acca5 11.08.2006 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Ja myślę,że trudno budowac na odleglość albo wogóle jest to niemozliwe. Zawsze pańskie oko .. Budowania mozna sie nauczyć popieram poprzedników. Trudno znaleźć uczciwa ekipę, która sama załatwi po najlepszych cenach dla ciebie materiał i uczciwie ci dom wybuduje, nie masz nigdy gwarancji . To w kwestii czy mozna wybudować dobry dom bedąc daleko. Ale zawsze jakis dom mozna wybudowac jesli nie patrzy sie na kasę- i tu dylemat dom "dobrze postawiony" czy "żle"Twój wybór. A może nazbieraj kasy i wróć jak ja bedziesz miał i dopilnuj budowy. I nie mów ,że sie na tym kompletnie nie znasz. Ja tez nie jestem inzynierem budownictwa a majster do mnie mówi szefowa jak robimy- jestem lekarzem, pracuję 300godzin /msc i mam malutkie dzieci i staram sie prowadzic normalny dom- choć to obecnie jest bardzo trudne. Budowania i zasad dobrego budowania mozna sie nauczyć . pozdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 11.08.2006 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 grzes73- ja buduje na dystans , systemem gospodarczym. W zasadzie to "ja buduje" jest mala niescisloscia , poniewaz budowe prowadza moi rodzice. Ja podejmuje tylko strategiczne decyzje w czym pomaga mi bardzo lektura tego forum. Wszystko jest ok , ale gdybym drugi raz mial podjac decyzje to wolalbym sam budowac. Z pewnoscia wiele rzeczy zrobionych byloby wtedy inaczej , i nawet nie chodzi o to ze lepiej ale bardziej "po mojemu". Jesli zdecydujesz sie powierzyc swoja budowe komus zaufanemu , nie zapomnij o napisaniu upowaznienia dla niego. Robi sie to u notariusza i kosztuje ok 200 zl . Moje upowaznienie "na wszystko" zajelo kilkanascie stron a4 i kilka razy bylo juz potrzebne. Osobiscie doradzam jednak - wstrzymaj sie z ta budowa - kupuj nieruchomosci - dzialki budowlane , rolne , mieszkania ... ( tu rowniez potrzebny Ci bedzie zaufany pelnomocnik).Wrocisz , sprzedasz pewnie tylko czesc z tego co kupisz i postawisz swoj domek. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zdzislaw 11.08.2006 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Zupelnie zostawic budowe na pastwe losu na pewno nie jest wskazane. Pewne szczegoly musza byc dopilnowane i dlatego planuje "wpadac" tam tak czesto jak tylko sie da. Przy tak zlozonym procesie jak budowa, sila rzeczy musza sie pojawic jakies niedociagniecia, nawet gdy jest sie codziennie na budowie. Te zas pewnie mozna bedzie poprawic w ramach gwarancji. acca5: Nie oplaca sie zostawiac dobrze platna prace za granica by pilnowac budowy w Polsce. A dobrze platna prace mozna tylko miec i utrzymac gdy jest sie dobrym w swoim fachu. Nie warto wiec uczyc sie budowania lecz raczej poglebiac wiedze w swojej dziedzinie. Bardziej oplaca sie nawet przeplacic za materialy i za robocizne i jeszcze zatrudnic jakis dodatkowy nadzor ale robic trzeba swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_K 11.08.2006 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Jesli masz dobra prace za granica to z niej nie rezygnuj. Tak jak pisalam, potrzebna ci zaufana osoba ktora jest dyspozycyjna i ma checi by ci pomoc, ale musi tez interesowac sie ta tematyka i miec wyobraznie... Na przyklad druga polowa (tak jest w naszym przypadku moze to nie skromne bylo )... pelnomocnictwo - naprawde wyczerpujace (podpisywanie wszelkich umow dotyczacych dzialki i budowy domu, urzedy, jak rowniez banki - kredyty ...), kosztowalo dokladnie 66zl. Osoba ta bedzie z toba w stalym kontakcie i wszystko bedzie z toba uzgadniac, ot taki koordynator. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzes73 11.08.2006 22:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Nie oplaca sie zostawiac dobrze platna prace za granica by pilnowac budowy w Polsce. A dobrze platna prace mozna tylko miec i utrzymac gdy jest sie dobrym w swoim fachu. Nie warto wiec uczyc sie budowania lecz raczej poglebiac wiedze w swojej dziedzinie. Bardziej oplaca sie nawet przeplacic za materialy i za robocizne i jeszcze zatrudnic jakis dodatkowy nadzor ale robic trzeba swoje. dokladnie. "robmy swoje" jak to spiewal jeden pan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
acca5 14.08.2006 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 W takim razie niepotrzebne jest pytanie czy warto budowac na odległośc i po co sie przejmować tym problemem, zleć zaufanej osobie i buduj na odleglość (zwłaszcza,że jesli kasa - jesli nawet przepłacona nie gra roli.) Dla mnie każdy cięzko zarobiony pieniądz to pieniądz ,ktory nalezy sznować stąd moja potrzeba pilnowania budowy. Stąd potrzeba posiadania choć minimalnej wiedzy na te temat aby móc co nieco kontrolować. Swoją pracę też szanuję ale chcę wiedzieć na co i czy z sensem idą pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prezzz 14.08.2006 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Zawsze jest to wielkie ryzyko - my z żoną co prawda "jedynie" remontujemy nowo wybudowane mieszkanie (dostosowujemy do swoich potrzeb), ale okazuje się, że na bieżąco trzeba podejmować jakieś decyzje... Na "zdalną" budowę domu, nawet przy najlepszym zewnętrznym nadzorcy, zdecydowanie bym się nie zdecydował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 14.08.2006 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 W zasadzie każda budowa prowadzona systemem innym niż "gospodarczym" jest budową na odległość. Z drugiej strony w dzisiejszych czasach i możliwościach komunikowania się, odległość znacznie zmalała (realnie rzecz biorąc). Jaki to problem dać kierownikowi budowy cyrówkę i niech śle w świat. Jaki to problem podejmować decyzję bedąc ileś tam set kilometrów.Jaki to problem wynająć inspektora nadzoru i ekstra płacić za "wychwycone" fuszerki?Tak, to prawda, że to kosztuje - ale z drugiej strony, jeśli rachunek ekonomiczny mówi, że taniej jest zapłacić niż "być"? Pewnie, moga być wpadki, ale znów, czy nasza obecność i dozór zapobiega takowym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 14.08.2006 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Wydaje mi sie , ze "przeplacanie" nie jest gwarancja na to ze zbudujemy porzadny dom. Wystarczy przejrzec oferty deweloperow by przekonac sie jak ocieplone sa oferowane przez nich domy , jakie maja instalacje , jaka stolarke .... itp. Wiara w to ze wystarczy zaplacic duzo pieniedzy aby otrzymac cos lepszego jest zludna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 14.08.2006 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 A kto tu mówi o przepłacaniu? System działa tak samo czy jesteś na miejscu i nie jesteś inżynierem budownictwa. Mowa tu o budowaniu w pełnym tego słowa znaczeniu a nie o zakupie u dewelopera - bo w ty ostatnim przypadku, to faktycznie inwestor tylko płaci i nie dyskutuje - nawet nie ma takiej możliwości., albo są one mocno ograniczone.Tak na marginesie dlaczego moja obecność na budowie ma w ogólnym rozrachunku "potanić" inwestycję. NIe można zakładać, tego, że wszyscy chcą nas oszukać i oszukują. Dobry i niezależny inspektor nadzoru wcale nie jest "drogi" a dopilnuje lepiej niż niedoświadczony inwestor, któremu zarówno kierownik budowy (jeśli jest wykonawcą) lub majster wmówią wszystko - też bez względu na odległość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zdzislaw 14.08.2006 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Zalezy jak rozumiemy "przeplacanie". Czy jak placimy za material, robocizne i nadzor wg ustalonych stawek to jest "przeplacanie"? Przeciez to mamy uzgodnione w kontrakcie. Tenze kontrakt powinien takze okreslac jakosc wykonania. Kupilem dzialke przez agencje, zadnych problemow. Zalatwiam pozwolenie na budowe poprzez upowazniona osobe. Wplacilem na jej konto wieksza sume na poczet wydatkow. Rozlicza sie co do grosza, mowi tez, ze dolozy jak zabraknie i rozliczymy sie pozniej. Nawet dziekuje mi za zaufanie. Moze wiec to prawda, ze glupi ma szczescie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 15.08.2006 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 Moze wiec to prawda, ze glupi ma szczescie. chyba tak moj "zarzadzajacy" przy odbiorze i zaplacie, potrafi jeszcze wydebic wiekszy rabat niz ja to zrobilam bedac na miejscu i zamawiajac material I tak jak sSiwy12 mowi, sa telefony, net, cyfrowki... i podejmowanie decyzji nie jest wcale takie skomplikowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aru 15.08.2006 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 a wszystko rozbija się o ZWYKŁĄ uczciwość, która w tym karaju nie jest czymś naturalnymmożna budować na odległość i znajdą się uczciwi ludzie do tego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 15.08.2006 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 I tak jak sSiwy12 mowi, sa telefony, net, cyfrowki... i podejmowanie decyzji nie jest wcale takie skomplikowane. Z wlasnego doswiadczenia wiem , ze nie jest to jednak to samo co osobiste wizyty na budowie. Gdyby tak wszystko chciec kontrolowac za pomoca telefonu , cyfrowki i internetu to mysle ze bylo by to wrecz bardziej czasochlonne. Nie chodzi mi o jakies strategiczne decyzje i szczegolowe kontrole , chodzi mi bardziej o drobiazgi typu rozplanowanie punktow swietlnych , odcien plytki ... itp Strategiczne decyzje wg mnie to wybor miedzy sciana dwu a trojwarstwowa , gruboscia ocieplenia , bos / szambo , jakie CO .... itp - bez problemu mozna sobie z tym poradzic na odleglosc. Szczegolowe kontrole najlepiej powierzyc fachowcowi czyli inspektorowi nadzoru - wiec nie ma tu znaczenia czy budujemy na doleglosc czy nie. Diabel tkwi jednak w szczegolach , trudno nad wszystkim zapanowac bedac daleko. Budowy na odleglosc nie polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 15.08.2006 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 Gdyby tak wszystko chciec kontrolowac za pomoca telefonu , cyfrowki i internetu to mysle ze bylo by to wrecz bardziej czasochlonne Goni_Mnie_Peleton ale mi tez nie chodzilo o kontrole tylko o podejmowanie decyzji Ja moze nie buduje ale robie remont kapitalny 160m2 chalupy... fakt troche sie to ciagnie, ale jest dostosowane do moich przyjazdow i mojego wolnego czasu. W czasie pobytu na miejscu juz zajmuje sie nastepnym etapem, ogladam, szukam, patrze, pozniej na spokojnie w domu ukladam to wszystko w calosc. Co do punktow swietlnych na ten przyklad, to wiadomo ze roboty prowadzi sie etapami... kiedy przychodzi kolej na elektryke przy nastepnym etapie, wystarczy siasc w domu nad planem... rozrysowac kazde pomieszczenie osobno i naniesc punkty. Przy nastepnej planowanej wizycie, umawia sie z elektrykiem i chodzac po domu zaznacza sie punkty, finito.... jak cos sie czlowiekowi przypomni w miedzy czasie to wystarczy zadzwonic i powiedziec p. Bogdanie, chce jeszcze jedno gniazdko tu i tu. Odcien plytek, nie przesadzajmy.... ide do sklepu ogladam, wybieram. Patrze w necie gdzie moge dostac takie w poblizu, dzwonie czy sa, ile kosztuja itp skladam zamowienie i majster odbiera. Ostatnim razem zapomnialam o plytkach do kotlowni, wlazlam na strone OBI-ka, wybralam plytki z promocji i majster pojechal obejrzec, powiedzial ze sa przyzwoitej jakosci, no to zakupil i polozyli. Teraz czekaja az przyjade wybrac kontakty, armature sanitarna, kolor na sciany, schody zewnetrzne.... bo zblizamy sie do konca I teraz wiem ze z "moja" ekipa to nawet na budowe bym sie porwala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzes73 16.08.2006 07:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2006 a wszystko rozbija się o ZWYKŁĄ uczciwość, która w tym karaju nie jest czymś naturalnym można budować na odległość i znajdą się uczciwi ludzie do tego mieszkam w Szwecji i wyobrazcie sobie, ze tutaj pod tym wzgledem jest dokladnie odwrotnie niz w Polsce. krotko mowiac, robota dla klienta stoi wyzej w hierarchi niz robota dla siebie. mowia, ze to jak robisz dla klientow stanowi o twojej wizytowce a to jest najwazniejsze. trudno odmowic logiki temu rozumowaniu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aru 16.08.2006 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2006 a ja u norków doświadczyłem podobnego podejścia i co tu dużo gadać/pisać żyć tam z dala od złych "polaczków" a robota sama się znajdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.