Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Maksia


Recommended Posts

Tynki, salon, dzień drugi

26 sierpień 2005

 

Nareszcie nadszedł piątek i koniec tygodnia roboczego, a na budowie koniec tynkowania salonu i jednocześnie koniec tynków na parterze. Do otynkowania w salonie nie pozostało dużo, jedna ściana z drzwiami tarasowymi, wiec sporo odpadło, na drugiej już była jedna warstwa tynku, wiec tylko trzeba było nadrzucić do wyrównania i zatrzeć, no i kawalątek trzeciej ściany. Gdy wróciłem po pracy, oczy moje ujrzały cały salon (no prawie cały, bo podciąg nad wejściem nie był otynkowany, bo były problemy z siatką z narożnikiem) otynkowany. Pobieżna jednak kontrola wykazała kilka niedociągnięć (czytaj krzywizn) na ścianach. Poprawki będą wykonane w poniedziałek, bo dziś już sam nie miałem za bardzo czas czekać na ich wykonanie. Tak więc temat zakończenia tynków na parterze został jeszcze odłożony na nastepny dzień roboczy.

 

 

link do zdjęć - Tynki, salon, dzień drugi - 26 sierpień 2005

 

Zbliżając się do końca pozdrowień dla grupy olszytyńskiej, dziś pozdrowienia dla Katariny Ols

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 362
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tynki, poprawki w salonie, szpryc na poddaszu

29 sierpień 2005

 

Nowy tydzień rozpoczął się od wykonania poprawek w salonie, w kilku miejscach, a w jednym już szczególnie, tynk był położony bardzo nierówno. Nie wiem dlaczego tak wyszło, bo dotychczas ściany wychodziły koledze bardzo dobrze, no może czasami zdarzały się malutkie wpadki, ale naprawdę drobne. Być może było to spowodowane przemęczeniem, poprzedni tydzień był bardzo męczący, ale i zarazem efektywny. W każdym razie poprawki zostały zrobione i teraz już jest wszystko w najlepszym porządku. W ten sposób zakończyliśmy tynkowanie parteru. Teraz kolej na poddasze, tu jest o wiele mniej powierzchni do otynkowania, no i przede wszystkim odpadają sufity. Na początek kolega obrzucił szprycem ściany na korytarzu i w jednym z pokoi na poddaszu, a że zostało jeszcze troszkę zaprawy, to wykorzystał to na jednej ze ścian w kolejnym pokoju.

 

link do zdjęć - Tynki, poprawki w salonie, szpryc na poddaszu - 29 sierpień 2005

 

Dziś nowa seria pozdrowień, tym razem już opuszczamy progi zaprzyjaźnionej grupę olsztyńską i wędrujemy na południe Polski, a w związku z tym pozdrowienia dla Agnieszki31

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpachlowanie sufitu w salonie, tynki - korytarz na poddaszu

30 sierpień 2005

 

Aby nie popadać w rutynę, ciągle tylko tynki i tynki, dziś na początek znowu mała odmiana. Do poszpachlowania jest sufit w salonie, powierzchnia całkiem spora. Każdy z dotychczas obrabianych sufitów, był szpachlowany dwukrotnie, tak też uczyniliśmy z sufitem w salonie, ale ponieważ jest dość ciepło, więc i podsycha ślicznie. Do szpachlowania używamy produktu Śnieżki, Akryl Putz, nie jest może najtańszy, ale naprawdę dobry, bynajmniej nie pisze tego aby zrobić firmie reklamę, ale aby docenić produkt. Po szpachlowaniu przyszła kolej wrócić do tynków. Ponieważ szpryc już dobrze związał to kolega zabrał się za tynkowanie korytarza na poddaszu. Niby dużo metrów nie ma do tynkowania, ale za to sporo drzwi które trzeba odeskować i w sumie wyszło tak, że czynności dodatkowe zajęły więcej czasu niż samo tynkowanie. Ale nie było tak źle, udało się jeszcze otynkować duży kawałek korytarza.

 

link do zdjęć - Szpachlowanie sufitu w salonie, tynki - korytarz na poddaszu - 30 sierpień 2005

 

Pozostając nadal na południu Polski, śle pozdrowienia dla Paty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki na poddaszu - korytarz i garderoba

31 sierpień 2005

 

Od samego rana zauważyłem, że kolega jakiś markotny, ale nie wnikałem dlaczego, wiec ustaliliśmy, że będzie sobie pracował spokojnie, bez pośpiechu. Do skończenia był tynk w korytarzu, oraz do wyboru, albo gardroba, albo jedna z sypialni dziecięcych. Jak się okazało po przyjechaniu na budowę, po pracy wygrał wariant z garderobą. W sumie rozumiem ten wybór, takie małe pomieszczenia są najbardziej wredne do roboty, bo ciasno i nie ma nawet jak sie dobrze obrócić, żeby o coś nie zahaczyć. A tak przynajmniej takie małe paskudztwo jest już zrobione i nie będzie dręczyć. Jak jakoś zauważyłem, że prace na poddaszu idą jakoś dziwnie innym tempem niż te na parterze, może to już bliska wizja skończenia roboty to powoduje. Tak czy owak zostało już w sumie tylko koło stu dwudziestu metrów kwadratowych do tynkowania i będzie koniec.

 

 

link do zdjęć - Tynki na poddaszu - korytarz i garderoba - 31 sierpień 2005

 

Szybkim skokiem przeskakujemy nad morze i przesyłam pozdrawienia dla markus_gdynia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki na poddaszu - pierwszy pokój dziecięcy, szpryc w sypialni rodziców

01 wrzesień 2005

 

Pierwszy września, dzieci idą do szkoły, moja Małgosia jeszcze ma troche czasu zanim się uda do tego przybytku wiedzy niezrozumiałem. A na budowie dzień jak codzień. Kolejna porcja tynków przed nami. Dziś w planach rzucenie szprycu w sypialni rodziców (czyli naszej) oraz wykonanie tynków w pierwszym pokoju dziecięcym. Jak by sie tak dobrze przyjrzeć to w sumie poważna robota, bo sporo metrów. Na szczęście koledze wrócił humor, z tego co mi powiedział to już załatwił sobie jakąś robote, po tym jak skończy u mnie. No i dobrze, szkoda żeby został bez pracy. Gdy wróciłem po pracy, kolega akurat kończył gładzić tynk na ostatnim kawałku ściany w pokoju, nawet wyglądało całkie przyjemnie. Generalnie można podsumować to słowami, plan został wykonany.

 

link do zdjęć - Tynki na poddaszu - pierwszy pokój dziecięcy, szpryc w sypialni rodziców - 01 wrzesień 2005

 

Będąc już nad morzem nie można nie pozdrowić Cpt_Q

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki na poddaszu - sypialnia rodziców

02 wrzesień 2005

 

Po wczorajszym niezłym tempie dziś nieco wolniej, ale i powierzchnia do tynkowania większa. Sypialnia rodziców to największe pomieszczenie na poddaszu, tak na mój gust to nawet za duże, ale nie bardzo było jak coś z nią zrobić, żeby oddać kawałek powierzchni na inne potrzeby. Kawałeczek i tak zabierzemy, żeby schowac rury od rozprowadzenia ciepłego powietrza od kominka, ale i tak zostanie prawie dwadzieścia metrów kwadratowych powierzchni. Prace szły swoim rytmem do przodu, na koniec dnia było gotowe około osiemdziesięciu procent tynków w tej sypialni. Gorzej, że zaczełą się rozwalać łata do ściagania zaprawy tynkarskiej, a ponieważ zostało do końca roboty już naprawdę niewiele to wymyśliłem że się ją troszke wyklepie. Na szczęście łata nie skrzywiała się, ale po podginały się same końcówki. Jakoś do końca tynków musi wystarczyć ta łata.

 

 

link do zdjęć - Tynki na poddaszu - sypialnia rodziców - 02 wrzesień 2005

 

Kontynuując cykl pozdrowień pomorskich, tym razem dla samego Kodiego_gdynia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki na poddaszu - sypialnia rodziców, reszta szprycu

05 wrzesień 2005

 

Dokończenia wymagała sypialnia rodziców, to tak na kilka godzinek roboty, a potem do wykonania obrzutka w reszcie pomieszczeń na poddaszu. Na szczęście jest dość ciepło, więc tynki schną ładnie. Tynki w sypialni poszły sprawie, nawet szybciej niż się spodziewałem (zrobiłem w czasie dnia kontrole na budowie :D) i przyszła kolej na szpryc w ostatniej sypialni i w łazience. Początkowo wydawało się, że spokojnie kolega się wyrobi, ale jak sie tak dobrze zastanowić to okazało się, że powierzchni jednak trochę jest i wcale nie musi to sie tak zakończyć jak sobie zakładaliśmy. Na szczęście kolega jest zawodowcem i wyrobił się z robotą, choć musiałem kilka minut poczekać na niego. Przyznam się, że chciałbym już, aby prace tynkarskie się zakończyły, potem jeszcze pozostanie mi posprzatanie po tynkach i bedzie można zamknąć ten sezon budowlany, owocny, ale i męczący.

 

 

link do zdjęć - Tynki na poddaszu - sypialnia rodziców, reszta szprycu - 05 wrzesień 2005

 

Ponieważ dawno nie pozdrawiałem nikogo z grupy szczecińskiej to pora narobić troszke zaległości i dziś pozdrowienia dla Bodekku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki na poddaszu - drugi pokój dziecięcy

06 wrzesień 2005

 

Po przygotowaniu ścian do tynkowania w dniu wczorajszym, dziś można było zabrać się włąściwe tynkowanie. Wybór padł na drugi pokój dziecięcy, powierzchnia ścian do tynkowania podobna do pierwszego pokoju dziecięcego, więc planowaliśmy że w jeden dzień kolega spokojnie się z tym upora. Gdy wróciłem na budowę po pracy, okazało się że dobrze planowaliśmy, nie tylko został otynkowany cały ten pokój, ale i również kawałek komina w łazience. Tak więc można powiedzieć, że tynkowanie zbliża się ogromnymi krokami do końca, jutro łazienka i zostanie już tylko strych.

 

 

link do zdjęć - Tynki na poddaszu - drugi pokój dziecięcy - 06 wrzesień 2005

 

Dziś kontynuacja pozdrowień dla grupy szczecińskiej, a konkretnie dla KAS01

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki na poddaszu - łazienka

07 wrzesień 2005

 

Nadszedł wreszcie dzień kiedy skończone zostaną tynki na poddaszu, naprawdę bardzo chciałem żeby to już się stało, bo choć sam osobiście tej roboty nie wykonywałem, ale bardzo męczyły mnie już wszystkie czynności wokół budowlane związane z tynkowaniem. Sama łazienka która została do tynkowania, aż taka wielka nie jest, ale na środku jest komin który trzeba również tynkować. W sumie powierzchnia do otynkowania jest podobna do tych z pokoi dziecięcych, więc zakładaliśmy dziś uda się skończyć łazienke. Przy okazji wyszła jeszcze jedna sprawa, jeden bloczek pod oknem był cięty z dużego bloczka i teraz popękał w sposób właściwe uniemożliwiający poklejenie go. W związku z tym wymyśliłem, że trzeba będzie wyciąć jeszcze raz taki kawałek bloczka i wkleić jako całość. Na szczęście został jeden bloczek od ścianki którą dostawialiśmy w łazience na dole i był z czego ciąć. Gdy dojechałem na budowe po pracy, wszystko było już zrobione. I bardzo dobrze, że się udało skończyć poddasze.

 

 

link do zdjęć - Tynki na poddaszu - łazienka - 07 wrzesień 2005

 

Dziś kontynuacja pozdrowień dla grupy szczecińskiej, a konkretnie dla kombi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki na poddaszu - strych

08 wrzesień 2005

 

Tynkowanie już naprawdę zbliża sie ku końcowi, zostało naprawdę niewiele. Konkretnie do otynkowania zostały dwie ściany szczytowe na strychu oraz kominy na strychu. Niedogodność była taka że na poddaszu nie mam jeszcze podłogi i trzeba uwazać jak się chodzi po jętkach, żeby nie spaść i nie zrobić sobie krzywdy. Dlatego mimo ze powierzchni do otynkowania nie było dużo miałem obawy czy sie uda to zrobić. W dodatku kawałki komina były już zrobione z klinkieru, a nie chciałem robić pstrokacizny i zdecydowałem, że kominy mają być całe otynkowane. A do klinkieru nie bardzo sie chciała trzymać zaprawa tynkarska. Na ścianach już dawno zaprawa związała, a na kominach jeszcze pływała. W końcu staneło na tym, że kominy będą bardzo delikatnie przetarte, a w poniedziałek poprawione na gotowo. Jutro piątek, ale na budowie będzie pusto, bo kolega chce gdzieś wyjechać i chce mieć piatek wolny. Założone prace na ten dzień zostały wykonane, w poniedziałek już chyba ostatni dzień roboczy.

 

link do zdjęć - Tynki na poddaszu - strych - 08 wrzesień 2005

 

Dziś kontynuacja pozdrowień dla grupy szczecińskiej, a konkretnie dla Jolly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Szlifowanie sufitów

12 wrzesień 2005

 

Tynkowanie w zasadzie dobiegło do końca, teraz pozostały już tylko powykańczać różne drobne sprawy. Dziś przyszła kolej na szlifowanie sufitów, do tej pory były one otynkowane i poszpachlowane gładzią. Takie szlifowanie to bardzo monotonna robota, no i nie wygodna, bo sypie sie na oczy. Na szczęście nie ja to robiłem i nie mi się sypało. Na koniec dnia roboczego były wyszlifowane już prawie wszystkie sufity. Pozostało w salone troszke mniej niż polowa sufitu do przeszlifowania. Ponieważ i tak jest jeszcze troszke innych tematów do zakończenia, zatem i te pół sofitu przenieśliśmy na jutro. Na zdjęciach nie widać dobrze efektu, ale te sufity ktore są już poszlifowane wyglądają naprawdę ślicznie. To nie tylko moje zdanie, ale innych osób oglądających.

 

 

link do zdjęć - Szlifowanie sufitów - 12 wrzesień 2005

 

Dziś kontynuacja pozdrowień dla grupy szczecińskiej, a konkretnie dla Didi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końcowe poprawki tynków

13 wrzesień 2005

 

Nadszedł tak długo oczekiwany dzień, w którym skończą się roboty związane z tynkowaniem. Do ukończenia zostało szlifowanie sufitu w salonie, kilka poprawek tynków i przekucie kilku puszek pod gniazdka, bo okazało się że były zbyt głeboko schowane w ścianie. Gdy przyjechałem na budowe na fajrant, wszystkie założone prace były już wykonane, a kolega wystawiał twarz do słońca. Jeszcze tylko najmniej przyjemna dla inwestora operacja, czyli rozliczenie finansowe i już można było zamykać chałupkę. Teraz już pozostały tylko prace porządkowe, z którymi będę sie powoli zmagał przez kilka kolejnych sobót, oraz dokończenie czerpni powietrza do kominka. Najważniejsze, że temat tynków jest już załationy i chałupka wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze półtora miesiąca temu. Warto pokusić się o kilka słów podsumowania. Jakość wykonania tynków oceniłbym na poprawną, może nie rewelacyjną, ale bez większych błędów, a te mniejsze gdzie niegdzie się zdarzyły. Na to i tak przyjdzie gładz (może w przyszłym roku), więc będzie jeszcze możliwość poprawienia pewnych niedociągnieć. Generalnie można powiedzieć, że jestem zadowolony z wykonanych prac.

 

 

link do zdjęć - Końcowe poprawki tynków - 13 wrzesień 2005

 

Dziś kontynuacja pozdrowień dla grupy szczecińskiej, a dziś dla delf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porządki po tynkach

01 październik 2005

 

Data pod którą figuruje ten wpis, może być trochę myląca. Tak naprawdę to o czym napiszę wydarzyło się przez trzy kolejne soboty od siedemnastego września. W zasadzie całą moją prace na budowie można by skrócić do jednego krótkiego sformułowania: sprzątam. Niestety przekonałem się na własnej skórze, co oznacza określenie, że tynki to najbrudniejsza praca podczas budowy. Gdybym może sprzątał na bieżąco, to było by łatwiej, a tak już zaprawa zdążyła przyzwoicie związać do chudziaka i teraz trzeba dużymi kawałkami skuwać ta zaprawe z podłogi. Najgorzej, w pomieszczeniach w których będą kafelki, tam była zaprawa mocno cementowa na ścianach, a co się z tym wiąże to i na chudziaku mocniej się trzymają spady ze ścian i sufitu. Przez trzy kolejne soboty, udało się posprzątać pomieszczenie gospodarcze, łazienkę, pokój gościnny, wiatrołap, kuchnię, schody, i więcej niż pół korytarza. Takie posprzątane pomieszczenie wygląda naprawdę bardzo dobrze, aż miło jest popatrzeć. W kolejne soboty ciąg dalszy sprzątania.

 

 

 

link do zdjęć - Porządki po tynkach - 01 październik 2005

 

Dziś kontynuacja pozdrowień dla grupy szczecińskiej, a dziś dla czupurka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Porządki po tynkach

08, 15, 22 październik 2005

 

Niewiele się ostatnio dzieje na mojej budowie, sezon budowlany w zasadzie już skończony. Jedyne co mi pozostało do zrobiena to sprzątanie po tynkach. Jeżdzę sobie na budowe w soboty i powolutku bez pośpiechu zbieram, skuwam i odrywam kawałki zaprawy tynkarskiej z chudziaka. Dodatkowo w pierwszą sobotę pokułem sobie troszkę w fundamencie, robiąc miejsce dla rury doprowadzającej powietrze do kominka. Robota bardzo fajna, ręce obolałe, ale radość ogromna. Na koniec ostatniej soboty miałem już skończone porządki na całym partrzerze oraz na schodach. Teraz czas na górę, ale o tym już w kolejnym odcinku.

 

link do zdjęć:

Porządki po tynkach i kucie w fundamencie - 08 październik 2005

Porządki po tynkach - 15 październik 2005

Porządki po tynkach - 22 październik 2005

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Porządki po tynkach

05, 11, 12, 19 listopad 2005

 

Za oknem już prawdziwa jesień, zimno, deszczowo, a na budowie trwa dalsze sprzątanie po tynkach. Powolutku, bez pośpiechu, kawałek po kawałku zaczyna wychodzić na wierzch podłoże. Domek od środka zaczyna znowu wygladac podobnie jak na początku roku, z tą jednak różnicą że na ścianach są tynki. No i sufity na parterze są zrobione prawie na gotowo, wystarczy tylko zagruntować i pomalować. Można by w zasadzie na tym skończyć opis działań listopadowych, z innych prac doszło tylko grabienie i sprzątanie liście przed domem, z dwóch lip rosnących przed domem trochę się tych liści nazbierało. Do końca prac tegorocznych pozostała jedna wizyta na budowie, lekkich poprawki w sprzątaniu wymaga jeden z pokoi na poddaszu. Był on już raz sprzątany, ale póżniej były jeszcze tynkowane ścianki na strychu i kawałek podłogi wymaga ponownego posprzątania (czytaj odkucia). Dodatkowo w tym pokoju mam narazie graciarnie, wiec wymagało by to najpierw uporządkowania. Oceniam, że potrzebuje na to wszystko około trzech godzin, ale jak to jest z końcówką, zawsze brakuje czasu aby postawić tą kropkę nad i. Któregoś popołudnia będę się wreszcie musiał zmobilizować i zamknąć ten tegoroczny rozdział na budowie. A potem zakopuje sie w liściach i zapadam w sen zimowy, aż do wiosny.

 

link do zdjęć:

Porządki po tynkach, duża sypialnia - 05 listopad 2005

Porządki po tynkach, sypialnia dziecka i gardroba - 11 listopad 2005

Porządki po tynkach, łazienka - 12 listopad 2005

Porządki po tynkach, korytarz oraz granienie liści - 19 listopad 2005

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Zakończenie i podsumowanie sezonu budowlanego

12 grudzień 2005

 

Musiał wreszcie nadejść ten dzień, kiedy będzie można oficjalnie powiedzieć że sezon budowlany 2005 jest już zakończony. Jak pisałem wcześniej do skończenia zostało bardzo niewiele, tylko malutkie sprzątanko w jednym z pokoi na poddaszu, robótka mała i nie męcząca. Po godzince z małym hakiem praca została wykonana, pozostało poskładać narzędzia, a jeszcze wcześniej zamieść kawałki podłogi w pomieszczeniu gospodarczym i w łazience na dole. W tych dwóch pomieszczeniach są otwory w suficie, przed które będą przechodzić rury na poddasze i tak się złożyło, że podczas sprzątania na poddaszu przez te otwory spadło trochę śmieci na dół. Ale to naprawdę były dosłownie trzy ruchy miotłą. Zatem sezon budowlany naprawdę zakończony, pora na kilka słów podsumowania. Stan budowy na początku roku, to stan surowy otwarty z instalacjami kablowymi na ścianach (prąd, telefon, domofon, sieć komputerowa). Na początku prac w obecnym roku dokonaliśmy kilku poprawek w sieci energetycznej, objawiło się to głównie zmianą przeznaczenia jednego z obwodów, który pierwotnie miał zasilać garaż, a teraz zasila zewnętrzne gniazdka z prądem. Do zasilania garażu założyliśmy nowy przewód, tak aby można w garażu mieć prąd trójfazowy. Oczywiście jak już postawimy garaż bo na razie go jeszcze nie ma. Ze zmian prądowych doszło jeszcze wyprowadzenie na zewnątrz dodatkowego oświetlenia na ścianę od strony przyszłego tarasu. Wyprowadziliśmy też na zewnątrz kabel do domofonu i telefonu. Następnie zabraliśmy się za ocieplanie budynku. Styropian grubości 12 cm, na to siatka i warstwa kleju. Gdy całość była już zrobiona przyszedł czas na gruntowanie ocieplonych ścian. Generalnie można powiedzieć, że każdy kawałek został zagruntowany przynajmniej dwa razy, ale to dlatego że docelowy tynk pojawi się tam dopiero za jakiś, bliżej nie określony czas. Kolejną pracą w tym sezonie było zrobienie podbitki. Użyliśmy do tego celu paneli pcv. Miałem trochę obaw czy nie będzie to wyglądało trochę zbyt plastykowo, ale na szczęście nie było tak źle. Gdy wreszcie uporałem się z podbitką przyszła kolej na tynki wewnętrzne. Zgodnie z wcześniejszym założeniem robiliśmy tynki cementowo-wapiene, ręcznie rzucane na ścianę. Po sześciu tygodniach i ta praca została zakończona. Przy okazji zostały zrobione prawie na gotowo sufity na parterze, są śliczne i gładziutkie. Na koniec zostało posprzątanie całości bałaganu jaki pojawił się w domu podczas całego sezonu, a zwłaszcza podczas kładzenia tynków. W trakcie robienia porządków, większość pozostałości potynkowych wywoziłem za dom, w miejsce gdzie kiedyś będzie taras. Zdaje sobie sprawę, że jest tam sporo wapna, ale ja nie zamierzam w najbliższym czasie wylewać tarasu, wiec jak to sobie poleży na spokojnie przynajmniej ze dwa latka to będzie dobrze. W ten sposób pojawił się bardzo zgrubny zarys tarasu. Oczywiście w trakcie roku wykonywanych było jeszcze sporo innych drobnych prac, jak np. przemalowanie drewnianych elementów na ganku, wykucie kanału na czerpnię powietrza do kominka czy też założenie kratek na kominach. Udało się też troszkę panować sytuacje wokół domku, na większości terenu rośnie już sobie trawka, która od czasu do czasu była koszona. Oczywiście to nie jest jeszcze docelowy trawnik, ale lepszy taki niż rosnące tam wcześniej zielsko. Teraz czas na stronę finansową sezonu, wszystkie podane kwoty będą zawierać zarówno cenę materiałów jak i robocizny, jeśli za takową płaciliśmy. Prace elektryczne kosztowały około 800 zł, ocieplenie domu w sumie około 5500zł, podbitka około 1800zł, a tynki (wraz z sufitami) około 5500zł, w sumie około 13600 zł, pewnie było odrobinkę więcej ze względu na drobne wydatki o których już zdążyłem zapomnieć. Myślę, że jak na ilość wykonanych prac, to całkiem przyzwoita kwota. Większość prac wykonywaliśmy własnymi siłami podczas urlopów i wolnych dni, jedynie do tynków wynająłem znajomego, któremu zapłaciłem za pracę, ale i tak dość atrakcyjną (jak dla mnie) cenę. Oczywiście nie liczę zgrzewki piwa i kilku kilogramów kiełbasy na grila jako zapłaty za pracę, ale wydatki te wliczyłem w koszty ogólne. Teraz pora na odpoczynek, a na wiosnę wracamy dalej dłubania przy domku.

 

link do zdjęć:

Zakończenie i podsumowanie sezony budowlanego - 12 grudzień 2005

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://212.244.189.200/pics/choinka.jpg

 

'Mizerna cicha, stajenka licha, pełna niebieskiej chwały,

oto leżący przed nami śpiący w promieniach - Jezus mały'

 

życzenia błogosławieństwa Bożego w każdym dniu Nowego Roku

dla naszych przyjaciół, znajomych i czytelników dziennika składa Maksiu z rodziną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

O oknach i nie tylko...

07 luty 2006

 

Pogoda za oknem nie nastraja pozytywnie, najpierw długo mroziło i to poważnie, później sypało śniegiem, a teraz pada deszcz. Ponieważ budowa nadal nie doczekała się statusu stanu zamkniętego, a zatem i wszelkie prace w środku zimną odpadają, chyba że ktoś lubi marznąć. Aby jednak tak do końca nie tracić czasu, postanowiłem przygotować się do zakupu okien, wypisałem sobie wymagania jakim mają sprostać okienka w naszym domu i z taką listą ruszyłem na miasto. No może nie dosłownie, bo najpierw poszły zapytania o wycenę drogą elektroniczną, a dopiero później wsiadłem w samochód i odwiedziłem kilka punktów trudniących się sprzedażą okien.

Po zebraniu kilku ofert sytuacja zaczynała się klarować, zdecydowanym liderem były okienka z MS, diler ze Szczecina, p. Paweł. Sprawa wydawała się już przesądzona, gdyby nie pewna wycena, która dość poważnie namieszała mi w głowie. Oferta pokrywająca się niemal w stu procentach z ofertą MS była o tysiąc sto złotych niższa. Producent Abm Jędraszek, okna na profilu Veka Perfectline, pięciokomorowy, okucia Roto NT, pozostałe parametry zgodne z ofertą MS. No i jak to bywa w przypadku w sytuacji, gdy mamy za duży wybór pojawił się problem, co wybrać? Po przyswojeniu dużej porcji wiedzy, jaką w temacie okien oferuje forum i dzięki pomocy dwóch naszych forumowych guru okiennych, problem wcale się nie zmniejszył, wręcz przeciwnie jeszcze urósł.

Sporo myślałem i doszedłem do innych ciekawych pomysłów. Zakładając, że mam z góry założoną kwotę pieniędzy, które przeznaczam na okna (punktem wyjściowym była oferta MS), wychodzi że można zaoszczędzić ponad tysiąc złotych. Kwota spora, pomyślałem sobie więc, dlaczego tych pieniędzy nie przeznaczyć mimo wszystko jednak na okna i dozbroić je. Po zaznajomieniu się z drugą porcją forumowego materiału o oknach, doszedłem do wniosku, że jeśli już wydać więcej na okna to przede wszystkim zainwestować w okucia WK2, a dopiero później w szyby. Po przeliczeniu kosztów dodatków, w które chcielibyśmy wyposażyć okna wyszło, że musimy dołożyć do pierwotnie założonej sumy jeszcze tysiąc trzysta złotych. Niby nie dużo, ale z drugiej strony to kolejny tysiąc złotych. Ponieważ od samego początku nie planowaliśmy żaluzji zewnętrznych, wiec warto by chyba dołożyć troszkę kasy na zabezpieczenie okien.

Główny problem z dołożeniem dodatkowego tysiąca złotych polega na tym, że... go w tej chwili nie mam, zatem trzeba by jeszcze poczekać z zakupem okien. Nadal nie przesądzam, które okna kupić, podstawową wersje Jędraszek czy MS, a może dozbrojonego Jędraszka. Jeśli ktoś miał doczynienia z oknami Jędraszka to proszę o kontakt, chętnie dowiem się czegoś konkretniejszego o tej firmie. W każdym razie dylematy budowlane mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych nie schodzą z tapety.

Nie samymi oknami człowiek żyje, od jakiegoś już czasu wybieram się do gminy, aby złożyć podanie o nadanie numeru posiadłości. Jadąc do domu, zawsze pamiętam, że mam zabrać odpowiednie dokumenty, ale w domu jakoś pamięć ulatuje. Któregoś jednak dnia, w końcu nie zapomnę i załatwię tą sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizyta w gminie

14 luty 2006

 

Dziś wreszcie zdopingowałem się do działania i wybrałem się do siedziby gminy, aby złożyć stosowne dokumenty dla uzyskania numeru porządkowego. Na szczęście miałem wszystko co potrzeba, nawet znaczki skarbowe - oczywiście najbardziej niezbędne z pośród wszystkich rzeczy które przyniosłem. Dokumenty złożone w sekretariacie, znaczek najklejony, pieczątka potwierdzenia wpływu na kopii i pozostanie już tylko czekać na decyzje.

Przy okazji będąc już w gminie zaszedłem do innego pokoju zapytać się jak rozwija się sprawa kanalizacji w mojej wiosce. Dowiedziałem sie kilku nowych faktów. To że inwestycja współfinansowana ze środków unijnych to wiedziałem już wcześniej, ale dziś dowiedziałem się, że wniosek już leży sobie w Brukseli, podobno wszystko już jest przesądzone o przyznaniu środków i lada dzień wiosek wróci z adnotacją 'Do realizacji'. Rozpoczęcie robót w terenie w czwartym kwartale tego roku, oczywiście jeśli zaczną od mojej wioski, bo w ramach tego przedsięwzięcia będzie kanalizowane kilka wiosek. W najgorszym wypadku inwestycja musi być zakończony do 2008 roku, wiec termin nawet w najgorszym wypadku nie tak znowu bardzo odległy. Na temat kosztów przyłączenia narazie nic nie wiadomo, ale mają być 'zjadliwe'. Zobaczymy.

Zapytałem również o gaz, ale narazie nic nie wiadomo, ale z drugiej strony nie można niczego wykluczać, wszak w tym roku wybory samorządowe i kto wie jakie inicjatywy pojawią się wczesną jesienią, ale to już mój własny dopisek, tego w gminie mi nie powiedzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...