pieniądze z kasy mieszkaniowej a ulga budowlana

[rokas]

Witam Szanownych Forumowiczów.

Rozliczałem wczoraj PITa za zeszły rok i nasuwa mi się następujące spostrzeżenie.W zeszłym roku otrzymałem pieniądze z kasy mieszkaniowej i oczywiście wydałem je na budowę. Dołożyłem również trochę innych pieniędzy i uważam że gdybym je wydał w tym roku to sporo bym zaoszczędził na podatku, gdyż z PITa wynika następująca iterpretacja:

1. Jeśli otrzymałeś pieniądze z kasy i wydałeś je na budowę(musisz) to przysługujące ulgi obliczasz następująco

Ulga = 19%* wydatki w 2002r - wykorzystana ulga z kasy (30% wpłaconych pieniędzy)

2. Jeśli wychodzi liczba ujemna wpisujesz 0 jako przysługujące odliczenie (Nie pomniejsza przysługującego odpisu tj obecnie ok 35000 przy budowie)

3. Aby wyjść na 0 dokładasz ok. 60% kwoty otrzymanej z kasy mieszkaniowej. Tzn jeśli z kasy dostałeś 10000, odliczenie 3000 to musisz wydać 16000 aby wyszło 0.

Ulga= 19% * 16000 - 3000

4. Czyli wydałeś 6000zł i nie masz grosza odpisu.

5. Jaśli byś wydał je w przyszłym roku to odpisujesz od podatku 1140zł.

 

Wniosek:

W roku w którym dostałeś pieniądze z kasy mieszkaniowej staraj się wydać tylko tyle aby się z nich rozliczyć. Pieniądze wydane ponad to są częściowo stracone.

Co wy na to?

Czy ktoś ma doświadczenia z Urzędem Skarbowym przy rozliczaniu kasy mieszkaniowej?

[jprzedworski]

To chyba temat rzeka. Ktoś, kto tak skomplikował ludziom życie, powinien ciężko odpokutować. Załączam link do innego forum, gdzie też trwa dyskusja na te tematy:

www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=25&w=4964500

To chyba po to, aby ludzie wręcz ucieszyli się z likwidacji wszelkich ulg

 

[jprzedworski]

Coś link marnie wszedł:

http://www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=25&w=4964500

 

[pingo]

Pisałem o tym ostatnio na forum Muratora "Prawo i pieniądze", poszukaj i poczytaj. Wnioski są niestety dokładnie takie jak ty wysnułeś - nie można inwestować w roku w którym się wycofało środki z KM ani grosza więcej. Niestety trochę dla nas za późno na refleksje, ale tak mnie to wk....wia że zamierzam złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty i spróbuję powalczyć. Gdzieś ostatnio słyszałem że sprawy w NSA (gdzie to niechybnie musiałoby trafić) trwają ok. 2 lat, tak więc szybkiego rozwiązania nie będzie. Ale myślę że szansa jest duża, bo tak piramidalnej bzdury jak ta interpretacja jeszcze chyba nie było.

[pyrka]

Wydawanie pieniędzy z KM w następnym roku też nic nie daje, bo w rozliczeniu PIT za rok ,w którym je wypłaciłeś musisz dodać do dochodu i zapłacić od nich podatek. Ja po prostu na całą kwotę ,od której odpisałam ulgę w wysokości 30% zebrałam faktury i nie uwzględniłam ich w PIT-ie.W ten sposób zachowałam odliczone wcześniej 30%. Ten wariant jest najkorzystniejszy.Przeliczyłam.

[pingo]

Coś się Pyrka chyba nie rozumiemy. Nie ma mowy o wydawaniu pieniędzy z KM w latach póxniejszych, bo trzeba by zwrócić ulgę. Tak więc trzeba je wydać co do złotówki, ale nic więcej - bo wtedy zaczyna się pomniejszanie ulgi. Nie rozumiem co daje zbieranie faktur i nie wykazywanie ich w PIT? To tak jakbyśmy sami sobie pomniejszali ulgę.

[rokas]

Pyrka. Mam wrażenie, że przekombinowałaś. Jak wzięłaś faktury i ich nie roliczyłaś to tak jakby ich nie było. Zamiast faktur trzeba bylo umówić się na niższą cenę ( jeśli jest możliwość).

[pyrka]

Faktury służą do okazania się przed US,że pieniądze z KM wydane zostały na cele mieszkaniowe, aby nie zwracać wcześniej odjętych od podatku 30%.Gdybym te faktury chciała rozliczyć w PIT-ie i skorzystać z ulgi budowlanej, to musiałabym oddać(pomniejszając ulgę) te 30% a wzamian mogłabym uzyskać tylko 19%. W ten sposób byłabym 11% do tyłu i niepotrzebnie zmniejszyłabym sobie przysługujący limit ulgi.Np. z kasy wycofałam 20tys., na budowę wydałam 30tys.(20 z kasy i 10 zarobionych) i wszystkie faktury rozliczam w PIT-D aby skorzystać z ulgi budowlanej. Od tych faktur można odliczyć 19% tj.5700zł, ale od tej kwoty trzeba odjąć wcześniej odliczoną ulgę za oszczędzanie (30%)tj.6000zł. W tym przypadku faktycznie oddajemy nie tylko to co wcześniej uzyskaliśmy, ale na dodatek nic nie dostaniemy za wydane na budowę 10tys., które nie pochodziły z kasy a limit ulgi musimy pomniejszyć o 5700zł. Jednym słowem same straty. Takie rozliczenie jest dokładnie opisane w instrukcji do PIT-D, którą daje US. Wystarczy dokładnie przeczytać. A do ulgi budowlanej ma się prawo a nie obowiązek i to ja decyduję ,które faktury w to wciągnę a które nie .

[pingo]

Przecież w tym wypadku nie ma żadnej różnicy czy wykażesz te faktury czy nie. Odpisałaś 6 000 zł i to jest twoje. Jak wykażesz faktury na 30 tys zł to odpis wyniesie 0 zł (19%*30000-6000), jak wykażesz 20 tys. zł to odpis wyniesie... 0 zł (19%*20000-6000). I gdzie tu różnica? W tym właśnie cały bezsens tej interpretacji, że podatnik który wydał na cele objęte ulgą 30 tys. zł ma prawo do takiego samego odpisu jak podatnik który wydał tylko 20 tys. Chyba ze to jest "równość" wobec prawa ((

[pyrka]

Przeczytaj dokładnie, bo nie rozumiesz.

[pyrka]

Zysk stąd, że faktury na 20tys. chowam do szuflady i zachowuję odliczone za to 6tys. a 10tys. rozliczam w picie i dostaję 1900zł. I do tego nie tracę 6tys. w "limicie ulgi", który jest ograniczony.