Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Drzwi z domu do garażu - robić czy nie???


Recommended Posts

mi jakoś się niewidzi gnanie np w deszcz albo w -20*C na dwór żeby wejść do garażu bo np zostawiłem telefon a inną zaletą są np bagaże przy wyjeździe na urlop. Pakujesz sobie wszystko przy zamkniętych drzwiach garażomwych i wyjeżdzasz poprostu z garażu bez pokazywania "wścibskim" że właśnie opuszczasz dom na dłużej na czas urlopu

Definitywnie drzi muszą być i są ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W projekcie mam drzwi do garazu (poza bramą) na zewnątrz i w środku-likwiduje te na zewnątrz.Po 10 latach doświadczeń z garazem w bryle budyku wiem ze wystarczy bezpośrednie wejście do domu-smrodów brak a auto zawsze ciepłe i suche.O kazdej porze dnia, nocy, w deszcz i zamiecie można wskoczyć do auta w szlafroku i kapciach bo coś sie zawsze zapomnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wszelkie wyjazdy np. na narty

skrzynia na dach, potyem zapakować 4 pary nart, buty, torby...... a na zewnatrz plucha lub zamiec śniezna.

pakujesz w garazu, nikt nie widzi, ze wyjeżdżasz dalej niz do pracy

 

:D a potem okazuje się, że brama garażowa za niska

Codziennie do pracy jeździsz z nartami??

 

.

 

z nartami nie, ale ze skrzynią na dachu zdarza się przez całą zimę. 8)

Nasze bramy garazowe są bardzo wysokie. Nad skrzynią zamontowaną na berlingo zostaje jeszcze z pół metra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przeciwny drzwiom z domu do garażu. Argumenty typu masz bliżej z domu do samochodu, możesz w papuciach wskoczyć do autka, w tychże samych papuciach lecisz po młotek, noszenie zakupów z samochodu do domu, wogóle mnie nie przekonują. Po prostu nigdy ich nie chciałem w moim wymarzonym domu.

Proponuję jeszcze dorzucić do wyposażenia domu ruchome schody na poddasze, podajnik drewna z drewutni do domu, urządzenia transportujące Was z kuchni do jadalni, zestaw domofonowy w każdym pomieszczeniu (no i korytarzu oczywiście). :-?

 

Dorzuciłbym jeszcze usytuowanie kuchni i jadalni w przciwległych narożnikach domu (świetnie działa na linię żony) a w drugich przeciwległych naroznikach sypialni i WC (trochę ruchu w środku nocy się przyda bo niedługo osiągniemy otyłość jak Amerykanie).

Można też z robić wjazd do garażu po stronie przeciwnej domu niż wjazd na działkę (częste i skomplikowane manewry autem podnoszą kwalifikacje kierowcy).

Wejscie do domu podobnie (przez analogię do problemu Amerykanów).

Mogę podrzucić jeszcze pare pomysłów na skomplikowanie sobie życia.

Tylko po co?

U homo sapiens rozwinął sie rozum, służący głównie do ułatwiania sobie życia, dzieki czemu jestesmy tym czym jesteśmy.

Inaczej nadal ganialibysmy z maczugami za mamutem, odrzucając definitywnie wynalazek koła jako niepotrzebną fanaberię wiec i garaż nie byłby potrzebny.

 

Mireks6 - skoro biegasz z parkingu do mieszkania (20m od parkingu klatka i 3 piętro) - wnioskuję że do parkingu dojeżdżasz samochodem. Nie zdrowiej byłoby pozbyć sie tego burżuazyjnego wynalazku i przelecieć się do roboty piechotą.

Same plusy - dla zdrowia i kieszeni!

 

Ja pobiegać wolę w wolnych chwilach raczej po lesie a dom ma być dla mnie a nie ja dla niego!

 

Pozdrawiam wszystkich ułatwiajacych sobie życie.

 

PS. marzena i jacek - współczesne auto nie smierdzi, wewnątrz nawet pachnie. A zapach z rury wydechej zostaje na zewnątrz - no chyba że ktoś się uprze żeby wjeżdżać tyłem. Garaż to nie warsztat samochodowy czy inna hamownia. Przemieszkałem 20 lat w domach z bezposrednim przejściem do garażu (oczywiscie z wiatrołapu a nie salonu!) i nigdy nikt nie zauważył takiego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeju, temat długi, starałem się dokładnie czytać a nie dopatrzyłem się jednego z najważniejszych argumentów "za". Wszyscy piszą o drzwiach z garażu do 'domu' (jest wprawdzie jeden wyjątek ale raczej zignorowany :) ) - przecież nie chodzi o drzwi z garażu do sypialni, salonu albo kuchni. Podoba mi się opcja z drzwiami tylko dla kierowcy - rzeczywiście, żona może tych drzwi nie zauważać i czekać na zewnątrz na wyprowadzenie samochodu, zwłaszcza w ulewę albo w zimie :wink: :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim projekcie nie było przejścia z domu do garażu lecz zdecydowałem się na nie. Dokładnie z kotłowni do garażu. Poza wszystkim Waszymi argumentami dodam jeszcze jeden. Planuję ogrzewanie na gaz ziemny ale co bedzie jesli przysłowiowy Putin przykręci przysłowiowy kurek i ceny drastycznie pójdą w górę? Wtedy wszyscy będziemy przerabiać nasze kotłownie na węgiel, miał lub grewno. Gdyby doszło do takiej sytuacji będę miał bezproblemowe dostarczanie paliwa do kotłowni. W garażu mam sprytną wnękę, która z powodzeniem może służyć jako skład opału a jeśli tego będzie mało to z garażu mam drzwi na zewnątrz wychodzące na podwórko z tyłu domu. Tam można już kombinować z wiatą czy magazynkiem. Trasa kotłownia - garaż - podwórko to 5 metrów. Nie wyobrażam sobie kotłowni na węgiel bez tych drzwi. Gdybym miał węgiel zmagazynowany z tyłu domu, musiał bym go wnosić przez główne drzwi i brudzić przy tym co chwila, jak to zimą bywa. Trasa jakieś 30 metrów w jedną stronę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzuciłbym jeszcze usytuowanie kuchni i jadalni w przciwległych narożnikach domu (świetnie działa na linię żony) a w drugich przeciwległych naroznikach sypialni i WC (trochę ruchu w środku nocy się przyda bo niedługo osiągniemy otyłość jak Amerykanie).

Można też z robić wjazd do garażu po stronie przeciwnej domu niż wjazd na działkę (częste i skomplikowane manewry autem podnoszą kwalifikacje kierowcy).

Wejscie do domu podobnie (przez analogię do problemu Amerykanów).

Mogę podrzucić jeszcze pare pomysłów na skomplikowanie sobie życia.

Tylko po co?

U homo sapiens rozwinął sie rozum, służący głównie do ułatwiania sobie życia, dzieki czemu jestesmy tym czym jesteśmy.

Inaczej nadal ganialibysmy z maczugami za mamutem, odrzucając definitywnie wynalazek koła jako niepotrzebną fanaberię wiec i garaż nie byłby potrzebny.

 

Mireks6 - skoro biegasz z parkingu do mieszkania (20m od parkingu klatka i 3 piętro) - wnioskuję że do parkingu dojeżdżasz samochodem. Nie zdrowiej byłoby pozbyć sie tego burżuazyjnego wynalazku i przelecieć się do roboty piechotą.

Same plusy - dla zdrowia i kieszeni!

 

Ja pobiegać wolę w wolnych chwilach raczej po lesie a dom ma być dla mnie a nie ja dla niego!

 

Pozdrawiam wszystkich ułatwiajacych sobie życie.

 

Chodzi mi o to, że tak ułatwiając sobie życie, wszędzie zaczynamy dojeżdżać. Policz sobie ile dziennie pokonujesz kilometrów/metrów na piechotę. Każdy lekarz Ci powie, że tak statyczny tryb życia jest niezdrowy. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że biegasz po lesie a z podjazdu do domu masz za daleko 8)

Na parking oczywiście wjeżdżam, w końcu zapłaciłem za niego, więc wybacz, żebym stawiał samochód na ulicy. Poza tym samochód nie jest burżuazyjnym wynalazkiem, tamte czasy się już skończyły.

Co do przemieszczania się na trasie dom-praca. :D Zgadłeś, chodzę na piechotę, bo trzebaby być ostatnim (...), żeby 300 - 400 metrów pokonywać samochodem (pod bramę firmy, dalej kolejne 500 metrów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

kosztujecie mnie 500 zł :)

 

Tyle chce ekipa za zmianę stropu (z terivy na monolit), aby drzwi weszły .

Kurcze, powinenem tym obciążyć kierownika budowy. Tani nie jest, a tak stropy pozamieniał, że drzwi wyszły " wświetle" 179 cm wys.

 

Gdybym z miarką nie biegał....

Szkoda słów.

 

Q.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

kosztujecie mnie 500 zł :)

 

Tyle chce ekipa za zmianę stropu (z terivy na monolit), aby drzwi weszły .

Kurcze, powinenem tym obciążyć kierownika budowy. Tani nie jest, a tak stropy pozamieniał, że drzwi wyszły " wświetle" 179 cm wys.

 

Gdybym z miarką nie biegał....

Szkoda słów.

 

Q.

 

Lepiej, że teraz. Co by było gdybyś chciał je zamontować później?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

kosztujecie mnie 500 zł :)

Tyle chce ekipa za zmianę stropu (z terivy na monolit), aby drzwi weszły .

Kurcze, powinenem tym obciążyć kierownika budowy. Tani nie jest, a tak stropy pozamieniał, że drzwi wyszły " wświetle" 179 cm wys.

Gdybym z miarką nie biegał....

Szkoda słów.Q.

 

qdlaty - no co Ty?

A kto napisał ?:

" Mam w projekcie drzwi z garażu do domu.

Zostawić, czy zamurować??? "

Sprawdź dobrze kto Cię kosztuje te 500 zł!

I skasuj go.

No chyba że wczesniej zdecydowałeś o rezygnacji z drzwi.

I zrób te drzwi! Co najmniej 190 cm.

Potem bedzie za późno.

 

Pozatym nie rozumiem co to ma wspólnego z rodzajem stropu.

Sam robiłem otwór drzwiowy gdzie wcześniej nie było nadproża, ale 50 cm wyżej jest strop i jest OK.

 

Powodzenia

 

PS. W poprzednim domu tak mi spieprzyli wejście do piwnicy że miało 170 cm (ja mam 180). I potem było nie do naprawienia! Doszło do tego że musiałem obłożyć to nadproże grubą warstwą gąbki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pozatym nie rozumiem co to ma wspólnego z rodzajem stropu.

Sam robiłem otwór drzwiowy gdzie wcześniej nie było nadproża, ale 50 cm wyżej jest strop i jest OK.

 

Powodzenia

 

PS. W poprzednim domu tak mi spieprzyli wejście do piwnicy że miało 170 cm (ja mam 180). I potem było nie do naprawienia! Doszło do tego że musiałem obłożyć to nadproże grubą warstwą gąbki.

 

Kto by pomyślał, że budowa igloo może być tak skomplikowana :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto napisał ?:

" Mam w projekcie drzwi z garażu do domu.

Zostawić, czy zamurować??? "

Sprawdź dobrze kto Cię kosztuje te 500 zł!

I skasuj go.

No chyba że wczesniej zdecydowałeś o rezygnacji z drzwi.

 

No to już piszę jak to było:

w projekcie mam drzwi i strop drewniany nad garażem (20 cm grubości).

Majster mówi: panie, drewniany strop? Zróbmy terive, nie będzie śmierdzieć itp.

Pytam: czy możemy tak sobie dowolnie zamienić? Wymiary są takie same, grubości itp?

Majster: tak.

 

Dla kontroli dzwonię do kierownika, ten mówi to samo - można bez problemu zamieniać.

 

Teriva zajeżdza na budowę, biorę miareczkę, a tu 21 cm. Do tego 3 cm betonu, 10 styropianu i 4 szlichta. Czyli 38 cm.

Wychodzi, że albo trzeba te 18 cm dać w dół, wtedy drzwi mają 175 cm, albo w górę, i wtedy schody wychodzą 21 cm wysokośći (hardcore). Nie da się dorobić schodka, są na styk.

 

No to mówię - trudno, nie ma wyjśćia. Idziemy ze stropem w dół, zamurować drzwi.

 

Ale po zasięgnięciu języka (m. in. tutaj) dowiedziałem się:

- warto mieć takie drzwi

- bez problemu można zrobić strop żel-bet monolit

 

No to dzownię do majstra: ściągać ze ścian terivę (jeszcze nie zalana) i robić monolit. On: ok, ale za 500 zł, bo rano Pan mówił że zamurować i kłaść strop.

 

Tak właściwie to wszystko moja wina, bo jak zmierzyłem terive to od razu powinienem ja dac w prezencie majstrowi i kierbudowi i obu wyper..olić.

 

Q.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mówi. 8)

 

Te małe skurczybyki uwielbiają zasypiać w samochodzie :lol:

 

po prostu nie majš wyjœcia... coraz wiecej czasu rodziciele spedzaja na drodze :-?

Zimš dzieciak i tak musi być grubo ubrany więc nie ma różnicy czy prosto z garażu przejdzie do domu czy 2m przez drzwi frontowe (pod daszkiem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziska a komu wchodzą zapachy samochodowe do domu :o . ja zanim odpalę samochód otwieram bramę na oścież, drzwi między garażem a wiatrołapem zamknięte i cały smrodek wychodzi na zewnątrz. Tak samo jak wjeżdżam, najpierw samochód gaszę a potem zamykam bramę.Drzwi mam metalowe jakieś tam antywłamaniowe kupione w OBI, nawet jak włączam OC to go nie słyszę w domu. Od początku wiedziałam, że na pewno garaż będzie z wejściem do domu bo nie trzeba latać z zakupami przez pół działki, bo tak jak pisze Majka, sąsiedzi (a raczej potencjalni złodzieje) nie widzą czy wyjeżdżam do pracy czy na narty, suchą nóżką i główką wchodzę sobie do domku, bo mam "biuro" w samochodzie i jak chcę popracować w domu, to nie muszę wychodzić np. na mróz po teczkę z dokumentami. Nie widzę wad.

ps. Bramę mam wysoką na 2,40 tak żebym mogła wjechać wyższym samochodem lub z bagażnikiem na dachu. Mężuś miał nawet pomysł, żeby bramę zrobić na tyle wysoką coby można było wjechać z rowerami na dachu...ale to byłoby (chyba) lekkie przegięcie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie Żonka kupi mi mała lodóweczkę, telewizorek 14 " i mnie wogóle do garażu wymelduje.

 

Kurcze, zamiast kombinować z drzwiami do domu, może lepiej w garażu kibelek zamontować. Będę w pełni niezależny :p

A ja będe miał kibelek w garażu. 8) To będzie kibelek grillowy..

Oczywiscie mam przejście z garażu do domu. Mam dość dzwigania siatek na oczach sąsiadów. Wolę zaparkować samochód, rozebrać się i w klapeczka i dresiku przerzucicać siaty z marketu... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...