kofi 21.12.2006 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 ja jestem nauczycielem - takie wpadki obserwuję codziennie. Chociażby dzisiaj - rozmawaimy o przygotowaniach do świąt, i jedna uczennica (16) daje: "wczoraj godzinę stałam w kolejce po SZYNKĘ Z ŁOSOSIA" Nie jem mięsa, więc specjalnie się nie znam, ale jest chyba coś, co nazywa się "polędwica łososiowa" ze względu na kolor, chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 21.12.2006 08:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Zielonooka, Ty masz talent, do pisania ja Ci to mówię, a wiem co mówię powiem w tajemnicy ...ze byc moze okaze sie niedlugo [za posrednictwem M.] ze faktycznie mam talent do pisania to dopiero bedzie gafa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 21.12.2006 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Zielonooka, Ty, gafę pisząc? Gafę to strzeli Andrew jak wyda książkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 21.12.2006 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Przedwczoraj poszłam do pracy, rozebrałam się z odziezy wierzchniej , płaszczyk do szafy, idę na 2 pietro... i nagle koleżanka woła z tyłu "a cóż ty masz na plecach?" I co miałam? 2 wałki do włosów tytpu "rzep" przyczepione gustownie do sweterka...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 21.12.2006 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Przedwczoraj poszłam do pracy, rozebrałam się z odziezy wierzchniej , płaszczyk do szafy, idę na 2 pietro... i nagle koleżanka woła z tyłu "a cóż ty masz na plecach?" I co miałam? 2 wałki do włosów tytpu "rzep" przyczepione gustownie do sweterka...... Ja kiedyś spóźniłam się do pracy kilka minut - podałam uczniom klucz do klasy, poszłam ściągnąć kurtkę, zerknęłam w lustro (sama się zdziwiłam, bo tego nigdy nie robię) - i poblogosławiłam tę pokusę próżności. Na ramieniu miałam nadal przykleoną cenę bluzki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 21.12.2006 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 To ja wam powiem gafę budowlaną (niezbyt śmieszną, ale może was zainspiruje do dzielenia się swoimi wpadkami na budowie). Moje chłopaki przeprowadzili sie pod koniec budowy do małego pokoju na parterze, mieli tam swoje łóżka ( łóżka były piętrowe, ale można je było rozłożyć na pojedyńcze). Później przewieźli sobie te łóżka na inna budowę, ale 2 zostały, bo czasem tam wpadają, kończąc coś jeszcze. No i któregos wieczoru siedzimy tam sobie z moim majstrem, jego braćmi i resztą ekipy (wstąpili wracając do domu, bo akurat mają po drodze, a mielismy jeszcze ustalać jakieś rzeczy). Nagle majster mówi - widzi pani, jak dom osiada - nawet kawałek cegły odpadł (a to silka). Patrzę i mówię - no cholera, rzeczywiście, przeciez tego wczesniej nie było. To od osiadania? Bardzo się przejęłam i zaczynam roztrząsać temat. A tu wybuch śmiechu - oczywiście ukruszona cegła była od początku, tylko wcześniej zasłaniały ją łóźka. Chłopaki mieli taki ubaw, a ja wściekła, ze tak się dałam podpuścić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 21.12.2006 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Przedwczoraj poszłam do pracy, rozebrałam się z odziezy wierzchniej , płaszczyk do szafy, idę na 2 pietro... i nagle koleżanka woła z tyłu "a cóż ty masz na plecach?" I co miałam? 2 wałki do włosów tytpu "rzep" przyczepione gustownie do sweterka...... Ja kiedyś spóźniłam się do pracy kilka minut - podałam uczniom klucz do klasy, poszłam ściągnąć kurtkę, zerknęłam w lustro (sama się zdziwiłam, bo tego nigdy nie robię) - i poblogosławiłam tę pokusę próżności. Na ramieniu miałam nadal przykleoną cenę bluzki... Ja dziś rano poszłam na budowę, a potem zaraz na zakupy. Wracam do domu, zdejmując płaszcz zerkam mimochodem w lustro - co ja mam takiego na głowie? Pełno białych kuleczek we włosach (mam ciemne włosy więc dobrze widać) - akurat ocieplają dom styropianem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gripi 23.12.2006 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2006 skromne .....a ja sam z siebie się uśmiałem gdy kiedyś myjąc naczynia umyłem gąbką z płynem połówkę wycisnietej cytryny i elegancko odstawiłem na ociekacz do góry dnem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 26.12.2006 12:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 skromne .....a ja sam z siebie się uśmiałem gdy kiedyś myjąc naczynia umyłem gąbką z płynem połówkę wycisnietej cytryny i elegancko odstawiłem na ociekacz do góry dnem. e, jak na poczatek wcale niezle Gafe mam ! nie swoja - ale zacną Kolezanka w dzien wigilii weszła na klatke schodowa i zobaczyla ze jej brat wnosi choinke . Niewiele myslac .. z calej sily klepnela go siarczycie po tylku wolajac cos w stylu " ha stary byku ciezkie coooo??!?!?!" "Brat" sie odwrocil i okazal sie sasiadem o podobnej figurze i kurtce jak brat kolezanki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 26.12.2006 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 Ja tak ciagnelam za reke nieznajomego faceta przez pol sklepu, bo myslalam ze to reka mojego malza ktora zlapalam nie odwracajac sie za siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 26.12.2006 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 Ja tak ciagnelam za reke nieznajomego faceta przez pol sklepu, bo myslalam ze to reka mojego malza ktora zlapalam nie odwracajac sie za siebie no ale z tego co piszesz wynika ze facet pozwoil sie przez te pol sklepu ciagnac bez protestu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 26.12.2006 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 chyba byl tak zszokowany ze nie pisnal ani slowa chociaz ja sie zorientowalam dopiero jak uslyszalam za soba wybuch smiechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 26.12.2006 14:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 ..... wybuch smiechu jak rozumiem - wybuch smiechu męża? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 26.12.2006 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 Z opowieści marketowych..... Nie jeden raz zdarzyło mi się wkładać produkty do czyjegoś wózka , tudzież zabierać komuś jego wózek Ale myślę że to nagminne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.12.2006 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 Z opowieści marketowych..... Nie jeden raz zdarzyło mi się wkładać produkty do czyjegoś wózka , tudzież zabierać komuś jego wózek Ale myślę że to nagminne O - normalne - ostatnio jeden pan włożył do mojego wózka wędlinkę - po kolei : jedna, druga, trzecia paczuszka - zapytałam gdzie mam przesłać rachunek Było miło i świątecznie (pan mógłby byc chyba moim dziadkiem ...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 26.12.2006 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 ..... wybuch smiechu jak rozumiem - wybuch smiechu męża? uhu... wredota zamiast wyprowadzic mnie z bledu, szedl za nami i skrecal sie ze smiechu pozniej mowil ze chcial zobaczyc czy facet da sie ze sklepu wywlec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.12.2006 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 ..... wybuch smiechu jak rozumiem - wybuch smiechu męża? uhu... wredota zamiast wyprowadzic mnie z bledu, szedl za nami i skrecal sie ze smiechu pozniej mowil ze chcial zobaczyc czy facet da sie ze sklepu wywlec jakbys go ciągnęła do kasy byłby bardziej nerwowy :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 26.12.2006 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 Z opowieści marketowych..... Nie jeden raz zdarzyło mi się wkładać produkty do czyjegoś wózka , tudzież zabierać komuś jego wózek Ale myślę że to nagminne O - normalne - ostatnio jeden pan włożył do mojego wózka wędlinkę - po kolei : jedna, druga, trzecia paczuszka - zapytałam gdzie mam przesłać rachunek Było miło i świątecznie (pan mógłby byc chyba moim dziadkiem ...) Oj , to się nieczęsto zdarza , niestety Większość osób , przynajniej takie jest moje odczucie , to ponuraki bez krzty poczucia humoru . I te zawzięte miny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 26.12.2006 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 ..... wybuch smiechu jak rozumiem - wybuch smiechu męża? uhu... wredota zamiast wyprowadzic mnie z bledu, szedl za nami i skrecal sie ze smiechu pozniej mowil ze chcial zobaczyc czy facet da sie ze sklepu wywlec jakbys go ciągnęła do kasy byłby bardziej nerwowy :) No nie , jakby facet zapłacił za nie swoje zakupy , to byłby dopiero czad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.12.2006 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2006 Z opowieści marketowych..... Nie jeden raz zdarzyło mi się wkładać produkty do czyjegoś wózka , tudzież zabierać komuś jego wózek Ale myślę że to nagminne O - normalne - ostatnio jeden pan włożył do mojego wózka wędlinkę - po kolei : jedna, druga, trzecia paczuszka - zapytałam gdzie mam przesłać rachunek Było miło i świątecznie (pan mógłby byc chyba moim dziadkiem ...) Oj , to się nieczęsto zdarza , niestety Większość osób , przynajniej takie jest moje odczucie , to ponuraki bez krzty poczucia humoru . I te zawzięte miny Ja kocham takie sytuacje :)A ponuraki - na drzewo ! :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.