Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Cyrkulacja CWU - Wór bez dna?


adam_mk

Recommended Posts

Nieco wczesniej, ktoś pisał o podgrzewaczach przepływowych elektronicznych. Ich działanie eliminuje wszystkie mankamenty tytaj poruszone. Co wiecej, współpracują z instalacjami CWU. Innymi słowy, "dają" bardzo stabilną temperature wody, nie są wrazliwe na zmiany ciśnienia, współpracujuą z kilkoma punktami poboru wody. Typoszereg zaczyna sie od 6kW (trzy fazy). Są idealne - gdyby nie cena.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 525
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Jacek K.

1. Napełnienie wanny z podgrzewacza przepływowego wymaga ustawienia małego przepływu wody i trwa to długo

 

Fakt. Z drugiej strony potrzeba naprawdę dużego zbiornika, żeby po kimś kąpiącym się w wannie mogła wykąpać się druga osoba. Woda w zbiorniku też się przecież nie ogrzeje w minutę.

 

2. Wężownica jest o wiele mniaj wrażliwa na zakamienienie niż ogrzewacz przepływowy.

 

A co z przepływówkami o tzw. odsłoniętym przewodzie grzejnym? Kamień nie osadza się na nich, bo grzałka "pracuje" pod wpływem temperatury.

 

3. Jaka terma? Pisałeś o podgrzewaczach przepływowych a nie pojemnościowych.

 

Termy jako alternatywa do przepływówek i cyrkulacji. Sorry, wkleiłem w jednym ciągu.

 

4. Odnośnie poboru prądu - musisz mieć duży przydział mocy z elektrowni żeby z nich korzystać a każdy kilowat kosztuje.

 

Fakt!

 

A co będzie jak na raz będą włączone 2 albo 3 podgrzewacze np kuchni i 2 łazienkach? Wystarczy mocy, żeby obsłużyć te kilkadziesiąt kilowatów?

 

Na kilkadziesiąt kW to raczej chodzić nie będzie nigdy, zwłaszcza przy dobrze dobranych podgrzewaczach. Odwrócę pytanie: ile kosztuje grzanie zbiornika o pojemności wystarczającej do zasilenia kilku punktów odbioru? Tak czy siak gdzieś trzeba nadłożyć: albo na pojemności zbiornika albo na mocy przyłączeniowej.

 

5. 2 razy w życiu korzystałem z komfortowego prysznica obsługiwanego og. przepływowym. W innych przypadkach ustawienie ciepłej wody wymagało dużej cierpliwości. To jest bez porównania do komortu korzystania z cw z zasobnika - woda o stałej temperaturze bez względu na wielkość strumienia.

 

A możesz opisać co takiego zrobiono z instalacjami w tych komfortowych przypadkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko mi najlepszym rozwiązaniem wydaje sie kocioł na paliwo stałe z dużym zasobnikiem.

Bezwładność ogromna a jak w domu robi się ciepło i instalacja sie "zamyka" to powolne wygaszanie pieca praktycznie za darmo ogrzewa zasobnik.

W ogóle przy grzaniu węglem czy drzewem grzanie zasobnika to darmowy dodatek.

 

Wody pod dostatkiem, koszty najmniejsze ze wszystkich. napełnienie wanny przy zasobniku 200L to pikuś.

 

Tylko jedno "ALE".

Paliwo stałe kłopotliwe w użyciu więc "jaśnie państwo" znajdą zaraz tysiace akgumentów na NIE.

 

A ja powiem tyle że u moich rodziców (gdzie mieszkałem 15 lat) zawsze był piec na węgiel i boiler i kąpały się 3 osoby osobno i każdy miał gorąca wodę kiedy chciał.

W domu było gorąco i nikt z przerażeniem nie patrzył na rachunki za prąd czy gaz.

 

Huok :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
Nieco wczesniej, ktoś pisał o podgrzewaczach przepływowych elektronicznych. Ich działanie eliminuje wszystkie mankamenty tytaj poruszone. Co wiecej, współpracują z instalacjami CWU. Innymi słowy, "dają" bardzo stabilną temperature wody, nie są wrazliwe na zmiany ciśnienia, współpracujuą z kilkoma punktami poboru wody. Typoszereg zaczyna sie od 6kW (trzy fazy). Są idealne - gdyby nie cena.

Pozdrawiam.

Ja o takich właśnie piszę. Link na 18kW:

http://www.megamedia.pl/agd-technika-grzewcza-elektryczne-podgrzewacze-przeplywowe/siemens-de-18400.php

Znajomy ma i bardzo chwali.

 

Moja wina. Powinienem uściślić przed wypowiedzeniem się na temat.

 

Starego typu oczywiście też można, ale takie mają chyba do 4 stopni temperatur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
Czy tylko mi najlepszym rozwiązaniem wydaje sie kocioł na paliwo stałe z dużym zasobnikiem.

Bezwładność ogromna a jak w domu robi się ciepło i instalacja sie "zamyka" to powolne wygaszanie pieca praktycznie za darmo ogrzewa zasobnik.

W ogóle przy grzaniu węglem czy drzewem grzanie zasobnika to darmowy dodatek.

 

Wody pod dostatkiem, koszty najmniejsze ze wszystkich. napełnienie wanny przy zasobniku 200L to pikuś.

 

Tylko jedno "ALE".

Paliwo stałe kłopotliwe w użyciu więc "jaśnie państwo" znajdą zaraz tysiace akgumentów na NIE.

 

A ja powiem tyle że u moich rodziców (gdzie mieszkałem 15 lat) zawsze był piec na węgiel i boiler i kąpały się 3 osoby osobno i każdy miał gorąca wodę kiedy chciał.

W domu było gorąco i nikt z przerażeniem nie patrzył na rachunki za prąd czy gaz.

 

Huok :lol:

Czasy się zmieniły i teraz na rachunki się patrzy, tym bardziej że domy często na kredyt.

 

Po koleji:

1. Jak wygląda grzanie latem? Zimą to dodatek do c.o., ale latem (chyba) nie grzejesz w piecu?

2. Co to znaczy "wody pod dostatkiem"? Ważne czy pieniędzy pod dostatkiem!

3. Paliwo stałe jest kłopotliwe również w zakupie i przechowywaniu. Gdzieś trzeba mieć skład, który trzeba uzupełniać. Prawda jest taka, że bez automatyki to dziś bardzo ciężko się żyje i można się zdziwić wracając z ferii zimowych widząc rozwalone rury przy grzejnikach.

4. Koszt jeszcze raz. Czym palisz w piecu? Jeżeli nie są to śmieci (mam nadzieję), to paliwo tak czy siak kupić trzeba.Żyjemy w gospodarce rynkowej i rzeczy najtańsze szybko zrównują się cenowo z innymi ze względu na mechanizmy rynkowe (popyt "podwyższa cenę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Napełnienie wanny z podgrzewacza przepływowego wymaga ustawienia małego przepływu wody i trwa to długo

 

Fakt. Z drugiej strony potrzeba naprawdę dużego zbiornika, żeby po kimś kąpiącym się w wannie mogła wykąpać się druga osoba. Woda w zbiorniku też się przecież nie ogrzeje w minutę.

 

Zgoda ale kapeil tez nie trwa minuty. Napełniasz wannę i czas start. Moczysz się chwilę, myjesz, wypuszczasz wodę, wycierasz, ubierasz. Najmniej trwa to kilkanaście minut, akurat tyle, żeby woda w zasobniku osiągnęła żądaną temperaturę.

 

 

2. Wężownica jest o wiele mniaj wrażliwa na zakamienienie niż ogrzewacz przepływowy.

 

A co z przepływówkami o tzw. odsłoniętym przewodzie grzejnym? Kamień nie osadza się na nich, bo grzałka "pracuje" pod wpływem temperatury.

 

Nie znam się tak dokładnie.

 

 

4. Odnośnie poboru prądu - musisz mieć duży przydział mocy z elektrowni żeby z nich korzystać a każdy kilowat kosztuje.

 

Fakt!

 

A co będzie jak na raz będą włączone 2 albo 3 podgrzewacze np kuchni i 2 łazienkach? Wystarczy mocy, żeby obsłużyć te kilkadziesiąt kilowatów?

 

Na kilkadziesiąt kW to raczej chodzić nie będzie nigdy, zwłaszcza przy dobrze dobranych podgrzewaczach. Odwrócę pytanie: ile kosztuje grzanie zbiornika o pojemności wystarczającej do zasilenia kilku punktów odbioru? Tak czy siak gdzieś trzeba nadłożyć: albo na pojemności zbiornika albo na mocy przyłączeniowej.

 

No zgoda, przegiąłem z tymi kilowatami. Centralny ogrzewacz przepływowy 3f ma chyba 23 kW.

 

 

5. 2 razy w życiu korzystałem z komfortowego prysznica obsługiwanego og. przepływowym. W innych przypadkach ustawienie ciepłej wody wymagało dużej cierpliwości. To jest bez porównania do komortu korzystania z cw z zasobnika - woda o stałej temperaturze bez względu na wielkość strumienia.

 

A możesz opisać co takiego zrobiono z instalacjami w tych komfortowych przypadkach?

 

Nie mogę bo nie sprawdzałem. Mogę natomiast opisać co ja robiłem - przesuwałem uchwyt baterii i leciała ciepła woda. Zwiększałem przepływ a temperatura wody była cięgle taka sama - niesamowite zjawisko jak na og. przepływowe

 

:)

 

PS. Ciekawe, czy mi wyjdą cytaty

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

Po koleji:

1. Jak wygląda grzanie latem? Zimą to dodatek do c.o., ale latem (chyba) nie grzejesz w piecu?

2. Co to znaczy "wody pod dostatkiem"? Ważne czy pieniędzy pod dostatkiem!

3. Paliwo stałe jest kłopotliwe również w zakupie i przechowywaniu. Gdzieś trzeba mieć skład, który trzeba uzupełniać. Prawda jest taka, że bez automatyki to dziś bardzo ciężko się żyje i można się zdziwić wracając z ferii zimowych widząc rozwalone rury przy grzejnikach.

4. Koszt jeszcze raz. Czym palisz w piecu? Jeżeli nie są to śmieci (mam nadzieję), to paliwo tak czy siak kupić trzeba.Żyjemy w gospodarce rynkowej i rzeczy najtańsze szybko zrównują się cenowo z innymi ze względu na mechanizmy rynkowe (popyt "podwyższa cenę).

 

1. Cytują tatusia "Odejście na grzejniki zamknięte. Spalam śmieci (papierki i garść drzewa) i boiler gorący"

2. Ciepłej wody pełno a i tak kilka razy taniej nizprądem czy gazem

3. Przechowywanie ?? Przy własnym domu i działce 1000m2 ty sie martwisz o przechowanie kupki węgla czy drzewa ??

Co to blok na osiedlu czy co ??

4.Szybko siezrównują ??

Płacę za drzewo lisciaste 50zł/m3 od 6 lat.

Ojciec płaci 50zł/m3 od 10 lat.

Aczkolwiek faktycznie pamiętam czasy bardzo odległe że płaci 35zł.

 

Przy 50zł wychodzi kilkukrotnie taniej od prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
Zgoda ale kapeil tez nie trwa minuty. Napełniasz wannę i czas start. Moczysz się chwilę, myjesz, wypuszczasz wodę, wycierasz, ubierasz. Najmniej trwa to kilkanaście minut, akurat tyle, żeby woda w zasobniku osiągnęła żądaną temperaturę.

 

To się zgadza, ale nie możesz powiedzieć, że woda w całym zbiorniku ma taką samą temperaturę. Na górze zbiornika w tzw. części dyżurnej, jest gorąco, ale niżej już nie. Zbiornik 120l na kąpiel w wannie może nie wystarczyć przy (zaznaczam) pełnym komforcie (na jedną osobę). Korzystalem z takiego rozwiązania (Buderus na gaz) przez kilka miesięcy zimą i trzeba było się spieszyć. Grzanie powolne (kwadransik) do osiągnięcia "apogeum komfortu" przy kotle 32 kW. Wcale nie tak różowo, chociaż pewnie lepiej niż przy starego typu przepływówkach (nie elektronicznych). A nakręcić kurkami trzeba się zawsze, jeśli nie ma się termostatycznych mieszaczy.

 

PS. Ciekawe, czy mi wyjdą cytaty

Nie wyszly :-)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda ale kapeil tez nie trwa minuty. Napełniasz wannę i czas start. Moczysz się chwilę, myjesz, wypuszczasz wodę, wycierasz, ubierasz. Najmniej trwa to kilkanaście minut, akurat tyle, żeby woda w zasobniku osiągnęła żądaną temperaturę.

 

To się zgadza, ale nie możesz powiedzieć, że woda w całym zbiorniku ma taką samą temperaturę. Na górze zbiornika w tzw. części dyżurnej, jest gorąco, ale niżej już nie. Zbiornik 120l na kąpiel w wannie może nie wystarczyć przy (zaznaczam) pełnym komforcie (na jedną osobę). Korzystalem z takiego rozwiązania (Buderus na gaz) przez kilka miesięcy zimą i trzeba było się spieszyć. Grzanie powolne (kwadransik) do osiągnięcia "apogeum komfortu" przy kotle 32 kW. Wcale nie tak różowo, chociaż pewnie lepiej niż przy starego typu przepływówkach (nie elektronicznych). A nakręcić kurkami trzeba się zawsze, jeśli nie ma się termostatycznych mieszaczy.

 

To widać zasobnik za mały. Trzeba było dać 140l. Kręcenie kurkami przy przepływówce i zasobniku to zupełnie inne bajki. a bateria termostatyczna też ma bezwładność i z nagłymi skokami temperatury ( jak to ma często miejsce przy og. przepływowych) sobie nie poradzi

 

 

 

Nie wyszly :-)

 

Pozdrawiam.

 

Wyszły dokładnie tak jak chciałem

 

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.

To fajnie nawet wyszło i myślę, że może byc realnie w mojej okolicy. Ale co z tą automatyką? No i ja nie planuję budowy piwnicy, więc brud byłby w domu i dym przy otwieraniu dzwiczek od kotła. Z tego powodu zrezygnowałem z kominka w ogóle! Mój dom jest tak projektowany, że będzie zużywał nikłe ilości energii na grzanie pomieszczeń. Co w takim razie?

 

Czasy się zmieniają jak pisałem wcześniej i dziś już nie wolno budować domów zimnych (przepisy), a ekonomia zmusza do budowania domów małych (takich w sam raz DLA RODZINY). W małym dobrze izolowanycm domu kocioł na paliwo stałe jest nieporozumieniem, bo wymogi energetyczne są bardzo małe. A nikt nie będzie kupował kotła na wegiel żeby taniej nagrzać wodę do wanny. Dziś liczy się precyzja w wyliczeniach i wykonastwie, montuje szczelna okna, precyzyjnie projektuje domy. Krezusi z 300-metrowymi rezydencjami nie potrzebują martwić się kosztami cyrkulacji wody ciepłej. A stare domy stoją i stać będą, ale to nie znaczy, żeby budować dziś jak Twoi rodzice paredziesiąt lat temu. Inne realia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
To widać zasobnik za mały. Trzeba było dać 140l. Kręcenie kurkami przy przepływówce i zasobniku to zupełnie inne bajki. a bateria termostatyczna też ma bezwładność i z nagłymi skokami temperatury ( jak to ma często miejsce przy og. przepływowych) sobie nie poradzi

 

Skoki temperatury w nowoczesnych przepływówkach wynikają ze skoków ciśnienia, a z tymi zbiornik sobie też nie poradzi bez jakiegoś hydroforu. Baterie bezdotykowe na 100% też polegną.

 

Moja konkluzja jest taka: zbiornik dałbym tylko w przypadku chęci magazynowania ciepła od np solarów latem, ale przy przepływówkach (ew. małych termach elektrycznych) to nie ma sensu, bo trzeba dokupić taki zbiornik ekstra.

 

Wyszły dokładnie tak jak chciałem

 

A, to zwracam honor ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie jest do końca ważne, czy rurka jest gruba czy cienka, ani sama otulina (nie że bez...), ale chodzi o to że chyba jednak podczas pracy cyrkulacji jednak w jakimś chyba stopniu następuje wymieszanie wody już w samym zbiorniku CWU i tyle.

Ja w czasie kiedy cyrkulację miałem włączoną cały czas lub nawet kilka godzin na dobe to straty z tyt. jej używania oceniam nawet nawet na ok. 200,00 zł na miesiąc. Więc na początek odciąłem cyrkulację na góre (jeszcze nie używana łazienka), a że do dolnej łazienki i kuchni do kotłowni jest niemal przez ściane więc ciepła woda jest dość szybko...

Więc z tych powodów, cyrkulację ostatnio mam po prostu wyłączoną...

 

Faktycznie, że w tych domowych walkach o oszczędności z tym tematem jest najgorzej...i chyba specjalnie diametralnie nic tu się nie da zrobić. Nawet czasowe włączanie i tak naraża nas na straty...pytanie tylko jakie u kogo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Skoki temperatury w nowoczesnych przepływówkach wynikają ze skoków ciśnienia, a z tymi zbiornik sobie też nie poradzi bez jakiegoś hydroforu.

 

Zmiany temperatury wynikają ze zmiany przepływu; z tym sobie przepływówki nie radzą, przynajmniej te, z których miałem wątpliwą przyjemność korzystać. Te nowocześniejsze pewnie sobie radzą ze zmiennym przepływem, skokami ciśnienia i łupieżem ; przynajmniej do czasu, dopóki po paru latach nie odezwą się głosy ich użytkowników mających większe i być może odmienne doświadczenia.

A zasobnik ze zmiennym przeplywem sobie radzi doskonale, jest mu doskonale obojętne ile wody z niego wypływa. Czasem ta woda może się skończyć, to fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
A zasobnik ze zmiennym przeplywem sobie radzi doskonale, jest mu doskonale obojętne ile wody z niego wypływa. Czasem ta woda może się skończyć, to fakt.

Miałem na myśli to, że przy niskim ciśnieniu w kranie masz też niskie ciśnienie ciepłej wody i nic na to nie poradzisz (bez hydroforu). Przy normalnym ciśnieniu tzw. nowoczesne przepływówki elektroniczne nie mają z tym problemu. Tyle, że do tej pory te "nowoczesne" to była dla mnie norma i dopiero teraz skojarzyłem, że raz w życiu kąpałem się pod prysznicem ze starą przepływówką (i nie było to faktycznie komfortowe). Po prostu moje doświadczenie obejmuje tylko te nowoczesne, a Twoja (i innych forumowiczów) te starszego typu. Stąd nieporozumienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otuliny na rury stosowane do CO są wyrywaniem kasy z budujących.

 

E... te otuliny to są nie po to żeby izolować termicznie tylko żeby tynk i kafelki nie pękały gdy rura zmienia swoją wielkość pod wpływem zmian temperatury...

:o :o :o

powaliłeś mnie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wnikliwie wczytuję się w wypowiedzi. Analizuję argumenty za i przeciw.

Dość dawno już postanowiłem że:

Postawię sobie zbiornik ciepła o dużej pojemności z rozdziałem warstwowym temperatur. Taka rura ustawiona do pionu o pojemności 2-3 tony. Przy samym szczycie tego zbiornika wprowadzę wężownicę układu CWU. Otrzymam układ przepływowy o bardzo dużej sprawności. Zład zbiornika będzie grzał obwody podłogówki poprzez mieszacz. Na dole zbiornika umieszczę wężownice zasilające ciepłem zbiornik z różnych źródeł (piec, solary, PC, kogenerator czy co tam wymyślę). Wydaje mi się, że to jest dobre rozwiązanie. Eliminuje większość opisywanych problemów.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zasilające ciepłem zbiornik z różnych źródeł (piec, solary, PC, kogenerator czy co tam wymyślę).

To trochę nie do końca w temacie ale zastanwiałeś się nad "stopą zwrotu" takich nakładów na kilka źródeł ciepła? Po ilu latach (czy wogóle?) zwróci się koszt zainstalowania solara+PC+kogeneratora (nawet nie wiem co to jest :lol: )?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...