dobra 21.08.2006 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 eskimos cos mi się po...ło jestem nowa i nie wiem jak mam sie poruszac po forum.To teraz na temat drzwi z domu do garażu pewnie że robić. Jak bedzie zima to ci może zmarznąć co nieco w drodze pomiędzy garażem a domkiem.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 21.08.2006 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 Ano.Tutaj, masz całkowitą rację. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 22.08.2006 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2006 Ja poprostu uwazam, ze jak ktos ma garaz w bryle ale bez przejscia do domu to poprostu lubi latac na okolo i komplikowac sobie zycie. Ale nie wiem czy to oznacza, ze jest gorszy. Mam garaż w bryle ale bez przejścia do domu i nie lubię latać naokoło i komplikować sobie życia co nie oznacza, że cierpię z tego powodu. Przez 7 lat mieszkałam we współdomie z wejściem do garazu z klatki schodowej i nie problemem było wyjście na dwór co zejście dwa piętra niżej. W domu nie ma przejscia, bo nijak było go zrobić, w projekcie garaż sąsiaduje z gabinetem i sypialnią, więc niby drzwi w pokoju? Więc jest bez. Odległość z garażu (zarówno od bramy garażowej jak i od drzwi z ogrodu na tyłach garazu) do domu to jakieś 5 - 6 metrów i po dwóch latach uzytkowania nie widzę jakiś strasznych wad. Wbrew pozorom nawet w zimie jak trzeba wyskoczyć do garazu, to w ciapach i bez kurtki się da. O noszeniu zakupów nie wspomnę, żaden problem. Gdyby była mozliwość na etapie projektu - to na pewno zastanowiłabym się. Ewentualność włamania się przez garaż tez jest nie do ominięcia. Myślę, że wszystko ma swoje plusy i minusy - każdy ciągnie w swoją stronę i stara się udowodnić wyższość Swiąt B.N.. nad Świętami WN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 22.08.2006 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2006 Odległość z garażu (zarówno od bramy garażowej jak i od drzwi z ogrodu na tyłach garazu) do domu to jakieś 5 - 6 metrów i po dwóch latach uzytkowania nie widzę jakiś strasznych wad. Dostrzeglabys, gdybys miala roczne dziecko, ktore po przyjezdzie do domu trzeba ubrac w samochodzie w foteliku i postarac sie przy tym nie obudzic (w przeciwnym razie pol nocy z glowy). A nastepnie wyjac z samochodu i przeleciec z nim do domu bez wzgledu na to jaka akurat jest pogoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 23.08.2006 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Dostrzeglabys, gdybys miala roczne dziecko, ktore po przyjezdzie do domu trzeba ubrac w samochodzie w foteliku i postarac sie przy tym nie obudzic (w przeciwnym razie pol nocy z glowy). A nastepnie wyjac z samochodu i przeleciec z nim do domu bez wzgledu na to jaka akurat jest pogoda No cóż, moje dzieci mają już po 20 lat i więcej, więc każdy musi sam podjąć decyzję, a nie generalizować. Mnie to absolutnie nie przeszkadza, a nawet dostrzegam zalety. Myslę, że podobnie jest z przekonywaniem "parterowców" do poddasza i "poddaszowców" do parterówki. Inne uwarunkowania, inne potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 23.08.2006 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Mnie to absolutnie nie przeszkadza, a nawet dostrzegam zalety. Serio ? Podziel sie nimi, proszę Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 23.08.2006 11:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Hej,ja to mam pecha do drzwi.Obok kontrowersyjnych drzwi z domu do garażu (w końcu otwór na drzwi ma 205 cm wys.) są drzwi do łazienki/kotłowni.Teraz tutaj wys. wyszła 200 cm (są pod schodami).Po odjęciu 1 cm luzu i 4 cm na futrynę pozostaje jakieś 195 w świetle. Kazałem wykonawcy rozpie...ać schody i robić jeszcze raz zgodnie z projektem.Wykonawca narzeka, że o 5 cm robię takie cyrki. Czy faktycznie jestem jakiś walnięty??? Takie niskie drzwi do łazienki to kaszana. Co myślicie? Q. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 23.08.2006 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Hej, ja to mam pecha do drzwi. Obok kontrowersyjnych drzwi z domu do garażu (w końcu otwór na drzwi ma 205 cm wys.) są drzwi do łazienki/kotłowni. Teraz tutaj wys. wyszła 200 cm (są pod schodami). Po odjęciu 1 cm luzu i 4 cm na futrynę pozostaje jakieś 195 w świetle. Kazałem wykonawcy rozpie...ać schody i robić jeszcze raz zgodnie z projektem. Wykonawca narzeka, że o 5 cm robię takie cyrki. Czy faktycznie jestem jakiś walnięty??? Takie niskie drzwi do łazienki to kaszana. Co myślicie? Q. To zależy od wzrostu Twojego i domowników. Przy 170 cm - nie widzę problemu. Przy 190 - pojawia sie. Ale tak bywa z drzwiami pod schodami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 23.08.2006 12:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 To zależy od wzrostu Twojego i domowników. Przy 170 cm - nie widzę problemu. Przy 190 - pojawia sie. Ale tak bywa z drzwiami pod schodami. Ja wysoki nie jestem, ale znajomy ma 196 cm. Pytam raczej o to, czy to normalne, że kazałem ekipie wywalać schody. Może jestem upierdliwy. Ale ustalałem z nimi, że ma być 205 i koniec. To nie pierwszy taki ich numer, że ustalenia mają w d... i robią po swojemu. Q. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 23.08.2006 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 To zależy od wzrostu Twojego i domowników. Przy 170 cm - nie widzę problemu. Przy 190 - pojawia sie. Ale tak bywa z drzwiami pod schodami. Ja wysoki nie jestem, ale znajomy ma 196 cm. Pytam raczej o to, czy to normalne, że kazałem ekipie wywalać schody. Może jestem upierdliwy. Ale ustalałem z nimi, że ma być 205 i koniec. To nie pierwszy taki ich numer, że ustalenia mają w d... i robią po swojemu. Q. Zalezy czy ekipa do tej pory robi OK, czy nie.. Budownictwo to nie mechanika precyzyjna Tak więc jak chcesz zadrażnień i awantury to każ rozwalać schody, a jak nie to negocjuj zniżkę, upust itp.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 23.08.2006 14:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Zalezy czy ekipa do tej pory robi OK, czy nie.. Budownictwo to nie mechanika precyzyjna Robi OK, ale mnie nie słucha. Ja wiem, że wymiary są +/- i nigdy awantur nie robię. Lecz jeśli na coś zwracam uwagę, że tu ma być tyle i tyle i mi zależy, to niestety zawsze zrobią inaczej. Proszę, że od ściany do komina min. 150 cm po tynkach, bo drzwi i kibel muszą wejść. Jest 148 (przed tynkami). Drzwi do garażu miały być 202 cm, prosiłem kilka razy. Zrobili 205, bo tak lepiej. No i schody się popieprzyły. Trzeba było jeden dodać na zabiegu. Ustalam, że mają polewać strop wodą. Wpadam z zaskoczenia - strop suchy jak wiór. Nie polali, bo ich zdaniem nie trzeba. To po kiego walca ustalam coś. Teraz prosiłem, schody do zabiegu jak w projekcie bo będzie za nisko. Zrobili niższe, bo ich zdaniem łatwiej się wchodzi. Z drzwiami pod schodami lipa wyszła. Generalnie olewają mnie totalnie. Kurcze, to chyba do psychologa 24h. Q. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 24.08.2006 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 To chyba albo częsciej musisz być na budowie, albo kogoś wynająć by stał nad nimi z kijem, albo.. zmienić ekipę. W końcu Ty jesteś sponsorem, więc mają robić tak jak Ty chcesz, nie? W pracy przeciez robisz tak jak własciciel firmy sobie wwymyslni. Prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 24.08.2006 12:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 He, wczoraj wieczorem wylali ponownie schody i oddali 85 zł na cement. Wreszcie coś jest "po mojemu". Q. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 24.08.2006 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 He, wczoraj wieczorem wylali ponownie schody i oddali 85 zł na cement. Wreszcie coś jest "po mojemu". Q. Pogratulować Tak trzymaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 24.08.2006 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 He, wczoraj wieczorem wylali ponownie schody i oddali 85 zł na cement. Wreszcie coś jest "po mojemu". Q. Pogratulować Tak trzymaj. Wreszcie wytresowałeś ekipę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 24.08.2006 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 Robic, robić i jeszcze raz robić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imhotep 24.08.2006 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 Mam w projekcie i tak pozostanie. Łatwość dostania się do samochodu bez otwierania drzwi garażowych za tym przemawia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qdlaty 25.08.2006 07:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 He, wczoraj wieczorem wylali ponownie schody i oddali 85 zł na cement. Wreszcie coś jest "po mojemu". Q. Pogratulować Tak trzymaj. Wreszcie wytresowałeś ekipę... Dzięki Panowie To wszystko moja wina. Powinenem od początku pare razy mięsem rzucić. A ja z nimi elegancko, piwko im kupiłem.... I to się potem mściło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 25.08.2006 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 He, wczoraj wieczorem wylali ponownie schody i oddali 85 zł na cement. Wreszcie coś jest "po mojemu". Q. Pogratulować Tak trzymaj. Wreszcie wytresowałeś ekipę... Dzięki Panowie To wszystko moja wina. Powinenem od początku pare razy mięsem rzucić. A ja z nimi elegancko, piwko im kupiłem.... I to się potem mściło. Piwko??? Mięsem na prawdę trzeba raz na jakiś czas... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 25.08.2006 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 To wszystko moja wina. Powinenem od początku pare razy mięsem rzucić. A ja z nimi elegancko, piwko im kupiłem.... I to się potem mściło. Przy pewnym poziomie intelektualnym tzw "fachowców" - trzeba sie z nimi komunikować ich językiem. I nie wolno im dać odczuć, że się na czymś nie znamy, że są mądrzejsi. Wtedy, napewno zrobia to tak żeby się wyrobić, się nie narobić i dobrze zarobić. A że to sie potem zemści na dalszych pracach, albo w eksploatacji - to juz nie ich problem. Jak świat światem - warunki dyktuje ten kto płaci. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.