civic9 06.08.2006 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2006 Witam, Moje pozwolenie zostało wydane niemal 1.5 miesiąca temu. Niestety, nadal wg urzędników jest nieprawomocne i nie mogę zarejestrować dziennika budowy. Otóż, podobno nie dostali zwrotki do poleconego wysłanego do jednej ze stron. Wiem, że ta osoba permanentnie nie odbiera poleconych bo nie ma jej w kraju, ale poprzednie sprawy jakoś przeszły bez problemów - zwrotka wracała po niecałych 3ech tygodniach z adnotacją, że nie odebrano. Tym razem nie wróciła. Ktoś to przerabiał i może znalazł jakiś sposób? Nie wydaje mi się, żeby się tą sprawą ktokolwiek przejmował... "może napiszemy reklamację, może wyślemy jeszcze raz"... obawiam się, że to potrwa jeszcze miesiąc-dwa, a wg pesymistycznych obliczeń mieliśmy już kilka tygodni temu zaczynać. Przy wydawaniu pozwolenia bardzo przejmowali się terminem, bo po przekroczeniu płacą kary, a teraz już nie ma żadnego stracha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 07.08.2006 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2006 Łomatko, znowu poczta zgubiła jakąś zwrotkę... Niestety, bez niej nie ośmielą się przybić pieczątki prawomocności i nie trzeba mieć o to do nich pretensji. Najlepiej byłoby namówić urząd do skorzystania w tej sytuacji z art 43 i 44 KPA przypominając, że mają OBOWIĄZEK załatwiać sprawy bez zbednej zwłoki. Art. 43. W przypadku nieobecności adresata pismo doręcza się, za pokwitowaniem, dorosłemu domownikowi, sąsiadowi lub dozorcy domu, jeżeli osoby te podjęły się oddania pisma adresatowi. O doręczeniu pisma sąsiadowi lub dozorcy zawiadamia się adresata, umieszczając zawiadomienie w skrzynce na korespondencję lub, gdy to nie jest możliwe, w drzwiach mieszkania. Art. 44. W razie niemożności doręczenia pisma w sposób wskazany w art. 42 i 43 pismo składa się na okres siedmiu dni w placówce pocztowej lub w urzędzie gminy, a zawiadomienie o tym umieszcza się w skrzynce na korespondencję lub, gdy to nie jest możliwe, na drzwiach mieszkania adresata albo biura lub innego pomieszczenia, w którym adresat wykonuje swoje czynności zawodowe, bądź w miejscu widocznym na nieruchomości, której postępowanie dotyczy; w tym przypadku doręczenie uważa się za dokonane z upływem ostatniego dnia tego okresu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniecha1 07.08.2006 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2006 No hey.My mieliśmy podobny problem. Tyle, że u nas dwoje ze współwłaścicieli nie żyje (już od dłuższego czasu, ale w ewidencji nadal są właścicielami).Wydzwaniałam do ich rodzin i prosiłam o odbiór poczty, niestety u jednej z nich bezskutecznie.Na pocztę też wydzwaniałam i pytałam się co się dzieje (czy ktoś już odebrał i kiedy zwrotki odsyłają). Może pofatyguj się na pocztę osobiście? U mnie odesłali terminowo, może dlatego, że ich pilnowałam.Niestety straciliśmy kupę czasu i teraz znowu borykamy się z kredytem, a ekipa weszłą już 1 sierpnia na budowę. No i musimy pożyczać pieniądze, żeby budowa szła.A tak z drugiej strony to my nie przejmowaliśmy się za bardzo i robiliśmy swoje. W efekcie ławy wylaliśmy w sobotę, a wejście na budowę mieliśmy dopiero od poniedziałku. Wszystko zależy od sąsiadów.Ania też Ci dobrze radzi. Może urzędnicy zapomnieli o tym?Życzę wytrwałości. Znam to uczucie i powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 08.08.2006 02:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2006 nie mam oczywiście pretensji, że pieczątki o uprawomocnieniu nie chcą przybić. tylko samo działanie w kwestii zdobywania tego co do tego uprawomocnienia jest potrzebne jest jakieś takie nijakie... dobrze wiedzą, że 99% takich przesyłek wraca po ok. 3 tygodniach. jeśli nie - to na kolejne 99% w ogóle nie wróci, albo wróci po jakimś absurdalnym terminie. to w zasadzie ich doświadczenie i słowa nawet, nie moje. tak więc obu przypadkach trzeba tej przesyłce pomóc - a tutaj po 1.5 miesiąca w zasadzie najbardziej by pasowało im chyba nic dalej w tej sprawie nie robić. doprosić się o coś to jak o łaskę błagać... no nic, ale mają się zająć. tylko się obawiam, że biorąc pod uwagę tempo urzędkowe plus tempo pocztowe to kolejny miesiąc w wersji optymistycznej z głowy. co ciekawe, chciałem sam pomóc i powyjaśniać - poprosiłem o numer "R" listu - i nie chcą mi go dać. tajemnica jakaś wielka, czy co? zaczynam podejrzewać, że coś ukrywają. adresat i jego poczta jest ze 150 km dalej, co niestety utrudnia inne niż przez pocztę działania moje i urzędu. w tym wszystkim - miła ciekawostka - udało się namówić panią z poczty adresata, żeby bez numeru Rki, na podstawie orientacyjnych danych (data nadania i dojścia), na telefon, odszukała tą przesyłkę i sprawdziła jej losy. na jutro ma to zrobić. zobaczymy. [/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniecha1 08.08.2006 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2006 HeyTrochę dziwne rzeczywiście dla mnie jest zachowanie urzędu. U mnie pani od razu podała nazwiska osób, które nie odebrały poczty i orientacyjnie gdzie mieszkają. Ale ja mieszkam w małej miejscowości, gdzie większość osób się zna i nie miałam dużego problemu z namierzeniem ich rodzin.Ty masz inną sytuację, 150 km. Jednak moim zdaniem to urząd gdzieś zagubił zwrotkę, a nie poczta. U mnie kilkakrotnie jak wydzwaniałam do nich podawano zupełnie różne nazwiska osób, które nie odbierały poczty.Poza tym urząd ma obowiązek załatwienia sprawy w wyznaczonym terminie (jeśli nie jest to sprawa skomplikowana). Może zajrzyj tutaj:http://domy.interia.pl/dom.php?p=a&aid=20i jeszcze:Jak długo czekamy na pozwolenie?Według przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego organy administracji powinny załatwiać sprawy bez zbędnej zwłoki. Decyzja musi być wydana nie później niż w ciągu miesiąca, a w sprawie szczególnie skomplikowanej - nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia złożenia wniosku. Natomiast Prawo budowlane przewiduje kary dla organu, który spóźnia się z wydaniem decyzji. Otóż w przypadku gdy starosta nie wyda pozwolenia na budowę w terminie 65 dni od dnia złożenia wniosku, organ wyższego stopnia (wojewoda) wymierza mu, w drodze postanowienia, na które przysługuje zażalenie, karę w wysokości 500 zł za każdy dzień zwłoki. Kary te stanowią dochód budżetu państwa. Do określonego w Prawie budowlanym 65-dniowego terminu na załatwienie sprawy nie wlicza się jednak terminów przewidzianych w przepisach prawa na dokonanie przez urząd określonych czynności (na przykład uzgodnienia projektu decyzji), okresów zawieszenia postępowania oraz okresów opóźnień spowodowanych winą inwestora albo z przyczyn niezależnych od urzędu.Czasem trzeba postraszyć.Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 08.08.2006 07:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2006 no dzięki, ale to terminy na wydanie pozwolenia. a to zostało wydane 1.5 miesiąca temu. teraz chodzi o poinformowanie stron, że zostało wydane i jego uprawomocnienie. a tutaj już nie ma narzuconych terminów ani kar. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniecha1 08.08.2006 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2006 W sumie masz rację. Ale pamiętam, jak mi kobieta wyjaśniała, że po dwóch tygodniach od powrotu zwrotki jest czas do uprawomocnienia się pozwolenia. To jeśli minęło już 1,5 miesiąca to czy bez względu na to gdzie ta zwrotka się znajduje nie powinno się uważać to pismo za doręczone?Przecież korespondencja czasami dociera po kilku latach (bardzo sporadycznie, ale tak jest; tak moja ciocia dostała życzenia imieninowe po kilku latach). To masz czekać w nieskończoność? I co urząd nie wie, jak postępować w takich sytuacjach? Czekać tylko tyle?Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 08.08.2006 10:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2006 agniecha1, no właśnie też mną targają podobne wątpliwości. dlatego tu zapytałem. trza czekać.... jak będę miał pecha dalszego to pewnie w nieskończoność no ale mam już informację od Pani pocztówki adresata, że odnalezli tego lista, i że niby się gdzieś tam zawieruszył i będą go jeszcze awizować. dopiero za tydzień wróci zwrotka. uch! trzeba to było zacząć wyjaśniać i przyciskać od razu po braku zwrotki w przewidywanym terminie, dałoby się kilka tygodni uratować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniecha1 08.08.2006 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2006 DOKŁADNIE TAK SAMO SOBIE POMYSLAŁAMA czemu ja od razu nie wydzwaniałam? Niestety pewnych spraw nie możemy przewidzieć.My to już na szczęście mamy za sobą. Teraz trwa walka i nerwy z kredytem. Radzę ci już się nastawić. I też nie możesz nic wcześniej ruszyć, bo wszystkie dokumenty zazwyczaj muszę mieć miesiąc ważności.A potem zaczną się kolejne i kolejne...Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.