Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zareagowali bliscy na wieść o tym, że się budujecie?


wels

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 61
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mama namawiała nas na kupno działki jeszcze wtedy, gdy zamieszkanie we własnym domu wydawało się nam jakąś odległą i nieosiągalną finansowo perspektywą. Więc jako modus vivendi decyzję budowy domu powitała z radością. Tata - trochę rozczarowany, że zamiast pływać jego łodzią wolimy grzebać się w ziemi - ale wspiera nas również.

Szwagier sam wybudował dom w trudnych latach osiemdziesiątych.

 

A przyjaciele? Jedna projektowała nasz dom, reszta mieszka w mieszkaniach i nie czuje "tych klimatów". Za to buduje się lub wybudowało kilka koleżanek w pracy, więc są bratnie dusze, z którymi znakomicie można na gorąco wymieniać wrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa jestem jak zareagowali Wasi znajomi i bliscy na tę niewątpliwie dla Was radosną decyzję - czy podzielali tę radość, czy może wręcz odwrotnie :roll: Bo póki co, to nas najbardziej dołują /a jesteśmy dopiero na starcie/ teksty w stylu "nie dacie rady". Jeśli tylko macie ochotę to klepnijcie w klawiaturkę o tym jak to było na początku...

pozdrawiam Ela

 

Nasi rodzice bardzo się ucieszyli i dopingują nam, bardzo pomagają.

Pozostała część znajomych/rodziny - różnie.

Część gratuluje, mówi, że to super, ze się budujemy, starają się pomagać, interesują się, co u nas, jak postępy.

Ale niestety część sie obraziła (nie wiem za co :-? ), zazdrości, rzuca dziwne komentarze.

Spodziewaliśmy sie, że zdania będą podzielone.

Mniejsza z tym :) To nasz dom i nic im do tego.

A znajomi-sąsiedzi są po prostu rewelkowi - sami mają domy, więc wiedzą, co to znaczy budować dom 8) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A mnie przeraża zawiść. Wcześniej mówiliśmy z moim mężem wszystkim o swoich planach, byliśmy wtedy na etapie poszukiwania działki i myśleliśmy, że jak my się cieszymy ze swoich planów to inni też będą.

Nie chodzi mi o rodziców ale o rodzinę, poczynająć od żon braci i dalej. Pierwsze pytanie: "a skąd wy macie tyle pieniędzy????"

 

Jakoś nie widzą, że pracujemy z mężem, że żyjemy w miarę oszczędnie mieszkając u rodziców i że i tak i tak będziemy musieli wziąć kredyt.

 

Pamiętam taką sytuację, kiedy przy wspólnym stole z ciotkami, itd. ktoś nas zapytał o te nasze plany, a twarze co poniektórych nie wtajemniczonych stężały na ułamek sekundy, by po chwili zamieniły się w sztuczny uśmiech: "naprawdę?, to cudownie", itd, itp.

 

Chyba więrzę w przesyłanie negatywnej energii. Odkąd przestaliśmy mówić wiele spraw się ruszyło.

Teraz mamy z mężem o wiele więcej konkretów i nie mówimy nic. Dowiedzą się jak będziemy mieć pozwolenie w ręku. No, czyba że jakaś ciotka-klotka przegląda to forum i zacznie coś kojarzyć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Widzę że większość ma takie same doświadczenia ze znajomymi, jedni popierają inni zazdroszczą a nawet się obrażają. Zauważyłem też coś pozytywnego są tacy którzy nawet zmienili pogląd na sprawy mieszkaniowe i zamiast kupowac 75 mkw mieszkanie za 300 tys zaczynają się budować za niewiele wieksze pieniądze...

Niektórym po prostu brakuje odwagi na budowę i chyba nam zazdroszczą tej odwagi bo czego innego można zazdrościć??? Kredytu na 30 lat...

 

 

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiesć o rozpoczęciu budowy na pewno wszyscy zarówno rodzina męża jak i moja zadawali sobie pytanie A skąd oni wezmą kasę na tę budowę??

-Czy potrzebny im dom skoro mają mieszkanie w bloku??

-No to będą sie budować latami :D

 

 

 

No cóż człowiek nie słyszy co za plecami mówią inni i dobrze niech mówią co chcą :D

 

My mamy zamiar już w przyszłym roku spędzać gwiazdkę w naszej Miłej chwili :D :D

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moi rodzice zareagowali - nieodzywaniem się - miszkałem z żoną na śląsku a kupiliśmy dom do remontu na podkarpaciu - trwało to ze 2 miesiące -potem piersze opowaidania -pierwsza wizyta - teraz dopingują i pomagają zarówni z tej $ strony jak i fizycznie.

Tesciowie- bedą naszymi sasiadami - budują od zera tak więc only doping.

Śląscy przyjaciele przyjęli to ze smutkiem - bo ich opuszczam ale regularnie sie stawiają na wizytach budowlano towarzyskich

Podkarpacka rodzina i znajomi dopingują (choc coponiktórych kurwica bierze że My działamy a im sie nie che :o :o )

 

sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rodzice czekali już długo na naszą decyzję więc i jedni i drudzy są bardzo zadowoleni

a przyjaciele zamowili sobie pokój w naszym domu, bo nie mogą budować swojego, więc będą mieć taki "adoptowany dom"

generalnie zawiści nie widzę, a może nie chcę zobaczyć... i niech tak zostanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój teść to zaraz po ślubie zaczął coś przebąkiwać o budowie, na co my z lubością pukaliśmy się w czoło. Bo za co, jak i kiedy. Teraz kiedy zbieramy papiery, on już podwija rękawy, jest murarzem, więc całą robotę mamy za free :D . Znajomi różnie, jedni się cieszą, inni komentują w stylu: a podobno nauczycielom i lekarzom jest tak źle.... Cóż.... A jeszcze inni zaczeli się już budować, żeby byli pierwsi. Jedno zauważyłam, raczej nie ma się co za bardzo 'CHWALIĆ" budowaniem domu wszem i wobec, bo jak się dowiedziało moje szefostwo to od razu zabrano mi dodatek motywacyjny w wysokości, uwaga: 50 zł brutto :lol: Tak, zrujnuje to nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.Nie ma się co "chwalić".U nas byli i tacy znajomi ,co przyjechali tylko raz ,żeby zobaczyc co nam z tego budowania wyszło.I więcej się nie pokazali. CÓŻ...Może i lepiej.

 

 

Tego typu znajomym Dziękujemy!!!!!!!!!!!!! :evil:

A niech ich skręca z zazdrości :D :D

Pozdrawiam :D

 

Ja jak moi zanajomi czy kupili mieszkanie czy się pobudowali to się cieszyłam razem z nimi :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.Nie ma się co "chwalić".U nas byli i tacy znajomi ,co przyjechali tylko raz ,żeby zobaczyc co nam z tego budowania wyszło.I więcej się nie pokazali. CÓŻ...Może i lepiej.

 

 

Tego typu znajomym Dziękujemy!!!!!!!!!!!!! :evil:

A niech ich skręca z zazdrości :D :D

Pozdrawiam :D

 

Ja jak moi zanajomi czy kupili mieszkanie czy się pobudowali to się cieszyłam razem z nimi :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi teściowie postanowili nam "pomóc" i wziąśc na siebie kredyt (myśleli, że ja nie dostanę na szczęscie stało się inaczej:) w celu kupienia nam mieszkanka tak ok 40 m.

Ja mam dwoje dzieci i dotąd mieszkamy z mężem w mieszkanku niestety wynajętym, które ma 85 m.

Poza tym nigdy nie mieszkaliśmy w czymś mniejszym niż 70 m.

Nie mówiąć juz o tym, ze żadne nawet luksusowe, dwupoziomowe mieszkanie nie zastapi moim dzieciom kawałka ziemi i lasu wokół.

Powieziliśmy więc, że bardzo by nam było miło ale gdyby wzieli ten kredyt pod budowe naszego wymarzonego domku.

No to oni... wzięli ten kredyt i......kupili mieszkanie szwagrowi, który nie ma dzieci a wtedy nawet nie był żonaty:)

Dzięki Bogu ja kredyt dostałam i nie musze nikogo o nic prosić ani być wdzięczna.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi teściowie postanowili nam "pomóc" i wziąśc na siebie kredyt (myśleli, że ja nie dostanę na szczęscie stało się inaczej:) w celu kupienia nam mieszkanka tak ok 40 m.

Ja mam dwoje dzieci i dotąd mieszkamy z mężem w mieszkanku niestety wynajętym, które ma 85 m.

Poza tym nigdy nie mieszkaliśmy w czymś mniejszym niż 70 m.

Nie mówiąć juz o tym, ze żadne nawet luksusowe, dwupoziomowe mieszkanie nie zastapi moim dzieciom kawałka ziemi i lasu wokół.

Powieziliśmy więc, że bardzo by nam było miło ale gdyby wzieli ten kredyt pod budowe naszego wymarzonego domku.

No to oni... wzięli ten kredyt i......kupili mieszkanie szwagrowi, który nie ma dzieci a wtedy nawet nie był żonaty:)

Dzięki Bogu ja kredyt dostałam i nie musze nikogo o nic prosić ani być wdzięczna.

pozdrawiam

 

 

No i widzisz jak to jest .Tam gdzie wchodzi kasa w grę co niektórzy nie mają skrupułów !!

Pazerny szwagierek przerobił rodziców i już.

Masz rację lepiej nie być wdzięczną na lata a mieć spokojną głowę i móc powiedzieć Ten dom to moje i tylko moje !! :D

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...