Ardi 31.07.2006 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Jeszcze nie postawilem domu a juz walka o miedze Co mi radzice kupilem sobie szeroka dzialke specjalnie zeby nie miec na glowie sasiadow A okazuje sie ze sasiad wybudowal stan surowy w ten sposob ze jego sciana z oknami jest 4 metry od mojej dzialki ale taras na fundamentach konczy sie juz 2,2 metra od mojej dzialki a dach nad tarasem razem z rynna wystaje jeszcze o jakies 50 cm . Uwage na to zwrocili mi moj architekt i geodeta bo ja sie na tym nie znam A wiec fakt jest taki ze sasiad naruszyl granice tego co moze o jakis metr, Najlepsze jest to ze jak sąsiad wystepowal o pozwolenie pytalem czy wszystko jest okey z odleglosciami, co mi potwierdzil, a teraz udaje ze nie mial pojecia ze na to sa jakies przepisy co do tarasu czy dachu Wszystko wszystkim ale nie lubie cwaniactwa kosztem kogos - tez mogl kupic sobie szersza dzialke bo byla taka mozliwosc , mogl przynajmniej spytac czy moze sie przyblizyc a teraz nagle inteligentny facet udaje idiote (nawet jesli on nie wiedzial to przeciez wiedzial jego architekt!) Powiedzialem mu ze czekam na jego propozycje jak chce rozwiazac problem. Przez 2 tygodnie sie nie odzywał jak zadzwonilem to udaje zaskoczonego w czym widze problem przeciez to tylko metr Od razu Wam powiem ze nie interesuje mnie sprzedaz metra mojej dzialki bo chce miec dzialke taka jaka mam , nie interesuje mnie tez to zeby mi zaplacil za ten metr Moja propozycja ktora moge przyjac jest taka zaproponowalem ze skoro dla niego nie ma znaczenia metr dzialki to niech mi odda metr swojej dzialki w ramach rekompensaty - wtedy wielce oburzony powiedzial ze jak sobie to wyobrazam skoro i tak juz jest bardzo blisko mnie Sorry ale nie mam zamiaru komus darowac metra dzialki za ktory duzo zaplacilem (dzialka na granicy krakowa) , nie jestem tez osoba ktora bedzie scigac kogos po sadach, wstrzymywac budowe czy takie tam ale nie ukrywam chce to jakos rozwiazac tym bardziej ze ma to byc moj sasiad Co mi radzicie co mi proponujecie dzieki za wszystkie rady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz_K 31.07.2006 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Sorry ale nie mam zamiaru komus darowac metra dzialki za ktory duzo zaplacilem (dzialka na granicy krakowa) , nie jestem tez osoba ktora bedzie scigac kogos po sadach, wstrzymywac budowe czy takie tam ale nie ukrywam chce to jakos rozwiazac tym bardziej ze ma to byc moj sasiad Co mi radzicie co mi proponujecie dzieki za wszystkie rady Ardi, ciezko cokolwiek radzic, skoro napisałes czego NIE CHCESZ, ale nie wiemy co CHCESZ osiągnąć. Metra działki Ci nie odda, bo będzie jeszcze blizej granicy działki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 31.07.2006 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 No cóż - rozwiazania są dwa: 1. Pokojowe - zaakceptować. W końcu to on nie zabrał ci tego metra TWOJEJ działki tylko się niezgodnie z prawem zbliżył z zabudową do granicy. Więc rozważ czy to ci bedzie bardzo przeszkadzało, czy jest to tylko sprawa ambicjonalna? 2. Wojenne - stawiasz sąsiadowi ultimatum z żądaniem oddalenia się z zabudową do przepisowej odległosci w okreslonym terminie. Przy niespełnieniu ultimatum - powiadamiasz nadzór budowlany. Sąsiad ma kłopoty a ty masz dozgonnie własnego Kargula. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maro74 31.07.2006 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Pozostaje ci oddać swój metr wtedy on będzie dalej . Ja bym go postraszył troszkę nadzorem budowlanym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 31.07.2006 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 powinno wystarczyć jak mu nadmienisz, że jego dom nie zostanie odebrany przez starostwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardi 31.07.2006 12:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Dzieki za rady Oczywiscie nie chce miec za sasiada Kargula ale jest to typ faceta ktory rozmawia mniej wiecej w ten sposob: smieac sie mowi no nie mow ze bedziesz robil problem o metr dzialki caly czas sie smieje , ale jak ja mu mowie zeby mi oddal metr swojej dzialki to sie irytuje ze mu sie zmniejszy odleglosc miedzy tarasem a moja dzialka Czy moja propozycja zeby oddal metr swojej dzialki jest zla propozycja ? nie chodzi tutaj o kwestie ambicjonalne ale zwykla rekompensate - mam prawo podejrzewac ze zrobil to z premedytacja myslac ze sie nie odezwe dotej pory godzilem sie na wszystko ( przejazd przez moja dzialke, sklad materialow na mojej dzialce itd ) Czy uwazacie ze jesli za zadam metr jego dzialki to to jest za wiele ? , mi daje to ten komfort ze bede mial dalej ogrodzenia ze dalej posadze drzewa ale i tak mam dyskomfort ze mam go za blisko siatki Jak postapiliscie i nie chodzi mi o to zeby machnac reka, bo ja np caly czas projektujac swoj dom liczylem sie z jego poziomem zero , z prawem wodnym itd a ten w rozmowie usmieszki itd a za plecami wycina mi taki numer Jak postapilibyscie ? chce zeby po prostu zaplacil za to co zrobil bez ustalenia ze mna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
acca5 31.07.2006 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Zgódź sie na tę nieprzepisową odleglość, po co ci wróg co ci nawet domu nie przypilnuje jak wyjedziesz.. A swoją drogą to od której strony twojego domu stoi ten taras, czy jest to strasznie klopotliwe. spytaj się go co na to nadzór i odbior budynku- musi miec twoja zgode na takie postawienie tarasu- moze podrobił podpis? Mysle ,że albo to zaakceptujesz i przyzwyczaisz sie do tego albo mozesz zrobic szum. ja bym wybrała spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz_K 31.07.2006 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 powinno wystarczyć jak mu nadmienisz, że jego dom nie zostanie odebrany przez starostwo. Majka, przepraszam, ale jaki odbiór ?? Domu mieszklanego?? Ardi, zrozum że żadania oddania metra ziemi nie ma szans spełnienia, bo wtedy on bedzie już tylko metr od Twojej granicy, a to juz kompletne nieporozumienie. Chcesz żeby "po prostu zaplacil za to co zrobil bez ustalenia ze mna". Czyli albo powiadamisz nadzór budowlany, on dostaje nakaz rozbiórki tarasu, a Ty masz Kargula. Albo, ito mnie poprawcie jesli sie myle, jezlei on przybliżył sie na dwa metry do Twojej działki, to Ty wybuduj sobie garaż dwa merty od jego działki. Tak to chyba było kiedyś, ale teraz nie jestem pewien (ciekawe jak się bedzie cieszył, mając garaz przy tarasie). A przynajmniej postrasz go taką opcją. Zobaczymy czy dalej będzie mu do smiechu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 31.07.2006 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 powinno wystarczyć jak mu nadmienisz, że jego dom nie zostanie odebrany przez starostwo. Majka, przepraszam, ale jaki odbiór ?? Domu mieszklanego?? Ardi, zrozum że żadania oddania metra ziemi nie ma szans spełnienia, bo wtedy on bedzie już tylko metr od Twojej granicy, a to juz kompletne nieporozumienie. Chcesz żeby "po prostu zaplacil za to co zrobil bez ustalenia ze mna". Czyli albo powiadamisz nadzór budowlany, on dostaje nakaz rozbiórki tarasu, a Ty masz Kargula. Albo, ito mnie poprawcie jesli sie myle, jezlei on przybliżył sie na dwa metry do Twojej działki, to Ty wybuduj sobie garaż dwa merty od jego działki. Tak to chyba było kiedyś, ale teraz nie jestem pewien (ciekawe jak się bedzie cieszył, mając garaz przy tarasie). A przynajmniej postrasz go taką opcją. Zobaczymy czy dalej będzie mu do smiechu. no cóż. Składasz razem z różnymi papierami powykonawczą inwentaryzację geodezyjna z naniesionym budynkiem na mapę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 31.07.2006 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 powinno wystarczyć jak mu nadmienisz, że jego dom nie zostanie odebrany przez starostwo. Albo, ito mnie poprawcie jesli sie myle, jezlei on przybliżył sie na dwa metry do Twojej działki, to Ty wybuduj sobie garaż dwa merty od jego działki. Tak to chyba było kiedyś, ale teraz nie jestem pewien (ciekawe jak się bedzie cieszył, mając garaz przy tarasie). A przynajmniej postrasz go taką opcją. Zobaczymy czy dalej będzie mu do smiechu. Popieram... Łukasza jak Ty mnie to Ja Tobie tak samo.... rozwiązanie iście Salomonowe... niby nic, a jednak może wtedy podejmie poważne rozmowy Najgorsze w tym jest to , .że facet sobie bimba ze Twoich uwag.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardi 31.07.2006 13:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Ja tez chce spokoj ale dlaczego cwaniacy maja zawsze byc gora ten metr to ok 10000 zl ktore nikt mi nie dal tylko je musialem kupic Czy cos dziwnego ze chce rekompensaty ? Nie w glowie mi ciaganie go po sadach czy straszenie nadzorem bo faktycznie bedea mial Kargula ale dlaczego ktos moze nie liczyc sie z kims innym Lukasz dlaczego uwazasz ze oddanie przez niego metra dzialki jest zlym rozwiazaniem, odleglosc jego sie nie zmieni ale przynajmniej zyskuje metr ze swoje strony A moze jakies inne rozwiazanie powiem wprost chce cos w zamian za ten metr i nie ukrywam nawet jak mi to jakos zrekompensuje to i tak nie zmieni faktu ze wolalbym zeby stosowal sie do przepisow i zeby nie bylo tego tematu Macie jakies propozycje tego co moge od niego zarzadac Co do garazu i budowania czegos w tym miejscu nie wchodzi w gre mam juz pozwolenie na budowe wiec wszystko jest juz ustalone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tres34 31.07.2006 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Wg mnie nadzor budowlany.W najlepszym przypadku bedzie bulil, w gorszym - bedzie musial rozebrac samowolke. Tak czy inaczej, wyrwie sie od niego sporo kasy, ale coz lepiej uczy rozumu ... Wytrwalosci i sukcesu zycze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 31.07.2006 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Zadośćuczynienie, czy to w formie "kasy", czy "oddania" owego 1m, nie zmieni sytuacji prawnej. A jest tak, że wybudowano wbrew przepisom i zapewne wbrew projektowi. Jest to prawdopodobnie samowola budowlana. Odległoś minimalna wszelkich obiektów od granicy wynosi 3m. I basta. Problem może i tak wczesniej, czy później powrócić, np. w przypadku sprzedaży przez Ciebie domu, nowy właściciel może nie być aż tak wspaniałomyślny "podkabluje" i sąsiad będzie musiał rozebrać, przy czym koszty będą znacznie wyższe niż w chwili obecnej. Radzę w taki sposób przedstawić sąsiadowi sprawę.Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 31.07.2006 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Zawsze mozna postraszyc sąsiada że akurat w tym miejscu gdzie ten jego taras zbliża się do Twojej działki, Ty akurat zamieszasz ulokować swoje szambo tudzież coś innego uciążliwego, w razie czego pamiętaj jego argumenty "to tylko metr" :D pozdrawiam ps. oczywiście to żart, ale ciekaw jestem miny sasiada jakbyś mu coś takiego powiedział Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 31.07.2006 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 załoz przy płocie hodowle nutri ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 31.07.2006 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 załoz przy płocie hodowle nutri ... Albo postaw kojec dla 4 psów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardi 31.07.2006 15:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Zawsze staram sie widziec wszystko z dwoch stron i kurcze nie moge zrozumiec jak majac dzialke szeroka na 25 metrow (bo tyle ma sasiad )mozna wladowac sie na sasiada najlepsze bo z drugiej strony zostalo mu z 7 metrow Przeciez chyba kazdy z nas budujac dom mysli o rannej kawie na tarasie w ciszy i spokoju z dala od ciekawskich spojrzen sasiadow a ten sam z wlasnej woli laduje sie do sasiada tym bardziej ze mamy dzialki modelowe z z wjazdem od polnocy a ja jestme jego zachodnim sasiadem ladne widoki tez sa na poludniu a nie na zachodzie Ciezko mi zrozumiec takie myslenie Nic pozostaje Faktycznie kojec dla 4 psow albo nutrie Dzieki za rady jak wam cos przyjdzie do glowy to piszczcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dzobo 31.07.2006 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Jeszcze nie postawilem domu a juz walka o miedze Co mi radzice kupilem sobie szeroka dzialke specjalnie zeby nie miec na glowie sasiadow A okazuje sie ze sasiad wybudowal stan surowy w ten sposob ze jego sciana z oknami jest 4 metry od mojej dzialki ale taras na fundamentach konczy sie juz 2,2 metra od mojej dzialki a dach nad tarasem razem z rynna wystaje jeszcze o jakies 50 cm . Uwage na to zwrocili mi moj architekt i geodeta bo ja sie na tym nie znam A wiec fakt jest taki ze sasiad naruszyl granice tego co moze o jakis metr, Najlepsze jest to ze jak sąsiad wystepowal o pozwolenie pytalem czy wszystko jest okey z odleglosciami, co mi potwierdzil, a teraz udaje ze nie mial pojecia ze na to sa jakies przepisy co do tarasu czy dachu Wszystko wszystkim ale nie lubie cwaniactwa kosztem kogos - tez mogl kupic sobie szersza dzialke bo byla taka mozliwosc , mogl przynajmniej spytac czy moze sie przyblizyc a teraz nagle inteligentny facet udaje idiote (nawet jesli on nie wiedzial to przeciez wiedzial jego architekt!) Powiedzialem mu ze czekam na jego propozycje jak chce rozwiazac problem. Przez 2 tygodnie sie nie odzywał jak zadzwonilem to udaje zaskoczonego w czym widze problem przeciez to tylko metr Od razu Wam powiem ze nie interesuje mnie sprzedaz metra mojej dzialki bo chce miec dzialke taka jaka mam , nie interesuje mnie tez to zeby mi zaplacil za ten metr Moja propozycja ktora moge przyjac jest taka zaproponowalem ze skoro dla niego nie ma znaczenia metr dzialki to niech mi odda metr swojej dzialki w ramach rekompensaty - wtedy wielce oburzony powiedzial ze jak sobie to wyobrazam skoro i tak juz jest bardzo blisko mnie Sorry ale nie mam zamiaru komus darowac metra dzialki za ktory duzo zaplacilem (dzialka na granicy krakowa) , nie jestem tez osoba ktora bedzie scigac kogos po sadach, wstrzymywac budowe czy takie tam ale nie ukrywam chce to jakos rozwiazac tym bardziej ze ma to byc moj sasiad Co mi radzicie co mi proponujecie dzieki za wszystkie rady MOze jest taka mozliwosc zaprojektowania Twojego domu ze stanie do tarasu sasiada bokiem albo tylem. Jesli nie to po prostu posadz tam jakis zywoplot wysoki, albo jeszcze lepiej zazadaj od saisada zeby ten zywoplot byl na jego dzialce, wtedy zasloni jego taras. Przy tym rozwiazaniu podpisalabym z nim jakis dokument w ktorym on oswiadcza ze zobowiazuje sie do utrzymywania tego zywoplotu w dobrym stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz_K 01.08.2006 06:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Lukasz dlaczego uwazasz ze oddanie przez niego metra dzialki jest zlym rozwiazaniem, odleglosc jego sie nie zmieni ale przynajmniej zyskuje metr ze swoje strony Złe pod względem prawnym. Teraz, odległośc jego budynku od granicy Twojej działki wynosi, jak pamiętam 2m. Jeżeli sąsiad odda Ci metr swojej działki (jak rozumiem chcesz to załatwić "urzędowo", czyli z papierami, a nie tylko na gębę), to wtedy jego zabudowania będą stały już metr od granicy działki, czyli dużo za blisko. Poza tym: 1. Trzeba by dokonać podziału działki sąsiada, wydzielić metr z jego działki, zeby przekazac go Tobie (opłaty skarbowe, za geodetę itp.) 2. W rzeczywistości nic to nie zmieni, bo sasiada dalej będziesz miał tak samo blisko (przesunięcie granicy działki nie odsunie sąsiada w rzeczywistości). NIezbyt rozumiem Twoje pojęcie "zyskania metra ze swojej strony". zyskasz metr ziemi, ale nie metr przestrzeni. 3. Jego dom nadal będzie stał niezgodnie z prawem. Musze przyznac, że problem jest nieciekawy do rozwiązania, bo tak naprawdę to tak jak juz pisano wcześniej - albo dasz sobie spokój i sasiad bedzie mial ten taras tak jak ma, albo postarasz się o nakaz rozbiórki spornego tarasu. Tak źle, tak niedobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaPa 01.08.2006 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Z opisu sytuacji wynika, że facet nalezy do tych takich "olewaczy", ale jak sam będzie musiał sie poświęcić, to przypuszczam, że będzie robił problemy. Trochę sam pozwoliłeś wejsć mu sobie na głowę, ale rozumiem że nie chciałeś mieć wroga. Jak widzisz wykorzystuje to aż nadto. Ty też należysz do tych co raczej nie odpuszczaja, więc lepiej ochłodzić stosunki sąsiedzkie na początku, niż później walczyć na kosy. Podkreślam ochłodzić a nie walczyć.Troche to podobne do wychowywania dzieci. Jak im za bardzo pozwolisz, to cię oddadzą do domu starców.Może moja opinia odbiega trochę od innych, ale uważam, że jak facetowi się trochę nie postawisz, to wymyśli kolejną rzecz i z nowu będziesz się zastanawiał co zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.