Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile zapłaciliście za projekt zjazdu z drogi  

  1. 1. Ile zapłaciliście za projekt zjazdu z drogi

    • do 500z
      0
    • 2
      0


Recommended Posts

  • 9 months później...
  • Odpowiedzi 154
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

czyli ...przerąbane z tą budową :evil:

dopiero martwiłam się, że na działce nie ma mediów i będę miała problem z uzyskaniem PNB ...okazało się, że można się z tym uporać, ale oczywiście byłoby zbyt pięknie gdyby to już był koniec problemów z papierami :roll:

 

ale do rzeczy ...

okazało się, że przegapiłam jeszcze taki jeden "drobiażdżek" :evil:

chodzi o to, że na moją działkę nie ma dojazdu takiego, jak wynika z map

moja działka to jedna z wielu działek powstałych z podzielenia pola przez właściciela.

Zgodnie z mapami podziałowymi środkiem pola idzie droga, która łączy nasze działki z drogą wojewódzką, w praktyce nie istnieje żadna taka droga, nie ma w tamtym miejscu zjazdu z drogi na działki (nie da się w ogóle zjechać w tym miejscu, jest taka mała skarpa).

Na działki dojeżdża się więc zjeżdżając z drogi wojewódzkiej na pierwszą działkę z brzegu (któregoś z sąsiadów), bo tam jest tylko możliwość zjechania, a miejsce, gdzie na mapach widnieje droga to w rzeczywistości kawałek łąki.

Wszystkie powstałe działki są sprzedane i puste, nikt się jeszcze nie ogrodził ani nie wybudował domu.

W warunkach zabudowy mam zapisane, że dostęp do drogi publicznej zapewniony jest poprzez właśnie tę działkę wydzieloną na drogę.

 

Dowiadywałam się już mniej więcej jak wygląda teraz procedura by zrobić zjazd z tej drogi wojewódzkiej, i okazało się, że to potrwa dłuuuugo :evil:

tymczasem ja za jakieś 2 tyg będę miała wszystkie papiery gotowe do złożenia o pozwolenie na budowę i teraz zablokował mnie znów ten zjazd :evil:

 

czy ktoś z Was miał podobny problem ze zjazdem?

czy ja do pozwolenia na budowę muszę mieć koniecznie wybudowany ten zjazd?

czy nie wystarczą warunki wydane przez zarządcę tej drogi?

i decyzja na lokalizację zjazdu?

co ja mam zrobić w tej sytuacji, gdy bardzo, ale to baaaaardzo zależy mi na czasie???? liczy się dla mnie każdy jeden dzien? a z formalnościami męczę się już od grudnia

 

doradźcie coś proszę, bo ja już powoli wysiadam przez tą całą papierkologię :x :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy to samo ale z drogą powiatową. Bez zgody na wyjazd z naszej drogi prywatnej (gruntowa będąca jeszcze niedawno polem) nie było mowy o dostaniu PnB. W naszym przypadku pozwolenia wydawał jeden cieć :evil: , który najpierw był chory, póxniej na urlopie, póxniej papiery się przeleżały etc. W wyniku tego na jeden pierdzielony dokument czekaliśmy kilka mc.

 

Ale mówię tylko po zgodzie zarządcy drogi na wyjazd.

 

Natomiast projekt zjazdu i jego wykonanie "po Bożemu" będzie załatwiane w przyszłości.

 

A tak na marginesie to WYLUZUJ. Dopiero zaczynasz a widze, że niezła nerwica Cię łapie. W tym tempie zostaniesz zaraz Oświeconym Olimpem Forum czy jak to się zwie, a w miedzyczasie osiwiejesz i skończysz z zawałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mario ale czy zjazd fizycznie istniał?

tylko Wam zarządca nie chciał dać zgody na wyjazd?

 

Własnie - u nas problem był z zarządcą. Zjazd istniał jako ubite pole dochodzące do drogi powiatowej.

 

Jak zarzadca dał nam zgodę na wyjazd, to w zgodzie zaznaczył, że nalezy zaprojektować wyjazd, nalezy zrobić pod nim przekop bo po dwóch stronach zjazdu na planach jest rów melioracyjny (nie interesuje ich, ze w rzeczywistości rowu niet - jest na planie więc musi być wstawiony krąg betonowy pod wjazdem :o ) i na podstawie tego papieru nie było problemu z uzyskaniem zgody na budowę domu.

 

Teraz do zrobienia zostało uzyskanie pozwolenia na budowę tego gówna, projekty, opinie i wsio :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj kochany, gdybyś wiedział ile już było problemów:D

teraz te media i zjazd to już naprawdę NIC ...

 

gdyby tak nie zależało nam na czasie to nie przejmowałabym się tym wszystkim tak bardzo, ale chodzi na to że przez te wszystkie problemy które wyszły w praniu , straciłam już jedną umówioną ekipę bo budowania, mieli dość tego mojego przekładania terminów, a ja nic nie mogłam poradzić, mam teraz umówioną na ROZPOCZęCIE ROBóT W MAju drugą ekipę, nie przypuszczałam że pojawią się 3 dodatkowe m-ce przez niedopilnowanie spraw przez właściciela,

oczywiście że w maju nic się nie zacznie i nie wiem nawet na kiedy odłożyć termin kolejnej zniecierpliwionej ekipie

materiały mam juz wszystkie kupione , czekają na skłądach, w hurtowniach i wszyscy juz do mnie dzwonią żebym juz to wszystko zabierała, a ja nie mam co z tym zrobić

a tak poza tym...to mamy teraz takie warunki mieszkaniowe że najchętniej zamieszkalibyśmy na tej pustej działce

 

więc chyba troszkę rozumiesz, czemu tak to przeżywam? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

więc chyba troszkę rozumiesz, czemu tak to przeżywam? :D

 

Pewnie, że rozumiem. Każdy tak przezywał. Ale po kilku miesiącach przechodzi. Najpierw człowiek walczy z ekipami, później mniej, później jak ekipa spóźni się miesiąc to się nawet nie denerwuje..... :wink:

 

Ja tam przynajmniej miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak zarzadca dał nam zgodę na wyjazd, to w zgodzie zaznaczył, że nalezy zaprojektować wyjazd, nalezy zrobić pod nim przekop bo po dwóch stronach zjazdu na planach jest rów melioracyjny (nie interesuje ich, ze w rzeczywistości rowu niet - jest na planie więc musi być wstawiony krąg betonowy pod wjazdem :o ) i na podstawie tego papieru nie było problemu z uzyskaniem zgody na budowę domu.

 

Teraz do zrobienia zostało uzyskanie pozwolenia na budowę tego gówna, projekty, opinie i wsio :evil: .

 

no to muszę powiedzieć, że mnie to pociesza :lol:

bo jesli wystarczyła by mi sama zgoda na wyjazd to byłoby super

bałam się że najpierw trzeba będzie zgodnie z tym co oni mi w tej zgodzie napiszą, wszystko uzgodnić, zrobić projekt, i uzyskać pozwolenie na budowę tego zjazdu, a to pewnie z 6 -cy wszystko i potrwa i dopiero po tym będę mogła starać się o PNB

 

ale z kolei rozmawiałam z zarządcą drogi i on coś mówił że bez wybudowanego zjazdu nie da mi zgody na wyjazd no bo niby którędy jak zjazdu nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak zarzadca dał nam zgodę na wyjazd, to w zgodzie zaznaczył, że nalezy zaprojektować wyjazd, nalezy zrobić pod nim przekop bo po dwóch stronach zjazdu na planach jest rów melioracyjny (nie interesuje ich, ze w rzeczywistości rowu niet - jest na planie więc musi być wstawiony krąg betonowy pod wjazdem :o ) i na podstawie tego papieru nie było problemu z uzyskaniem zgody na budowę domu.

 

Teraz do zrobienia zostało uzyskanie pozwolenia na budowę tego gówna, projekty, opinie i wsio :evil: .

 

no to muszę powiedzieć, że mnie to pociesza :lol:

bo jesli wystarczyła by mi sama zgoda na wyjazd to byłoby super

bałam się że najpierw trzeba będzie zgodnie z tym co oni mi w tej zgodzie napiszą, wszystko uzgodnić, zrobić projekt, i uzyskać pozwolenie na budowę tego zjazdu, a to pewnie z 6 -cy wszystko i potrwa i dopiero po tym będę mogła starać się o PNB

 

ale z kolei rozmawiałam z zarządcą drogi i on coś mówił że bez wybudowanego zjazdu nie da mi zgody na wyjazd no bo niby którędy jak zjazdu nie ma?

 

No nie wiem. My uzyskaliśmy pozwolenie po przedstawieniu samej zgody. Projektu zjazdu i samego zjazdu wybudowanego zgodnie z projektem nie ma do dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde, jak bym chciała, żeby u mnie też wystarczyła zgoda :roll:

no i żeby mi ją wydali oczywiście bez tych wszystkich cyrków :o

ale znając moje szczęście,nie pójdzie tak gładko :evil:

pojadę jutro do starostwa się dowiedzieć, czego będą wymagać, a potem do zarządu dróg wojewódzkich...

tylko że i z tą i z tą instytucją się już kontaktowałam w tej sprawie i za każdym razem mówią mi coś innego :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi w ogóle nie przyjęli wniosku o PnB (i całej dokumentacji) bo nie dołączyłem projektu zjazdu na drogę (gminną). Z tym ze moja działka przylega do tej drogi. Takze za dwa tygodnie zjawiłem się z już projektem (tak naprawdę złożyłem za trzecim razem, bo przy drugim podejściu projekt był "niepełny", tzn nie zawierał niektórych informacji, których oczekiwali :evil: - np przekroju pionowego). Natomiast sama budowa oczywiscie trwa na razie bez zjazdu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi w ogóle nie przyjęli wniosku o PnB (i całej dokumentacji) bo nie dołączyłem projektu zjazdu na drogę (gminną). Z tym ze moja działka przylega do tej drogi. Takze za dwa tygodnie zjawiłem się z już projektem (tak naprawdę złożyłem za trzecim razem, bo przy drugim podejściu projekt był "niepełny", tzn nie zawierał niektórych informacji, których oczekiwali :evil: - np przekroju pionowego). Natomiast sama budowa oczywiscie trwa na razie bez zjazdu

 

Też przerabiałem podobny problem czy nie wykonywać zjazdu w 2 etapie ale skończyło się męską decyzją, że robimy projekt zjazdu i składamy w komplecie o PnB. Tak też się stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde, jak bym chciała, żeby u mnie też wystarczyła zgoda :roll:

no i żeby mi ją wydali oczywiście bez tych wszystkich cyrków :o

ale znając moje szczęście,nie pójdzie tak gładko :evil:

pojadę jutro do starostwa się dowiedzieć, czego będą wymagać, a potem do zarządu dróg wojewódzkich...

tylko że i z tą i z tą instytucją się już kontaktowałam w tej sprawie i za każdym razem mówią mi coś innego :evil:

 

Do pozwolenie zgoda Ci pewnie styknie, powinna ale....... weż pod uwagę że predzej czy poźniej (przed fizycznym wykonaniem zjazdu i odbiorem budynku) bedziesz musiała zrobić projekt zjazdu i uzyskać na niego pozwolenie na budowę, więc chyba lepiej to za jednym zamachem załatwić a nie potem od nowa papiery robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Do pozwolenie zgoda Ci pewnie styknie, powinna ale....... weż pod uwagę że predzej czy poźniej (przed fizycznym wykonaniem zjazdu i odbiorem budynku) bedziesz musiała zrobić projekt zjazdu i uzyskać na niego pozwolenie na budowę, więc chyba lepiej to za jednym zamachem załatwić a nie potem od nowa papiery robić.

 

 

Jeśli by wystarczyła sama zgoda na zjazd do pozwolenia na budowę domu, to bym miała właściwie problem rozwiązany, bo zanim domek zostałby wybudowany i odebrany, to myślę, że spokojnie zdążyłoby się zrobić te wszystkie projekty i wybudować ten zjazd,a przynajmniej nie zablokowałoby mi to wystąpienia z wnioskiem o PNB

Poza tym, na szczęście to nie ja, a sprzedający te działki będzie wszystko załatwiał odnośnie zjazdu, powinien to był załatwić już wiele miesięcy temu, przecież jego obowiązkiem jest zapewnić nam drogę dojazdową do dzialek ( a jest około 15 działek), tylko, że on ponoć myślał, że wystarczy zatrudnić ludzi i po prostu wykonać zjazd.. i problem rozwiązany - planował to zrobić nawet w tym. tyg , nie wiedział niby że trzeba mieć na to całą dokumentację, no i powiedział, że w takim razie załatwi wszystko tak, jak trzeba, chociaż tyle...tylko że tu chodzi o czas ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, na szczęście to nie ja, a sprzedający te działki będzie wszystko załatwiał odnośnie zjazdu, powinien to był załatwić już wiele miesięcy temu, przecież jego obowiązkiem jest zapewnić nam drogę dojazdową do dzialek ( a jest około 15 działek)...

A na podstawie jakiego artykułu? Może ten sam artykuł wspomina w jakim czasie ma wykonać ten zjazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, na szczęście to nie ja, a sprzedający te działki będzie wszystko załatwiał odnośnie zjazdu, powinien to był załatwić już wiele miesięcy temu, przecież jego obowiązkiem jest zapewnić nam drogę dojazdową do dzialek ( a jest około 15 działek), ...

 

Hmm jesteś tego pewna ? Drogę/dojazd zapewnił (tak samo jak nasz sprzedający). Działka w planach widnieje jako prywatna droga dojazdowa - natomiast czy sprzedający musi wystepować do zarządcy drogi z prośbą o pozwolenie na wyjazd/wjazd - nie jestem przekonany.

 

Tak czy inaczej naszego sprzedającego nawet nie pytaliśmy bo był taki milusiński, że pokazałby pewnie tylko srodkowy palec :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A na podstawie jakiego artykułu? Może ten sam artykuł wspomina w jakim czasie ma wykonać ten zjazd.

 

nie wiem na podstawie jakiego artykułu i czy jest taki artykuł , być może to takie niepisane prawo, ale przecież to chyba oczywiste, że osoba sprzedająca działki musi im zapewnić jakąś drogę dojazdową?

jak składałam wniosek o WZ w urzędzie gminy, urzedniczka kazała przynieść oświadczenie od sprzedającego, że sprzedający zapewnia nam drogę, powiedziała że on musi nam to zapewnić

to samo mówił geodeta

więc ja sama sobie tego nie wymyśliłam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...