Asiula7771 01.09.2006 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Najważniejsze to być w porządku i uczciwym wobec siebie.Nic gorszego jak oszukiwać samego siebie...A co do "bawienia się miłościa" chyba instynktownie troche "bawimy" się partenrami w związku z którymi nie jesteśmy tak samo zaangazowani.W sumie żadna tragedia jesli sie tego nie ciągnie za długo. Bawić się można ale po co marnowac czas...poza tym tak juz dziwnie jest urządzony ten świat, że najbardziej kochaja nas Ci, których mamy gdzieś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2006 10:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 poza tym tak juz dziwnie jest urządzony ten świat, że najbardziej kochaja nas Ci, których mamy gdzieś. i rozwine to zdanie o : a Ci ktorych my bardziej kochamy - zwykle maja nas troszke gdzieś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asiula7771 01.09.2006 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 poza tym tak juz dziwnie jest urządzony ten świat, że najbardziej kochaja nas Ci, których mamy gdzieś. i rozwine to zdanie o : a Ci ktorych my bardziej kochamy - zwykle maja nas troszke gdzieś No niestety... ale jakaś sprawiedliwośc musi być. Zreszta ja sama z rzeszy panów, którymi się "bawiałam" na męża wybralam sobie tego, którym bawić się nie moge Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 01.09.2006 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 poza tym tak juz dziwnie jest urządzony ten świat, że najbardziej kochaja nas Ci, których mamy gdzieś. i rozwine to zdanie o : a Ci ktorych my bardziej kochamy - zwykle maja nas troszke gdzieś A ja dopowiem RÓWNOWAGA musi być Sebo8877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucia 01.09.2006 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Zielonooka, byłam w podobnej sytuacji dobrych parę lat temu. Wydawało mi się, że jesteśmy zakochani, ale gdzieś na dnie duszy czaił sie niepokój, czy to na pewno ten mężczyzna. Nie umiałam życ z tą niepewnoscią, więc rozstaliśmy się. Podobnie jak Ty po rozstaniu czułam niesamowitą ulgę, zupełnie jakby mi ktoś zdjął z ramion wielki ciężar. Znajomi dziwili się, która normalna dziewczyna w wieku 24 lat zostawia faceta, zamiast go zaciągnąc do ołtarza. Mój ex chyba miał do mnie żal, ale nigdy nie dał mi tego odczuć, mieliśmy świetny kontakt. Nadal się lubimy. Minęło kilka lat, on jest żonaty, ja za tydzień bedę mężatką. Tym razem w ogóle się nie zastanawiałam, czy to TEN Życzę wszystkiego dobrego, w końcu love is all around Ale się rozpisałam. Zupełnie jak nie ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2006 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Zielonooka, byłam w podobnej sytuacji dobrych parę lat temu. Wydawało mi się, że jesteśmy zakochani, ale gdzieś na dnie duszy czaił sie niepokój, czy to na pewno ten mężczyzna. Nie umiałam życ z tą niepewnoscią, więc rozstaliśmy się. Podobnie jak Ty po rozstaniu czułam niesamowitą ulgę, zupełnie jakby mi ktoś zdjął z ramion wielki ciężar. Znajomi dziwili się, która normalna dziewczyna w wieku 24 lat zostawia faceta, zamiast go zaciągnąc do ołtarza. Mój ex chyba miał do mnie żal, ale nigdy nie dał mi tego odczuć, mieliśmy świetny kontakt. Nadal się lubimy. Minęło kilka lat, on jest żonaty, ja za tydzień bedę mężatką. Tym razem w ogóle się nie zastanawiałam, czy to TEN Życzę wszystkiego dobrego, w końcu love is all around Ale się rozpisałam. Zupełnie jak nie ja DZIEKUJE !!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 01.09.2006 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 nie ciesz sie Ty zostaniesz starą panną 1- po co Ci tesciowa ? 2-lubisz prać skarpetki ? 3-lubisz w niekonczonosc drapać po pleckach ? 4-oglądac mecze zamiast ulubionego serialu ? 5-udawać ze Cie łowa boli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 01.09.2006 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 nie ciesz sie Ty zostaniesz starą panną 1- po co Ci tesciowa ? 2-lubisz prać skarpetki ? 3-lubisz w niekonczonosc drapać po pleckach ? 4-oglądac mecze zamiast ulubionego serialu ? 5-udawać ze Cie łowa boli ? Tu odpowiem. Każdy z tych punktów jest lepszy niż SAMOTNOŚĆ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 01.09.2006 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Zielonooka, byłam w podobnej sytuacji dobrych parę lat temu. Wydawało mi się, że jesteśmy zakochani, ale gdzieś na dnie duszy czaił sie niepokój, czy to na pewno ten mężczyzna. Nie umiałam życ z tą niepewnoscią, więc rozstaliśmy się. Podobnie jak Ty po rozstaniu czułam niesamowitą ulgę, zupełnie jakby mi ktoś zdjął z ramion wielki ciężar. Znajomi dziwili się, która normalna dziewczyna w wieku 24 lat zostawia faceta, zamiast go zaciągnąc do ołtarza. Mój ex chyba miał do mnie żal, ale nigdy nie dał mi tego odczuć, mieliśmy świetny kontakt. Nadal się lubimy. Minęło kilka lat, on jest żonaty, ja za tydzień bedę mężatką. Tym razem w ogóle się nie zastanawiałam, czy to TEN Życzę wszystkiego dobrego, w końcu love is all around Ale się rozpisałam. Zupełnie jak nie ja Lucia kiedy Forumowe panieńskie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2006 15:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Selimm - o matko boska!!!! O tym nie pomyslam - masz jakiegos kumpla czy co? zeby sie szybko ze mna hajtnal szybko rozwiodl - zeby staropanienstwo mi nie zagrozilo Jabko - co jak co ale nigdy w zyciu nie czulam sie "samotna" wrecz przeciwnie - czasem az za duzo ludzi ma glowie mam aha. zeby nie bylo ze ja taka swieta - bo jest .... a... siedze cicho bo mnie zlinczuja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anstak 01.09.2006 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Hej Zielonooka, tak nieco pobieżnie sledze wątek ten i inne z Twoim udziałem i chcialam sie zapytać, o ile to nie nazbyt wscibskie, co dalej z Twoim pieknym domkiem ? A drugie pytanie, dlaczego podjęłas az tak poważna decyzję o budowaniu domu z Twoim niedoszłym ślubnym? Pytam, bo ja nigdy chyba nie podjęlabym takie decyzji gdybym nie byla pewna co do drugiej osoby, tzn, ze ten a nie inny. czasem mysle ze podjecie decyzji o budowie domu jest chyba trudniejsze niz podjecie decyzji o malzenstwie. Wbrew pozorom to pierwsze bywa bardziej trwałe niz związek, a na pewno nie znika z tak szybko z krajobrazu. A tak prywatnie to uwazam, ze nigdy nie można wychodzic za mąż gdy sie ma jakies wątpliwości.Zyczę powodzenia i trafnych decyzji Może to troche nieskładne co napisałam, ale wina piątkowego wieczoru i zmęczonych mysli.. Ania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2006 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Anstak.... Hmmm...moze od poczatku Zawsze dzialalam chyba dosyc hm... impulsywnie i najpierw mowialm , robilam a potem myslalam , trudno wiem ze to dosyc duza wada ale pewni ludzie tak maja w tym i ja Jak poznalam Jurka no to wiadomo : motylki w brzuchu, grom z jasnego niebia i wieeelka love (oczywiscie do skonczenia swiata i o 1 dzien dłuzej) I ogromna pewnosc ze wszystko bedzie fajnie pieknie i niewazne ze ja w Polsce On w stanach- haha przeciez nie takie rzeczy i trudnosci ludzie pokonuja (skoro sa sobie przeznaczeni prawda? ) No ale okazuje sie ze rzeczywistosc nie jest rozowa tylko ... mocno skrzekliwa i .... zauroczenie (mocne ) zauroczeniem z prawdziwa (podkreslam to slowo) miloscia chyba ciut gorzej Raz - rzadko sie widywalismy - co pozwalalo tesknic i snuc czarowne plany i chyba przedewszystkim wydumane wizje o "idealnosci" tej drugiej polowki.... ale w przypadku krotkich chwil razem rozbijalo te "wizje" i pobozne zyczenia w konfrontacji z realnym charakterem (charakterkiem) obu polówek... (nie jestem bez winy - przyznaje ) Innymi slowy wraz z uplywem czasu - coraz mniejsze motylki a coraz wieksze nieporozumienia.... Dwa - przyjechal mielismy pogadac - co dalej i uslyszalam kategoryczne " do konca roku (sic! ) masz pozalatwiac swoje sprawy tu w Polsce i wyjechac ze mna do stanow" Nie... "prosze cie Paulinko - wyjedz ze mna " albo " Kochanie ...- zastanowmy sie razem jak to rozwiazac" tylko wyrazne: masz to zalatwic i dostaosowac sie do tego co ja chce No sorry - ja wiem ze On by mial duze trudnosci z powrotem do Polski - ok bralam to pod uwage , ale moje potrzeby i moje zdanie tez sie chyba liczy do jasnej.... To nie tak ze hop i juz szczesliwa zyje sobie na florydzie Co ja bym miala tam robic? Moj dyplom tam moglabym sobie spuscic w wychodku a niestety moj pomysl na zycie jest niekoniecznie zgodny z wizja siedzenia w chalupie, prania mezowi skarpetek i nie wiem...robienia zakupow na zmiane z ogladaniem TV Pozatym tam nawet nie ma zadnych znajomych... nic bylabym sama jak palec.... 0 znajomych ze studiow, 0 rodziny...nic (i niech nikt nie mowi ze tam by sie poznalo "znajomych" bylam i widzialam - nikt nie wystawia nosa z chalupy i sie nie integruje z nikim - taka dzielnica a "przyjaciele" Y skaldaja sie z 3 sztuk jakis facetow polonusow dla ktorych jedynym tematem do rozmowy jest to ile co kosztuje i gdzie mozna cos kupić.... Co prawda - wiedzac jaka jest sytuacja dla niego - bylam prawie sklonna zmienic zdania w mysl zasady ze moze jakos to bedzie - moze uda sie tam cos skonczyc zeby moc pracowac w zawodzie , albo moze znalesc jakas fajna prace - cokolwiek.... No tylko ze padlo zdanie jakie padlo - i moze dobrze bo zdaje sie ze wpuscialabym sie w niezly kanał Co do chalupki - i tak pewnie by byla sprzedana - (mialam nadzieje ze jednak bedziemy w Polsce ew. troche tu troche tam i jakos to bedzie ale wizja Jurka byla juz chyba dawno przemyslana i zadecydowal za oboje i chyba to najbardziej mmnie zabolalo i wkurzyło ) Wiec - poniewaz za droga zabawa zeby traktowac dom jako "letniskowy" - i tak by zostal pewnie sprzedany... Na razie nie wiem jak to bedzie - grunt jest jego i chalupa tez - w sumie 99% kosztow poniosl On, wiec nie mam najmiejszego zamiaru mu sie wcinac co z tym zrobi.... jego wlasnosc Fakt ze duzo pracy (i serca ) w to wlozylam - ale trudno - sa gorsze w zyciu straty niz "kupa cegieł i betonu" Widocznie cos mi nie jest pisane zeby miec ten cholerny domek z ogrodkiem , niech to szlag Choc moze nie bedzie zle ... Czesc dzialki (sprzedana nam pozniej) jest moja ( i uprzedze ew. zlosliwe komentarze - sama za nia zaplacilam ) - i z tego co wiem calkiem ładnie wyglada to cenowo - pewnie sprzedam zeby miec wieksze fundusze na postawienie jednak tego domu (teraz pewnie nie moge sobie pozwolic na ten luxsus zeby mieszkac w tym miejscu ) (ale ja naprawde jestem uparta wiec dom bedzie - w wersji mini ) A tak naparwde co bedzie to nie wiem - bo to wszystko naprawde jest bardzo swieze - z tego weekendu - wiec ..... mam troche chaos w glowie ... Ufff sie rozgadalam Tak sie kurcze czytam teraz - brazylijska telenowela...normalnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 01.09.2006 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Zielona ... bruneto troszkę to smutne ... Jabko - co jak co ale nigdy w zyciu nie czulam sie "samotna" wrecz przeciwnie - czasem az za duzo ludzi ma glowie mam... ...ludzi ?? hmmm Nie wiem co Ci napisać. Ale ludzie, znajomi, nawet przyjaciele...choćby nie wiem ile ich było i jak bujne życie ktoś prowadzi to nic nigdy nie zastąpi uczucia. Ten ktoś bez którego nie możesz żyć, ten z którym się czasami kłócisz, ten jeden zawsze, absolutnie zawsze będzie czekał w domku choćby świat zawalił ci się na głowę. Tego nie zastąpją "ludzie" Ot człowiek siakiś kochliwy jest. Takie to głupie stworzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2006 20:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Ot człowiek siakiś kochliwy jest. Takie to głupie stworzenie. hiehie ojj tak wiem co chcesz napisac z tymi "ludzmi" wiem ... a czy smutne ... hmm.. jak sie tak spojrzec z drugiej strony to moze ...optymistyczne ze teraz (a nie za 2, 5, 10 lat?) nie jest mi smutno - jest mi ... sama nie wiem jak to nazwać... dobrze, po prostu od dluzszego czasu jest mi dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 01.09.2006 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 zielona 3maj się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2006 20:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 zielona 3maj się Pawson - luuuzik trzymam sie swietnie przeciez pisze zem szczesliwa jak młoda świnka w deszcz ps. troche popisalam na Y - moze niedobrze? bo w sumie to dobry chłop i...wolny obecnie wad prawie nie ma , nie bity za bardzo .... hmmm...???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 01.09.2006 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 zielona 3maj się Pawson - luuuzik trzymam sie swietnie przeciez pisze zem szczesliwa jak młoda świnka w deszcz ps. troche popisalam na Y - moze niedobrze? bo w sumie to dobry chłop i...wolny obecnie wad prawie nie ma , nie bity za bardzo .... hmmm...???? nie bity za bardzo no to juz wiadomo skad twoje problemy ... ale spoko na drugi raz bedziesz wiedziala zeby wiecej bic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 01.09.2006 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 ... po prostu od dluzszego czasu jest mi dobrze To dobrze Biorąc pod uwagę 6mld ludzi na świecie czyli 3mld facetów co daje jakieś 1mld gosci w odpowiednim wieku to w razie potrzeby znalezienia tej brakującej "połówki" szanse masz ogromne. Niech 1/milion będzie mniej więcej odpowiedni to ...chłopów że ho ho. powodzenia zielonooka bruneto z połyskujacymi na wietrze włosami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2006 20:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Pawson jakze to tak - przeciez mezczyzni sa bardzo delikatni i dbac o nich trzeba jakie bic?!?!?! no co ty jabko - dzieki ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 01.09.2006 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 jasne ... "dbać o nich" chyba dbac zeby sie nie nudzili w ich wolnym czasie ... poprzez wymyslenie tysiąca rzeczy do zrobienia lub tzw. głeboką rozmowe z której chłop nic nijak pojąć nie może Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.