990 193

2004 218

 

Źródło: National Association of Home Builders, figures for March 2006

 

Okazuje się, że całkiem spore te domy budujemy, nawet jak na amerykańskie standardy :)

Mój jest prawie 2x większy od ich średniej :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...