Odbiór budynku: byli czy nie ?

[doli]

Mam pytanie do tych, którzy juz ukończyli budowę: Czy był ktoś u was sprawdzić, czy wystarczyły dokumenty ?

 

Oczywiście pytanie nie dotyczy ludzi, którzy mieli odbiór częściowy budynku - wtedy kontrola jest obowiązkowa

[ania1719508426]

Po cichu liczyłam na większe zainteresowanie tym sondażem...

[Dropsiak]

Też jestem zainteresowana wynikami

Własnie skompletowałam dokumenty, została tylko mapka.. i czekanie....przydą, nie przyjda.....

[Gość M@riusz_Radom]

Powiem tak, inspektor powiedział mi podczas zupełnie prywatnej rozmowy, że chodzą tylko tam, gdzie "życzliwi" napiszą jakiś donosik.

 

Ma to zastosowanie zarówno do budowy "w trakcie" jak i po jej zakończeniu. A i trafił się kiedyś taki życzliwy, co całą budowę przemilczał fakt, iż geodeta pomylił się podczas wyznaczania budynku i złożył doniesienie o tym, że budynek jest bliżej granicy niż wymagane 4m, kiedy budowa była praktycznie zakończona. Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno inwestor miał sporo kłopotów, z obowiązkiem zamontowania luksferów włącznie ... A jak wyglądają luksfery na ścianie w salonie ? Chyba niewielu z nas chciałoby je u siebie mieć ..

[ja budowniczy]

Budynek mam juz odebrany, nikogo nie było, dokumenty podpisane i skompletowane przeze mnie zawiózł mój kierownik budowy.

Po co mieli się fatygować - przecież u mnie naprawdę nie ma co oglądać

[Teska]

nikt nie był...

 

facet z nadzoru budowlanego stwierdzil, ze maja inne wieksze budowy do odbierania a nie domki jednorodzinne

[Lucia]

Byli - 3 osoby o ile dobrze pamiętam.

Pochodzili, popatrzyli, spisali protokół (chyba) - pamięć jednak troszku zawodna.

U sąsiada też byli.

[adi_]

czesc wyobrazcie sobie scenke przyjehala babka do kumpla na budowe zeby zobaczycz czy fundamety wykopane zgodnie z projektem idzie z matka wlasciciela posesi i nagle mamuska sie oglada a pani inspektorki ani sladu poprostu zniknela tylko slychac o.k.... i takie tam nie dokonczone slowa a potem smiech tylko ze smiala sie z wlasnej glupoty gramolac sie z wykopanego dolu pod fundamety a bylo z czego wylazic i od tam tej pory nie byl jeszcze nikt sprawdzac moze sie boja ze znowu ktos gdzie wpadnie

[Oldswan]

Na szczęście nie byli bo juz zasiedliliśmy a taka radość jak wiadomo troche kosztuje. Wystarczyły dokumenty i po 21 dniach miły pan podbił wszystkie papiery i już byliśmy na legalu

Też mam wrażenie, że chodza jak musza albo jest ktoś życzliwy co do niesie. U mnie trzech sąsiadów mieszka już 2 lata bez odbioru. HA! I teraz musza być dla mnie grzeczni

[smutna lidka]

a mnie się to wczoraj śniło...

że przyszli znienacka i zaczeli coś tam mierzyć

[smutna lidka]

nikt nie był...

 

facet z nadzoru budowlanego stwierdzil, ze maja inne wieksze budowy do odbierania a nie domki jednorodzinne

 

 

uroczy...

dokładnie w moim typie

[AnetaS]

U mnie nie byli !

Złożyłam do Nadzoru papiery, pani przy mnie sprawdziła, było wszystko w porządku, i powiedziała, aby za dwa dni przyjść. Dwa dni później dostałam pismo o przyjęciu zgłoszenia i że nie wnoszą zastrzeżeń oraz wydano mi wszystkie oryginały dokumentów prócz oświadczenia kierownika. I to tyle było, a pismo, które dostałam posłużyło w gminie, aby otrzymać stały numer domu (tymczasowy już miałam)

I to by było tyle

[nurni]

mieli być ale nie byli

[Didi]

Nie byli.

Komplet dokumentów złożył kierownik budowy a mi kazał po 3 dniach pojechać po odbiór zatwierdzonych dokumentów

[robertus]

U mnie byli. Ale się tego spodziewałem bo moja kierownik budowy powiedziała, że teraz (tj. w maju chyba) w Warszawie chodzą. Pani inspektor potwierdziła to, że chodzą na wszystkie odbiory.

Pani inspektor umówiła się ze mną na 13:00 i oczywiście o tej godzinie do mnie dzwoni, że jedzie czaka na autobus gdzieś we Włochach (nawet im samochodu nie dają). Chcąc nie chcąc podjechałem po nią (śpieszyło mi się bo byłem w pracy i zrobiłem sobie przerwę). A potem to ją jeszcze nawet kawałek podwiozłem. Dzięki temu za bardzo się nie czepiała, ale w sumie nie miała do czego. A widać było, że straszna służbistka.

[adi_]

no no ladnie tak uzedasa przekupywac podwuzka kawka ciasteczko tylko poto zeby legalnie mieszkac

[robertus]

To nie było żadne przekupstwo tylko zależało mi na załatwieniu tego szybko bo byłem na przerwie w pracy.

W życiu bym nawet nie pomyślał, aby jakiegoś urzędasa przekupować.