Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stan zero


Recommended Posts

Witam, mam pyanie jak jest lepiej: zrobic stan zero teraz czy czekać do wiosny i odrazu zrobić stan zero i surowy otwarty? Bo z firmą jesteśmy umówieni na wiosnę, ale szybciej udało się nam zrobić formalności i zastanawiamy się czy nie zrobić teraz stanu zero żeby odstał, bo ponoć to dobrze. :roll: Prosze o poradę tych, którzy znają się na tym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zadałaś takie pytanie, oznacza to, że nie jesteś psychicznie i być może merytorycznie przygotowana do przeprowadzenia budowy do zakończenia stanu surowego otwartego. W ubiegłym roku byłem w identycznej sytuacji. Mnie nie ograniczały jednak papiery ale kasa. Kasę dostałem o ile pamiętam w sierpniu i już wiedziałem, że nie mam co się porywać na stan surowy otwarty. Założyłem, że w ubiegłym roku zrobię fundamenty a stan surowy otwarty w tym roku. Nie żałuję tej decyzji. Ze względu na niekompetencję i inne wady pierwszej ekipy, która wykonywała fundamenty wszystko się przeciągnęło w czasie. W tym roku na stan surowy otwarty założyłem cały sezon. Najpierw ekipa się spóżniała a teraz wyjechali na wakację nad morze... Pracują dobrze i jestem bardzo zadowolony z ich usług ale zafundowali mi prawie 3 tygodnie przerwy. Dlatego jestem zwolennikiem rozkładania budowy na min. 2-3 lata i to w taki sposób żeby zaplanować duży margines czasowy.

Prowadzenie budowy rozłożonej w czasie ogranicza stres. Gdybym planował wprowadzić się w tym roku a ekipa murarzy zafundowałaby mi 3 tygodnie przerwy a cieśla powiedziałby, że też od razu to teraz nie może, to chyba bym sie przekręcił mając świadomość całej wykończeniówki przed sobą.

Oczywiście można rozkładać budowę na lata pod warunkiem, że:

1) masz gdzie mieszkać a obciążenia z tym związane (czynsz np.) nie są zbyt dotkliwe.

2) Jesteś cierpliwa i na efekty swojej pracy potrafisz poczekać.

3) masz odpowiedni zasób gotówki (od tego powinienem zacząć)

Jeśli spełniasz te warunki to rozłożenie budowy w czasie daje Ci korzyści:

1) Zebranie przed każdym etapem odpowiedniej wiedzy na ten temat (przeciętny inwestor nie ma zielonego pojęcia o budowaniu) a to oszczędzi trudnych i szybkich wyborów, pieniędzy, stresu.

2) Możliwość zakupu tańszych materiałów (dobrej jakości ale np. w promocji) i pełna świadomość zakupu (nie tylko dlatego, że ktoś tam radzi to czy tamto kupić).

3) Możliwość zebrania większej ilości pieniędzy i zafundowanie sobie czegoś extra na co przy szybkim budowaniu nie byłoby Cię stać.

4) Możliwość zrobienia pewnych prac samodzielnie, gdyż ekipy nie wchodzą jedna po drugiej i można coś zdziałać nie plącząc się między nimi.

 

Ja swoją budowę rozłożyłem na 5 lat

1. 2004 Zakup działki, załatwienie papierów, ogrodzenie i usprzątnięcie działki (kupiłem ją dopiero latem, więc nic więcej bym nie zdążył zrobić)

2. 2005 Fundamenty

3. 2006 Stan surowy otwarty

4. 2007 Prace typu: szambo, przyłącza mediów z drogi do domu, zagospodarowanie działki (zalążki ogrodu), dach docelowy, opaska wokół domu i może coś jeszcze z rzeczy, które można zostawić bez obawy przed złodziejami

5. 2008 Wykończeniówka aż do wprowadzenia się

 

DLA MNIE to optymalny wariant

 

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Taka budowa domu pasuje do MOJEJ sytuacji, gdyż zamierzam obejść się bez kredytu, dzieci mam jeszcze malutkie i nie potrzebują na razie miejsca, za mieszkanie nie muszę płacić, jestem cierpliwy i potrafię cieszyć się każdym małym kroczkiem do przodu a nie tylko efektem końcowym, mamy z rzoną zarobki, których wysokość jest przewidywalna.

Gdybym miał inny charakter lub był w innej sytuacji to być może myślałbym inaczej. Moja rada nie ma więc charakteru uniwersalnego i nie w każdej sytuacji i nie każdemu polecam budowę małymi kroczkami.

"Co nagle to po djable" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My chcemy w tym roku zrobić stan zero, w nastepnym stan otwarty z dachem a w 2008 wykończyć i się wprowadzić. A psychicznie jestem przygotowana :D. Nie wiem o co Panu dokładnie chodzi? Ja zadałam pytanie czy teraz zrobić stan zero bo słyszłam, że lepiej zrobić wcześniej i niech ułozy się. Ja nie ma problemu z mieszkaniem, pieniędzmi itp. Dom nam robi firma po klucz, z którą jesteśmy umówieni na dwa etapy: stan surowy otwary z dachem w 2007 i w 2008 wykończenie, bo my byliśmy pewni, że papiery dłużej będą robione. A tu okazało sięże już dostaliśmy pozwolenie na budowę. Jeszcze nie byłam w firmie się pytać czy mają wolny czas, aby zrobić stan zero. Dlatego zadałam to pytanie aby dowiedzieć się czy ma sens robienie teraz stanu zero. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją budowę rozłożyłem na 5 lat

1. 2004 Zakup działki, załatwienie papierów, ogrodzenie i usprzątnięcie działki (kupiłem ją dopiero latem, więc nic więcej bym nie zdążył zrobić)

2. 2005 Fundamenty

3. 2006 Stan surowy otwarty

4. 2007 Prace typu: szambo, przyłącza mediów z drogi do domu, zagospodarowanie działki (zalążki ogrodu), dach docelowy, opaska wokół domu i może coś jeszcze z rzeczy, które można zostawić bez obawy przed złodziejami

5. 2008 Wykończeniówka aż do wprowadzenia się

 

Nie obrażaj się, ale widzę pewne luki w twoim planie.

1.Chesz mając stan surowy robić porządki w ogrodzie? Najpierw otynkuj dom - przekonasz się jaka to demolka roślin, świeżo zrobionej opaski itp.

2.Szambo ty praca na kilka godzin. Po co masz "zakopywać" w ziemi pieniądzie, jeśli narazie nie będziesz z niego korzystał

3. dużo zostawiłeś sobie (prac i wydatków) na 2008 rok - chyba, że przewidujesz to przedłużyć na 2009.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plany mają to do siebie, że nie zawsze udaje się je idealnie realizować. W końcu to są plany. Lepiej je mieć niż działać chaotycznie.

Kaskaa, nie wiem jak dużą masz działkę ale ja za domem mam 35 mb do zagospodarowania. Przy stanie surowym można przecież w obszarze bardziej oddalonym nawieżć ziemi, rozplantować ją , chciałbym mieć kamiennego grila i obsadzić ogrodzenie z tyłu działki bluszczem, posadzić krzewy, wytyczyć ścieżki. To są pierdoły ale można to robić własnym sumptem w roku, w którym nie są przewidziane żadne większe prace i w którym odkłada się pieniądze.

Nie wiem czy dotarleś/aś do takiego wątku, w którym jeden z forumowiczów próbował zakupić szambo. Problemy z zakupem potwierdził mój znajomy, któremu przy pierwszym podejściu zaproponowano dostawę na .... styczeń! Podobno rolnicy dostali jakieś unijne dotacje na zbiorniki na gnojówkę i są kolejki. Myślisz, że mój kumpel mógł to przewidzieć?

Tak naprawdę to prace przewidziane w 2007 r. mają odciążyć mnie w roku 2008. Mógłbym się pokusić o całą wykończeniókę i wprowadzenie w 2007 r. ale wolę to rozłożyć na 2 lata, gdyż w 2007 miałbym pieniądze 'na styk' a wiadomo, że zawsze się przekracza planowany budżet. Ten rok więcej pozwoli mi na odłożenie jakiejś kwoty, która da mi bezpieczeństwo finansowe w czasie wykończeniówki i uchroni przed bieganiem do banków po kredyt, bo zabrakło kilku/kilkunastu tysięcy. Nie mogę jednak planów z 2008 rozbić na dwa lata, ze względu na złodziejstwo jakie panoszy się wokół. To co da się ukraść muszę zamontować i jak najszybciej się wprowadzić w tymże roku. To co zrobię w 2007 odciąży mnie w 2008.

Pozdrawiam

A

ps. Tynki zewnętrzne planuję wykonać dopiero po pierwszej przemieszkanej zimie. Sciana 1W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

budowa przez 5 lat - szaleństwo, albo masochizm :lol: :lol:

 

Dokładnie 4 lata bo pierwszy to zakup działki i 'wyklucie się' myśli o budowaniu..

Vanderbobo, albo jesteś bardzo bogaty albo jedziesz na kredycie. Ja nie lubię takich obciążeń, ale to sprawa indywidualna. Jak wspomniałem wcześniej ja buduję bez kredytu a i tak uważam, że wybudowanie domu w ciągu 4 lat bez kredytu to dobry wynik.

 

Vanderbobo, możesz napisać w skrócie swoje założenia co do harmonogramu budowy? Budowa w jeden rok? Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A psychicznie jestem przygotowana :D. Nie wiem o co Panu dokładnie chodzi? :wink:

 

Jeśli odebrałaś to jakoś negatywnie to przepraszam. Nie miałem niczego złego na myśli. Chodzi mi o to, że ja zaczynałem budowę z dwójką malutkich dzieci (choroby, zmiany opiekunek-złodziejek itp.), praca na 1,5 etatu - zarówno ja i żona) to wykańcza na dłuższą metę psychicznie i jak tu jeszcze sobie dokładać i budować? Dlatego moja rada nie jest uniwersalna i odnosi się do mojej sytuacji, którą wcześniej nakreśliłem. Jeśli ktoś ma mało obowiązków i odpowiednią gotówkę to może skupić się wyłącznie na budowie i wybudować sprawniej. Ale to już INNA sytuacja i INNE realia. Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My chcemy w tym roku zrobić stan zero, w nastepnym stan otwarty z dachem a w 2008 wykończyć i się wprowadzić. A psychicznie jestem przygotowana :D. Nie wiem o co Panu dokładnie chodzi? Ja zadałam pytanie czy teraz zrobić stan zero bo słyszłam, że lepiej zrobić wcześniej i niech ułozy się. Ja nie ma problemu z mieszkaniem, pieniędzmi itp. Dom nam robi firma po klucz, z którą jesteśmy umówieni na dwa etapy: stan surowy otwary z dachem w 2007 i w 2008 wykończenie, bo my byliśmy pewni, że papiery dłużej będą robione. A tu okazało sięże już dostaliśmy pozwolenie na budowę. Jeszcze nie byłam w firmie się pytać czy mają wolny czas, aby zrobić stan zero. Dlatego zadałam to pytanie aby dowiedzieć się czy ma sens robienie teraz stanu zero. :wink:

 

 

Przecież nie budujesz 500 metrowej rezydencji !! W tym roku fundamenty - w przyszłym zamknąć pod dachem na jesieni i robić środek.

Co ja bym dała, żeby mi "znienacka" dali pozwolenie na budowę - dżizuz :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

budowa przez 5 lat - szaleństwo, albo masochizm :lol: :lol:

 

Dokładnie 4 lata bo pierwszy to zakup działki i 'wyklucie się' myśli o budowaniu..

Vanderbobo, albo jesteś bardzo bogaty albo jedziesz na kredycie. Ja nie lubię takich obciążeń, ale to sprawa indywidualna. Jak wspomniałem wcześniej ja buduję bez kredytu a i tak uważam, że wybudowanie domu w ciągu 4 lat bez kredytu to dobry wynik.

 

Vanderbobo, możesz napisać w skrócie swoje założenia co do harmonogramu budowy? Budowa w jeden rok? Pozdro

 

Budowa miała być 1 roczna ale z uwagi na długą zimę pewnie przeciągnie się do wiosny przyszłego roku. Tak, buduję z kredytu, nie stać mnie nawet gdybym rozłożył budowę na 5 lat na zbudowanie za gotówkę.

 

Harmonogram:

 

2005 luty - zakup działki

2005 -- prąd, woda

2005/2006 - formalności, pozwolenia, kredyt

maj 2006 - początek budowy

wrzesień 2006 - okna, dach, instalacje, tynki, wylewki

....reszta

 

stan na teraz - zapraszam do dziennika Budowy

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My chcemy w tym roku zrobić stan zero, w nastepnym stan otwarty z dachem a w 2008 wykończyć i się wprowadzić. A psychicznie jestem przygotowana :D. Nie wiem o co Panu dokładnie chodzi? Ja zadałam pytanie czy teraz zrobić stan zero bo słyszłam, że lepiej zrobić wcześniej i niech ułozy się. Ja nie ma problemu z mieszkaniem, pieniędzmi itp. Dom nam robi firma po klucz, z którą jesteśmy umówieni na dwa etapy: stan surowy otwary z dachem w 2007 i w 2008 wykończenie, bo my byliśmy pewni, że papiery dłużej będą robione. A tu okazało sięże już dostaliśmy pozwolenie na budowę. Jeszcze nie byłam w firmie się pytać czy mają wolny czas, aby zrobić stan zero. Dlatego zadałam to pytanie aby dowiedzieć się czy ma sens robienie teraz stanu zero. :wink:

 

 

Przecież nie budujesz 500 metrowej rezydencji !! W tym roku fundamenty - w przyszłym zamknąć pod dachem na jesieni i robić środek.

Co ja bym dała, żeby mi "znienacka" dali pozwolenie na budowę - dżizuz :):)

 

No tak, ale powiedziano nam, że 2 sezony to najbardziej optymalny termin w budowaniu domu, bo wtedy wszysko ma czas się ułożyć, wyschnąć itp. pod warunkiem że się nie spieszymy. A się nie spieszymy bo mamy swoje mieszkonko. A stan zero sami wymyśleliśmy w tym roku, bo tego w planach wcześniejszych nie był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, więc masz zupelnie inną sytuację. Piszesz, że nie masz problemów z finansami, czasem, mieszkaniem, czyli w TWOIM przypadku przyspieszona budowa może być sensowniejsza o ile się do niej dobrze przygotujesz (czytaj forum!). Ja bym miał ograniczone zaufanie do firmy 'pod klucz'. Budowa w krótszym czasie ma zasadniczą zaletę - można zamieszkać w wymarzonym domu bardzo szybko. Trzeba sobie tylko zadać pytanie i szczerze sobie odpowiedzieć: czy JA jestem na taką budowę przygotowany/a? Właśnie możliwość szybszego wprowadzenia się jest mniej lub bardziej świadomym powodem do wybrania opcji expresowej budowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją budowę rozłożyłem na 5 lat

1. 2004 Zakup działki, załatwienie papierów, ogrodzenie i usprzątnięcie działki (kupiłem ją dopiero latem, więc nic więcej bym nie zdążył zrobić)

2. 2005 Fundamenty

3. 2006 Stan surowy otwarty

4. 2007 Prace typu: szambo, przyłącza mediów z drogi do domu, zagospodarowanie działki (zalążki ogrodu), dach docelowy, opaska wokół domu i może coś jeszcze z rzeczy, które można zostawić bez obawy przed złodziejami

5. 2008 Wykończeniówka aż do wprowadzenia się

 

:o :o :o

 

Straszne! Ja bym się wykończył.

 

Buduję od roku, za ok. 3 miesiące przeprowadzka. Gdybym mógł, wolałbym zbudować w jeden rok. Po co się stresować tyle czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście temat się nieco rozmył.

Sylwia13 - BUDUJ FUNDAMENTY, nic Cię nie blokuje a będziesz już miała część roboty z głowy.

 

anpi - dla mnie właśnie szybka budowa stwarza zagrożenie stresu. Później pojawiają się posty typu "mam 1 dzień na podjęcie decyzji. nie wiem czy to czy tamto. Pomóżcie". Sledzisz forum to wiesz, że jest ich setki. Budując etapami masz szanse lepszego przemyślenia wielu rzeczy. Mając na to czas na pewno nie będziesz miał później pola do popisu w temacie typu "Czego byś ponownie nie zrobił w czasie budowy" albo "Jakich decyzji na budowie żałujesz" itp.

A może to tylko kwestia temperamentu? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...