Pinus 31.07.2006 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 ... bardziej jestem wkurzona na to ze zamiast wziac sie do roboty to tylko telefonicznie udzielaja rad Co to infolinia czy straz pozarna??? Pełnią dyżur i oby nigdy nie musieli brać się do roboty przy gaszeniu pożarów. Pewnie wyjazdy do os odpuszczają sobie, może słusznie zachowujac gotowość do poważniejszych zagrożeń. I nigdy tez nie widzialm, zeby ktorys z nich ratowal czyjes zycie, Pewnie nie zabierają Cię na akcje ratownicze jako obserwatora i dlatego nie widziałaś ich przy pracy. Taki to jest zawód strażaka, że nie gaszą pożarów jak sie nie pali. Płacą im nawet wtedy jak nie gaszą pożaru ani nie psikaja osich gniazd i to Cię tak wkurza. Oni pracują jakby na dniówkę a nie na akord . Lekarze w pogotowiu też nie jadą na ratunek, jeżeli nikt ich nie wzywa i czasami przez wiele godzin czekają gotowi do wyjazdu. ..a nazywam ich osilakmi dlatego, ze czsto podczas tych zaczepek chwalili sie swoja watpliwa tezyzna fizyczna Tego nie rozumim Czyli jak słabi fizycznie to znaczy, że są osiłkami? Czy dlatego, że udają silnych a Ty ustaliłaś, że są watpliwej tężyzny? Wedle Słownika języka polskiego: osiłek = Ťczłowiek dobrze zbudowany, silny; siłacz, atletať a potocznie: Ťsilny a głupiť ..widzialm jak oni niszczyli swoje upijajac sie codziennie Jeżeli tak jest, proponuję poinformuj o tym ich przełożonych. Nie będzie to obrzydliwy donos lecz dobry uczynek obywatelski i może to przyczynić się do uratowania czyjegoś życia (trzeżwi strażacy w akcji to ważne). W sumie to chyba przsadzasz i generalizujesz z tymi osiłkami i codziennie pijanymi strażakami. .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MAREK S 31.07.2006 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Witam, Sorry,ze sie wtracam ale czy ogolna opinia o Polakach malkontentach musi byc podtrzymywana??? Ja i moj syn jestesmy alergikami i w spokoju czekalismy na przyjazd strazy zeby nam usuneli gniazdo os... jak nam powiedzieli,ze maja juz takich zgloszen 7-9... Szanujcie sami siebie i swoja prace/zajecie, bo kiedys ktos i was tak bedzie ocenial Oby to nie byl malkontent Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margen 31.07.2006 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Pozdrawiam Wszystkich Piszący szczególnie tych którzy bronią Strażaków. spiesze donieść że tak naprawde to nigdzie nie ma zapisów że SP ma jeździć do os i szerszeni...pojechali pierwszy raz bo ktoś ich poprosił/ zadzwonił.. media to upowszechniły (i sami strażacy przez niedokońca profesjonalne wypowiedzi to mediów..) teraz pod presją społeczństwa jeżdża..ograniczają wyjazdy (koszty) i jeżdża do tych które zagrażają życiu, i "gniazd" w miejscach publicznych ostatnio jest krajowa fobia (w zwiazku z wiadomym wydarzeniem.) niszczymy osy już wszedzie.. biedaczki nawet w parkach i na wsiach (sic!)nie mogą być bezpieczne... moja rada: daj szanse osom.. jeśli naprawde boisz sie o Dzieci -dzwoń ale musisz liczyć się że każa Ci zakupić środek (nie przewidzano środków na tego typu akcje) lub że nie przyjadą... pijaństwo: Twoim obowiązkiem jest zadzwonić do ich przełożonych..(to OSP czy PSP)Komendant Powiatowy/Miejski PSP (w godzinach pracy biura 7-16) lub wyżej Komenda Wojewódzka PSP.choć moim zdaniem czasy pijaństwa w straży dawno dawno się skończyły.. pozdrawiamMarek- strażak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 31.07.2006 23:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Marku, jestem pełen uznania dla ludzi z OSP z pobliskiej wsi. Byli u mnie 2 razy do gniazd których nie byłem w stanie zniszczyć bezpiecznie sam. Nigdy nie kazano mi kupić środka owadobójczego. Pakowali szerszenie w worek i podobno wywozili je w oddalone od siedzib ludzkich miejsce. Nie jestem alergikiem, ale z uwagi na rodzaj pracy rozumiem doskonale Marka S. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oresund 23.08.2009 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2009 odkopuję... Od lipca/sierpnia 2009 straż nie przyjezdza na wezwaniao ile osy/inne nie są bezposrednim zagrozeniem zycia,moze przyjechac jesli obok mieszkają niepełnosprawni lub dzieci. Niektóre gminy dofinansowują straż, by jednak reagowała na takie potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dudi998 23.08.2009 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2009 Zawsze tak było ,ludzie różnie postrzegają zagrożenie życia ,czasami jest to tylko kilka os na działce ale wyobraż sobie jaka by była wojna gdyby nie daj boże coś się komuś stało .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOJATO 24.08.2009 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2009 Co zrobic z gniazdem os w ziemi, gniazdo jak zaobserwowałam ma dwa wejscia, (poszukam moze jeszcze jakies znajdę), a juz mnie jedna franca uchlastała, mam małe dzieci , ktore czesto zabieram na dzialkę. Zasypać , podpalić wlać śmierdziela co szybkie i skuteczne i nie groźne? W gnieździe widoczna jest gołym okiem konstrukcja budowlana os. Poradźcie Zamykając temat, bo raczej chodzi chyba o rady a nie dywagacje moralno/etyczno/filozoficzne. Od 2-3 lat walczę z osami i podobnymi na strychu i w podbitce. Wybrać się do castoramy, ogrodniczego tudzież innego sklepu z chemią, kupić preparat na osy i inne w aerozolu, puszkę praktycznie zużywa się w jednym psiknięciu z odległości 3-5 metrów, używać zgodnie z instrukcją wieczorem lub w deszczowy dzień mniejsza ich aktywność. Trup murowany i problem z głowy. Straż używa tych samych specyfików. Wzywać straż gdy gniazdo jest trudno dostępne np. wysokość. To na tyle. Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.