Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dla mnie temat prosty.Jak kogo stać to niech buduje i 800m2.A co mi do tego. Jednak jak ktoś bierze kredyt na 100% budowy,nie ma zanadrzu mieszkania do sprzedania a buduje dom na 250m2.....bo "...inny to za mały..." to wtedy moja opinia o takich ludziach zmienia się diametralnie.Oczywiście nadal mi nic do tego ale palcem w głowę mogę zastukać co nie?! :):):):)

Poza tym te wielokrotnie wspominane niewykończone domy które rosną niepodal Nas ,często nie są świadkami jakichś przeszacowań budżetu,ale może trudnych sytuacji rodzinnych /śmierć jednego z małzonków, utrata pracy ,rozwód itp itd.../

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jaka tam burza - ludzie to się potrafią zagryźć o typ bezpiecznika albo kruszywo w fundamencie!

 

wilcza75 : zajrzałem do Twojego dziennika i rozumiem dlaczego wystarcza Ci 78 m. U Ciebie liczy się działka, las i jezioro - dom jest tylko dodatkiem. Model norweski. W mieście, a przynajmniej w gęstej zabudowie buduje się większe, bo trzeba w zamknąć cały świat w środku.

Ciekawe, czy zbudujesz następny, a jeśli tak, to jaki on będzie.

 

Dla mnie temat prosty.Jak kogo stać to niech buduje i 800m2.A co mi do tego.

Temat wcale nie jest prosty i proszę mi go tu nie spłaszczać. Są tacy, których stać na 10.000 m - radzisz im się nie krępować? Przecież nie można spać w dwóch łóżkach na raz. Skoro już dyskusja zaczęła się kręcić wokół pieniędzy (chociaż nie całkiem o to mi chodziło na początku), to trudno - niech będzie. Masz do wydania 100zł na dom. Możesz wydać 30 na surowiznę i 70na wykończenie, albo odwrotnie. I cała gama kombinacji pośrednich. To wariant dyskusji dla ubogich. Dla zaawansowanych jest inny: masz 100zł na dom i grunt. Możesz wydać 30 na grunt i 70 na dom, albo ... odwrotnie. Jeśli wybierzesz działkę na Lazurowym Wybrzeżu, to zostanie Ci tylko na przyczepę kempingową. Ale w szczerym polu pod Łomżą możesz za to samo wybudować pałac. No więc jest się nad czym zastanawiać. I nie mów, że to dotyczy tylko najbogatszych - takie wybory mają również średniacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dla mnie temat prosty.Jak kogo stać to niech buduje i 800m2.A co mi do tego.

Temat wcale nie jest prosty i proszę mi go tu nie spłaszczać. Są tacy, których stać na 10.000 m - radzisz im się nie krępować? Przecież nie można spać w dwóch łóżkach na raz.

Oczywiście ,że nie mają się krępować ICH pieniądze ICH pomysł ICH marzenia.CO MI DO TEGO.

Robiłem w zeszłym tygodniu kosztorys na domek...1100m2 Małżeństwo chyba bezdzietne , z duuużą kasą.Taką kumulacja w totka x 10 przynajmniej.

Przez moment się nawet nie zastanawiałem ,po co im taki dom.Chcą,stać na to - to budują.Gdybym miał tyle kasy co oni też bym coś takiego zbudował -widocznie mają takie układy,ze się nie boją bandziorów.

Ty zapoczątkowałeś dyskusję o rozplanowaniu domu i o powierzchni wykorzystanej/niewykorzystanej.Przecież mi nie chodziło o pieniądze,a odpowiedź napisałem w poście.

Skoro już dyskusja zaczęła się kręcić wokół pieniędzy (chociaż nie całkiem o to mi chodziło na początku), to trudno - niech będzie. Masz do wydania 100zł na dom. Możesz wydać 30 na surowiznę i 70na wykończenie, albo odwrotnie. I cała gama kombinacji pośrednich. To wariant dyskusji dla ubogich. Dla zaawansowanych jest inny: masz 100zł na dom i grunt. Możesz wydać 30 na grunt i 70 na dom, albo ... odwrotnie. Jeśli wybierzesz działkę na Lazurowym Wybrzeżu, to zostanie Ci tylko na przyczepę kempingową. Ale w szczerym polu pod Łomżą możesz za to samo wybudować pałac. No więc jest się nad czym zastanawiać. I nie mów, że to dotyczy tylko najbogatszych - takie wybory mają również średniacy.

Wierz mi powyżej jakiejś kwoty na koncie , łatwość podjęcia decyzji zmienia się diametralnie.Ci co mają ograniczone fundusze powinni tak dopasować wielkość domu by było ich na to stać.Stać na wybudowanie i eksploatacje.Koniec kropka.I nie widzę tu spłaszczania tematu:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mnie dziwi. Na forum 90% rad i komentarzy dotyczy w jakiś sposób oszczędzania na budowie, a więc jest adresowana do niezbyt zamożnych lub średniaków. I to nikogo nie bulwersuje. Ale niech tylko zacznie się jakaś dyskusja o bogatych inwestorach albo dużych domach, to zaraz podnosi się krzyk: "a niech sobie budują co chcą i jak chcą, skoro ich stać - nam nic do tego" (taka niby tolerancja). Zaraz, zaraz - to są tematy tabu? Zupełnie tak, jakby była mowa o innych orientacjach albo odcieniach skóry.

 

Oczywiście ,że nie mają się krępować ICH pieniądze ICH pomysł ICH marzenia.CO MI DO TEGO.

Robiłem w zeszłym tygodniu kosztorys na domek...1100m2 Małżeństwo chyba bezdzietne , z duuużą kasą.Taką kumulacja w totka x 10 przynajmniej.

Przez moment się nawet nie zastanawiałem ,po co im taki dom.Chcą,stać na to - to budują.Gdybym miał tyle kasy co oni też bym coś takiego zbudował ......

Wierz mi powyżej jakiejś kwoty na koncie , łatwość podjęcia decyzji zmienia się diametralnie.Ci co mają ograniczone fundusze powinni tak dopasować wielkość domu by było ich na to stać.Stać na wybudowanie i eksploatacje.

 

Jeśli chciałeś tylko napisać, że nie powinno się robić domu większego, niż można utrzymać, to się zgadzam. Ale Twoje spostrzeżenia a bogatych i o dużych domach są mocno uproszczone. Jak ktoś ma 1 złotówkę, to kupuje jedną kulkę lodów, a jak ma milion - to milion kulek, tak? I piszesz, że Ty też byś chciał takiego dużego loda? Smacznego!

 

Takie proste przełożenie jest typowe dla naszego, na razie jeszcze mało cywilizowanego, kraju. Bardzo bogaty amerykanin nie buduje sobie pałacu w polu kukurydzy, tylko mieszkanie w prestiżowej dzielnicy + dom w pięknym, ustronnym krajobrazie. I wcale nie za duży, bo by go wzięli za nowobogackiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chciałeś tylko napisać, że nie powinno się robić domu większego, niż można utrzymać, to się zgadzam. Ale Twoje spostrzeżenia a bogatych i o dużych domach są mocno uproszczone. Jak ktoś ma 1 złotówkę, to kupuje jedną kulkę lodów, a jak ma milion - to milion kulek, tak? I piszesz, że Ty też byś chciał takiego dużego loda? Smacznego!

Porównanie do kulek lodowych jest delikatnie mówiąc niewłaściwe.

 

Takie proste przełożenie jest typowe dla naszego, na razie jeszcze mało cywilizowanego, kraju. Bardzo bogaty amerykanin nie buduje sobie pałacu w polu kukurydzy, tylko mieszkanie w prestiżowej dzielnicy + dom w pięknym, ustronnym krajobrazie. I wcale nie za duży, bo by go wzięli za nowobogackiego.

Oj co jak co ale amerykanie lubią się obnosić ze swoim bogactwem.To jest wręcz sposób na życie.Często powstają domy które służą tylko i wyłącznie na pokaz.

BTW wiesz jaka jest średnia powierzchnia mieszkalna domów oddawanych do użytku w stanach w ostatnich 5latach?ca. 250-280m2.ŚREDNIA.!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW wiesz jaka jest średnia powierzchnia mieszkalna domów oddawanych do użytku w stanach w ostatnich 5latach?ca. 250-280m2.ŚREDNIA.!!!!

Właśnie w ostatnich kilku latach powierzchnia nowobudowanych domów amerykańskich zaczęła się zmniejszać. Nowy trend. Może oni wiedzą coś, o czym my nie wiemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję GREGa.M. z jedej z dyskusji:

Dla porównania, w ramach ciekawostki, średni metraż domów jednorodzinnych w Stanach na przestrzeni ostatnich kilku dzisięcioleci:

 

Rok m.kw.

1950 91

1970 139

1990 193

2004 218

 

Źródło: National Association of Home Builders, figures for March 2006

Troszkę więc przegięłem z tymi 250m2 ale z całą pewnością się nie zmniejsza powierzchnia nowobudowanych domów.I tu też temat płaski:):) stać ich na tak duży dom to budują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myslę, że domy są tak duże jak chca tego własciciele.. Jesli maja pieniądze i chca mieć np. duzy salon to czemu nie.. A czemu samochody cały czas "rosną" tzn. prawie każdy nowy model jest większy od poprzedniego? Dlatego domy też rosna..

Jesli ludzi stać to przeciez wszystko jest OK. Najgrzej jak takie landary stoją w stanie surowym, bo nie starczyło kasy na wykończenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać problem jest bardzo delikatnej natury. Właściwie nie ma jak się odezwać, żeby kogoś nie urazić i to dość dotkliwie, ba każdy wie jakie wady ma jego ukochany dom, ale na forum będzie zaciekle bronił swojego, przmyślanego lub wymuszonego (ograniczone środki finansowe) rozwiązania. Znam ludzi, którzy rozpływali sie w zachwytach nad swoim małym przytulnym domkiem. Jak im się stopa znacząco podniosła, wystawili piękna willę i wręcz wstydzili sie przyznać do swojego starego ukochanego domku, w którym poprzednio mieszkali. I tak z reguły punkt widzenia zalezy od...... stanu konta. I chyba do tego sprowadza się motto tej dyskusji o wyższości domów małych nad dużymi.

Osobiście jestem entuzjastą dużego domu, na dużej dziłace, z dużą ilością starych, dużych drzew.

W garażu mogą stać dwa duże samochody.

Jeszcze tylko trzeba na to zarobić.

Pozdarawiam, lukol-bis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystyką w misia, statystyką?!

 

Przepraszam (Anię), ale dane trzeba interpretować. W ciągu ostatnich 10 lat powierzchnia domów powiększała się z roku na rok o z grubsza 2%, ale wartość metra kwadratowego rosła kilka razy szybciej. A można to wyczytać z danych tegoż samego NAHB: http://www.nahb.org/fileUpload_details.aspx?contentID=59066

Wniosek jest taki: amerykanie pakują coraz więcej pieniędzy nie w powierzchnię, ale w wyposażenie i inne walory domu. Z resztą ważniejsze od statystyki (która pokazuje średnią) są opinie ekspertów.

 

A z innej beczki: jest takie zjawisko psychologiczno-ekonomiczne, że po osiągnięciu pewnego poziomu konsumpcji (a powierzchnia też jest dobrem konsumowanym), satysfakcja z konsumowania spada. Następne metry kwadratowe nie są już tak atrakcyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiu Uszatku brawo!

Kiedyś na zajęciach z ekonomii wykładowca opowiadał o krzywej satysfakcji.

I podała taką anegdotę. Teleaudio i rostrzygnięciu konkursu. Losuja. Wylosowali i dzwonią by powiedzieć, że ktoś wygrał samochód.

- dzień dobry tu teleaudio. Z kim mam przyjemność? - prezenter pełen usmiech u radości

- Anna Nowak (np.)

- Miło nam powiedzieć, ze wygrała PANI SAMOCHÓD!! - Taddamm...

w słuchawce cisza, a za chwilę

- O Boże.. (zmartwienie) :cry: To już ... DRUGI DZIŚ SAMOCHÓD... :cry: :o

I tak to jest.. Mysle, ze z ilościa mkw jest podobnie... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystyką w misia, statystyką?!

 

Przepraszam (Anię), ale dane trzeba interpretować. W ciągu ostatnich 10 lat powierzchnia domów powiększała się z roku na rok o z grubsza 2%, ale wartość metra kwadratowego rosła kilka razy szybciej. A można to wyczytać z danych tegoż samego NAHB: http://www.nahb.org/fileUpload_details.aspx?contentID=59066

 

Co mnie zdziwiło w tej tabelce to materiały użyte do budowy ścian...zawsze kojarzyłem ich domy budowane z drewna...a w 2005r tylko 8% domów jest budowanych z drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiu Uszatku,

bardzo Ciekawy temat poruszyłeś... :D

przypomina mi on nieco moje rozmowy z panią architekt nt. projektowania wnętrz...to ona zwróciła mi uwagę na to, że zbyt duże powierzchnie tworzą nieprzyjazny klimat, przytłaczają itp...lub też mogą być zwyczajnie zmarnowane... oraz że większa powierzchnia wymaga wyższych pomieszczeń...

Może w domach pełnych służby powierzchnie pałacowe nie mają aż tak dużego znaczenia.... ale w domach jednorodzinnych bez służby....

ja co prawda należałam do tych, co to raczej dążyli do zmniejszania powierzchni (koszty, koszty...) ale też miałam architekta który mi mówił: tego już zmniejszyć się nie da, bo dom "utraci ducha", i posłuchałam go. Miał rację. :).

I jest jeszcze kwestia układu pomieszczenia. Pokój dla dziecka 12 m2 może być w odbiorze w sam raz lub zdecydowalnie za "ciasny" zależnie do tego, czy to pokój 3x4 czy 2,5 x 4,8.

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie jeszcze kwestia co dla kogo znaczy duzy :lol:

Bo np. my mamy 130mkw na parterze + poddasze , co prawda niuzytkowe, ale w przyszlosci mozna tam zrobic druga chate :lol: - poddasze ma 80 mkw.

Wiec razem gdyby zaadaptowac poddasze byloby jakies 200 mkw.

I dla mnie to juz jest duzy dom.

Dla innych 200 to sredni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać problem jest bardzo delikatnej natury. Właściwie nie ma jak się odezwać, żeby kogoś nie urazić i to dość dotkliwie, ba każdy wie jakie wady ma jego ukochany dom, ale na forum będzie zaciekle bronił swojego, przmyślanego lub wymuszonego (ograniczone środki finansowe) rozwiązania. Znam ludzi, którzy rozpływali sie w zachwytach nad swoim małym przytulnym domkiem. Jak im się stopa znacząco podniosła, wystawili piękna willę i wręcz wstydzili sie przyznać do swojego starego ukochanego domku, w którym poprzednio mieszkali. I tak z reguły punkt widzenia zalezy od...... stanu konta. I chyba do tego sprowadza się motto tej dyskusji o wyższości domów małych nad dużymi.

Osobiście jestem entuzjastą dużego domu, na dużej dziłace, z dużą ilością starych, dużych drzew.

W garażu mogą stać dwa duże samochody.

Jeszcze tylko trzeba na to zarobić.

Pozdarawiam, lukol-bis.

 

popieram ja też bym tak chciał. Jescze jakaś mała służbówka. ja nigdy nie będę się upierał, że wybudowalem dom, który mi się najbardziej podobał. Wybudowalem dom o zadawalającej funkcjonalności i wyglądzie na który było mnie stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...