Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Najwieksza gafa i/lub przypadki roztargnienia czyli.....


zielonooka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mój brat zostaje zatrzymany przez patrol policji. Prowadził akurat poloneza trucka, załadowanego złomem. Auto było trochę pozadrapywane z różnych stron, i ozdobione błotem tu i ówdzie.

 

Policjant:

 

- Panie kierowco, za sam wygląd tego samochodu należy się Panu 200 zł...

 

Na to mój brat, blyskawicznie:

 

- OK, SPRZEDANY!

 

Pogratulowac bratu refleksu ! :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój brat zostaje zatrzymany przez patrol policji. Prowadził akurat poloneza trucka, załadowanego złomem. Auto było trochę pozadrapywane z różnych stron, i ozdobione błotem tu i ówdzie.

 

Policjant:

 

- Panie kierowco, za sam wygląd tego samochodu należy się Panu 200 zł...

 

Na to mój brat, blyskawicznie:

 

- OK, SPRZEDANY!

 

Pogratulowac bratu refleksu ! :D :D :D

 

Podziałało, bo mandatu jednak nie dostał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i możesz to zapisać jako swoją gafe :lol:

 

Ten artysta jest juz starej daty, więc musiałam się na niego natknąć. Gorzej jak trafiam na gwiazdy seriali...................... których nie oglądam 8) :wink:

Może i powinienem, ale prawdę powiedziawszy to nawet wolę nie wiedziec czy gość jest sławny czy nie. Występuje w TV czy innym medium - czy nie. Może to dla danej osoby być nieprzyjemnie - "ooo - nie rozpoznali mnie - widocznie moja popularność spada - oj nie dobrze" ale w końcu o co chodzi? Większość ludzi których cenię, to albo znam osobiście, albo z tego co napisali/powiedzieli. Więc po co mi właściwie wiedzieć kto obecnie jest znaną "twarzą"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i możesz to zapisać jako swoją gafe :lol:

 

Ten artysta jest juz starej daty, więc musiałam się na niego natknąć. Gorzej jak trafiam na gwiazdy seriali...................... których nie oglądam 8) :wink:

Może i powinienem, ale prawdę powiedziawszy to nawet wolę nie wiedziec czy gość jest sławny czy nie. Występuje w TV czy innym medium - czy nie. Może to dla danej osoby być nieprzyjemnie - "ooo - nie rozpoznali mnie - widocznie moja popularność spada - oj nie dobrze" ale w końcu o co chodzi? Większość ludzi których cenię, to albo znam osobiście, albo z tego co napisali/powiedzieli. Więc po co mi właściwie wiedzieć kto obecnie jest znaną "twarzą"?

 

Masz rację. Ale ja pracuje w BP, a tutaj klienci lubią byc rozpoznawani. Wtedy puszą swój pawi ogon i płacą 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swego czasu pojechałam na wakacje do RFN (pamietacie?) , takie wyjazdy organizowane przez TPD, co by polskie dzieci zobaczyły inny świat (swoja droga to był kosmos). Przez 2 tygodnie mieszkało się u niemieckiej rodziny. Trafiłam do rodziny która miała 6 dzieci z czego 4 dziewczyny. No i te dziewczyny uprawiały pływanie, z sukcesami a jakże. Z kolei ja w owym czasie trenowałam strzelectwo sportowe, nieskromnie mówiąc też z wynikami :wink: i w ogóle byłam z tego tak strasznie dumna, no bo dziewczyna i strzela i w dodatku z długiej broni... generalnie puchłam z dumy. Mój niemiecki był jako taki, potrafiłam sie dogadać i co nieco powiedzieć o sobie. Zapytali mnie czy ja też uprawiam jakis sport. Oczywiście MUSIAŁAM się pochwalić że strzelam. Akrat jak jest "strzelam" po niemiecku nie wiedziałam, więc bez słownika się nie obyło. Szukam. Jest. Napisane ' schißen "(czyt.szisssen) czyli ja strzelam. Dumnie czytam notabene z błedną odmiana,he he: " ich szajse". Wyszło na to , że uprawiam sportowe....sranie (sorry za wyraz) Konsternacji jak zapanowała nie zapomne do dziś. :oops:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swego czasu pojechałam na wakacje do RFN (pamietacie?) , takie wyjazdy organizowane przez TPD, co by polskie dzieci zobaczyły inny świat (swoja droga to był kosmos). Przez 2 tygodnie mieszkało się u niemieckiej rodziny. Trafiłam do rodziny która miała 6 dzieci z czego 4 dziewczyny. No i te dziewczyny uprawiały pływanie, z sukcesami a jakże. Z kolei ja w owym czasie trenowałam strzelectwo sportowe, nieskromnie mówiąc też z wynikami :wink: i w ogóle byłam z tego tak strasznie dumna, no bo dziewczyna i strzela i w dodatku z długiej broni... generalnie puchłam z dumy. Mój niemiecki był jako taki, potrafiłam sie dogadać i co nieco powiedzieć o sobie. Zapytali mnie czy ja też uprawiam jakis sport. Oczywiście MUSIAŁAM się pochwalić że strzelam. Akrat jak jest "strzelam" po niemiecku nie wiedziałam, więc bez słownika się nie obyło. Szukam. Jest. Napisane ' schißen "(czyt.szisssen) czyli ja strzelam. Dumnie czytam notabene z błedną odmiana,he he: " ich szajse". Wyszło na to , że uprawiam sportowe....sranie (sorry za wyraz) Konsternacji jak zapanowała nie zapomne do dziś. :oops:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podnoszę temat gafą nie moją, ale z moim udziałem ;-)

 

Jestem lektorem języka obcego. Dostałam zlecenie z firmy X na indywidualne zajęcia z pracownikiem tej firmy, kierownikiem średniego szczebla. Pan Y wkracza do sali energicznie, szerokim gestem otwiera teczkę, zamaszyście wyciąga "coś do notowania", a na mnie, siedzącą przy stole, wyfruwa z tejże teczki... prezerwatywa. :D na szczęście nieużywana, w opakowaniu :D :D :D Ponieważ, jak wiadomo, pierwsze wrażenie jest bardzo ważne (i niezacieralne, hehe), udałam, że nie zauważyłam, co wylądowało przed moim nosem, a Pan zgrabnym rzutem na biurko usunął "gadżet" z zasięgu mojego wzroku, tylko utwierdzając mnie w przekonaniu, że nic przede mną nie wylądowało, a już na pewno ne durex w granatowym opakowaniu ;-) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podnoszę temat gafą nie moją, ale z moim udziałem ;-)

 

Jestem lektorem języka obcego. Dostałam zlecenie z firmy X na indywidualne zajęcia z pracownikiem tej firmy, kierownikiem średniego szczebla. Pan Y wkracza do sali energicznie, szerokim gestem otwiera teczkę, zamaszyście wyciąga "coś do notowania", a na mnie, siedzącą przy stole, wyfruwa z tejże teczki... prezerwatywa. :D na szczęście nieużywana, w opakowaniu :D :D :D Ponieważ, jak wiadomo, pierwsze wrażenie jest bardzo ważne (i niezacieralne, hehe), udałam, że nie zauważyłam, co wylądowało przed moim nosem, a Pan zgrabnym rzutem na biurko usunął "gadżet" z zasięgu mojego wzroku, tylko utwierdzając mnie w przekonaniu, że nic przede mną nie wylądowało, a już na pewno ne durex w granatowym opakowaniu ;-) :D

 

Szkoda, że to Ty, a nie pan Y z firmy X tego nie opisał. :lol:

Miał gość jednak refleks jak piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swego czasu pojechałam na wakacje do RFN (pamietacie?) , takie wyjazdy organizowane przez TPD, co by polskie dzieci zobaczyły inny świat (swoja droga to był kosmos). Przez 2 tygodnie mieszkało się u niemieckiej rodziny. Trafiłam do rodziny która miała 6 dzieci z czego 4 dziewczyny. No i te dziewczyny uprawiały pływanie, z sukcesami a jakże. Z kolei ja w owym czasie trenowałam strzelectwo sportowe, nieskromnie mówiąc też z wynikami :wink: i w ogóle byłam z tego tak strasznie dumna, no bo dziewczyna i strzela i w dodatku z długiej broni... generalnie puchłam z dumy. Mój niemiecki był jako taki, potrafiłam sie dogadać i co nieco powiedzieć o sobie. Zapytali mnie czy ja też uprawiam jakis sport. Oczywiście MUSIAŁAM się pochwalić że strzelam. Akrat jak jest "strzelam" po niemiecku nie wiedziałam, więc bez słownika się nie obyło. Szukam. Jest. Napisane ' schißen "(czyt.szisssen) czyli ja strzelam. Dumnie czytam notabene z błedną odmiana,he he: " ich szajse". Wyszło na to , że uprawiam sportowe....sranie (sorry za wyraz) Konsternacji jak zapanowała nie zapomne do dziś. :oops:

 

 

Ryczę ze śmiechu :lol: :lol: :lol:

 

Opowiem wam sytuację sprzed kilkunastu lat której w życiu nie zapomnę. Jestem na uczelni, po zajęciach korzystam z toalety i wychodzę. Idąc po mieście widzę że ludzie się zamną oglądają z uśmiechami na gębach. Myślę, że chyba super laska jestem. Trwa to chyba z pół godziny mnóstwo ludzi mi się przyjrzało i dopiero jakaś starsza pani podeszła i jak człowiek zwróciła mi uwagę , że zdarłam sobie z tyłu sukienkę :o :o :o i całą okazałość mojego tyłka w gatkach i rajstopkach podziwiała wredna gawiedź. Myślałam, że się zapadnę pod ziemię :oops: :oops: :oops:

A moja koleżanka wyszła rano w wałkach na głowie i też długo się nie zorientowała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja tylko powiem że kiedyś jako wspaniały tatuś zabrałem grzdyla do teatru. a wiec poszliśmy sobie, po drodze jakaś słodkość przekąszona, potem oczywiście teatr - dziecko oczywicie szczęśliwe. tyle że po wyjsciu idąc juz do domu spojrzałem na stópki malca - i co ujrzałem - :o kapciuszki! :oops:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich gafach przodowała moja babcia. Była to bardzo specyficzna osoba, bardzo roztargniona i młoda do końca życia. Pracowała swego czasu w szkole i niestety kiedyś zapomniała założyć spódnicy! Zdjęła płaszcz, pobiegła do klsay i staneła przed tablicą. A kobiety chodziły wtedy w takich długich ciepłych majtalotach......

Innym razem mój wuj przywiózł z zagranicy taki wspaniały, pachnący szampon do włosów, schował w domu, bo miał to być prezent. Pachniał owocami a wtedy w Polsce takich nie robili, ludzie nie byli przyzwyczajeni :D Babcia znalazła buteleczkę, powąchała i oburzona, że wujo zakamuflował taki dobry soczek chlapnęła sobie zdrowo. Podobno bąbelki jej wychodziły uszami.

Ale najlepszy numer widziałam osobiście, babcia przyjechała do nas w płaszczu świeżo odebranym z pralni, który miał na plecach przyczepioną duużą kartkę "tej plamy nie da się wyprać". Oczywiście była to informacja z pralni. Babcia tak przejechała przez całe miasto :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...