frosch 13.10.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2006 moj 15-letni syn dostal wczoraj eska : SEBA , WIESZ MOZE JAK TA SANDRA MA NA IMIE ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orfelis 17.10.2006 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2006 Wracalam kiedys z Bieszczad, poszlam na stacje PKS, przekonana ze to stacja PKP, kupilam bilet do Krakowa, poszlam z tym biletem na dworzec PKP i czekam cierpliwie na pociag, niestety takowy nie przyjechal, wiec sie pytam konduktora, co jest grane i pokazuje bilet a on takie oczy Lece na PKS ale autobus juz odjechal. I tak na tym dobrze wyszlam, bo za 30 minut mialam autobus do Katowic. Katowice to byl moj punkt docelowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGI I JARO 18.10.2006 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Coś mi przypomniała opowieść orfelis Lata osiemdziesiąte. Mój pierwszy wyjazd pod namiot nad Solinę. Jedziemy we czworo. Bawimy się świetnie. Tak świetnie, że kasa na bilety powrotne do domu topi się w zalewie. Wracać na gapę? Nie ... postanowiliśmy pozbierać butelki po piwie walające się po całym polu namiotowym w ogromnej ilości. Chłopcy kocyk w łapki a my z koleżanką dalej zbierać butle i zapełniać rzeczony kocyk. Wyobraźcie sobie że z tych butelek udało nam sie kupić 4 bilety PKP do Warszawy i jeszcze na piwo starczyło (po ile były kiedyś te butelki??? ). I jedziemy sobie tym pociągiem do domku. Pod Lublinem to nawet udało nam się usiąść w przedziale. I tak sobie jedziemy nagle otwierają się drzwi i zagląda jakaś głowa. Potem głowa odwaca się w stronę korytarza i na całe gardło krzyczy " Ej chodźcie, tu jadą Ci co nad Soliną butelki zbierali". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila79 18.10.2006 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Byliśmy w tym roku na wakacjach na południu Francji. Jestem na kempingowym basenie, moi synowie są w wodzie . Koło basenu leżało 2 facetów. Chłopcy już przywykli do tego że na kempingu przebywaja głównie Niemcy ewentualnie Anglicy czy Francuzi. Mój młodszy syn krzyszy do mnie z wody, "mamo ja chcę siku" a na to starszy na cały głos "to sikaj do wody".Faceci na siebie i w śmiech. pech chciał że to Polacy. myślałam że zapadnę się pod ziemię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 18.10.2006 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Byliśmy w tym roku na wakacjach na południu Francji. Jestem na kempingowym basenie, moi synowie są w wodzie . Koło basenu leżało 2 facetów. Chłopcy już przywykli do tego że na kempingu przebywaja głównie Niemcy ewentualnie Anglicy czy Francuzi. Mój młodszy syn krzyszy do mnie z wody, "mamo ja chcę siku" a na to starszy na cały głos "to sikaj do wody". Faceci na siebie i w śmiech. pech chciał że to Polacy. myślałam że zapadnę się pod ziemię. jechalam w Niemczech pociagiem i dwie dziewczynki super mnie obgadywaly (po polsku oczywiscie ) : patrz jaka glupia ,hahhaha,jak sie gapi,hahha , i jeszcze glupio sie usmiecha .towarzyszaca im babcia upominala je co chwile , ale one mialy swietna zabawe . wreszcie ,kiedy wychodzily powiedzialam grzecznie "do widzenia" zalujcie ,ze nie widzialyscie ich min i satysfakcji babci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 18.10.2006 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Pociągnę dalej wątek językowy . Nasz kolega zdawał egzamin specjalizacyjny , którego elementem był też egzamin z języka obcego . Wybrał język rosyjski . Nie był w nim za mocny ale miał dużo zapału i chcąc już na samym początku oczarować komisję i zapunktować wszedł i od progu się pięknie , czystą ruszczyzną przywitał - Dzjeń duobry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 18.10.2006 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Pociągnę dalej wątek językowy . Nasz kolega zdawał egzamin specjalizacyjny , którego elementem był też egzamin z języka obcego . Wybrał język rosyjski . Nie był w nim za mocny ale miał dużo zapału i chcąc już na samym początku oczarować komisję i zapunktować wszedł i od progu się pięknie , czystą ruszczyzną przywitał - Dzjeń duobry zdal? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 18.10.2006 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Pociągnę dalej wątek językowy . Nasz kolega zdawał egzamin specjalizacyjny , którego elementem był też egzamin z języka obcego . Wybrał język rosyjski . Nie był w nim za mocny ale miał dużo zapału i chcąc już na samym początku oczarować komisję i zapunktować wszedł i od progu się pięknie , czystą ruszczyzną przywitał - Dzjeń duobry zdal? Zdał , zdał Nie zdarzyło się w historii akademii żeby ktoś do specjalizacji nie zdał języka . Ale styl zdawania to już insza inszość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alma_ 18.10.2006 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Rzecz się dzieje za granicą. Dwóch moich kolegów idzie sobie ulicą, mija ich dziewczyna na rolkach. Wymieniają porozumiewawcze spojrzenia aprobaty ale jeden z nich zdaje sobie sprawę, że przecież są w kraju bądź co bądź obcym, więc można sobie pozwolić na więcej niż spojrzenie... Na "Niezła d..a, co?" mojego kolegi, dziewczę odwraca się i rzuca z wściekłością: "Ja Ci dam d..ę!". Kolega zapadł się pod ziemię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 18.10.2006 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Ta z pilotem - bije wszystkich sebo8877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orfelis 18.10.2006 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Coś mi przypomniała opowieść orfelis Wiesz ze ja wlasnie z nad Soliny wracalam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 18.10.2006 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Pociągnę dalej wątek językowy . Nasz kolega zdawał egzamin specjalizacyjny , którego elementem był też egzamin z języka obcego . Wybrał język rosyjski . Nie był w nim za mocny ale miał dużo zapału i chcąc już na samym początku oczarować komisję i zapunktować wszedł i od progu się pięknie , czystą ruszczyzną przywitał - Dzjeń duobry Matura ustna z języka rosyjskiego - Dziewczyna ma pytanie o to, jak się ubiera w zależności od pór roku / pogody. I daje: "Ja ubieraju bluzku, swetru, czasem kurtku i czapku" - a w umowie z egzaminatorem napisano, że egzaminator ma miec neutralny wyraz twarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 19.10.2006 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Pociągnę dalej wątek językowy . Nasz kolega zdawał egzamin specjalizacyjny , którego elementem był też egzamin z języka obcego . Wybrał język rosyjski . Nie był w nim za mocny ale miał dużo zapału i chcąc już na samym początku oczarować komisję i zapunktować wszedł i od progu się pięknie , czystą ruszczyzną przywitał - Dzjeń duobry Matura ustna z języka rosyjskiego - Dziewczyna ma pytanie o to, jak się ubiera w zależności od pór roku / pogody. I daje: "Ja ubieraju bluzku, swetru, czasem kurtku i czapku" - a w umowie z egzaminatorem napisano, że egzaminator ma miec neutralny wyraz twarzy Boskie Pewnie wielbicielka Grzegorza Turnaua i się w jego tekst zapatrzyła Po cichu po wielkiemu cichu idu sobie ku miastu na zwiadu idu i patrzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babajaga 19.10.2006 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Matura ustna z języka rosyjskiego - Dziewczyna ma pytanie o to, jak się ubiera w zależności od pór roku / pogody. I daje: "Ja ubieraju bluzku, swetru, czasem kurtku i czapku" - a w umowie z egzaminatorem napisano, że egzaminator ma miec neutralny wyraz twarzy udało im się ? powtórzę za maxtorką BOSKIE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 19.10.2006 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Apropos egzaminow, wyciągnięte z lamusa: matura, egz. ustny z j. polskiego dziewczyna ma pytanie dotyczące nieprawidłowych zwrotów w mowie potocznej, odpowiada i podaje przykład: "(...)nie mówi się 'ino' ino 'tylko' " hyh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 19.10.2006 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 To ja przytoczę świeżą gafę - mojej młodszej córki (3 lata). Jesteśmy w poczekalni u lekarza, ludzi kupa, Maja ogląda akwarium z rybkami i mówi do babci: -Babciu, rybki maja ogonki! - No tak, mają - A ja nie mam ogonka... i skrzydeł nie mam. Chwila namysłu i zaraz olśnienie: - Tata ma ogonek!! (I jeszcze dodaje, zeby mnie pogrążyć: Prawda, mamo?) Takiego ryku śmiechu dawno nie słyszałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 19.10.2006 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 To ja przytoczę świeżą gafę - mojej młodszej córki (3 lata). Jesteśmy w poczekalni u lekarza, ludzi kupa, Maja ogląda akwarium z rybkami i mówi do babci: -Babciu, rybki maja ogonki! - No tak, mają - A ja nie mam ogonka... i skrzydeł nie mam. Chwila namysłu i zaraz olśnienie: - Tata ma ogonek!! (I jeszcze dodaje, zeby mnie pogrążyć: Prawda, mamo?) Takiego ryku śmiechu dawno nie słyszałam pocieszę Cię skeczem wykonanym kilka lat temu przez córkę mojej kuzynki. Otoż kuzynka owa, z czteroletnią (najwyżej) NAtalką wybrała się do nas - i aby dziecku zapewnić większe atrakcje, jechały 300 km pociągiem. Dla Natalii taka podróż to nie lada atrakcja, bo to dziewczynka z miasta, i kontaktu z okolica pozamiejską (the country ) jako taką nie miała i nie ma zbyt wiele. No więc jadą, pociagiem, matka z miasta i córka z miasta a młodej buzia się nie zamyka. 10 km przed stacją końcową młoda widzi pasące się na łąkach krowy - i daje: MAMO, SPOJRZ, JAAAAAAAKIE WIEEEEEEEELKIE DALMATYNCZYKI !!! Pomimo tego, ze zaraz miała wysiadać, kuzynka w pośpiechu przesiadala się do innego wagonu, poganiana salwą śmiechu współwagonowiczów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania67 19.10.2006 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Pielgrzymka piesza do Częstochowy-nocleg na wsi.Szłam sobie z gospodynia i chwalę obejście-jakie ładne kurki.... o swinki... i nagle wypaliłam...ooo jaki ładny piesek, a pani na to ze zdumieniem-"to nie piesek, to cielaczek" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.10.2006 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 młoda widzi pasące się na łąkach krowy - i daje: MAMO, SPOJRZ, JAAAAAAAKIE WIEEEEEEEELKIE DALMATYNCZYKI !!! No mój bratanez (1.5 roku) zrobił na odwrót. Na widok dalmatyńczyka wyciągnął palec wskazujący w jego strone i powiedział "muu muu"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.10.2006 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 młoda widzi pasące się na łąkach krowy - i daje: MAMO, SPOJRZ, JAAAAAAAKIE WIEEEEEEEELKIE DALMATYNCZYKI !!! No mój bratanez (1.5 roku) zrobił na odwrót. Na widok dalmatyńczyka wyciągnął palec wskazujący w jego strone i powiedział "muu muu"... Dzieci nas przebijają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.