Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

STREFA POGADUSZEK DOROTKI I GRZEGORZA


secam

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzielna, dzielna, tylko nastawialiśmy się ze będzie inaczej , a w sumie to nas nastawiono.

To znaczy nikt nam nie powiedział wczęsniej ze tago typu operacje są takie trudne dla pacjenta i tak długo organizm dochodzi do siebie. Wszyscy żeby Doski nie straszyć mówili że to "pikuś" a okazało się ze to pikuś to wcale nie jest :-?

Ale pomalutku jest coraz lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ze spraw budowlanych rozgryzam kotłownię :-?

Wystąpił problem z piecem, piecyk sobie stał 2 miesiące nie uruchamiany, zaczeły się chłody wiec go chciałem uruchomić ..... właczam go a on zrobił mruuuuu i stoi w miejscu a na wyświetlaczu jest napisane "bład nr (01) uszkodzony czujnik temperatury wezwij serwis, wymień czujnik" normalnie myślałem że szlak mnie trafi. Dzownię do serwisanta który odbierał piec - oczywiście nie odbiera no bo sezon przecież nie :evil: Przyjechałem do domu dzwonię na serwis fabryczny, facet podał mi telefon do technika, dzwonię a facet na to .... trzeba wyjąc czujkę z pochwy i ogrzać ją w rękach , jak jest poniżej 5 stopni piec się blokuje - to takie zabezpieczenie tylko komunikat głupi wyświetla. Ot i mądre urzadzenie.

Jak powiedział tak zrobiłem piecyk za minutę się uruchomił :D:D:D

 

No ale zeby nie było że jest dobrze ......... uruchomiła się i super działa ale instalacja znowu nie działa bo woda mieli się w miejscu i nie cyrkuluje. Na wyjsciu z pieca już 90stopni a na powrocie 12 :evil: . Wiec coś nie tak z układem hydraulicznym - było tak też przy uruchomianiu ale odpowietrzyliśmy i ruszyło..... a tu znowu ....... . Zadzwoniłem po Instalatora , przyjechał na drugi dzień mówize będziemy odpowietrzać. Serwisant z Klimosza zasugerował wcześniej że jedna z rur idzie w złym kierunku i tu się może zapowietrzać, więc wymusiłem zeby tą rurę przerobili i poprawili. Po przerobieniu rury zaczeło lepiej działać to znaczy bulgać i odpowietrzać ale dalej stało i coś blikowało. Zaczeliśmy powoli rozbierać układ i sprawdzać elementy...... okazało się ze za pompą była zawór zwrotny który się zawieszał i blokował układ. Po wywaleniu zaworu układ ruszuł jak z bicza strzelił i piecyk zaczął wreszczie pracować jak należy :D:D:D .........

 

....... oczywiście tylko przez 4 godziny :D:D:D

Po przyjeździe wieczornym piecyk się wyłaczył pisząć "brak paliwa, uzupełnij zbiornik, lub bład podajnika zmniejsz parametr (02) :o :o :o

Przyzwyczjaony do głupich komunikatów pojechałem do domu poczytać instrukcję ;)

Okazuje się ze trzeba pozmieniać ustawienia bo dom jest za mocno wychłodzony i idzie więcej węgla na ogrzanie niż podaje piec, więc węgiel wypala się szybko i schodzi niżej do podajnika a wtedy piec się wyłacza zeby nie zapaił się zbiornik.... w sumie mądre urządzenie :)

Dzisiaj pojadę i zwiększę podawanie wegla.

|Ci którzy mają piece na ekogroszek pisali na forum ze ponoć 3 miesiące trzeba żeby poznac tego typu ustrojstwo - ale jak na razie fajna zabawa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolaczam sie do pozdrowien i zyczen wszystkiego najlepszego dla Dosi.
,

Dzięki :)

 

Kurcze, ależ masz jazdę z tym piecem, a mówiłam, że to nie dla mnie urządzenie :evil: :evil:

Pozmieniałe ustawienie i od rana do wieczora nie wygasł - zobaczymy rano może bedzie ok

Jak na razie nadal twierdzę ze dobry piecyk :)

 

Jeśli chodzi o Dorotkę, to chociaż Tobie powinni powiedzieć jak sprawa wygląda :(

Ale najważniejsze, że udało się i teraz tylko czekać wyzdrowienia :) :)

Wiesz co mysle ze chyba lepiej ze nie wiedzieliśmy ....... teraz na sali z dorotką lezy dziewczyna która ma jutro identyczną operację i jest skitrana ze strachu bo widzi jak Dosia znosi to co jest po :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra z tym piecem, to niech Michał walczy - a ja będę się modlić, żeby nic nie wybuchło :wink:

 

Biedna dziewczyna, pewnie strasznie się boi. Może trzeba jej "wmówić", że nie każdy tak to przechodzi, że koleżanki koleżanka też miała coś takiego operowane i było dobrze.......................... no dobra wiem, mało prawdopodobne, ale jak tak się boi, to może uwierzy co? :roll: :roll: :roll:

 

Ehhh popaprany ten świat i jakoś kiepsko Bozia stworzyła nas ( jeśli na swoje podobieństwo) :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.

Pozdrowienia dla Dosi. Nic na siłę każda operacja jest poważna i nie ma w tym przypadku czegoś takiego jak "pikuś"

 

Pomalutku swoim tempem organizm wróci do pelnej sprawnośći, na wszystko trzeba czasu.

 

co do pieca - hmmm u mnie wczoraj cały dzień małż spędził przy piecu, żeby go odpowiednio ustawić (na eko-groszku). Trochę "zabawy" jest.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...