Cały dom jako GWC – dlaczego nie?

[ESKIMOS]

W ten piekielny upał odwiedziłem kolegę który w pocie całego ciała pieczołowicie wertował katalogi z projektami w poszukiwaniu małego, ciepłego (a latem chłodnego) domku dla 2 dorosłych osób.

Nabył on był otóż działkę - na zboczu, w lesie i tamże chce osiąść, coby na stare lata cieszyć sie urokami przyrody, przy mozliwie małym uszczerbku dla starego portfela.

Ponieważ w ostatnie upały, chwilami zazdrościłem moim przodkom – jaskiniowcom tego chłodu w jaskini w upalne dni, ale i niskich kosztów ogrzewania zimą (chrustu na ognisko pod dostatkiem), przypomniał mi sie pomysł, który zaświtał mi w zwojach już dosyc dawno.

 

Działka kolegi jest usytuowana na pięknym południowym zboczu.

Działka pusta, ale wokół las, stąd prawie bezwietrznie a w dolnej granicy działki strumyk.

Różnica poziomów (w dole i górze działki) ponad 5 metrów.

 

Dlaczego by nie wybudować domu nie na zboczu a w „podciętym” zboczu?

Taka nowoczesna jaskinia XXI wieku.

Wejście i oswietlenie naturalne (okna) odbywałoby się południową ścianą budynku, która jako jedyna byłaby widoczna z zewnątrz.

Wymiary budynku, ca: 12 x 6 x 3 m.

Ściany boczne (poza czołową, południową) – zagłębione w zboczu.

Strop – pod co najmniej metrową warstwą urodzajnej ziemi obrośniętej od góry zielonym ogrodem.

Wady (te które narazie ja widzę):

- duży problem z odpowiednią izolacją ścian i sufitu.

- duży koszt skrupulatnie obliczonego – mocno obciążonego stropu .

- brak widoczności na pozostałe strony świata (od czego są kamerki).

 

Poza tym widze same zalety:

- budynek w swej bryle kontaktujacy sie bezposrednio z Matką Ziemią i bezpośrednio od niej przejmujacy energie, stąd w zimie łatwy do ogrzania (na zewnątrz + 10 C a nie – 20 C), latem przyjemnie chłodny (na zewnątrz + 10 C a nie + 30 C).

- koszty budowy znacząco niższe od tradycyjnych (odpada koszt dachu, pokrycia dachowego, orynnowania, instalacji odgromowej i wiele innych).

- budynek niewyeksponowany (dla mnie zaleta), za to wewnątrz XXI wiek, pełny luz ( np. drewno, szkło i metel).

- i wiele innych.

 

Pomysł ten podsunąłem mojemu koledze, który wprawdzie zapalił sie do niego, ale ma szereg wątpliwości.

Ja zresztą też, ale nie chcę go zniechęcać.

Mnie pomysł się podoba – ale może dlatego ŻE JEST MÓJ ???

 

A Wam???

Co o tym sądzicie?

Jakieś problemy o których nie pomyślałem?

Jakieś rozwiazania które można by zastosować?

 

Będę wdzięczny za każdą opinię.

Pozdrawiam.

[pawelm]

Dlaczego by nie wybudować domu nie na zboczu a w „podciętym” zboczu?

Dlatego, że dom powstałby (ale nie postałby ) w "podciętym" zboczu.

 

Jakieś problemy o których nie pomyślałem?

No właśnie o problemie zrobienia z Twojego domku czynnego osuwiska.

Takie podcięcie z dużym prawdopodobieństwem może naruszyć stabilność zbocza.

A jak już zacznie jechać, to nie ma takiej (w jakichś sensownych granicach) siły, która by to zatrzymała.

Przypuszczam, że nawet zrobienie ścian domu jako monolityczne betonowe pudełko, niechby i 40cm grubych,

nie zastąpi usuniętych ze zbocza setek ton stabilizującej je w tym miejscu ziemi.

 

Pozdrawiam Paweł

[rafał ...]

ehh...

 

miałem zamiar napisać coś na ten temat ale ręce mi opadły na klawiaturze, przepraszam ...

[ESKIMOS]

ehh...

 

miałem zamiar napisać coś na ten temat ale ręce mi opadły na klawiaturze, przepraszam ...

 

Ale czy tylko ręce???

 

Pozdrawiam

[sSiwy12]

Ta stabilność zbocza nie jest chyba problemem, tak jak nie była od wieków (wszystkie drogi w górach, w mniejszym, lub większym stopniu podcinają zbocza i są - mimo, ze nie "przykryto ich warstwą ziemi, jak w opisywanym przykładzie)

Myślę, że patrząc od strony konstrukcujnej, nie jest to wielki problem. W jakimś programie TV widziałem stawianie takiego domu. Wygladało to sensownie i z tego co pamiętam, kosztorys inwestycji nie przekraczał podobnej tradycyjnej.

Pozdrawiam

[pawelm]

ehh...

 

miałem zamiar napisać coś na ten temat ale ręce mi opadły na klawiaturze, przepraszam ...

Jednak ostatnim wysiłkiem woli coś wystukałeś...

 

 

Ta stabilność zbocza nie jest chyba problemem, tak jak nie była od wieków (wszystkie drogi w górach, w mniejszym, lub większym stopniu podcinają zbocza

No fakt, zazwyczaj problemu nie ma, czasem jednak osuwiska zdarzają się.

Wyraziłem dość jednostronny pogląd, gdyż bardzo sugestywnie podziałały na mnie słowa "podcięte zbocze".

Na pewno warto o tej sprawie pamiętać - ekspertyza geologiczna, i t. p.

Pozdrawiam Paweł

[Biolog]

a strumyk ma duży przepływ?

 

może warto byłoby zatrudnić go do lekkiego schałdzania domku?

[ESKIMOS]

Ta stabilność zbocza nie jest chyba problemem, tak jak nie była od wieków (wszystkie drogi w górach, w mniejszym, lub większym stopniu podcinają zbocza i są - mimo, ze nie "przykryto ich warstwą ziemi, jak w opisywanym przykładzie)

Myślę, że patrząc od strony konstrukcujnej, nie jest to wielki problem.

 

Myśle dokładnie tak samo.

Dzięki sSiwy12 - uspokoiłeś mnie.

 

a strumyk ma duży przepływ?

może warto byłoby zatrudnić go do lekkiego schałdzania domku?

 

To też jest jakiś pomysł, chociaż cała idea ukierunkowana jest na schładzanie domku latem, a podgrzewanie zimą wprost od gruntu. Taki GWC z bezposrednim przekazywaniem energii.