Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Brać ślub, ...nie brać... :),a jak brać to po co? :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 747
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Anstak....

 

 

Hmmm...moze od poczatku :-?

 

Zawsze dzialalam chyba dosyc hm... impulsywnie i najpierw mowialm , robilam a potem myslalam :oops: , trudno wiem ze to dosyc duza wada ale pewni ludzie tak maja w tym i ja :(

Jak poznalam Jurka no to wiadomo : motylki w brzuchu, grom z jasnego niebia i wieeelka love (oczywiscie do skonczenia swiata i o 1 dzien dłuzej)

I ogromna pewnosc ze wszystko bedzie fajnie pieknie i niewazne ze ja w Polsce On w stanach- haha przeciez nie takie rzeczy i trudnosci ludzie pokonuja (skoro sa sobie przeznaczeni prawda? :-? )

No ale okazuje sie ze rzeczywistosc nie jest rozowa tylko ... mocno skrzekliwa i .... zauroczenie (mocne ) zauroczeniem z prawdziwa (podkreslam to slowo) miloscia chyba ciut gorzej :-?

 

Raz - rzadko sie widywalismy :-? - co pozwalalo tesknic i snuc czarowne plany i chyba przedewszystkim wydumane wizje o "idealnosci" tej drugiej polowki.... ale w przypadku krotkich chwil razem rozbijalo te "wizje" i pobozne zyczenia w konfrontacji z realnym charakterem (charakterkiem) obu polówek... :oops: :lol: (nie jestem bez winy - przyznaje ) :wink:

 

Innymi slowy wraz z uplywem czasu - coraz mniejsze motylki a coraz wieksze nieporozumienia.... :(

 

Dwa - przyjechal mielismy pogadac - co dalej i uslyszalam kategoryczne " do konca roku (sic! :o :o :o ) masz pozalatwiac swoje sprawy tu w Polsce i wyjechac ze mna do stanow" :o

Nie... "prosze cie Paulinko - wyjedz ze mna " albo " Kochanie ...- zastanowmy sie razem jak to rozwiazac" tylko wyrazne: masz to zalatwic i dostaosowac sie do tego co ja chce

 

 

No sorry :-? - ja wiem ze On by mial duze trudnosci z powrotem do Polski - ok bralam to pod uwage , ale moje potrzeby i moje zdanie tez sie chyba liczy do jasnej.... :evil:

To nie tak ze hop i juz szczesliwa zyje sobie na florydzie :evil:

Co ja bym miala tam robic? Moj dyplom tam moglabym sobie spuscic w wychodku :evil: a niestety moj pomysl na zycie jest niekoniecznie zgodny z wizja siedzenia w chalupie, prania mezowi skarpetek i nie wiem...robienia zakupow na zmiane z ogladaniem TV :-?

Pozatym tam nawet nie ma zadnych znajomych... nic bylabym sama jak palec.... :-? 0 znajomych ze studiow, 0 rodziny...nic :-? (i niech nikt nie mowi ze tam by sie poznalo "znajomych" bylam i widzialam - nikt nie wystawia nosa z chalupy i sie nie integruje z nikim - taka dzielnica :-? a "przyjaciele" Y skaldaja sie z 3 sztuk jakis facetow polonusow dla ktorych jedynym tematem do rozmowy jest to ile co kosztuje i gdzie mozna cos kupić.... :-?

 

Co prawda - wiedzac jaka jest sytuacja dla niego - bylam prawie sklonna zmienic zdania w mysl zasady ze moze jakos to bedzie - moze uda sie tam cos skonczyc zeby moc pracowac w zawodzie , albo moze znalesc jakas fajna prace - cokolwiek....

 

No tylko ze padlo zdanie jakie padlo - i moze dobrze bo zdaje sie ze wpuscialabym sie w niezly kanał :-?

 

Co do chalupki - i tak pewnie by byla sprzedana - (mialam nadzieje ze jednak bedziemy w Polsce ew. troche tu troche tam i jakos to bedzie ale wizja Jurka byla juz chyba dawno przemyslana i zadecydowal za oboje :evil: i chyba to najbardziej mmnie zabolalo i wkurzyło :evil: )

Wiec - poniewaz za droga zabawa zeby traktowac dom jako "letniskowy" - i tak by zostal pewnie sprzedany...

 

Na razie nie wiem jak to bedzie - grunt jest jego i chalupa tez - w sumie 99% kosztow poniosl On, wiec nie mam najmiejszego zamiaru mu sie wcinac co z tym zrobi.... jego wlasnosc :wink:

Fakt ze duzo pracy (i serca :( ) w to wlozylam - ale trudno - sa gorsze w zyciu straty niz "kupa cegieł i betonu" :wink:

 

Widocznie cos mi nie jest pisane zeby miec ten cholerny domek z ogrodkiem , niech to szlag :wink: :D :lol:

Choc moze nie bedzie zle ...

:wink:

Czesc dzialki (sprzedana nam pozniej) jest moja ( i uprzedze ew. zlosliwe komentarze - sama za nia zaplacilam :wink: ) - i z tego co wiem calkiem ładnie wyglada to cenowo - pewnie sprzedam zeby miec wieksze fundusze na postawienie jednak tego domu (teraz pewnie nie moge sobie pozwolic na ten luxsus zeby mieszkac w tym miejscu :() (ale ja naprawde jestem uparta wiec dom bedzie - w wersji mini :lol: :wink: )

 

A tak naparwde co bedzie to nie wiem - bo to wszystko naprawde jest bardzo swieze - z tego weekendu - wiec ..... :wink: mam troche chaos w glowie ... :wink:

 

Ufff sie rozgadalam :o

:-? Tak sie kurcze czytam teraz - brazylijska telenowela...normalnie :-? :(

 

Przykro mi z powodu rozwoju sytuacji i podziwiam za odwage w szczerosci postu. Ale pamietaj koty spadaja na 4 lapy :) czego Ci zycze. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol: Zgadłem! A w następnym strzale miał być.... nikt specjalny :wink: :lol: :lol: :lol:

ohhh wiesz... on to nastepny bedzie :wink: :lol: :lol: :lol:

 

Ups!!!!!Nastepny?

 

 

:-?

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

i zalatwilam koledze niktspecjalnemu koszmary senne przez najblize pol roku co najmniej :wink: :lol:

 

 

Zielonooka niewątpliwie jesteś babką zdecydowaną, odważną i niezależną. I jestem pewna, że jeszcze spotkasz takiego, przy którym poczujesz się słaba kobietką :wink: Byle dom miał :D

A co do przyszłości faktycznie "samotność to taka straszna trwoga", sa chwile kiedy lubię byc sama, nie liczyć się z nikim i myslec tylko o sobie ale jak takich chwil jest wiele czuję straszną pustke i juz nie chce mi sie walczyć i borykac samotnie z życiem. Wtedy jest fajnie jak moje problemy schodza na silne barki mojego mężczyzny. I wtedy rola słabiutkiej kobietki, którą nie jestem bardzo mi odpowiada :wink:

Zreszta w tej chwili wiem, że gdybym została sama kandydatów na partnera bym znalazła ale mam tez kolezanki, samotne tak koło 40 tki i wiesz co? Oddały by wszystko - kariere, stanowisko, niezalezność by ktoś je pokochal - tak już kobiety sa uksztaltowane - nawet te piękne i niezależne. Uwierz mi, że ogrom ich desperacji jest potworny., Widywałam już powazne, piękne dyrektorki w takich sytuacjach i z takimi partnerami, że pożal się Boże.

Bo tak juz jest - cwane i nieatrakcyjne babki szybko łapią tych najlepszych a potem zostaje towr z odzysku albo wybrakowany albo... partner na chwilę po której wróci do zony i dzieci.

A tobie wcale się nie dziwie - jakby ktoś chciał mnie wywlec do Stanów i to w takiej formie - szlag by mnie trafił - chyba, że byłabym zadurzona jak to ciele... :wink:

powodzenia - jestem o ciebie spokojna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwazam ze trzeba to czuc czy sie chce byc z tym mezczyzna tu i teraz czy chcesz byc jego zona on twoim mezem!liczy sie terazniejszosc nie powinno sie myslec o przyszczlosci zbyt dalece. bo nie wiesz kiedy zgasnie twoja plomyk czy twojego partnera/meza. Duzo osob jest przestraszonych ryzykowac w zyciu wola ustatkowane zycie bez zbednych uniesien serca az do gardla:). i to jest wlasnie strata naszego pieknego zycia,trzeba prubowac nowych rzeczy wciaz,w nieskaczonosc,puki starczy nam sil.

 

rada najwazniejsze jest to co czujesz w srodku :D popieram nawet jesli nie jestes w !00% pewna masz 1% watpliwosci nie rob tego nei rob czegos w brew sobie,mysl czuj tak jak ty uwazasz:)egoizm jest w kazdym z nas on decyduje ile wyniesiesz, zapamietasz z tego zycia,podobno jest jedno:) wiec skorzystaj z niego najlepiej jak potrafisz

powodzienia zielonooka!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asiula7771

eee nawet domu miec nie musi

wazne by chcial budowac i mieszkac :p

 

no coz - pewnie masz racje :(

trudno najwyzej zostane zgorzkniala stara panna ze stadem zdziczalych kotow ktore zjedza mnie po smierci :lol: :lol: :lol:

 

 

Ja najpierw 5 lat namawiałam męża na koty. To mi kupił cudną perskę, która potem urodziła cudna druga perskę... I włąsnie się kurcze dowiedziałam, ze dziecko i mąż sa na te koty uczuleni....

Cóz albo zostanę stara panną albo pozbęde sie kotów...Trudny wybór :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...