Kryspin 01.08.2006 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 mi jakoś się niewidzi gnanie np w deszcz albo w -20*C na dwór żeby wejść do garażu bo np zostawiłem telefon a inną zaletą są np bagaże przy wyjeździe na urlop. Pakujesz sobie wszystko przy zamkniętych drzwiach garażomwych i wyjeżdzasz poprostu z garażu bez pokazywania "wścibskim" że właśnie opuszczasz dom na dłużej na czas urlopuDefinitywnie drzi muszą być i są ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 01.08.2006 06:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Dziękuję za odpowiedzi,padła decyzja: drzwi będą. Moja kochana Żonka właśnie walczy na budowie z majstrem i ekipą, jak te drzwi zmieścić. Ech, czasem tej mojej Żonki nie doceniam... Q. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mery26 01.08.2006 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 W projekcie mam drzwi do garazu (poza bramą) na zewnątrz i w środku-likwiduje te na zewnątrz.Po 10 latach doświadczeń z garazem w bryle budyku wiem ze wystarczy bezpośrednie wejście do domu-smrodów brak a auto zawsze ciepłe i suche.O kazdej porze dnia, nocy, w deszcz i zamiecie można wskoczyć do auta w szlafroku i kapciach bo coś sie zawsze zapomnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 01.08.2006 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 wszelkie wyjazdy np. na narty skrzynia na dach, potyem zapakować 4 pary nart, buty, torby...... a na zewnatrz plucha lub zamiec śniezna. pakujesz w garazu, nikt nie widzi, ze wyjeżdżasz dalej niz do pracy a potem okazuje się, że brama garażowa za niska Codziennie do pracy jeździsz z nartami?? . z nartami nie, ale ze skrzynią na dachu zdarza się przez całą zimę. Nasze bramy garazowe są bardzo wysokie. Nad skrzynią zamontowaną na berlingo zostaje jeszcze z pół metra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 01.08.2006 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Ja jestem przeciwny drzwiom z domu do garażu. Argumenty typu masz bliżej z domu do samochodu, możesz w papuciach wskoczyć do autka, w tychże samych papuciach lecisz po młotek, noszenie zakupów z samochodu do domu, wogóle mnie nie przekonują. Po prostu nigdy ich nie chciałem w moim wymarzonym domu. Proponuję jeszcze dorzucić do wyposażenia domu ruchome schody na poddasze, podajnik drewna z drewutni do domu, urządzenia transportujące Was z kuchni do jadalni, zestaw domofonowy w każdym pomieszczeniu (no i korytarzu oczywiście). Dorzuciłbym jeszcze usytuowanie kuchni i jadalni w przciwległych narożnikach domu (świetnie działa na linię żony) a w drugich przeciwległych naroznikach sypialni i WC (trochę ruchu w środku nocy się przyda bo niedługo osiągniemy otyłość jak Amerykanie). Można też z robić wjazd do garażu po stronie przeciwnej domu niż wjazd na działkę (częste i skomplikowane manewry autem podnoszą kwalifikacje kierowcy). Wejscie do domu podobnie (przez analogię do problemu Amerykanów). Mogę podrzucić jeszcze pare pomysłów na skomplikowanie sobie życia. Tylko po co? U homo sapiens rozwinął sie rozum, służący głównie do ułatwiania sobie życia, dzieki czemu jestesmy tym czym jesteśmy. Inaczej nadal ganialibysmy z maczugami za mamutem, odrzucając definitywnie wynalazek koła jako niepotrzebną fanaberię wiec i garaż nie byłby potrzebny. Mireks6 - skoro biegasz z parkingu do mieszkania (20m od parkingu klatka i 3 piętro) - wnioskuję że do parkingu dojeżdżasz samochodem. Nie zdrowiej byłoby pozbyć sie tego burżuazyjnego wynalazku i przelecieć się do roboty piechotą. Same plusy - dla zdrowia i kieszeni! Ja pobiegać wolę w wolnych chwilach raczej po lesie a dom ma być dla mnie a nie ja dla niego! Pozdrawiam wszystkich ułatwiajacych sobie życie. PS. marzena i jacek - współczesne auto nie smierdzi, wewnątrz nawet pachnie. A zapach z rury wydechej zostaje na zewnątrz - no chyba że ktoś się uprze żeby wjeżdżać tyłem. Garaż to nie warsztat samochodowy czy inna hamownia. Przemieszkałem 20 lat w domach z bezposrednim przejściem do garażu (oczywiscie z wiatrołapu a nie salonu!) i nigdy nikt nie zauważył takiego problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andk 01.08.2006 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Jeju, temat długi, starałem się dokładnie czytać a nie dopatrzyłem się jednego z najważniejszych argumentów "za". Wszyscy piszą o drzwiach z garażu do 'domu' (jest wprawdzie jeden wyjątek ale raczej zignorowany ) - przecież nie chodzi o drzwi z garażu do sypialni, salonu albo kuchni. Podoba mi się opcja z drzwiami tylko dla kierowcy - rzeczywiście, żona może tych drzwi nie zauważać i czekać na zewnątrz na wyprowadzenie samochodu, zwłaszcza w ulewę albo w zimie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ultima 01.08.2006 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 W moim projekcie nie było przejścia z domu do garażu lecz zdecydowałem się na nie. Dokładnie z kotłowni do garażu. Poza wszystkim Waszymi argumentami dodam jeszcze jeden. Planuję ogrzewanie na gaz ziemny ale co bedzie jesli przysłowiowy Putin przykręci przysłowiowy kurek i ceny drastycznie pójdą w górę? Wtedy wszyscy będziemy przerabiać nasze kotłownie na węgiel, miał lub grewno. Gdyby doszło do takiej sytuacji będę miał bezproblemowe dostarczanie paliwa do kotłowni. W garażu mam sprytną wnękę, która z powodzeniem może służyć jako skład opału a jeśli tego będzie mało to z garażu mam drzwi na zewnątrz wychodzące na podwórko z tyłu domu. Tam można już kombinować z wiatą czy magazynkiem. Trasa kotłownia - garaż - podwórko to 5 metrów. Nie wyobrażam sobie kotłowni na węgiel bez tych drzwi. Gdybym miał węgiel zmagazynowany z tyłu domu, musiał bym go wnosić przez główne drzwi i brudzić przy tym co chwila, jak to zimą bywa. Trasa jakieś 30 metrów w jedną stronę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sloneczny_slonecznik 01.08.2006 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 jestem za drzwiami z domu do garażu, praktyczne !!! trzeba myleć przyszłociowo moim znajomi tak majš, mój projekt też tak ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mireks6 01.08.2006 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Dorzuciłbym jeszcze usytuowanie kuchni i jadalni w przciwległych narożnikach domu (świetnie działa na linię żony) a w drugich przeciwległych naroznikach sypialni i WC (trochę ruchu w środku nocy się przyda bo niedługo osiągniemy otyłość jak Amerykanie). Można też z robić wjazd do garażu po stronie przeciwnej domu niż wjazd na działkę (częste i skomplikowane manewry autem podnoszą kwalifikacje kierowcy). Wejscie do domu podobnie (przez analogię do problemu Amerykanów). Mogę podrzucić jeszcze pare pomysłów na skomplikowanie sobie życia. Tylko po co? U homo sapiens rozwinął sie rozum, służący głównie do ułatwiania sobie życia, dzieki czemu jestesmy tym czym jesteśmy. Inaczej nadal ganialibysmy z maczugami za mamutem, odrzucając definitywnie wynalazek koła jako niepotrzebną fanaberię wiec i garaż nie byłby potrzebny. Mireks6 - skoro biegasz z parkingu do mieszkania (20m od parkingu klatka i 3 piętro) - wnioskuję że do parkingu dojeżdżasz samochodem. Nie zdrowiej byłoby pozbyć sie tego burżuazyjnego wynalazku i przelecieć się do roboty piechotą. Same plusy - dla zdrowia i kieszeni! Ja pobiegać wolę w wolnych chwilach raczej po lesie a dom ma być dla mnie a nie ja dla niego! Pozdrawiam wszystkich ułatwiajacych sobie życie. Chodzi mi o to, że tak ułatwiając sobie życie, wszędzie zaczynamy dojeżdżać. Policz sobie ile dziennie pokonujesz kilometrów/metrów na piechotę. Każdy lekarz Ci powie, że tak statyczny tryb życia jest niezdrowy. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że biegasz po lesie a z podjazdu do domu masz za daleko Na parking oczywiście wjeżdżam, w końcu zapłaciłem za niego, więc wybacz, żebym stawiał samochód na ulicy. Poza tym samochód nie jest burżuazyjnym wynalazkiem, tamte czasy się już skończyły. Co do przemieszczania się na trasie dom-praca. Zgadłeś, chodzę na piechotę, bo trzebaby być ostatnim (...), żeby 300 - 400 metrów pokonywać samochodem (pod bramę firmy, dalej kolejne 500 metrów). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 01.08.2006 14:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Kochani, kosztujecie mnie 500 zł Tyle chce ekipa za zmianę stropu (z terivy na monolit), aby drzwi weszły . Kurcze, powinenem tym obciążyć kierownika budowy. Tani nie jest, a tak stropy pozamieniał, że drzwi wyszły " wświetle" 179 cm wys. Gdybym z miarką nie biegał.... Szkoda słów. Q. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 01.08.2006 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Kochani, kosztujecie mnie 500 zł Tyle chce ekipa za zmianę stropu (z terivy na monolit), aby drzwi weszły . Kurcze, powinenem tym obciążyć kierownika budowy. Tani nie jest, a tak stropy pozamieniał, że drzwi wyszły " wświetle" 179 cm wys. Gdybym z miarką nie biegał.... Szkoda słów. Q. Lepiej, że teraz. Co by było gdybyś chciał je zamontować później? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 01.08.2006 15:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Lepiej, że teraz. Co by było gdybyś chciał je zamontować później? Wiesz, tak swoją drogą to mam 175 cm wzrostu. Obładowany siatami z zakupami pewnie ze 170 cm To jeszcze zapas jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 02.08.2006 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Lepiej, że teraz. Co by było gdybyś chciał je zamontować później? Wiesz, tak swoją drogą to mam 175 cm wzrostu. Obładowany siatami z zakupami pewnie ze 170 cm To jeszcze zapas jest Niby tak, ale dzieciaki mogą Cię przerosnąć. No i kiedyś możesz próbować to sprzedać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 02.08.2006 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Kochani, kosztujecie mnie 500 zł Tyle chce ekipa za zmianę stropu (z terivy na monolit), aby drzwi weszły . Kurcze, powinenem tym obciążyć kierownika budowy. Tani nie jest, a tak stropy pozamieniał, że drzwi wyszły " wświetle" 179 cm wys. Gdybym z miarką nie biegał.... Szkoda słów.Q. qdlaty - no co Ty? A kto napisał ?: " Mam w projekcie drzwi z garażu do domu. Zostawić, czy zamurować??? " Sprawdź dobrze kto Cię kosztuje te 500 zł! I skasuj go. No chyba że wczesniej zdecydowałeś o rezygnacji z drzwi. I zrób te drzwi! Co najmniej 190 cm. Potem bedzie za późno. Pozatym nie rozumiem co to ma wspólnego z rodzajem stropu. Sam robiłem otwór drzwiowy gdzie wcześniej nie było nadproża, ale 50 cm wyżej jest strop i jest OK. Powodzenia PS. W poprzednim domu tak mi spieprzyli wejście do piwnicy że miało 170 cm (ja mam 180). I potem było nie do naprawienia! Doszło do tego że musiałem obłożyć to nadproże grubą warstwą gąbki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 02.08.2006 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Pozatym nie rozumiem co to ma wspólnego z rodzajem stropu. Sam robiłem otwór drzwiowy gdzie wcześniej nie było nadproża, ale 50 cm wyżej jest strop i jest OK. Powodzenia PS. W poprzednim domu tak mi spieprzyli wejście do piwnicy że miało 170 cm (ja mam 180). I potem było nie do naprawienia! Doszło do tego że musiałem obłożyć to nadproże grubą warstwą gąbki. Kto by pomyślał, że budowa igloo może być tak skomplikowana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 02.08.2006 13:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 A kto napisał ?: " Mam w projekcie drzwi z garażu do domu. Zostawić, czy zamurować??? " Sprawdź dobrze kto Cię kosztuje te 500 zł! I skasuj go. No chyba że wczesniej zdecydowałeś o rezygnacji z drzwi. No to już piszę jak to było: w projekcie mam drzwi i strop drewniany nad garażem (20 cm grubości). Majster mówi: panie, drewniany strop? Zróbmy terive, nie będzie śmierdzieć itp. Pytam: czy możemy tak sobie dowolnie zamienić? Wymiary są takie same, grubości itp? Majster: tak. Dla kontroli dzwonię do kierownika, ten mówi to samo - można bez problemu zamieniać. Teriva zajeżdza na budowę, biorę miareczkę, a tu 21 cm. Do tego 3 cm betonu, 10 styropianu i 4 szlichta. Czyli 38 cm. Wychodzi, że albo trzeba te 18 cm dać w dół, wtedy drzwi mają 175 cm, albo w górę, i wtedy schody wychodzą 21 cm wysokośći (hardcore). Nie da się dorobić schodka, są na styk. No to mówię - trudno, nie ma wyjśćia. Idziemy ze stropem w dół, zamurować drzwi. Ale po zasięgnięciu języka (m. in. tutaj) dowiedziałem się: - warto mieć takie drzwi - bez problemu można zrobić strop żel-bet monolit No to dzownię do majstra: ściągać ze ścian terivę (jeszcze nie zalana) i robić monolit. On: ok, ale za 500 zł, bo rano Pan mówił że zamurować i kłaść strop. Tak właściwie to wszystko moja wina, bo jak zmierzyłem terive to od razu powinienem ja dac w prezencie majstrowi i kierbudowi i obu wyper..olić. Q. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geezer 02.08.2006 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Dobrze mówi. Te małe skurczybyki uwielbiają zasypiać w samochodzie po prostu nie majš wyjcia... coraz wiecej czasu rodziciele spedzaja na drodze Zimš dzieciak i tak musi być grubo ubrany więc nie ma różnicy czy prosto z garażu przejdzie do domu czy 2m przez drzwi frontowe (pod daszkiem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 02.08.2006 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Ludziska a komu wchodzą zapachy samochodowe do domu . ja zanim odpalę samochód otwieram bramę na oścież, drzwi między garażem a wiatrołapem zamknięte i cały smrodek wychodzi na zewnątrz. Tak samo jak wjeżdżam, najpierw samochód gaszę a potem zamykam bramę.Drzwi mam metalowe jakieś tam antywłamaniowe kupione w OBI, nawet jak włączam OC to go nie słyszę w domu. Od początku wiedziałam, że na pewno garaż będzie z wejściem do domu bo nie trzeba latać z zakupami przez pół działki, bo tak jak pisze Majka, sąsiedzi (a raczej potencjalni złodzieje) nie widzą czy wyjeżdżam do pracy czy na narty, suchą nóżką i główką wchodzę sobie do domku, bo mam "biuro" w samochodzie i jak chcę popracować w domu, to nie muszę wychodzić np. na mróz po teczkę z dokumentami. Nie widzę wad. ps. Bramę mam wysoką na 2,40 tak żebym mogła wjechać wyższym samochodem lub z bagażnikiem na dachu. Mężuś miał nawet pomysł, żeby bramę zrobić na tyle wysoką coby można było wjechać z rowerami na dachu...ale to byłoby (chyba) lekkie przegięcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
motyczka 03.08.2006 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2006 też jestem (i tak mam) za wejściem z garażu do domu - u nas przez wiatrołap....nie widzę, zadnych minusów....w projekcie mialam drzwi z garazu prawie do salonu...ale przerobilismy to na wiatrołap.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 03.08.2006 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2006 Pewnie Żonka kupi mi mała lodóweczkę, telewizorek 14 " i mnie wogóle do garażu wymelduje. Kurcze, zamiast kombinować z drzwiami do domu, może lepiej w garażu kibelek zamontować. Będę w pełni niezależny A ja będe miał kibelek w garażu. To będzie kibelek grillowy.. Oczywiscie mam przejście z garażu do domu. Mam dość dzwigania siatek na oczach sąsiadów. Wolę zaparkować samochód, rozebrać się i w klapeczka i dresiku przerzucicać siaty z marketu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.