Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile zapłaciliście za projekt zjazdu z drogi  

  1. 1. Ile zapłaciliście za projekt zjazdu z drogi

    • do 500z
      0
    • 2
      0


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 154
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Właśnie dostałem odpowiedź z UMŁ że do pozwolenia na budowę musze dołączyć postanowienie z Wydziału Komunalnego na zjazd, pytanie co to jest , jak to ugryźć, jak takie coś załatwić ??

 

U mnie to się nazywało "decyzja lokalizacyjna" i żeby ją dostać należało wcześniej uzyskać wzizt na zjazd, zgodę inżyniera ruchu i zud.

 

A historyjkę jak załatwia się wjazd wklejam poniżej, ku przestrodze:

„Historia jednego zjazdu”

 

 

 

Po nowelizacji prawa budowlanego formalności związane z budową – szczególnie małych obiektów – miały być uproszczone. Postanowiliśmy z tego skorzystać.

Przed naszą bramą był podjazd – stary, brzydki, rozjeżdżony, asfaltowy podjazd. Zapragnęliśmy wymienić go na nowy – taki z eleganckiej kostki - a przy okazji przesunąć kilka metrów w prawo - w bardziej dogodne miejsce. W zasadzie podjazd to teren poza naszą działką i powinien być zagospodarowany przez gminę razem z chodnikiem ale wiadomo, że renowacji chodnika z inicjatywy gminy raczej się nie doczekamy. A i przepisy mówią wyraźnie, że podjazd – w przypadku, gdy ulica już jest wybudowana robi na swój koszt właściciel posesji. Ulica i chodnik (co prawda dziurawe) już są.

Zaproszony na wizję lokalną brukarz wycenił robotę na 800 zł łącznie z materiałem, więc nie zastanawialiśmy się długo. Zbliżała się wiosna – znakomity czas na takie plenerowe inwestycje. Złożyliśmy wniosek o „pozwolenie na budowę podjazdu” czyli utwardzenie kostką brukową tych naszych 8 metrów kwadratowych przed brama. Dołączyliśmy mapę od geodety (kosztowała 700 zł a i tak geodeta nam opuścił cenę) i rysunki.

Po miesiącu otrzymaliśmy z gminy odpowiedź, że nasza inwestycja wymaga ustalenia warunków zabudowy i bez tego ani rusz. Cóż było robić – złożyliśmy wniosek o warunki zabudowy. Na warunki czekało się dłużej, bo 3 miesiące (podobno wymagały jakiś uzgodnień) ale po 3 miesiącach ściskaliśmy je w garści czekając już tylko na uprawomocnienie. Czekało się długo, bo tydzień szły listy do sąsiadów, dwa tygodnie leżały u nich w skrzynkach awiza, tydzień wracały żółte „zwrotki”. Potem sąsiedzi mieli jeszcze ustawowo dwa tygodnie na odwołanie. Trwało to półtora miesiąca. Troszkę długo, ale jakoś zleciało i popędziliśmy radośnie do gminy po pieczątkę uprawomocnienia. W gminie czekała na nas niespodzianka – sąsiadce z prawej nie spodobał się nasz pomysł i złożyła skargę. Co komu może przeszkadzać nasz podjazd? Odwołanie było oczywiście bezzasadne, ale na utrzymanie naszej decyzji w mocy przez SKO musięliśmy znów poczekać. Poszło szybko, bo w dwa miesiące.

No nareszcie – za opłatą wynoszącą 70 zł (w znaczkach skarbowych) dostaliśmy wreszcie upragnioną decyzję.

Tymczasem wiedzeni szóstym zmysłem zadzwoniliśmy do Wydziału Infrastruktury naszej Gminy z pytaniem, czy ta decyzja to wszystko czego potrzebują. Okazało się, że nie. Potrzebne jest jeszcze uzgodnienie lokalizacji podjazdu z Inżynierem Ruchu oraz z tajemniczym ZUD-em. Inżynier Ruchu załatwiał naszą mikro-sprawę w półtora miesiąca, ale nie przejęliśmy się zbytnio, bo czas i tak stał w miejscu z powodu odwołania sąsiadki. Z tajemniczego ZUD-u otrzymaliśmy zaś po miesiącu odpowiedź, że nie zajmują się uzgadnianiem podjazdów. Żądanie urzędu było więc absurdalne.

Nastał wrzesień. Komplet dokumentów złożyliśmy szybciutko w Naszej Gminie i dzwonimy z pytaniem, kiedy po odbiór zgody? Tym razem poszło gładko i zgoda na nasz nowy podjazd wraz z wytycznymi, że kostka ma być betonowa (szkoda, chcieliśmy granitową a nie jakiś betonowy szajs) była gotowa po tygodniu. Ponadto zobowiązano nas do wykonania projektu budowlanego przez uprawnionego projektanta, uzgodnienia go w tutejszym urzędzie i uzyskania pozwolenia na budowę. Stało się jasne, że przed zimą już naszego podjazdu nie zrobimy.

Zaczęliśmy szukać projektanta z tzw. uprawnieniami. Pierwsze telefony okazały się porażką – to dla nas za mała sprawa, nie interesują nas takie zlecenia albo co gorsza w tej dzielnicy nie robimy, tam są same kłopoty z urzędnikami itp. Strach nam zajrzał w oczy. Po miesiącu rozpaczliwych poszukiwań, kiedy byliśmy już bezradni - w absolutnym zaufaniu i tajemnicy jeden z pracowników Inżyniera Ruchu podał nam telefon do Pani Projektantki Która Wykona Nasz Projekt. Pani Projektantka sporządziła projekt za kwotę 500 zł. Jej praca polegała na zszyciu w czerwonych okładkach dostarczonej przez nas mapy od geodety, naszych rysunków oraz kopii swoich „uprawnień”. Ma się rozumieć, w tej cenie wykonała też stronę tytułową. Nasz projekt liczył dokładnie 4 strony!

Złożyliśmy nasz elegancki projekt do Uzgodnienia i po kilku dniach odebraliśmy go z karteczką – „uzgadniam konstrukcję podjazdu bez uwag”. Ufff, przynajmniej jeden krok bez problemów.

Możemy składać wniosek o pozwolenie na budowę. Złożyliśmy. Czekamy. Trochę się niecierpliwimy, bo zrobił się luty następnego roku i nie chcielibyśmy stracić kolejnego sezonu budowlanego na formalności. Po miesiącu przyszedł polecony z gminy. Drżącą ręką rozdzieramy kopertę – no tak, wezwanie do uzupełnienia braków. Wg urzędu nasz projekt jest nieuzgodniony. Ma być napisane „uzgadniam projekt podjazdu” a my mamy przecież „uzgadniam konstrukcję podjazdu”. Wyjaśniamy sprawę z szefem Wydziału Infrastruktury i dowiadujemy się że oni tak to formułują i nie będzie inaczej. Szkoda naszego czasu, bo Pani z Wydziału Arch-Bud mogła się tego samego dowiedzieć przez telefon albo osobiście schodząc piętro niżej.

Tak czy siak miesiąc minął. W międzyczasie Pani Która Wydaje Pozwolenia na Budowę udała się na urlop. Po urlopie zajrzała do naszej sprawy i stwierdziła, że nasza mapa od geodety– ta, za którą zapłaciliśmy 700 zł –jest przeterminowana, nieważna. Jak niepyszni zamówiliśmy nową, tym razem za 1000 zł, bo nikt nie chciał zrobić taniej. Kiedy już ją mieliśmy dowiedzieliśmy się, że nie była potrzebna. Nie ma przepisu, który mówi o czasie ważności takiej mapy. Pani wprowadziła nas w błąd narażając na niepotrzebny wydatek.

Pozwolenie na budowę uzyskaliśmy w ustawowym terminie 65 dni. Na szczęście w ustawie przewidziano kary dla opieszłych gmin. Była połowa maja. Czekaliśmy już tylko na żółte zwrotki i pieczątkę uprawomocnienia. Może tym razem sąsiadka się nie odwoła. Ta z prawej co prawda się nie odwołała ale tym razem zginęła zwrotka od sąsiadki z lewej. Po naszej interwencji – byl już czerwiec – gmina złożyła na poczcie reklamację. Reklamacja nie przyniosła rezultatu i trzeba było wysłać naszą decyzję jeszcze raz. Minął kolejny miesiąc.

Nadszedł sierpień. Wciąż czekamy na uprawomocnienie. W tym roku chyba już nie zdążymy.Właściwie to odechciało nam się już tego nowego ładnego podjazdu i nagle polubiliśmy ten stary – asfaltowy, dziurawy i rozjeżdżony. Przed nami jeszcze wykonanie i uzgodnienie w kilku instytucjach Projektu Organizacji Ruchu Zastępczego (ok. 1000 zł), pozwolenie na wejście w teren (5 zł) opłata za zajęcie pasa drogowego (ok. 200 zł) zakup dziennika budowy (ok. 30 zł) ustanowienie kierownika budowy z uprawnieniami (te parę stówek musi być), opłacenie pozwolenia na budowę (38 zł) i geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza (ok. 600 zł).

Nasz podjazd miał kosztować 800 zł a majster miał go zrobić w dwa dni. Formalności będą kosztowały prawie 5000 zł, trwają już półtora roku i zanosi się na to, że to nie koniec. Bardzo chcieliśmy postępować zgodnie z prawem, ale teściu się wkurzył. Weźmie sprawę w swoje ręce i załatwi ją „po staremu”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich - podłaczam sie z pytaniem :

 

a co w przypadku gdy wyjazd z domu jest na prywatną droge , a dopiero ta łączy sie z gminną ?? Tez musze mieć projekt? Pytam bo właśnie jestem na etapie zamawiania projektu indywidualnego i może trzeba cos archtektowi dorzucić. Moja działka jest narożna, pomiędzy droga gminną a prywatną (której jestem współwłaścicielem), wjazd chciałbym zrobić od strony drogi prywatnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Hey wszystkim,

 

ja niestety tez potrzebuje projekt zjazdu :( pewien projektant chce ode mnie 1200 PLN co ja oczywiscie uwazam za przesade... chcialem zapytac czy istnieje mozliwosc kupienia 'projektu gotowego' zjazdu, czy kazdy projekt musi byc indywidualny?? a jesli tak to czy macie jakies gotowe projekty, albo dojscie do takich ktorzy nimi handluja/ktorzy je wykonuja po normalnych cenach??

 

jeszcze nie zaczalem budowy, a cos czuje ze z pozwoleniem na zjazd bedzie wiecej jaj i problemow niz z sama budowa...

 

Dzieki i pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey wszystkim,

 

ja niestety tez potrzebuje projekt zjazdu :( pewien projektant chce ode mnie 1200 PLN co ja oczywiscie uwazam za przesade... chcialem zapytac czy istnieje mozliwosc kupienia 'projektu gotowego' zjazdu, czy kazdy projekt musi byc indywidualny?? a jesli tak to czy macie jakies gotowe projekty, albo dojscie do takich ktorzy nimi handluja/ktorzy je wykonuja po normalnych cenach??

 

jeszcze nie zaczalem budowy, a cos czuje ze z pozwoleniem na zjazd bedzie wiecej jaj i problemow niz z sama budowa...

 

Dzieki i pozdrawiam:)

 

Witam

 

Raczej gotowca nie kupisz, bo musi on byc dopasowany do działki i warunków zjazdu jaki powinienes dostac z gminy

 

Ale 1200 to przegiecie

 

Mi projektant powiedział 600-700 zaleznie od tego ile bedzie musiał jezdzic za tym do gminy i powiatu

 

Moze cos sie da urwac z tej ceny :evil:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, teraz probuje znalezc takiego architekta/projektanta ktory zrobi mi wszystko na raz - umiejscowi dom na dzialce (znaczy sie wpasuje projekt) a przy okazji zrobi kilka kresek jesli chodzi o droge... moze jak to wszystko polacze (dom i droga) bedzie troche taniej... nie mam pojecia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, teraz probuje znalezc takiego architekta/projektanta ktory zrobi mi wszystko na raz - umiejscowi dom na dzialce (znaczy sie wpasuje projekt) a przy okazji zrobi kilka kresek jesli chodzi o droge... moze jak to wszystko polacze (dom i droga) bedzie troche taniej... nie mam pojecia...

 

Ale musi miec uprawnienia do projektów drogi, atakie go to prawie nie mozliwe znalezc

 

Bo drogowcy projektanci podobno wyjechali :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem pozwolenie na budowę domku mimo że nie posiadałem projektu zjazdu. Złożyłem w urzędzie zgłoszenie wykonania ogrodzenia od strony drogi wraz z brama i furtką. Do zgłoszenia załączyłem własnoręcznie wykonany szkic i przeszło. Mogę budować, a zjazd do domku to będzie musiało mi wykonać państwo kiedyś w przyszłości budując drogę.

 

Niby tak ale do pozwolenia na budowe nie potrzeba projektu zjazdu!!!

 

Ale ostatnio dosły mnie słuchy ze mozna zrobic tak:

zrobic zjazd na działke i dopiero wtedy wezwac geodete do rysowania map, i wtedy on go umieszcza go na mapie a w drogach uzgadnia sie zjazd po juz istniejacym

 

Wtedy nie potrzeba projektów

 

Niestety ja to wymysliłem po fakcie

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że uzgodnione warunki zjazdu, ale do uzgodnienia trzeba przynieść projekt zjazdu, albo UWAGA: zgłoszenie rozpoczęcia budowy ogrodzenia wraz z bramą i furtką od strony ulicy. Do tego drugiego wystarczy szkic.

 

Dziwne

 

Ale w naszym pieknym kraju wszystko mozliwe

 

A dziwne dlatego ze to ty sam decydujesz jaki zjazd sobie zrobisz z ich drogi

 

Ciekawe co by powidzieli jak bys chciał na zjezdzie zrobic fontanne

:D

 

Ale tak jak powiodziałem u nas jest wszystko postawione na głowie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem pozwolenie na budowę domku mimo że nie posiadałem projektu zjazdu. Złożyłem w urzędzie zgłoszenie wykonania ogrodzenia od strony drogi wraz z brama i furtką. Do zgłoszenia załączyłem własnoręcznie wykonany szkic i przeszło. Mogę budować, a zjazd do domku to będzie musiało mi wykonać państwo kiedyś w przyszłości budując drogę.

a jeżeli droga gminna już istnieje to taki numer też przejdzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jakiego przepisu wynika konieczność wykonania projektu zjazdu ?

 

do uzyskania pozwolenia na budowę wystarczy " oświadczenie właściwego zarządcy drogi o możliwości połaczenia działki z drogą publiczną zgodnie z przepisami o drogach publicznych "

w starostwie potwierdzono, że jeżli ktoś ma takie oświadczenie to nie wymagają projektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...

Czy ktoś mógłby mi napisać w miarę szczegółowo co powinien zawierać projekt zjazdu na drogę gminną. Projekt będzie samodzielnie składany do PNB (nie jako element projektu domu).

 

Wiem że powinien to wiedzieć architekt ale cóż, dużo by gadać. Jak już zamknę temat to odpowiedni wpis na pewno pojawi się w "Wykonawca doskonały ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musiałam dostarczyć z Zarządu Dróg Powiatowych papier na pozwolenie wybudowania zjazdu. Było napisane o szerokości zjazdu i że zjazd ma być projektowany. Projektantka przygotowała projekt zjazdu zgodny z warunkami Zarządu Dróg. Miałam zrobiony szkic zjazdu a następnie został naniesiony na mapkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musiałam dostarczyć z Zarządu Dróg Powiatowych papier na pozwolenie wybudowania zjazdu. Było napisane o szerokości zjazdu i że zjazd ma być projektowany. Projektantka przygotowała projekt zjazdu zgodny z warunkami Zarządu Dróg.

 

Właśnie chodzi mi o to co było w dokumentach które przygotowała projektantka.

Chodzi mi o rzeczy typu: mapki, rysunki, oświadczenia, itp ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokumenty mam w tej chwili u projektantki i nie mam jak zajrzeć do dokumentów. Ale pamiętam że był zrobiony szkic- rysunek tego zjazdu, był narysowany murek bo obu stronach wjazdu - taki półokrągły :roll: i chyba był krótki opis z czego on będzie np. klinkier. I że w rowie będą ułożone betony i nadsypane żwirem czy coś takiego.... nie bardzo pamiętam. A na mapce to tylko były takie dwa małe łuki wrysowane w miejsce zjazdu.

No nie wiem czy coś pomogłam 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...