tekt 23.07.2006 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2006 a ja nadal nie rozumiem jaki to ma wpływ na paropszepuszczalność ścian ... są na wydechu wdechu czy bezdechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 23.07.2006 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2006 to co napisała Julcia....zdradziam mojemu synowi jako intrygujący sposób zwrócenia na siebie uwagi . Kiedyś zwierzył mi się ,że na basen przychodzi fajna dziewczna ( miał wówczas 18 lat ),nie mieli wspólnych znajomych więc nie bardzo wiedzial jak zacząć znajomość z nią . Powiedziałam mu ,że kiedy będzie obok niej przechodził ,ma rzucić w jej stronę piękny uśmiech i słowa " ślicznie wyglądasz " i odejść jak najdalej nie zwracając na nią uwagi ......podziałało Dziewczyna sama podeszła do niego ,kiedy grali w siatkówkę pytając ,czy może sie przyłączyć ........do dziś pisują do siebie mimo ,że nie buchnęło między nim uczucie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 23.07.2006 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2006 Cóż, każdy podrywa jak umie W szkole tego nie uczą, od mamy i taty też się człowiek niiczego nie dowie. Pozostaje metoda prób i błędów albo morska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.07.2006 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2006 ... eeee tam ... posłuchajcie (poczytajcie) ... było to w czasach kiedy jeszcze żyły dinozaury a w klubach odbywały się tak zwane "fajfy" ... "złapałem" swoją "personalną" NA AGRAFKĘ ... A BYŁO TAK ... (w telegraficznym skrócie oczywiście) ... tak więc se w poznańskim klubie "Teletra" - "bawimy się jak damy - a jak damy to się bawimy" ... zauważylem, że (chyba od wyczynianych w tańcach wygibusów) ... był pękł mi zamek od rozporka ... rozglądam się spanikowany ... wzrok mój padł na dziewczę skromne, siedzące przy stoliku z jakimś łosiem w mundurze i innym dziewczęciem ... uwagę mą przykuła duża agrafka będąca w posiadaniu (na szmacianej jeans'owej torebce) skromnego dziewcza ... robiąc dziwne uniki (aby nie było widać "rozmemłanego" rozporka) podszedłem do ich stoliczka ... ukłoniłem się dziewczęciu i szarmancko zaprosiłem do tańca temi słowy: "te mała tańczysz?" ... dziewczę skinęło główką letko przestraszone i się oddaliliśmy na środek sali, ... przekrzykując łomot muzy i mego serca WYSZEPTAŁEM jej do uszka: ... "problem jest !" ... ona: "? ?" ... "czy mogła byś mnie poratować tą wspaniałą agrafką, której jesteś szczęsliwą posiadaczką, bo mi portki pękły?" ... dziweczę spłoszone przytaknęło, poszło po torebkę, wyszliśmy na zewnątrz ... a ja coraz bardziej ośmielony (bardzo wstydliwy wtedy byłem), grzecznie poprosiłem, by ten zameczek zgrabnie spięła "... bo się mogę ukłuć" ... i ... nie chciała iść na chatę , ale ... się umówiła ... rok później została moją żoną, ... a dziś czasami słyszę : "... lubię facetów w mundurze" ... odpowiedź brzmi: "... to trzeba było za "tramwajorza" wyjść" - nie ubliżając tramwajarzom oczywiście pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 24.07.2006 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2006 Troche oftopicznie, szkoda, ze Zielona skasowala juz ten numer... W przyplywie zlego humoru mogla wyslac z bramki ciekawego sms-a z numerem zwrotnym. Jakiejs obecnej lub przyszlej tesciowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 24.07.2006 15:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2006 Troche oftopicznie, szkoda, ze Zielona skasowala juz ten numer... W przyplywie zlego humoru mogla wyslac z bramki ciekawego sms-a z numerem zwrotnym. Jakiejs obecnej lub przyszlej tesciowej ja nie mam złych humorów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dakot 24.07.2006 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2006 mój pomysł to :ja -pójdziesz na kawęona - nie, dziękijęja - to z pieprze..a też pewnie nic ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tekt 25.07.2006 06:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Cenię urok twej wytwornej duszy (.)Czar, subtelność i mnóstwo kultury.Zakochany w niej jestem po uszyOczywiście mierząc od góry.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mi5iak 25.07.2006 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Nie udało mi się wszystkiego przeczytać, ale ten sposób z różami mnie powalił. Nie wiedziałem, że są jeszcze takie dziewczyny które by tak chciały?! Nie mniej jednak uważam, że to wszystko nie zależy od sposobu tylko od osoby. Gdyby ten facet (sapacz) był w Twoim typie, to wmówiłabyś sobie, że sapie, bo biegł aby Cię dogonić bo gdzieś sobie wypatrzył, a każdy teoretycznie żałosny tekt uznałabyś za piękny. No ja już może okres podrywania mam za sobą, ale z moich doświadczeń wynikało zawsze, że jak ludzie "klikną" to prawie nic nie ma znaczenia, a jak choć jedna osoba "nie kliknie" to wszystko jest męczące i żenujące. Nie rozumiem, czemu mu szczerze nie powiedziałaś, że nie masz ochoty z nim rozmwiać - z tego co piszesz to temu facetowi potrzeba było sprowadzenia na ziemie i mocnego kopa. A jeśli chodzi o najciekawsze moje wspomnienie, to: Sympatyczne: Dziewczyna któa bardzo mi się podobała na obozie podeszła kiedyś do mnie i powiedziała, że mam bardzo ładne oczy, a gdy zerwałem sobie kwiatka to podeszła zabrała i powiedziała... jaki piękny - nie trzeba było! No ale bujał się w niej mój kolega, więc nic nie zrobiłem Idiotyczne: Dwie dziewczyny podchodzą rozchichrane do mnie na ulicy i mówią: Cześć ja jestem Kulka, a to Antenka. Idziemy na dyskotekę... pójdziecie z nami? Nieprzyjemne: Byłem kiedyś z kolegą we Wrocławskim Radiobarze... Knajpa do której chodzą laski w miniówkach, okólarach, czapkach i dużych kolczykach o kołach średnicy min 5cm ... Wiem, że to tandeta, ale faceci i tak się oglądają za takimi. No i poszliśmy pogadać jak kumpel z kumplem. Siedliśmy w salce z daleka od parkietu i gadaliśmy. Obok usiadły jakieś dziewczyny. Nie tak "wylaskowane" jak reszta, ale wyrafinowanego gustu i klasycznej elegancji na pewno nie miały. Po kilku kilkunastosekundowych spotkaniach wzroków jednej z nich laska postanowiła podejść i zapytać czy mogą się dosiąść (nie przyszliśmy na laski, a nie należeliśmy do typów idących z laską na jedną noc w dzień poznania... no może popatrzeć, ale to chyba każdy facet lubi się pogapić). Po chwili sztywnej gatki na zasadzie... co tu robicie, co w ogóle robicie laska która się patrzyła (ani jednego słowa nie powiedziała), tylko poszła tańczyć. Reszta została z nami i próbowała coś sklecić. W końcu się zgadaliśmy że mamy wspólnych znajomych. Jedna z lasek przypomniała sobie, że mój kolega jest ratownikiem i kiedyś go podglądała po basenie jak już zamknął i sobie pływał, a potem zaatakowała moją przyjaciółkę którą niby wspólnie znaliżmy. Poszliśmy na cięty język. Kolega był w kropce, bo z jednej strony czuł się jak młody Adonis, a z drugiej sytuacja stała się rzenująca. Wstałem i wyszedłem. Za mną poszedł mój kolega. Potem od przyjaciółki dowiedziałem się, że te dziewczyny szukają sobie facetów na jedną noc i potem kolejnych... No i z jednej strony przeszedł koło nosa łatwy sex (który dla nawet najporządniejszych facetów) jest kuszący... a z drugiej strony bardziej pustych, głupich i żenujących lasek nie poznałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tekt 25.07.2006 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Nie udało mi się wszystkiego przeczytać, ale ten sposób z różami mnie powalił. Nie wiedziałem, że są jeszcze takie dziewczyny które by tak chciały?! Nie mniej jednak uważam, że to wszystko nie zależy od sposobu tylko od osoby. Gdyby ten facet (sapacz) był w Twoim typie, to wmówiłabyś sobie, że sapie, bo biegł aby Cię dogonić bo gdzieś sobie wypatrzył, a każdy teoretycznie żałosny tekt uznałabyś za piękny..... nie uważam się za piękny ... choć sapię jak saper przed rozminowaniem ... szczególnie wybuchowej dziewczyny a sapiecha miota mieczem wyciągnętym z pochwy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 25.07.2006 19:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 no coz troche racji masz - gdyby był w moim typie napewno wybaczylabym wiecej - np takie sapanie i piskliwy glosik moze nawet uznalabym to za sexowne? - tekst "o prawdziwej milosci" zapalil by mi lekkie swiatelko alarmowe - tekst o "dyskretnym esemesiku" wyjaca syrene alarmowa - po tekscie o nerwowej narzeczonej nawet Brad Pitt pomieszany z Johnym Deepem i szczypta Seana o Connery'ego - nie mial by szans Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 25.07.2006 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Kilka tygodni temu mój siedemnastoletni syn szedł przez park. W rękach trzymał aparat fotograficzny, a myślami bujał w obłokach. W pewnym momencie spostrzegł idące naprzeciwko dwie młode dziewczyny. Próbował je ominąć z prawej - nie da rady, z lewej - nie da rady, wszedł więc między nie i usłyszał taki tekst: - To naprawdę Ty ??? Trochę go przytkało, popatrzył na nie ze zdziwieniem i poszedł dalej w swoją stronę. Nigdy wcześniej ich nie widział i nie wywarły na nim pozytywnego wrażenia. Czyżby chciały go poderwać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 25.07.2006 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 ... bo biegł aby Cię dogonić bo gdzieś sobie wypatrzył, a każdy teoretycznie żałosny tekt uznałabyś za piękny..... nie uważam się za piękny ... choć sapię jak saper przed rozminowaniem ... szczególnie wybuchowej dziewczyny ojjj sie literka zgubila noo.... a co do urody - nie tobie oceniac czys piekny a tym wybuchowym kobietkom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 25.07.2006 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Cóż, każdy podrywa jak umie W szkole tego nie uczą U nas uczyli Kiedyś na lekcji polskiego pani zapodała temat - jak zagaić rozmowę z nieznajomą osóbką płci przeciwnej Jeden pomysł spotkał się z moim żywym zainteresowaniem: - Cześć, ma tramwaj czekasz? - Tak - Nie przyjedzie, strajk jest. A najdziwniejsza i zarazem najgłupsza sytuacja, jaka mi się przytrafiła wyglądała mniej więcej tak: Poszłyśmy z koleżanką na pifko do pubu, w piątkowy wieczór. Ludzi mnóstwo, ale kątem oka zauważam, że przypatruje nam sie jakiś gość (beznadzieja pod każdym względem). Poniewaz dobrze się bawimy, gadamy, śmiejemy się - na gościa nie zwracam najmniejszej uwagi. Kolezanka udaje się do toalety, a tu wyrasta ON jak spod ziemi i mówi coś w tym stylu: "Wiesz, masz takie pięęękne zęby! Naturalne czy poprawiane?" (chodziło mu o jakieś zabiegi ortodontyczne) Gadał mi jeszcze przez pare minut, ze on w tym "biznesie" siedzi (znaczy w tych zabiegach), ale na szczęście uratował mnie powrót mojej koleżanki. No dno totalne Aha, a powiem wam jeszcze, że bedąc kobieta budujacą spotykam się z różnymi fajnymi (lub mniej ) sytuacjami. Jakiś czas temu zamawiałam materiały w pewnej firmie, gadałam z gościem przez telefon, umówiłam się na dostawę, no i oczywiście musiałam podać nr komórki, w razie, gdyby kierowca nie mógł trafić. Po paru minutach od zakończenia rozmowy (tu dodam, że rozmawialiśmy dość krótko i konkretnie - o tych materiałach, bez przeskakiwania na inne tematy) dostaję esemesik: "ma pani bardzo miły głos". No to ja odsyłam uprzejme podziękowanie, bo głupio tak nic nie odpowiedzieć. Kolejny esemesik jest już bardziej konkretny: "Mam nadzieję, że bedę miał okazję usłyszeć go osobiście" A potem już standard: ile masz lat, i coś tam jeszcze. Na szczęście utrzymane w przyzwoitym tonie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 25.07.2006 20:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Czyżby chciały go poderwać? mozliwe albo moze mialy choc nadzieje na sesje fotograficzna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 25.07.2006 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Mam propozycję dla ministra edukacji aby "Sztukę konwersacji" do szkół wprowadził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 25.07.2006 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Aha, jeszcze wam powiem, jak zawarłam znajomość (niezbyt bliską, bo nie o to mi chodziło ) z Panem Koparkowym. Przyjechał zebrać humus (szczegóły - znaczy się stawkę ustalałam z gościem, który go przysłał). Po wykonanej pracy przyszło do rozliczenia" - to ile płacę? - 350 - (ja próbuję trochę negocjować) - Pan M. umawiał się chyba z panią na 350 - No dobra, niech bedzie 350, ale da mi pan pojeździć koparką No i oczywiście pojeździliśmy (znaczy się ja za kółkiem), a potem wykopaliśmy dziurę na działce obok (zaraz ją zasypaliśmy). Ponieważ kopanie nie jest sprawą prostą, Pan Koparkowy uznał w pewnym momencie, że łatwiej będzie jak on bedzie trzymał rękę na mojej (ale było to bez podtekstów ). Potem jeszcze odwiozłam się koparką do domu (mieszkam 400 m dalej). Moja ekipa do dziś mi to wypomina (mieli niezły ubaw) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mi5iak 25.07.2006 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 - tekst "o prawdziwej milosci" zapalil by mi lekkie swiatelko alarmowe - tekst o "dyskretnym esemesiku" wyjaca syrene alarmowa - po tekscie o nerwowej narzeczonej nawet Brad Pitt pomieszany z Johnym Deepem i szczypta Seana o Connery'ego - nie mial by szans jasne... wali desperacją na 100km... ale na szczęście desperata tylko desperat nie pozna... brrrr najgorsza jest desperacja - nawet u najpiękniejszych! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
modulor 26.07.2006 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 - tekst "o prawdziwej milosci" zapalil by mi lekkie swiatelko alarmowe - tekst o "dyskretnym esemesiku" wyjaca syrene alarmowa - po tekscie o nerwowej narzeczonej nawet Brad Pitt pomieszany z Johnym Deepem i szczypta Seana o Connery'ego - nie mial by szans jasne... wali desperacją na 100km... ale na szczęście desperata tylko desperat nie pozna... brrrr najgorsza jest desperacja - nawet u najpiękniejszych! hmmm a mnie nikt nigdy nie podrywał - nawet w skrajnej desperacji tzn nie przypominam sobie ja też nikogo nie podrywałem jak przedstawię się z z imienia i powiem kim jestem to podryw od razu jest nieadekwatnie bezskuteczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mi5iak 26.07.2006 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 starczy imię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.