Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Uszkodzony panel


Recommended Posts

Wczoraj uszkodziłem panel podłogowy. Najlepiej byłoby go wymienić i po sprawie, ale jak to zrobić? Panel znajduje się w "środku podłogi". Wgniecenie naruszyło strukturę wierzchniej warstwy i uszkodzeniu uległa powierzchnia około 1 cm2. Jak sobie z tym można poradzić?

 

Jestem już tym podłamany, bo kończę układanie paneli w domu, a tu takie zdarzenie. Poratujcie proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przydażyło , przydażyło, ale wymiana jest trochę skomplikowana i wymaga sprawnej ręki i dobrego zdrowego pomyślunku i kurcze cięzko tak na odległość wytłumaczyć. napisz coś więcej jakie panele czy bezklejowe i opisz w jakiej odległości od ściany masz ten panel (mierząc prostopadłę oś panela w stosunku do ściany.

Może uda mi się jakos ci to wyjasnić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to panel w powiedzmy w 8 rzedzie od ściany liczac od dluzszej jego krawędzi. Od krótszej 3 w kolejności, a po nim w dlugości jest tylko docięty . Od tej strony (długości) nie ogranicza mnie ściana. Po prostu tam się panele kończą i dalej mają być płytki. Myślałem o tym by wyłupać uszkodzony panel. Następny po nim panel=końcowy w rzędzie wysunąć z rzędu i w tak utworzoną przestrzeń włożyć ponownie panel nowy i docinkę. Ale mam duże obawy czy takie suwanie nowego panela , który sasiaduje z inymi i wsuwanie jednocześnie w panel z prawej z piórem a w panel z lewej z wpustem jest wogóle możliwe. Czy nie ma tam zbyt dużego tarcia i czy krawędzie sasiadujących sie nie uszkodzą.

 

Rozważałem również naprawę tego uszkodzenia ze szpachlą do drewna, ale mam obawy czy to będzie trwałe rozwiązanie.

 

Panele są kronopolu 8mm bezklejowe.

 

Czekam na wasze rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro nie ogranicz cie ściana to tylko wywalić te panele i dostac się do uszkodzonego w takiej kolejności jak piszesz. Żeby odbic je to w tym uszkodzonym wytnik dziurkę i spróbój klockiem i młotkiem odłączyć go od reszty. A potem wybijesz resztę waląc cały czas w ten uszkodzony.

Jedna rada przy ponownym wbijaniu ja przez takie wbijanie jak sam zauwazyłes na skutek tarcia rozwaliłem az 3 panele bo kruszyły się krawedzie jak tak długo pukasz aż całą długośc przejdzie i wkońcu wpadłem na szatański a zarazem genialny w moim przypadku pomysł. Wziąłem lewarek samochodowy jednym końcem zaparłem o ścianę ile brakowało do panela dałem kołek i korba pokręciłem i poszło jak po masełku. Co prawda jak skończy sie gwint w lewarku podkładasz coś znowu i dalej Siła statyczna lewarka sprawiła, że panel wszedł leciutko i nie było żadnych uszkodzeń .

Jak byś cos nie kumał to pytaj :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomysł z lewarkiem. Takie patenty powinni zamieszczać w reklamie paneli. Ciekawe ilu chętnych by wtedy było na ich zakup. Ale pomysł chyba wykorzystam.

 

Tak na marginesie, to już tak w życiu bywa jak się człowiek nie trzyma pierwotnych założeń. W tym miejscu miały być płytki, ale ........ .

 

Dzięki, myślę, że jak przy piwku będę gościom opowiadał jak to kładłem panele i jak wymieniałem uszkodzony, to zapewne ta anegdota wniesie sporą porcję wesołości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...