CO + CWU zero inwestycji - ogromne oszczędności

[lukol-bis]

Witam.

Chciałbym podzelić się z Wami moi cennymi doświadczeniami w tym temacie:

Na początku, że względu na drastyczne sceny, jakie będę opisywał w tym poście oraz różne sprośności, graniczące z dewiacją seksualną, prosiłbym panie domu o nie czytanie tego tekstu.

Dalej chciałbym wykluczyć z grona czytających młodych małżonków (obojga płci), ponieważ gorąca miłość i tak nie pozwoli im skorzystać z moich rad.

 

Jeśli już zotaliśmy w gronie samych twardzieli zacznę przechodzić do sedna sprawy.

Wszyscy znamy doskonale ten stan ducha, kiedy już zrobiliśmy wszystko, w celu ograniczenia zużycia energii w naszym domu, a jednak mamy wewnętrzny niedosyt, że coś jeszcze nie zostało zrobione.

Gdzieś w podświadomości kołacze się informacja, że: zmniejszenie temperatury o 1 stopień - powoduje spadek zużycia energii o 7%, 2 stopnie o 14%, 3 stopnie o 21%, 4 stopnie o 28%, 5 stopni,....nie. nie już dosyć.

No tak, ale nawet najlepsza wiedza jest nic nie warta, dopóki nie można jej zastosować.

 

W tym momencie należy sprawdzić, czy małżonka przez nasze ramię nie czyta tego tekstu.? Jeśli jednak czyta, rzućcie ciepło:

"Kochanie idż do garów".

 

I teraz już w rozluźninej atmosferze wyjawiam mój patent, który nosi nazwę: Testowanie rodziny

 

W szczegółach wygląda to tak:

Patrzymy na wskazania sterownika pokojowego - no ładnie 24 stopnie. W głebokiej tajemnicy przed resztą domowników (bez tego warunku cały nasz ogromny wysiłek pójdzie na marne), zmniejszamy ustawienie na 23 stopnie. Już zyskaliśmy 7% i czekamy teraz na reakcję domowników.... Nie ma żadnej - no to jedziemy dalej 22 stopnie... Już mamy 14% (imponujące, prawda).

Myślę, że wiecie już jak dalej postępować. Oczywiście cała operacja musi być rozłożona w czasie. Działania szokowe mogą wszystko zniweczyć.

 

Analogicznie postępujemy z CWU. Zależności procentowe są równiez analogiczne. W tym przypadku możemy działać natychmiast. Nie trzeba czekać do zimy.

 

Jeżeli posuniemy się bardzo skrajnie w naszym testowaniu rodziny, małżonka może zacząć coś podejrzewać.

I co my wtedy robimy?

No nic szczególnego, w zasadzie. Wychodzimy z małżonką przed dom, pokazujemy jej śliczną Tojotkę Yaris, przewiązaną ogromną wstążką, z kokardą na dachu i mówimy: "To dla Ciebie Kochanie".

 

Oczywiście pod żadnym pozorem nie można zdradzić źródeł finansowania tego zakupu (osczędności na CO i CWU)

A co,.... a niech myśli,... że tak bardzo ją kochamy.

 

Metoda jest prosta i całkowicie bezinwazyjna oraz bezinwestycjna, a daje ogromne korzysci.

Stsowana na szeroką skalę może w znacznym stopniu kształtować rynek paliw.

Dosyć dyktatu tych, którym Bozia te paliwa dała, a nam poskąpiła. Od teraz mamy na to swoją odpowiedź: "testowanie rodziny".

 

Serdecznie pozdrawiam.

[bladyy78]

Niezle ale cos czuje ze nie da to rezulatau u mnie minimalny spadak temperatury odrazu zostanie odczuty przez moja druga polowe która jest strasznym zmarzluchem. Szkoda nie kupie sobie Toyoty no chyba ze znajde inne oszczednosci .

[lukol-bis]

Nie poddawaj się w przedbiegach.

Ja mam taką maksyme zyciową: jak nie sprawdzisz, to nie będziesz wiedział.

Chociaż spróbuj. Ten rozczulający uśmiech małżonki, na widok nowego "Yarisa", jest tego wart.

[lutek34]

Tutaj gdzie obecnie mieszkam w zimie mamy 17-19 stopni i chyba już nie da się bardziej osczędzać na ogrzewaniu.

[Mały]

I tu jest konflikt: bo jeśli mi wystarcza w sypalni max 18st to mojej ...24. Pod prysznicem mi 40st... mojej 50. I wyczuwalne to jest zwłaszcza dla moich uszu...

[kammaje]

I tu jest konflikt: bo jeśli mi wystarcza w sypalni max 18st to mojej ...24. Pod prysznicem mi 40st... mojej 50. I wyczuwalne to jest zwłaszcza dla moich uszu...

 

u ciebie zmiana temperatury może iść w parze z inną zmianą

Odniesiesz 2 rzy większy efekt (a niektórzy mówią, że to zmienia się do kwadratu więc 4 razy).

[gosciu01]

...zmniejszenie temperatury o 1 stopień - powoduje spadek zużycia energii o 7%, ...

 

raczej ok. 4%,

ale tekst dobry

[Krashan2]

Gdzieś w podświadomości kołacze się informacja, że: zmniejszenie temperatury o 1 stopień - powoduje spadek zużycia energii o 7%

Z tego by wynikało, że po zmniejszeniu temperatury o 14 stopni nasz dom zaczyna produkować energię z niczego? Czyżby jednak perpetum mobile?

[lukol-bis]

W procesach fizycznych i życiowych nie wszystko przebiega według charakterystyk funcji liniowej. Bardzo często może to być funkcja logarytmiczna lub wykładnicza, a niekiedy wręcz jest to krzywa tak złożona, że nikt nie potrafi jej własciwie opisać.

Mam nadzieję, że tym krótkim wyjaśnieniem pomogłem Krashan2 zintrpretować wartości procentowe osczędności.

Pozdrawiam.

[KrzysiekMarusza]

przy niewielkich przedzialach zmian wiekszość funkcji mozna przybliżać funkcjami liniowymi.

A wracając do meritum - u nas w pierwszym sezonie [2004/2005] temp. "dzienna" wynosiła 22-23 stC, bo dopiero taką odczuwalismy jako komfortową (prawdopodobnie dom wysychał). W drugim sezonie wystarczyło 21-22 stC, co dało oszczednosci gazu ok. 6% w skali roku

(co, cwu, gotowanie) - a więc mimo podwyżek cen gazu, nasze rachunki w ostatnim sezonie nie wzrosły.

Wydaje mi sie że warto np. zróżnicować temperatury nie tylko godzinowo w ciągu doby, ale i różne w różnych pomieszczeniach - w zależności od potrzeb.

Mały - moja żona też jest ciepłolubna, ale w zimie w sypialni mamy 17-18 stC i używamy dodatkowych koców na wierzchu kołderki -> śpi się o wiele lepiej ''

Do temp. cwu 40-45 stC żone przekonałem, bo wytłumaczyłem że po to kondensata kupiliśmy, żeby kondensował

 

pozdr - Krzysiek

[piejar]

lukol-bis pewnikiem grzeje gazem. Podobno u "gazowców" zimą modne jest chodzenie w sweterku .

Ja sobie dałem spokój i będę grzał czarnym złotem. Temperatura obliczeniowa - 23 st C.

[KrzysiekMarusza]

piejar ja grzeje gazem mimo że mam pod bokiem kopalnie jak pewnie i Ty: miałem dość ściepywania wąglo do piwnicy

co do sweterkowania - zapraszam do Brzeszcz w zimie

 

pozdr - Krzysiek

[lukol-bis]

Cieszę się, że dyskusja nabiera merytorycznego wymiaru, bo problem, choć przeze mnie trochę "obśmiany", to banalny wcale nie jest. A i oszczedności są wymiernne. Wypowiedż KrzysiekMarusza

 

W kwestii gazowców w sweterkach (piejar ), nie mówiąc już o olejowcach, czy prądowcach; tak w zasadzie masz rację, ale zapewniam Was, że można uzyskac efekt pełnego komfortu cieplnego przy 20 stopniach i "domowac" w podkoszulce.

Jak? - w następnym poście to wyjasnię.

Pozdrawiam

[piejar]

piejar ja grzeje gazem mimo że mam pod bokiem kopalnie jak pewnie i Ty: miałem dość ściepywania wąglo do piwnicy

co do sweterkowania - zapraszam do Brzeszcz w zimie

 

pozdr - Krzysiek

Brzeszcze ... kojarzy mi się z dreszcze

[piejar]

...Was, że można uzyskac efekt pełnego komfortu cieplnego przy 20 stopniach i "domowac" w podkoszulce.

Jak? - w następnym poście to wyjasnię.

Pozdrawiam

... a lukol to z kolei z Łukoilem. Pewno sprzedajesz olej albo gaz

[KrzysiekMarusza]

widać piejar młody jesteś to nie pamietasz takiego kawała, gdzie było "jezdech górnik z kopalni Brzeszcze, o kiełbase i chlyb nie wrzeszcze, ino sie pytom, gdzie ten górnik z kopalni Bytom"

 

do Brzeszcz masz stosunkowo niedaleko - wiec nie ma sprawy

 

pozdr - Krzysiek

[piejar]

widać piejar młody jesteś to nie pamietasz takiego kawała, gdzie było "jezdech górnik z kopalni Brzeszcze, o kiełbase i chlyb nie wrzeszcze, ino sie pytom, gdzie ten górnik z kopalni Bytom"

 

do Brzeszcz masz stosunkowo niedaleko - wiec nie ma sprawy

 

pozdr - Krzysiek

Młody to jestem faktycznie-38 .

I właśnie jo, górnik z kopalni Bytom, jo sie pytom kaj je tyn wuszt i chlyb bo tyż jeszcze nie wrzeszcze.

[lukol-bis]

Panowie!....., Bardzo proszę.

Głupio,.. mądrze, dowcipnie lub poważnie,...

ale o temacie!

[KrzysiekMarusza]

teraz - pewnie w sklepie

 

hej - Krzysiek

PS OK - już nie smiece

[piejar]

No przecież robimy se jaja tak jak Ty, no to chyba jesteśmy w temacie nie ?