Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

problem prawny z drogą


zygmor

Recommended Posts

Droga, którą dojeżdżamy to tzw. droga zwyczajowa, tak ją przed laty nazwano w gminie. 10 lat temu przyległe do drogi pole podzielono na działki. Z drogi stworzono odrębną działkę, której udziałowcami zostali wszyscy właściciele nowopowstałych działek. Nas, którzy z niej korzystamy od lat z górą trzydziestu pominięto, nawet nie poinformowano o zaistniałej sytuacji, gmina niema udziału w tej drodze. Teraz podzczas załatwiania pozwolenia na budowę ta sprawa wyszła na jaw. PODOBNO ODKUPIENIE CZĘŚCI UDZIAŁU W TEJ DRODZE OD JEDNEGO Z WŁAŚICIELI DZIAŁKI BYŁO BY RATUNKIEM W NASDZEJ SYTUACJI, ALE PANUJE TU JAKAŚ ZMOWA MILCZENIA W TYM WZGLĘDZIE I NIKT NIE CHCE NAM PODAĆ POMOCNEJ DŁONI.

Wszyscy udają zaskoczonych i ździwienych naszą sytuacją, ale znikąd pomocy.

Poradźcie co jeszcze można w tej sytuacji począć, termin jaki otrzymaliśmy w starostwie na załatwienie tej sprawy to 25 sierpnia i boję się, że się może nie udać.

A może można inaczej????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rozumem, że to jedyny dojazd do waszej działki?

Są dwie możliwośći:

1.Ustanowienie służebności (droga konieczna) sądownie - sprawa potrwa dłuuugo...

2.Wykupienie udziałów albo ustanowienie dobrowolne służebności (odpłatnie - zresztą w sądzie raczej też by zasądzili odpłatność) - szybko ale pod warunkiem, że właściciele będą chętni do rozmów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygmor,

ja też uważam, że kupienie udziału we współwłasności drogi byłoby najlepszym rozwiązaniem, bo jako współwłaściciel będziesz miał prawo do współkorzystania z drogi. Inne trwałe rozwiązanie, to ustanowienie służebności przejazdu na Twoją rzecz (lub na rzecz Twojej nieruchomościu). Ale na to trzeba zgody wszystkich współwłaścicieli.

Moim zdaniem powinieneś szybko podjąć rozmowy, może odkupisz po jakiejś części od wszystkich (chociaż to droższe rozwiązanie, ale za to nikt nie poczuje się pokrzywdzony).

Rozumiem, że droga nie jest urządzona (droga gruntowa, płyty betonowe, asfalt ?) I że nie Ty wykładałeś pieniądze na jej urządzenie?

Tak czy inaczej trzeba będzie zapłacić: albo za współwłasność albo za służebność.

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzednio właścicielem był zlikwidowany PGR, ale przy okazji podziału mogli nas zawiadomić, gmina mogła odkupić jaskiś udział, żeby mieć w przyszłości coś do powiedzenia, a teraz droga jest prywatna i gmina ręce umywa.

Podobno tak nie powinno być, ale to typowa sytuacja w kraju.

Obecnie sytuacja wygląda tak, droga ma kształt litery "L" na końcu tej dłuższej części, a przed podstawą są wmurowane są w drogę motylki (takie blokady) .

Tą krótszą część drogi użytkują trzy działki o identycznym statusie jak my. Ale o zaistniałym problemie dowiedzieli się ostatnio od nas.

Zaskoczenie pełne...

Probujemy odkupić choć część udziałów od kogokolwiek, ale czy to się uda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, o ile w zapisie o współwłasności rzeczonej drogi nie ma zastrzeżeń, to wystarczy odkupienie wsółudziału od choćby jednego współwłaściciela. Dla potrzeb pozwolenia na budowę wystarczy w tym przypadku umowa podpisana notarialnie. Wpis do KW może nastąpić później i chyba nie jest warunkujący w tym zakresie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że wystarczy wykupienie udziału choćby i od jednego ze współwłaścicieli. Moja propozycja odkupu jakiejś części (takiej samej) od wszystkich jest tylko związana z chęcią uniknięcia sąsiedzkich niesnasek: że ten jeden co sprzedał to zarobił a inni to już nie... takie chuchanie na zimne.... może nieuzasadnione....

pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, powiedzcie ile taki udział może kosztować, gdy działka ma np. 400m2, czy to może być wartością mniejszą od wartości 1m2 w danej okolicy.

Brałem udział niedawno w sprzedaży udziałów do działki budowlanej w Warszawie, gdzie właścimiał prawo do 2/3 działki i przedał udziały do niej za 70% wartości zieni na tym terenie.

 

Czy to można zastosować do powyższej sprawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cena to temat do negocjacji. Jak jesteś pod ścianą (bez wyboru) to niestety nie Ty dyktujesz warunki...Pytanie, ile Ty jesteś w stanie zaakceptować, lub ile jest w stanie zaakceptować potencjalny zbywca, który nie ma specjalnie interesu w tej sprzedaży, a jeszcze dodatkowo musi się fatygować do notariusza.... Ale może warto rozpocząć negocjacje od kwot niższych za 1m2 niż w okolicy, w końcu działka ma przeznaczenie pod drogę a nie pod zabudowę...

pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ korzystamy z sąsiadem z rzeczonej drogi już 30 lat to może warto przeprowadzić procedurę zasiedzenia.

A czy zasiedzenie nie dotyczy nieruchomości która używasz tylko Ty?? Czy w tym przypadku, kiedy nieruchomośc (droga) ma faktycznych właścicieli, którzy jej uzywają, nie wyklucza się możliwość dochodzenia "swojego" poprzez zasiedzenie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeprowadzenie w sądzie sprawy o zasiedzenie jest bardzo trudne: trzeba mieć mocne dowody, że traktowało się taką nieruchomość jako swoją własność... podejrzewam, że raczej to nie wchodzi w rachubę.

Można jeszcze podyskutować o zasiedzeniu służebności przejazdu, ale tu z kolei trzeba udowonić, że się m.in. wybudowało trwałe urządzenie w celu przejazdu: np. położenie asfaltu, wybudowalnie mostka itp. Samo utwardzenie drogi nie wystarczy. Można przyjąć z dozą dużego prawodpodobieństwa, że korzystałeś z tej nieruchomości niejako przez grzeczność Spółdzielni, a nie dlatego, że przysługiwało Ci prawo do przejazdu...

Słowem... szkoda zachodu... lepiej od razu rozpocząć rozmowy w sprawie odkupienia jakiegoś udziału w drodze.

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa od wczoraj się jeszcze bardziej się skomplikowała, bo jedna z sąsiadek z sąsiedniej drogi uznała za swój honor niedopuścić do naszej inwestycji. Zrobiła spotkanie wszystkich swoich sąsiadów i buntuje ich przeciwko nam. Opowiadając o nas niestworzone brednie. My z tą panią nie rozmawiamy od lat, bo od początku jak tu kupiła działkę kręciła i mataczyła przy najłatwiejszych sprawach.

A teraz kwiatuszek...

Niestety ta pani ma udziały w tej drodze koło nas i będzie blokować wszystkie nasze inicjatywy..

Dziwne, że my użytkujemy tą działkę i drogę od 30 lat, a ona ledwie od 10 i tak się panoszy. Osoba ta nie korzysta i korzystać nie będzie z naszego odcinka drogi, bo jej brat zainstalował na końcu ich odcinka blokadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygmor,

to sprawa nie do pozazdroszczenia.... :(

Możesz jeszcze w ostateczności myśleć o przeprowadzeniu sprawy o drogę konieczną... ale to trwa, kosztuje i wynik nie zawsze jest pewny...

A nie ma tam choćby jednej, jeśli nie przyjaznej, to zwykłej, uczciwej duszy wśród współwłaścicieli drogi?

Mimo wszystko życzę owocnych negocjacji.

Pozdrawiam,

gaga2

PS. Do zbycia udziału we współwłasności nie jest potrzeba zgoda pozostałych współwłaścicieli (art. 198 k.c).

I jeszcze jeden: art. 206 k.c.: Każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli.

To są argumenty do dyskusji z potencjalnymi chętnymi do sprzedaży... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zazdroszczę Ci sytuacji Zygmorze...

Panie od których mi kupowaliśmy działkę miały podobny problem. Ich ziemia, kiedyś rolna została odrolniona i zrobili sobie 5 działek budowlanych, ale był problem z droga która należała do faceta z którym nie mogły się dogadać. Chciał on im odsprzedać udział w drodze ale za duże pieniądze...Wiec, kobitki czekały...Ktoś poradził im, aby odkupić udział w drodze od innego pana (takiego co kupił działkę od tego pierwszego pana i miał tez udział w tej samej drodze) i tak zrobiły..., a z tym ich działki już miały dojazd i można było ich sprzedawać jako budowlane...

Niestety ponieważ jest to droga prywatna trzeba w akcie notarialnym zaznaczyć, ze udostępnia się ta drogę dla gazowni, elektrowni, wodociągom i kanalizacji, bo inaczej nie będzie można sobie pociągnąć media do działki..., a na to musi być podpis wszystkich współwłaścicieli...To oznacza, ze wszyscy musza się na to zgodzić, razem pojechać do notariusza i podzielić się kosztami (chyba, ze ktoś funduje dla wszystkich)....

W takiej sytuacji kiedy ludzie albo „udają głupa” albo wyraźnie nie chcą pomoc, nie wiem jak to rozwiązać...

Ze tez ludzie tak bez powodu potrafią innym uprzykrzać życie i jeszcze w dodatku samy nic z tego nie mają.., to czyta złośliwość ...

Najlepiej było by pojechać do notariusza i poradzić się co zrobić w Twojej konkretnej sprawie... Jak obejrzy dokumenty to na pewno będzie wiedział co i jak....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...