Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

problem z dojazdem


zygmor

Recommended Posts

Droga, którą dojeżdżamy to tzw. droga zwyczajowa, tak ją przed laty nazwano w gminie. 10 lat temu przyległe do drogi pole podzielono na działki. Z drogi stworzono odrębną działkę, której udziałowcami zostali wszyscy właściciele nowopowstałych działek. Nas, którzy z niej korzystamy od lat z górą trzydziestu pominięto, nawet nie poinformowano o zaistniałej sytuacji, gmina niema udziału w tej drodze. Teraz podzczas załatwiania pozwolenia na budowę ta sprawa wyszła na jaw. PODOBNO ODKUPIENIE CZĘŚCI UDZIAŁU W TEJ DRODZE OD JEDNEGO Z WŁAŚICIELI DZIAŁKI BYŁO BY RATUNKIEM W NASDZEJ SYTUACJI, ALE PANUJE TU JAKAŚ ZMOWA MILCZENIA W TYM WZGLĘDZIE I NIKT NIE CHCE NAM PODAĆ POMOCNEJ DŁONI.

Wszyscy udają zaskoczonych i ździwienych naszą sytuacją, ale znikąd pomocy.

Poradźcie co jeszcze można w tej sytuacji począć, termin jaki otrzymaliśmy w starostwie na załatwienie tej sprawy to 25 sierpnia i boję się, że się może nie udać.

A może można inaczej????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zygmor

a jak wygląda druga strona tej "drogi". Rozumiem że przez wiele lat przejeżdżaliście przez grunt właściciela, który teraz zablokował wam dojazd wrzucając go w działki, oczywiście mógł tą sprawę z wami załatwić gdyby chciał. Może jest możliwość skorzystania ze służebności po porozumieniu się z właścicielem "z drugiej strony", ja bym zaczęła od tego - chyba że jest plan miejscowy, bo wtedy musisz mieć określony dojazd do swojej działki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, że planu brak. dowiedzieliśmy się, że sużebnośćto rzecz czasowa, określona dokładnie od do, a udział to rzecz dozgonna i chyba tańsza. Po drugie służebność trzeba załatwiać z wszystkimi właścicielami, a jest ich 24, a udział wystarczy kupić od jednego, kto go ma i to część jego udziału i już, tylko nie wiem czy tak będzie dobrze?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygmor , jeśli to jest jedna działka/twoja była droga dojazdowa/ to jak wykupisz udział od jednego właściciela to masz sprawę załatwioną.

 

Ale jeśli nie i jest podzielona geodezyjnie na kawałki to dlatego pytam co się dzieje obok, bo może jest pole, może być szybko służebność a potem ew. wykup od jednego właściciela?, bo z tej strony gdzie teren jest już podzielony może być trudno - gdzie ci właściciele nowych działek mają do nich dojazdy? może jest też możliwość skorzystania przez ciebie/was z wyznaczonej przez nowych właścicieli jakiejś drogi wewnętrznej obsługującej ich nowe działki a nie krojenia ich działek żeby wydzielić wam drogę? Chyba że ta droga którą dojeżdżaliście do waszych działek jest teraz dojazdem do ich działek/teraz prywatna. Straszna kicha, bo jak się teraz rozliczyć - chyba że z każdym właścicielem

Czy masz decyzję wzzt i jak masz dostęp do drogi publicznej w papierach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz odcinek drogi oddzielony jest od pozostałej części motylkami parkingowymi. Z naszego odcinka korzystają od 30 lat dwie działki. Gmina nazywała tę drogę przez lata drogą zwyczajową. 10 lat temu dokonano podziału przylegającego do drogi zwyczajowaej pola i podzielono go na działki. Z naszego odcinka drogi stworzono odrębną działkę, której udziałowcami zostali wszyscy nabywcy nowostworzonych działek. Nas tu całkowicie pominięto jakby nas wogóle nie było. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z zaistniałej sytuacji prawnej. Dopiero podczas załatwiania spraw dotyczących dojazdu do działki w związku z pozwoleiem na budowę "wyszło szydło z worka".

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że jedna z sąsiadek, z tego drugiego odcinka drogi, ale mająca udziały i w tym drugim odcinku rozpoczęła krucjatę przeciwko nam. Za honor postawiła sobie niedopuszczenie do naszej inwestycji, robi spotkania sąsiadów i spiskuje przeciwko nam. jedyny argument ma przeciwko nam, że jesteśmy konfliktowi, a my z nią od lat nie rozmawialiśmy, bo i nie ma o czym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zygmor

wiesz co znaczy wz - w praktyce nic, mogą zmienić. Ja bym sprawdziła czy właściciel, ten "pierwotny" ma jeszcze jakieś wolne udziały, bo napewno chce się pozbyć tej działki, pieniądze czynią cuda. Jak nie ma to daj znać

Gdzie ci wląściciele mają wjazdy na swoje działki? z tego odcinka?

Swoją drogą ten co robił wam tą decyzję to jakiś dupek. Dojazd przez teren prywatny? chyba że jest wpisana służebność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygmor

no to męska decyzja najlepiej przy dobrym trunku

albo walczysz o służebność, bo coś nie bardzo jest nadzieja na przynajmniej poprawne, bez gwoździ w oponach stosunki sąsiedzkie, a ew. koszt wykupu udziału nie wierzę żeby był niski albo chcesz mieć święty spokój na całe życie /nie płacisz, nie odśnieżasz, nie naprawiasz/ i zmieniasz dojazd z działki do drogi publicznej, wiem że to może trochę skomplikować życie, pewnie dalej, itp ale przyzwyczajenia trzeba zmieniać żeby nie zgnuśnieć :wink:,

szkoda zdrowia i peniędzy, tak uważam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...