Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOT mi wraca pobity - PO ZABIEGU W NARKOZIE PILNE PYTANIE!


zielonooka

Jak skutecznie zatrzymać "siersciucha" w domu?  

22 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak skutecznie zatrzymać "siersciucha" w domu?

    • 1. Nie zwracac uwagi na wrzaski i miauki
    • 2. Wychodzic na spcer w okreslonych porach (tak jak z psem)
    • 3. Puszczac wolno tak jak chce i niech sie dzieje co chce... :-/
    • 4. Nafaszerowac kota srodkami uspokajajacymi albo przywiazac za tylnia noge do kaloryfera i zakneblowa


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pan Thinkels ma usposobienie nader ugodowe i spokojne. Nie sšdzę aby płeć przeciwnš atakował.

A może Twoja kotka po sterylizacji złagodnieje a jeœli nie to spróbuj może Faliwey lub kropli Bacha.

 

 

Moj kot juz jest dawno wysterylizowany !!! :o (czy Ty mnie wogole czytasz? :o ) I nie zmienilo jej charakterku to w najmniejszym stopniu !

 

Dwa - moze Pan Thinkels jest ugodowy, moj Felek nie i nie ma najmniejszego znaczenia czy inny kot sie broni atakuje czy nic nie robi i daje sie bic - On atakuje wszystko co sie rusza i jest kotem i - uwierz mi - wiem co pisze- z biednego pana Thinkelsa zostaly by kłaczki :-? :roll:

 

Szprycowac kota zadnymi kroplami nie bede :-? - bo musialabym to robic do konca jego dni - a to chyba jakies nieporozumienie :-? :-? :-?

 

No chyba ze chcesz zeby Pan Thinkels zakonczyl zycie zgodnie z "natura" :wink: w mysl ktorej slabsze osobniki gina ? :D :roll: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gruncie rzeczy to był żart, pewnie słaby i nieudany sšdzšc z Twojej reakcji ale cóż, bywa :D

Co do Pana Thinkelsa to Matka nie odda go tak latwo, kot przywišzał się do niej od pierwszej chwili. Fakt, że moja Matka ma w sobie jakšœ umiejętnoœć "czarowania" zwierzšt, jak to robi to nie wiem ale to widać jej tajemnica.

Pan Thinkels jeœli gdzieœ pójdzie to tylko po stuprocentowym sprawdzeniu delikwenta, jeœli nie to zostanie u nas. Jak widać z Teodorem i reszta grupy dogadał się bez problemów.

A tak już zupełnie serio, od dawna z tego co piszesz widzę, że twój kot to jedyny zwierzak w Twoim życiu i nie liczę na to, że jakiegoœ adoptujesz.

Czy Bolek jest na tym ranczo o którym pisałaœ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

full narkoza ... zostal bidul na 2 godziny w klinice potem go odebralam... i sie poryczalam bo wyniesli mi go jak worek kartofli totalnie nieprzytomny piana na pysku i bialko na oczach

Mnie tez wyniesli nieprzytomne kotki po narkozie, bidne takie otwarte oczka (zakrapiali czyms zeby nie schly)

Potem bylo jeszcze gorzej bo i wymiotowal i lazil jak zombie (wet twierdzil ze cala noc przespi )a tu nie bo probowal chodzic - przewracal sie na boki, przysypial... ale nie chcial lezec na poslaniu

Po przebudzeniu wymiotowaly - wlasciwie usilowaly bo byly na czczo. No i wstawaly uparcie bo chcialy do kuwetki (ledwie przytomne a nie chcialy sie zalatwic w kocyk). Wiec asekurowalam je po bokach, lub zanosilam na rekach.

Pisze o dwoch roznych kotkach jedna miala 2 narkozy - jedna przy sterylizacji a druga rok temu jak przyszla z wojazy z rozwalona tylna lapa, uszczerbiona kosc i zerwane sciegno - byla narkoza, szycie i szlaban na 2 miesiace z wychodzeniem z domu, przedluzony na cala zime.

Natomiast druga kicia, ta mlodsza, miala zszywana koncowke ogonka - przy tej histeryczce z kolei to ja chodzilam jak zombi!! Na pewno ja bolalo ale nie ma porownania jak zniosla operacje duza kicia.

Oto one:

duza kicia (mama malej kici ;)):

http://img520.imageshack.us/img520/3827/kiciaduza1mjl9.jpg

mala kicia:

http://img259.imageshack.us/img259/1949/solarium3za9.jpg

 

Sterylizacja duzej kici nie spowodowala ze kotka jest lagodniejsza, bardzo agresywnie reaguje na mala (ta oczywiscie ja do tego prowokuje i zaczepia jak moze!). "Warczy" tez na inne koty ktore pojawia sie w otoczeniu. Jedyna zmiana po sterylizacji to powiekszenie jej obwodu.

 

Widzieliscie kiedys kota mokrego od potu?!?!?!

To faktycznie nowosc! Ciekawe...

Myslalam ze koty tylko przez opuszki lapek sie poca :o

 

Tylko wyglada jak idiota - ma irokeza - bo okazalo sie ze mial taki krwiak i taki ropien ze zrobila sie przetoka czyli ucho poszarpane wewnatrz a ropsko takie ze przebilo sie na zewnatrz przy nasadzie ucha i pol glowy wygolone i dookola ucha...

Co do zgolonej siersci to faktycznie odrasta szybko!

Kurde ale opis jej choroby nie jest ciekawy - ale pewnie bedzie dobrze, koty sie szybko regeneruja....

 

Zycze cierpliwosci.

Nie wypuszczaj Felka/i!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jola - sliczne kotki!!!

Zwlaszcza ta wieksza - bardzo ciekawie umaszczona :roll: :D

 

U mnie tez sterylka przyczynila sie tylko do - jak to bardzo delikatnie ( :lol: ) okreslilas zwiekszenia obwodu... :D

 

A wstac wczoraj moj kichuch chcial wcale nie do kuwetki tylko...do... miski :o Zglodnial po prostu i w takim polsnie szedl do kuchni ... po czym nad ta miska (pusta bo wiedzialam ze nic nie moze jesc) ...zasnał... :-? :lol:

 

ps. bylam u weta - wlasnie wrocilam :) nie jest zle co prawda z dolnej rany w uchu (bo ma dwie) tej glebszej saczy sie ropa :( , ale gorna (ta co przebila malzowine) ladnie sie goi.... :wink:

No ale ogolnie - chyba jest ok.:)

 

Felek bezpowrotnie stracil mozliwosc wychodzenia niekontrolowanego z domu - to co przezylam wczoraj zadecydowalo ze nie ma przebacz :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaaa... na gigancie :lol:

nie nie wrocil... :-? wyszlam ze 3 x , ostatnim razem udalo mi sie dostrzec go w krzakach ale zanim sie rzucilam szczupakiem zorientowal sie i prysnal ....

No nic - wazne zebym go upolowala do wieczora bo dzis musi miec znow nastepna porcej antybiotyku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o o kurcze, a ja chcialam swojego kota nauczyc wychodzic na spacery, ale chyba jednak pozostanie kotem scisle domowym. Co prawda chodzi z nami na dzialke, ale biedak meczy sie strasznie, raz poniewaz uznaje, ze koniecznym jest wchodzenie i schodzenie na wszytskie drzewa w sadzie (po czym przez kilka dni jest skrajnie wyczerpany...) dwa nie umie sie zalatwiac poza kuweta, i tu wlasnie ten problem bo trzeba na dzialke z kuweta, bo jak nie to caly dzien biedak trzyma.... Dlatego chcialam zeby sobie kot zaczal wychodzic na spacer, nawet za smycza sie rozgladalam, ale jak to moze sie tak swietnie skonczyc to chyba jednak bedzie dmowo-dzialkowym kotem....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mufka trudno radzic :-?

znam koty ktore wychodza na smyczy i bardzo to lubia po czym grzecznie wracaja do domu

Znam takie co potwornie sie boja wyjsc poza mieszkanie

I takie ktore tak rozsmakowaly sie w wolnosci ze nie mozna ich w domu utrzymac (a zaczynalo sie wlasnie od kontrolowanych spacerow ze smycza) :(

 

Wiec nie wiem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o o kurcze, a ja chcialam swojego kota nauczyc wychodzic na spacery, ale chyba jednak pozostanie kotem scisle domowym. Co prawda chodzi z nami na dzialke, ale biedak meczy sie strasznie, raz poniewaz uznaje, ze koniecznym jest wchodzenie i schodzenie na wszytskie drzewa w sadzie (po czym przez kilka dni jest skrajnie wyczerpany...) dwa nie umie sie zalatwiac poza kuweta, i tu wlasnie ten problem bo trzeba na dzialke z kuweta, bo jak nie to caly dzien biedak trzyma.... Dlatego chcialam zeby sobie kot zaczal wychodzic na spacer, nawet za smycza sie rozgladalam, ale jak to moze sie tak swietnie skonczyc to chyba jednak bedzie dmowo-dzialkowym kotem....

 

Skad ja to znam... moja kicia slicznie na smyczce chodzi, smycz musi byc chowana bo sama ja przynosi w pyszczku zazwyczaj w porze kiedy juz nikomu nie chce sie z nia wychodzic.

Zobacz:

http://img72.imageshack.us/img72/707/kicia1ara1.jpg

Jest wychowywana jako domowy kotek - nigdy sama nie wychodzila, teraz ma 3latka i juz nie odwazylabym sie jej wypuscic, jest agresywna w stosunku do obcych kotow, do naszego psa i do konia i do krowy tez (widziala kiedys u sasiada..).... robi wiewiorke i "warczy"... :o

wlasciwie jest plochliwa i chyba reaguje w ten sposob bo chce sie bronic.

 

I tez nie potrafi sie zalatwic na zewnatrz, tylko do kuwetki.

 

PS Kurde Felek, wracaj do domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj kot jest jeszcze mlody, sama nie wiem ile ma :o wiem tylko, ze na pewno nie jest normalny i to pewnie przeze mnie eh. Mialam zalozyc oddzielny watek, ale sie podlacze do zielonookiej ;) mam nadzieje, ze sie nie obrazi. Zgodnie z poradami na forum zeby nie miec uczulenia na niego zaczelismy go kapac i on te kapiele tak polubil ze teraz najchetniej kapalby sie codziennie :o :o :o , a od tego kicha suszymy go suszarka ale to podobno szkodliwe.... A ten durny kot wskakuje do wanny jak sie ktos kapie, pod prysznic tez i do kranu, po skorzystaniu z kuwety myje sie w swojej misce z woda :o :o , jest cudnie bo rzeczywiscie uczulenie mam minimalne, ale czy temu kotu nic nie bedzie od tego pluskania sie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to faktycznie nie jest normalny :lol: :lol: :lol: :lol:

jedyne koty jakie znam to tureckie bezogonowe ktore uwielbiaja wode i uwielbiaja plywac

moze jakies egzotyczne geny Twoje kocisko ma :wink:

 

jak sam wskauje do wody - to niech wskakuje :)

czy suszarka suszyc nie jest zdrowo - tego nie wiem , na pewno trzeba uwazac zeby mokrego kota nie zawialo - bo ponoc latwo moga sie przeziebic i dostac zapalenia pluc (to wazne zwl jak jest zimno - jesien zima - np. uchylone okno )

wazne zeby go doprowadzic do suchosci po kapieli :)

i tyle.... jak lubi to niech sie pluska wodny kot :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest dachowiec, wiec nie ma w nim nic z tureckich kotow. Ja sie tylko obawialam, ze mu sie cos stanie z sierscia, albo przesuszy sobie skore od tych kapieli. Mamy teorie, ze to byc moze jakas krzyzowka kota z szopem ;). W kazdym radzie mnie wciaz dziwi, jak byl malutki i probowal wejsc do wanny, to myslalam, ze poprostu ciekawy co tam robie, potem urosl i sie rozsmakowal w kapieli eh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaczelismy go kapac i on te kapiele tak polubil ze teraz najchetniej kapalby sie codziennie , a od tego kicha suszymy go suszarka ale to podobno szkodliwe.... A ten durny kot wskakuje do wanny jak sie ktos kapie, pod prysznic tez i do kranu, po skorzystaniu z kuwety myje sie w swojej misce z woda

 

:o no to chyba nie jest normalne... ale to na szczescie nie dokuczliwy koci bzik.

Rasa kot syberyjski tez nie stroni od wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie tylko obawialam, ze mu sie cos stanie z sierscia, albo przesuszy sobie skore od tych kapieli.

Znajomi maja Yorka, kopia go raz w tygodniu, przesusza mu sie sierc (pomimo stosowania specjalnych psich kosmetykow) ktos im doradzil by wsmarowywac oliwke - zwykla dziecieca... ale jakos nie wyobrazam sobie naoliwiac kota :o normalnie przeciez to zlize, chyba ze twoj kot sie nie myje sam (jezykiem) - stad te kapiele.... poszedl na sposob by nie lykac siersci.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest troche uciazliwe, bo jak juz sie umyje w swojej misce to oczywiscie z niej nie pije. Bo jak to pic z umywalki, wiec pije kranowke, wskakuje do wanny i spija wode z kranu, a to podobno szkodliwe, ale co ja poradze jak jestem w pracy... pomijam fakt, ze jest uciazliwe gdy czlowiek wynurza sie z wanny po zanurkowaniu otwiera oczy a tu obok siedzi zadowolony kot - za pierwszym razem mialam stan przedzawalowy :D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie tylko obawialam, ze mu sie cos stanie z sierscia, albo przesuszy sobie skore od tych kapieli.

Znajomi maja Yorka, kopia go raz w tygodniu, przesusza mu sie sierc (pomimo stosowania specjalnych psich kosmetykow) ktos im doradzil by wsmarowywac oliwke - zwykla dziecieca... ale jakos nie wyobrazam sobie naoliwiac kota :o normalnie przeciez to zlize, chyba ze twoj kot sie nie myje sam (jezykiem) - stad te kapiele.... poszedl na sposob by nie lykac siersci.... :wink:

Myje sie tez po kociemu ogolnie czyscioch straszny z niego... jeszcze nie rozpracowal jak sie odkreca wode w kranie, ale mysle niestety, ze to kwestia czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mufka- moj kot tez pije kranowke prosto z kranu (lub jak mu sie w dlon naleje)

a wode w misce ignoruje totalnie :o a przegotowanej wody to juz wogole nie tknie ie wiem czemu (lubi za to zrodlana - oligocenska sie nazywa :o burzuj jeden :lol: )

 

ale pije ta kranowe juz wiele lat i nigdy nic mu sie nie stalo wiec tu bym sie wogole nie przejmowala :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...