Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szybka jazda samochodem.


kgadzina

Recommended Posts

A w kwestii szybkości, to przychylam się do niedawnych artykułów na ten temat: szybka prędkość jest odwrotnie proporcjonalna do ofiar. Jeden warunek - rozsądek. Na naszych drogach reguła niestety nie działa - nie ma warunków. Chodzi o to, żeby rozwijając dużą prędkość skrócić czas jazdy (zmęczenie powoduje nie tylko zaśnięcia za kierownicą - także osłabienie koncentracji). Szybka jazda - wymusza koncentrację. Liczba ofiar na drogach z 3 krajów - USA, Francja, Niemcy - jest najwyższa w USA, a najniższa w Niemczech. Maksymalna prędkość odwrotnie. To nie prędkość zabija. To zmęczenie, zbyt mała odległość między samochodami, warunki i ich zła ocena, głupota (to najbardziej działa w Polsce przy braku autostrad). Wielkie hasła w stylu "mniejsza prędkość - mniej ofiar" to populizm. Najmniej ofiar będzie gdy maxymalna prędkość będzie równa zero, ale chyba nie o to chodzi. Ja lubię szybką jazdę, ale w granicach rozsądku. Zwłaszcza gdy trzeba wyprzedzać lub można spodziewać się, że ktoś/coś wtargnie na jezdnię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 299
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tez uwielbiam szybka jazde, oczywiscie jak sa do tego warunki : sucha gladka pusta droga, odpowiednie auto, tzn o wiekszej mocy i wymiarach oraz nowoczesnym ukladzie zawieszenia. Male samochody ze slabymi silnikami nie nadaja sie do tego i sa bardzo w tym aspekcie niebezpieczne - szybka jazda takimi pojazdami to niemal samobojstwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-03-28 19:45, Frankai wrote:

A w kwestii szybkości (..) Liczba ofiar na drogach z 3 krajów - USA, Francja, Niemcy - jest najwyższa w USA, a najniższa w Niemczech. Maksymalna prędkość odwrotnie.

 

No i właśnie na autostradzie w Niemczech - w ramach niekoniecznie mądrego podpuszczania przez synów - mój małżonek osiągnął 200/h. Oczywiście nie za długo tak się dało jechać, bo mój dość wyrazisty protest na szczęście ukrócił te szaleństwa, zanim namierzyła nas policja. Oj faceci, faceci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luśka - na autostradzie w Niemczech (o ile nie ma wyraźnego ograniczenia), to ostatni pas jest "ile fabryka dała". Wg mnie na takiej autostradzie jadąc z prędkością 200km/h byłaś i tak bezpieczniejsza niż na polskiej drodze z prędkością 130km/h. Moje osiągi to 190km/h Meganem, 105mph Oldsmobilem Alero (więcej nie można, bo odcina paliwo) i nie czułem się wtedy niebezpiecznie. W mojej ocenie gorzej było, gdy przejechałem 1250km w ciągu jednego dnia. Pod koniec byłem już zmęczony i wtedy nie ryzykowałem już więcej niż 120km/h mimo, że to była ciągle autostrada. Bałem się o szybkość reakcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-03-28 15:50, kgadzina wrote:

Wowka, dawaj, naczinajem razgowor. Ty pierwyj.

 

OK. Mój ulubiony sąsiad to sąsiad (a właściwie już drugie pokolenie sąsiadów) graniczący z moją budową od strony zachodniej. Swój dom wybudowali 30 lat temu i od tego czasu ani jednego dnia w nim nie mieszkali. W między czasie pierwotni właściciele pomarli a dwie córki spadkobierczynie są tak ze sobą skłócone, że żadna z nich z druga nie rozmawia i każda z nich chce sprzedać swoją kondygnację innemu nabywcy bez żadnej konsultacji. Ba jedna z nich wyraziła się, że chce działkę sprzedać za ok. 35 zł za m2 - bo przecież ojcowiznę trzeba sobie cenić. Dla informacji m2 gruntu w tej okolicy można kupić za 10 zł. Czyli jeszcze jakiś czas na zachodniej flance mojej posesji będzie panowała sytuacja bez zmian. A budynek niszczeje ........ (chcą za nieotynkowaną czworokątną kostkę z papowym kopertowym dachem, insatlacje wewnętrzne made in wczesny Gierek - jakieś 1500 zł za m2 :grin: :grin: )

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dwóch kolesi wracało samochodem z imprezy na wsi w naprawdę paskudną pogodę. Chłopcy nie przejęli się zbytnio deszczem, ostro popijali browarki i mieli już mocno w czubie. No więc muzyczka gra, za oknami leje, na liczniku 100km/h, a oni jadą. Nagle jeden z nich zbladł i krzyczy:

-Józek!!! DUCH! Jak Boga kocham za szybą jest jakaś twarz staruszka!!!

No i faktycznie przy prędkości 100 km/h za szybą była twarz jakiegoś starszego jegomościa. Józek jednak był mniej strachliwy i mówi:

-Zenek, otwórz szybę i spytaj czego chce. Jak nic to niech, wypier*ala!

Józek zebrawszy się na odwagę pyta:

-Czego chcesz?

-Macie może papierosa? - pyta duch

Chłopaki dali mu papierosa i duch zniknął. Jednak, żeby mieć pewność przyspieszyli do 120 km/h. I nie ujechali 5 minut gdy Zenek znowu krzyczy:

-Józek! Znowu ten duch!

-No to kufa pytaj czego teraz chce i niech wypier*ala - odpowiedział Józek

-Czego chcesz tym razem? - spytał Zenek ducha

-Macie może ogień?

Chłopaki dali mu ognia i dawaj przyspieszyli do 150 km/h. Ale nie ujechali 5 minut, gdy za szybą znowu pojawił się duch. Tym razem Zenek nabrał odwagi i pyta:

-Czego chcesz tym razem?

-Chłopaki! Pomóc wam z tym błotem czy będziecie tak dalej się w miejscu rozpędzać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

On 2003-03-28 19:45, Frankai wrote:

A w kwestii szybkości, to przychylam się do niedawnych artykułów na ten temat: szybka prędkość jest odwrotnie proporcjonalna do ofiar. Jeden warunek - rozsądek. Na naszych drogach reguła niestety nie działa - nie ma warunków. Chodzi o to, żeby rozwijając dużą prędkość skrócić czas jazdy (zmęczenie powoduje nie tylko zaśnięcia za kierownicą - także osłabienie koncentracji). Szybka jazda - wymusza koncentrację. Liczba ofiar na drogach z 3 krajów - USA, Francja, Niemcy - jest najwyższa w USA, a najniższa w Niemczech. Maksymalna prędkość odwrotnie. To nie prędkość zabija. To zmęczenie, zbyt mała odległość między samochodami, warunki i ich zła ocena, głupota (to najbardziej działa w Polsce przy braku autostrad). Wielkie hasła w stylu "mniejsza prędkość - mniej ofiar" to populizm. Najmniej ofiar będzie gdy maxymalna prędkość będzie równa zero, ale chyba nie o to chodzi. Ja lubię szybką jazdę, ale w granicach rozsądku. Zwłaszcza gdy trzeba wyprzedzać lub można spodziewać się, że ktoś/coś wtargnie na jezdnię.

no wlasnie sprobujcie w usa przekroczyc predkosc zaraz nie wiadomo skad policja sie zjawia aw Polsce wiecej niz 130 to juz samobojstwo mozna szybko jezdzic jak sie posiada umiejetnosci i sprawny samochod oraz duza doze wyobrazni - pisze to instruktor nauki jazdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-03-28 19:45, Frankai wrote:

A w kwestii szybkości, to przychylam się do niedawnych artykułów na ten temat: szybka prędkość jest odwrotnie proporcjonalna do ofiar. Jeden warunek - rozsądek. Na naszych drogach reguła niestety nie działa - nie ma warunków. Chodzi o to, żeby rozwijając dużą prędkość skrócić czas jazdy (zmęczenie powoduje nie tylko zaśnięcia za kierownicą - także osłabienie koncentracji). Szybka jazda - wymusza koncentrację. Liczba ofiar na drogach z 3 krajów - USA, Francja, Niemcy - jest najwyższa w USA, a najniższa w Niemczech. Maksymalna prędkość odwrotnie. To nie prędkość zabija. To zmęczenie, zbyt mała odległość między samochodami, warunki i ich zła ocena, głupota (to najbardziej działa w Polsce przy braku autostrad). Wielkie hasła w stylu "mniejsza prędkość - mniej ofiar" to populizm. Najmniej ofiar będzie gdy maxymalna prędkość będzie równa zero, ale chyba nie o to chodzi. Ja lubię szybką jazdę, ale w granicach rozsądku. Zwłaszcza gdy trzeba wyprzedzać lub można spodziewać się, że ktoś/coś wtargnie na jezdnię.

no wlasnie sprobujcie w usa przekroczyc predkosc zaraz nie wiadomo skad policja sie zjawia aw Polsce wiecej niz 130 to juz samobojstwo mozna szybko jezdzic jak sie posiada umiejetnosci i sprawny samochod oraz duza doze wyobrazni - pisze to instruktor nauki jazdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biskup - w stanie w którym akurat pracuję, to jeżdżą takie zdechlaki jakich u nas nie uświadczysz na złomowisku :grin: Tu nie ma badań technicznych i nikt też nie robi przeglądów. Producent podaje tabele serwisowania, ale tylko nadgorliwi jeżdżą je robić. Jeżeli chodzi o policję, to tu standardowo przekracza się prędkość do 10mph i nie reaguję. Mnie mieli na celowniku przy chyba +13 i też nic. Miewałem też więcej, a ciągle mam czyste konto za prędkość :grin:. Mam z kolei kolegów, co jeżdżą za wolno i jak akurat przekroczyli (w Polsce) do chłopaki ich dopadły. Nie wiem skąd u mnie to szczęście przez blisko 15 lat, ale udaje mi się, a przekraczam notorycznie, co nie oznacza, że stanowię zagrożenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

się tu chwalic nie będę jakie prędkości uzyskałem, bo to głupie.

ale takie spostrzeżenia mi się nasunęły:

1. dopuki w polsce nie bedzie sieci autostrad, zawsze będziemy przekraczać prędkość ( spróbujcie przejechać np 500km przepisowo -2 dni)

2. jak Frankai słusznie pisze,nie prędkość jest głównym czynnikiem wypadków.

3. głupawe ograniczenia prędkości w bezsensownych miejscach, np nagle do 40km\h na szerokiej drodze.

4.rolnicy w traktorach na drogach międzynarodowych, czy tranzytowych ( niestety to prawda)

5. złomy ciężarowe na tychże drogach ( pod górkę niecałe 20km\h)

 

i parę innych

to wszystko sprawia, że w Polsce jest jak jest. jeżdzę trochę po świecie, i w Polsce jest chyba najgorzej!!! moja firma ma dużo investycji w Izraelu. mój kolega Duńczyk ( mieszka w Polsce), który się głównie nimi zajmuje, na moje pytanie, czy się nie boi tam jeździć, mówi:

" wiesz, jak przeżyję drogę z łodzi do wawy samochodem, to dalej już się nie stresuje"....

 

pzdr

biker oorbus

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę,że ciekawą kategorią jest liczba zatrzymań przez polcję.

Mnie w ciągu 5 lat zatrzymali 28 razy.Na ten przykład w tym roku dopiero 3.Więc nie jest tak źle.Tak swoją drogą to lubię jak jestem zatrzymany gdy jadę na dłuższą trasę-oczywiście na jej początku ,a nie końcu.

HEJ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może ilość ( i jakość ) zatrzymań przez panie policjantki....mmmm?

to jest znacznie ciekawsze...

szkoda że u nas nie ma takich kontroli jak w usa...:wink:

no, wiecie, nogi szeroko rozstawione, ręce na mache, a czyności sprowadzają sie do sprawdzenia wielkości giwery, hihihi

 

o kurcze ten text chyba powinien być w innym wątku:???:

oorbus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

A ja tam lubię ,,DEPNĄĆ"... 8)

Mimo to przez 23 lata i jakieś 250 000 km nie spowodowałem i nie uczestniczyłem...i oby tak dalej :wink: .

Trzeba mieć odrobinę wyobraźni i świadomość tego, że czasem prędkość 50km/h jast bardziej niebezpieczna niż... 200km/h, wszystko zależy od miejsca i warunków...

Teska TY PIRACIE!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...