anka67 05.08.2006 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Chcialabym wiedziec czy jestem wyjatkiem w tej kwesti . Czy to ze szanowny facet nie chce budowac -'' bo przeciez ma gdzie mieszkac ''to jest powszechne zjawisko czy poprostu mam pecha ,albo ''za duzo czasu'' .Moze nie tylko ja mam taki problem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 05.08.2006 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Chcialabym wiedziec czy jestem wyjatkiem w tej kwesti . Czy to ze szanowny facet nie chce budowac -'' bo przeciez ma gdzie mieszkac ''to jest powszechne zjawisko czy poprostu mam pecha ,albo ''za duzo czasu'' .Moze nie tylko ja mam taki problem po prostu masz pecha..zamień go na innego.inny to zawsze coś ,może się zgodzi.Facet czy mąż a może kolega z bloku....tak nie wyraźnie określasz swoja "pozycje" społeczną. teraz poważnie.Z punktu widzenia kobiety jak facet ma telewizor i browarka,obiadek pod nosek,ciuchy uprane,mamusie kochaną...to nic z niego nie bedzie.Musisz z nim troszku powalczyc o ten Twój pomysł.Męcz go ,przedstawiaj pomysły aż załapie bakcyla . pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 05.08.2006 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Chcialabym wiedziec czy jestem wyjatkiem w tej kwesti . Czy to ze szanowny facet nie chce budowac -'' bo przeciez ma gdzie mieszkac ''to jest powszechne zjawisko czy poprostu mam pecha ,albo ''za duzo czasu'' .Moze nie tylko ja mam taki problem hiehiehie.... khmmm.... jakbym siebie slyszala ze 2,5 roku temu roznica w kwesti mieszkania (ja chcialam domek - niekoniecznie teraz zaraz ale kiedys na pewno i to nie na emeryturze , On - 60 metrowe mieszkanie na Kabatach na koniecznie strzezonym osiedlu za zasiekami (najlepiej pewnie pod pradem) gdzie sasiad z bloku obok zaglada ci w okno - to byl szczyt marzeń ) byla tą przyslowiowa "kropla" ktora przewazyla ze ex jest ex Dogadac sie nie dalo rady (nie tylko w tej kwestii) wiec jak gdyby mialam proste i łatwe zadanie A co Twoj szanowny On mowi i jak argumentuje to "nie"? bo to ze sie "ma gdzie mieszkac" to malo przekonywujace - moze boi sie niesolidnych ekip, czasu spedzonego na budowie?> moze boi sie mieszkac w domku bo wydaje mu sie ze w duuzym skupisku ludzi bezpieczniej? , moze lubi miec pod nosem 10 knajp i kino i 20 pubow a domek to daleko i trzeba bedzie w domu siedziec? Moze nie znosi majsterkowania a wydaje mu sie ze dom to niekonczace naparwianie czegos? Cos sie wypowiadal w tej kwestii? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yogi66 05.08.2006 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Chcialabym wiedziec czy jestem wyjatkiem w tej kwesti . Czy to ze szanowny facet nie chce budowac -'' bo przeciez ma gdzie mieszkac ''to jest powszechne zjawisko czy poprostu mam pecha ,albo ''za duzo czasu'' .Moze nie tylko ja mam taki problem A z czego wnioskujesz, że to właśnie Ty masz rację? Nie każdy (każda) chce mieszkać w domu jednorodzinnym. Dom jednorodzinny to nie tylko miodzik... , to także zwiększenie obowiązków na które nie zawsze ma się czas i ochotę. Moi kuzyni kupili przed trzema laty dom. Teraz dali ogłoszenie do pracy w sprawie jego sprzedaży. Chcą wrócić do dużego, wygodnego mieszkania w bloku i zapomnieć o problemach z utrzymaniem domu na utrzymanie którego nie mieli właściwie czasu. Rozumiem ich. A co do Twojego problemu to decyzja musi być Wasza wspólna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 05.08.2006 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Chcialabym wiedziec czy jestem wyjatkiem w tej kwesti . Czy to ze szanowny facet nie chce budowac -'' bo przeciez ma gdzie mieszkac ''to jest powszechne zjawisko czy poprostu mam pecha ,albo ''za duzo czasu'' .Moze nie tylko ja mam taki problem U mnie dokładnie odwrotnie - sprzedaż domu i budowa nowego całkowicie pozbyłaby nas takiego kłopotu jak "kredyt"...ale co z tego skoro ona nawet słyszeć o tym nie chce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 05.08.2006 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Chcialabym wiedziec czy jestem wyjatkiem w tej kwesti . Czy to ze szanowny facet nie chce budowac -'' bo przeciez ma gdzie mieszkac ''to jest powszechne zjawisko czy poprostu mam pecha ,albo ''za duzo czasu'' .Moze nie tylko ja mam taki problem hiehiehie.... khmmm.... jakbym siebie slyszala ze 2,5 roku temu roznica w kwesti mieszkania (ja chcialam domek - niekoniecznie teraz zaraz ale kiedys na pewno i to nie na emeryturze , On - 60 metrowe mieszkanie na Kabatach na koniecznie strzezonym osiedlu za zasiekami (najlepiej pewnie pod pradem) gdzie sasiad z bloku obok zaglada ci w okno - to byl szczyt marzeń ) byla tą przyslowiowa "kropla" ktora przewazyla ze ex jest ex Dogadac sie nie dalo rady (nie tylko w tej kwestii) wiec jak gdyby mialam proste i łatwe zadanie A co Twoj szanowny On mowi i jak argumentuje to "nie"? bo to ze sie "ma gdzie mieszkac" to malo przekonywujace - moze boi sie niesolidnych ekip, czasu spedzonego na budowie?> moze boi sie mieszkac w domku bo wydaje mu sie ze w duuzym skupisku ludzi bezpieczniej? , moze lubi miec pod nosem 10 knajp i kino i 20 pubow a domek to daleko i trzeba bedzie w domu siedziec? Moze nie znosi majsterkowania a wydaje mu sie ze dom to niekonczace naparwianie czegos? Cos sie wypowiadal w tej kwestii? Zielonooka ma racje.Może w bliskości macie dużo tych męskich przyjemności.Problemem może być jeszcze to ,że nie macie znajomych ,którzy już maja swoją chałupe.Może jakby zobaczył to by pozazdrościł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 05.08.2006 20:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ON to mąż od 18 lat dom to moje marzenie kiedys nierealne dzisiaj w zasiegu reki oczywiscie podparte czesciowo kredytem .Wlasciwie to nie mamy ze soba większych problemow ale kiedy pojawia sie wątek spelnienia marzenia to zaczynaja sie schody .Doszlam wiec do wniosku ze są faceci ktorym marzenia sa zupelnie nie potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 05.08.2006 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ON to mąż od 18 lat dom to moje marzenie kiedys nierealne dzisiaj w zasiegu reki oczywiscie podparte czesciowo kredytem .Wlasciwie to nie mamy ze soba większych problemow ale kiedy pojawia sie wątek spelnienia marzenia to zaczynaja sie schody .Doszlam wiec do wniosku ze są faceci ktorym marzenia sa zupelnie nie potrzebne Zależy jakie...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wels 05.08.2006 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Faceci to ciężki gatunek Możesz spróbować postawić na swoim, ale z drugiej strony jeśli on nie chce domu, to będzie smęcił cały czas w stylu " a nie mówiłem, a po co ci to było" i generalnie migał się od pomocy, co pewnie w końcu może doprowadzić do tego, że przestanie Cię cieszyć to, o czym tak zawsze marzyłaś - to czarny scenarisz. Ale może i być odwrotnie: złapie bakcyla i będzie ok. pozdrawiam Ela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 05.08.2006 20:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 No tak-po co zawracac sobie glowe jakimis duperelami typu budowa jak przeciez mozna przyjsc z pracy i pospac bo przeciez sie nalezy , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 05.08.2006 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Ela masz racje dokladnie jest taka gadka a poza tym ''no przeciez on pracuje to kiedy mial by sie tym zająć ,przypilnowac , i takie tam migawki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 05.08.2006 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 buduj sama -moze w przyszłosci dołączy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 05.08.2006 21:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 jasne jak zwykle ''jak wymysliłaś to sobie rób '' typowe ale wiecie co? Ja itak postawie na swoim - jak zwykle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 05.08.2006 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Gdyby nie kobiety to faceci by jeszcze na skrzynkach od jabłek siedzieli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 05.08.2006 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ON to mąż od 18 lat dom to moje marzenie kiedys nierealne dzisiaj w zasiegu reki oczywiscie podparte czesciowo kredytem .Wlasciwie to nie mamy ze soba większych problemow ale kiedy pojawia sie wątek spelnienia marzenia to zaczynaja sie schody .Doszlam wiec do wniosku ze są faceci ktorym marzenia sa zupelnie nie potrzebne nie zniechęcaj sie .....znam to ....mój też ani myślał o budowie ......a jak sie przkonał to wybudował w 9 miesięcy i już mieszkamy Argumenty ,które zaczęły go przekonywać .....remont mieszkania w bloku to ok...70 tyś ( za te pieniądze można postawić stan surowy)....mieszkanie na 3 pietrze w bloku bez windy - on po operacji kręgosłupa i widmo wózka .....działka budowlana na jego rodzinnej ulicy.....ogromne wsparcie jego ojca ....decyzja zapadła bardzo szybko ...... Może Twój mąż sie boi ,że nie dacie rady -musisz go wspierać i tak po babsku z nim pogadać ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 05.08.2006 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ja tez sie boje ale to uczucie nie jest chyba nikomu obce kto buduje ,dziwi mnie jego postawa tym bardziej ,ze mieszkal na wsi , więc powinno byc odwrotnie .Mysle ,ze chodzi o to ze w tej chwili zycie jest w miare poukladane stabilne dziecko prawie samodzielne wiec po co zaklocac ten spokoj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 05.08.2006 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ja tez sie boje ale to uczucie nie jest chyba nikomu obce kto buduje ja myślę ,że faceci boją się inaczej ......czują się odpowiedzialni za rodzinę ,ża byt ,za bezpieczeństwo .....my kobiety też to czujemy ale faceci są niesamowicie drażliwi na porażki ......mój bliski kolega powiesił sie kilka miesięcy temu -nie zniósł porażki -przeinwestował .....zaciągnął kredyty ,których nie był w stanie spłacić i jeszcze dowiedział sie ,że czwarte dziecko w drodze Faceci są słabsi od nas ....oni tylko wyglądaja na macho metodą drobnych kroczków go ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 05.08.2006 21:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 to fakt sa slabsi psychicznie tylko wkurza mnie to ze nie potrafia powiedziec czego sie naprawde boja .A tak naprawde to wydaje mi sie ,ze ludzie po to (i nie tylko) lączą sie w pary ,żeby bylo łatwiej góry przenosic i walczyc z tym światem - no właśnie tylko problem w tym ,że nie każdemu chce sie walczyc .Ja w kazdym razie nie odpuszcze - będe prowokowac tą bitwe - tak jak wszystko do tej pory -i dlatego mamy swoje 57,6M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 06.08.2006 05:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2006 hej chłopy ... napiszta coś bo ja czytam, czytam i już nie mogę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka67 06.08.2006 07:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2006 Moze wkoncu odezwie sie ktorys i sprobuje wyjasnic dlaczego dzisiaj babki sadzą drzewa ibuduja domy ,bo to ze mają synow to oczywiste (chociaz tez czesto same) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.