T-rex 01.08.2006 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 wszystkie puszki w mojej instalacji zostaly zagleboko umieszczone ... i teraz po tynkach sa schowane pod ok 5mm warstwa tynku. Instalacja zostala juz wczesniej rozprowadzona, dekielki zalozone, wiec pod tym katem problemu nie ma. Ale czy tak moze byc ? czy nie jest to ... np. niebezpieczne ? w sumie wizualnie to i lepiej a jak prawnie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 01.08.2006 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 ja mam zatynkowane i licze na to ze tam pozostaną na dłuuuuuuggggie lata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 01.08.2006 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Też miałem zamurowane puszki,które musiałem namierzyć bo szanowni elektrycy pochrzanili kable.Dobrze że robiłem zdjęcia kabli. Na ich podstawie odkopałem trzy ukryte puszki.W jednej kabelki były zamienione a w drugiej totalna kaszana. Powinny być odkryte. Połączenia skręcane mają to do siebie że puszczają.Jak elektryk za mocno przykręci to zmniejsza się przekrój przewodu.Przy dużym obciążeniu się przepali.A jak za słabo to będzie iskrzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 02.08.2006 04:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 U mnie też puszki są zatynkowane - i to z premedytacją. Nie chciałem mieć tych "piękności" na ścianach. W razie czego mam dokumentację foto, ale mam nadzieję, że nie będę musiał się do nich dokopywać. Innym problemem są zatynkowane puszki na wyłączniki, u mnie zatynkowali na szczęście tylko 2 sztuki, ale dzięki zdjęciom będę mógł do nich dotrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
brachol 02.08.2006 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 zawsze mozna zrobic instalacje bez puszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 02.08.2006 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Witam.Bez rozgałęźnych zawsze ale bez puszek na osprzęt już nie bardzo. To ,że tynkarze nie przejmują się puszkami trwa już od stuleci. A wystarczyło by aby chociaż paluchem dołek w tynku zrobił jeśli już zachlapał na równo puszkę pod osprzęt. Tylko co po takiej puszce zbyt głęgoko osadzonej gdy osprzęt pod byle pretekstem wypada bo nie ma go jak porządnie umocować. Co do puszek rozgzłęźnych to nie jest najlepiej ukryć je w tynku. Po pierwszym roku ekxploatacji powinno się przeprowadzić przegląd wszystkich połączeń i podokręcać zaciski jeśli są śrubowe gdyż miedź na początku płynie. Wago też trzeba przejżeć po roku bo mogła się trafić jakaś kiepska złączka lub wyszedł kiepski styk .Po rocznym gwarancyjnym serwisie można być pewnym działania bezawaryjnego instalacji przez wiele lat.A jak nie ma dostępu do puszek to nie ma serwisu i kujemy ściany dopiero przy awarii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
T-rex 02.08.2006 07:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Puszki pod osprzet sa ok (schowane 1-2mm, ale to bez znaczenia), totalnie zatynkowane sa tylko polaczeniowe. Czyli mowicie ze sie tym nie przejmowac, i cieszyc sie ze ich nie widac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 02.08.2006 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Ja się cieszę, że nie widzę puszek, o to zresztą prosiłem elektryków. Puszki pod osprzęt tynkarze zatykali kulkami z papieru i potem wygrzebywali. Zapomnieli o dwóch. Na szczęście mam dokumentację foto i dzisiaj będę odzyskiwał zaginione puszki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.