Gość 14.08.2006 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Znalazlam go wczoraj, ale nie moze u mnie zostac.Prosze o pomoc, nie chce go oddawac do schroniska, bo tam on nie przezyje nawet kilku dni.Wklejam jego watek z dogomanii, gdzie intensywnie poszukujemy dla niego domku - chociaz tymczasowego. http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29280 Zdjecia powinny sie pojawic w ciagu dzisiejszego dnia.Ewentualnie moge przeslac komus mailem, zeby wkleil je tutaj, bo ja nie umiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_K 14.08.2006 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Zuzia pomoge ci wkleic te zdjecia. http://img85.imageshack.us/img85/5870/golden2rh0.pnghttp://img92.imageshack.us/img92/3775/golden3jp4.pnghttp://img95.imageshack.us/img95/2566/golden4fb3.pnghttp://img99.imageshack.us/img99/4816/golden5wa5.pnghttp://img137.imageshack.us/img137/5585/golden7ia7.pnghttp://img140.imageshack.us/img140/7695/golden8vh0.png Informuj mnie czy udalo sie znalezc tej psinie domek.Osobiscie znam te rase. Sasiadka kupila goldena dla swej niepelnosprawnej corki. Sa niesamowicie lagodne, dzieci moga z nimi zrobic doslownie WSZYSTKO i nie ugryzie. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 15.08.2006 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 Boze jak bida Mam nadzieje, ze szybko znajdzie domek. Z tego co czytalam na dogo, to piesek wymaga leczenia. Ale jak juz psinka dojdzie do siebie, jak zostanie wykapany, wyczesany, to dopiero bedzie cudny mlodzieniec. Informujcie nas co z pieskiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.08.2006 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Pieska zawiozlam wczoraj do domku do Lubina. Mam nadzieje, ze bedzie dobrze, chociaz mam zastrzezenia do lekarza, ktory ma sie nim zajac - on z gory zalozyl, ze piesek nie przezyje ! Mimo, ze psiak wyglada juz duzo lepiej. Oczywiscie nadal potrzebny mu spokoj i duzo czasu, zeby odzyskal calkowicie sily. Niestety jego nowa pani jest uparta i nie chce go leczyc u mojej pani doktor ! Jesli cos mu sie stanie ... nie podaruje sobie tego nigdy ! To ogromne ryzyko w wyborze odpowiedniego opiekuna dla pieska, a szczegolnie dla tak zabiedzonego ... Psiak ma na imie OZZY ! - zbieg okolicznosci ? Acha i okazalo sie, ze ma ok. 6 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 18.08.2006 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 A co mu jest? Nie wygląda na takiego, który ni mieałby przeżyć. Powodzenia piesku! Zuziu, jak zwykle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eurydyka 18.08.2006 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 z dogo wynika ze pies nie zyje itd, niezle zamieszanie niestety:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_K 19.08.2006 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2006 To prawda, nie zyje... Bidna psina...., znalazl "dom" ktory nie okazal sie wybawieniem, po tym co przeszedl, z deszczu pod rynne!! Sa niesamowicie lagodne, dzieci moga z nimi zrobic doslownie WSZYSTKO i nie ugryzie. Moje wlasne slowa....... Dziewucha zostanie pociagnieta do odpowiedzialnosci!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcin_Łódź 21.08.2006 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 ludziska czytajcie ten wątek na dogomanii, do którego link jest w pierwszym poście. W tej chwili tam jest 88 stron chyba, ale trzeba. Bo tę sprawę trzeba będzie nagłośnić i wtedy trzeba będzie żeby jak najwięcej osób o tym wiedziało. Że też takie historie sie zdarzają... Mam nadzieję, że uda się coś z tym zrobić, bo niestety w naszym kraju różnie z tym może być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_K 21.08.2006 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 ludziska czytajcie ten wątek na dogomanii, do którego link jest w pierwszym poście. W tej chwili tam jest 88 stron chyba, ale trzeba. Bo tę sprawę trzeba będzie nagłośnić i wtedy trzeba będzie żeby jak najwięcej osób o tym wiedziało. Że też takie historie sie zdarzają... Mam nadzieję, że uda się coś z tym zrobić, bo niestety w naszym kraju różnie z tym może być. Marcin_Lodz ... Podlaczam sie do apelu, ta historia to jakis koszmar. Pytam skad w ludziach tyle zla????!!!! Linki do forum na dogomani (uwaga tylko dla osob o mocnych nerwach!!): zdjecia: http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29280&page=49 wyniki sekcji: http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29280&page=93 Kto moze niech pomoze!! Ta tragedia wydarzyla sie w Lubinie kolo Legnicy. Dla Ozziego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CCI 21.08.2006 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 To straszne. Mam nadzieje ze babie nie ujdzie na sucho Informujcie co jakiś czas co nowego w sprawie. Boze biedny psiak. Ozzy spoczywaj spokojnie za TM mam nadzieje ze moja Kamisia sie z Toba bawi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_K 21.08.2006 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 Ozzy.... kochana psina... http://img81.imageshack.us/img81/6939/ozzy012aj1.png Kat - to AGNIESZKA lat 20 (raczej miala wspolnikow, ojciec?), mieszka w Lubinie k/Legnicy. Do niedawna tez mieli goldena, ponoc wpadl pod samochod... Bede znac jej nazwsko to napisze. Niech ci ktorzy ja znaja dowiedza sie jak zlym jest czlowiekiem, wyzbytym z wszelkich uczuc. Potwor! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcin_Łódź 21.08.2006 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 Bede znac jej nazwsko to napisze. Napisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oli_oli 21.08.2006 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 Co za !@#@#@!!@@##$@ Lać takich i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_K 21.08.2006 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 Ze wzgledu na ochrone danych osobowych NA RAZIE moge napisac tylko tyle: Agnieszka W. mieszka w Lubinie kolo Legnicy Agnieszko nie odpuscimy!!!! http://www.cosgan.de/images/smilie/boese/n030.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 21.08.2006 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 o ja pierd....lę..... tyle mam do powiedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 21.08.2006 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 Sprawa powinna trafić do Sšdu z oskarżeniem o szczególne okrucieństwo. Jednoczenie powinien byc wniosek o zgodę na publikację wizerunku oprawców i ich danych osobowych, we wszystkich mediach. Nie kocham zbytnio gazety Fakt ale oni potrafiš robić szum. Może zglosicie im sprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 21.08.2006 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 Trudno sobie wyobrazić większy koszmar.... Czytam na dogomanii od wczoraj, ale wyniki sekcji zwłok po prostu zwaliły mnie z nóg... to nie do uwierzenia... szok... Zuziu tak bardzo Ci współczuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcin_Łódź 22.08.2006 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2006 Dla tych, którzy twierdzą, że zabicie psa to niska szkodliwość społeczna: Tekst przekopiowany z dogomanii, nie pamiętam autorki, ale wyraziła zgodę na dalsze kopiowanie. Zabicie psa – niska szkodliwość społeczna czynu???? Zabicie, zamordowanie, zakatowanie istoty, która nam ufa, która świata poza nami nie widzi, która jest w stanie zrobić dla nas wszystko...Zrobić więcej niż człowiek jest w stanie zrobić dla innego człowieka...Zabicie psa, któremu miało się zapewnić miłość, dożywotnią opiekę i przyjaźń...Zabicie psa, który ufnie patrzył nam w oczy, „częstował” swoją łapką, chodził za nami-ludźmi wiernie...Wyroki sądu mówią same za siebie, mijają się z prawdą...Niska szkodliwość społeczna czynu... fałsz nad fałszami...Teraz zginął pies, tylko pies jak mówią niektórzy, aż PIES jak mówią prawdziwi ludzie, istota całkowicie bezbronna, zdana tylko i wyłącznie na nas...Kiedyś może zginąć człowiek, który teoretycznie jest się w stanie obronić, wtedy szkodliwość społeczna czynu będzie ogromna...Czyż to nie absurd????Przeczytajcie tą historię, historię biednej istoty, która w nas ludziach pokładała całe swoje zaufanie, która poza nami ludźmi świata nie widziała, .... a która z rąk „człowieka” dokonała żywota w męczarniach...Otóż istota ta Ozzy, cudowny golden retriever, stracił Państwa w niewyjaśnionych okolicznościach...Jego dobre serce wyczuło inną dobrą duszę w ludzkiej postaci, Zuzię, w trakcie spaceru Zuzi z psami, Ozzy podszedł do Niej spojrzał i ... Ta Osoba o Wielkim Sercu nie miała sumienia zostawić Go na ulicy...Wzięła Go ze sobą...Fakt iż sam posiada dwa psy nie pozwolił Jej na to, żeby posiadała trzeciego...Zaczęła mu szukać dobrego domu, w którym Pies znajdzie swoje miejsce na Ziemii, w którym pozostanie do końca życia, w którym będzie tym kochanym, wspaniałym Przyjacielem człowieka...Dzięki zaangażowaniu kilku osób, między innymi Ani wydawało się, że Ozzy złapał Pana Boga za nogi...Po ogłoszeniu w prasie, zgłosiła się niejaka Aga, osoba bardzo przekonywująca, bardzo miła, warunki, które miała zapewnić Ozziemu sprawiały iż każdy czuł, że Pies trafił na swego człowieka...Ozzy, pies z zapaleniem jąder, ale w bardzo dobrym stanie, z zawsze uśmiechniętym pyskiem i zawsze rozmachaną łapką , z ranami po poparzeniach, był według Agi tym wymarzonym jedynym Przyjacielem, tym bardziej, że pół roku wcześniej odszedł ich inny goldek...Nasz czworonożny Przyjaciel został przekazany w Jej ręce...Miał trafić do domu z ogrodem rodziców Agi, wszyscy cieszyli się jak szaleni, kolejne psie życie uratowane...Ale...Ale... Już jeden dzień po przyjęciu Ozziego przez Agę nastąpiła cisza, niepokojąca cisza...Brak jakiegokolwiek kontaktu z tą dziewczyną, brak jakichkolwiek wieści o Ozzim...Wszystkich to bardzo zaniepokoiło, nie tak miało być... W piątek dwa dni po przekazaniu Ozziego miał On trafić do rodziców Agi, miała zostać podpisana umowa adopcyjna, miał być cały czas utrzymywany kontakt...A tu nic, tu przeraźliwa cisza... Gdy na jednym z forum internetowych ostrzeżono Agę, że ktoś się do niej wybiera z wizytą, dziewczyna wysłała sms-a: PIES ZDECHŁ.Stało się to niby nagle, w ciągu niecałej godziny pochowała psa...Nikt w to nie wierzył... Nie wiedzieliśmy co o tym sądzić, ale każdy miał nadzieję, że dziewczynie coś pomieszało się w głowie...W/w Aga zaoferowała się z pokazaniem miejsca pochówku Psa...W końcu ludzie zaniepokojeniu losem Psiaka konspiracyjnie pojawili się w miejscu, gdzie Pies miał przebywać...Otworzył im ojciec dziewczyny, tłumacząc, że Aga jest osobą dorosłą i sama odpowiada za to co robi....Było już późno, dobrzy ludzie, którzy z daleka przybyli sprawdzić co się dzieje z Ozzim musieli wracać do siebie...Rano ponownie zadzwonili do Agi...Odebrała, po długich namowach umówiła się z Nimi i pojechała...Wskazała miejsce pochówku, każdy jeszcze wierzył, że to nieprawda...Ale jednak po odkopaniu okazało się, że rzeczywiście Ozzy NIE ŻYJE... Aga niewzruszonym tonem powiedziała, ze nie dała Psu antybiotyku...Jednak jak wytłumaczyć to, że wszędzie było pełno krwi????Aga odeszła w dal... nic jej nie obchodziło....Dzielny Krzysztof i Magda zrobili zdjęcia, wzięli doczesne ciało Ozziego i zawieźli Go na sekcję do AR we Wrocławiu...Na wyniki czekaliśmy do dziś...I stało się, wyniki dotarły: Ozzy został z premedytacją zabity, został zabity wskutek uderzeń tępym narzędziem, miał złamane większość kości, ale miał też wolę życia...Wiadomo, że zanim odszedł cierpiał kilka godzin, wielce prawdopodobne jest, że został zakopany jeszcze za żywota ....Najgorsze jest to, że weterynarz już w sobotę stwierdził, że Pies nie żyje od około 3 dni, czyli od środy...Od dnia, w którym trafił do Agi... Wniosek nasuwa się sam...Ozzy, Pies, który szukał przyjaciela przez wielkie P, który nam ufał został z premedytacją zabrany tylko po to, żeby Go zakatować...Nie wiadomo czy działała sama, raczej ciężko w to uwierzyć, być może w sprawę zaangażowane były także inne osoby...A raczej na pewno... Jak drobna dziewczyna wykopałaby grób w miejscu leżącym ugorem, jak przeniosłaby do niego Ozziego????To się nie mieści w naszych sercach, w naszych głowach, w naszej rzeczywistości...To się nazywa niska szkodliwość czynu...To trzeba zmienić, trzeba zmienić dla naszych czworonożnych niezawodnych Przyjaciół, dla naszego świata, dla nas samych...Ozzy, przepraszam za bezzsilność wobec tego świata... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 22.08.2006 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2006 Jezu co za horror Tak mi smutno, mialam nadzieje, ze piesek znajdzie dobry domek. Ta wstretna dziewczyna powinna trafic do wiezienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 22.08.2006 14:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2006 nie rozumiem jednej rzeczy.jesli tak było jak piszą w dogomanii to przeciez na to jest prokurator....sa dowody, jest denatsa swiadkowie przekazania psa....czy potrzeba czegos wiecej zeby takie osoby po prostu zamknac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.