Pawson 18.08.2006 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 widzisz bratki to tylko tak się mówi, że giną w praniu. Czasami znajduje się je w różnych dziwnych miejscach /za łóżkiem, w kaloszu, za koszem do prania, wiszące w spodniach roboczych itp/ niezbadane są drogi skarpetek dodatkowo skarpetki posiadają szczególna zdolność jednosztukowych zmian barwy i rozmiarów ... czyli wladasz pary a wyskakuje każda inna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 18.08.2006 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 widzisz bratki to tylko tak się mówi, że giną w praniu. Czasami znajduje się je w różnych dziwnych miejscach /za łóżkiem, w kaloszu, za koszem do prania, wiszące w spodniach roboczych itp/ niezbadane są drogi skarpetek dodatkowo skarpetki posiadają szczególna zdolność jednosztukowych zmian barwy i rozmiarów ... czyli wladasz pary a wyskakuje każda inna a skarpetki mojego męża bardzo często się "kurczą" w praniu i potem ja mam takie z piętą w połowie ściągacza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 18.08.2006 10:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 widzisz bratki to tylko tak się mówi, że giną w praniu. Czasami znajduje się je w różnych dziwnych miejscach /za łóżkiem, w kaloszu, za koszem do prania, wiszące w spodniach roboczych itp/ niezbadane są drogi skarpetek dodatkowo skarpetki posiadają szczególna zdolność jednosztukowych zmian barwy i rozmiarów ... czyli wladasz pary a wyskakuje każda inna Zgadza się, że te skubane skarpetki mają coś w sobie, wszystko się zgadza a jednak każda inna. A z tym chomikowaniem ...znaczy się normalna jestem, żadnym specjalnym zabiegom 'odchomiczania" nie muszę się poddawać...kamień z serca. Najgorzej to te wszystkie pamiątki...w sekretnym pudełku ze skarbami znalazłam żyrafę zrobioną z tekturowych wkładów rolek papieru toaletowego, zrobioną przez dziecko na zajęciach technicznych w szkole, koszyczek z mydła i szpilek... No i jak coś takiego wyrzucić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.08.2006 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Przykład z chomikowania posuniętego do granic przyzwoitości: Moja teściowa trafiła do szpitala. Postanowiłam wykorzystać ten fakt do zrobienia jej w kuchni porządku. Powoli nie dawało się tam wejść, a na mnie spadł obowiązek gotowania i zajmowaniem się jej mężem i drugim synem (tudzież psem bullterierem). Wyrzuciłam 12 worków 120 litrów - nie zanudzę Was co tam było, bo pewnie łatwiej wymienić czego nie było.. Najciekawszym znajeziskiem było Wedlowskie kakao z 1968 roku - czyli starsze ode mnie :) Wiele lat był to sukces zakupowy - zdobycie takiego skarbu graniczyło z cudem za komuny .... ale te czasy już minęły Teściowa chyba nie zauważyła.... Na szczęście nie obraziła się na mnie za te porządki :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 18.08.2006 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Najciekawszym znajeziskiem było Wedlowskie kakao z 1968 roku - czyli starsze ode mnie :) Wiele lat był to sukces zakupowy - zdobycie takiego skarbu graniczyło z cudem za komuny .... oj Nefer, Nefer ... trzeba było sprawdzić czy się tego nei da do muzeuma sprzedać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.08.2006 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Najciekawszym znajeziskiem było Wedlowskie kakao z 1968 roku - czyli starsze ode mnie :) Wiele lat był to sukces zakupowy - zdobycie takiego skarbu graniczyło z cudem za komuny .... oj Nefer, Nefer ... trzeba było sprawdzić czy się tego nei da do muzeuma sprzedać Te wory to pewnie ci z muzeum sobi wzięli spod śmietnika :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 18.08.2006 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Najciekawszym znajeziskiem było Wedlowskie kakao z 1968 roku - czyli starsze ode mnie :) Wiele lat był to sukces zakupowy - zdobycie takiego skarbu graniczyło z cudem za komuny .... oj Nefer, Nefer ... trzeba było sprawdzić czy się tego nei da do muzeuma sprzedać Te wory to pewnie ci z muzeum sobi wzięli spod śmietnika :) Nie takie rzeczy ludzie na allegro oferują. Może Twoje kakao już tam jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.08.2006 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Najciekawszym znajeziskiem było Wedlowskie kakao z 1968 roku - czyli starsze ode mnie :) Wiele lat był to sukces zakupowy - zdobycie takiego skarbu graniczyło z cudem za komuny .... oj Nefer, Nefer ... trzeba było sprawdzić czy się tego nei da do muzeuma sprzedać Te wory to pewnie ci z muzeum sobi wzięli spod śmietnika :) Nie takie rzeczy ludzie na allegro oferują. Może Twoje kakao już tam jest? To możliwe .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 18.08.2006 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 az mi ulzylo myslalam,ze moje zbieractwo to choroba,a mieszcze sie w normie Mialam kiedys ulubiona koszule nocna .5 razy byla juz w worku z innymi ciuchami przeznaczonymi do wyrzucenia.Jednak jakas dziwna sila kazala mi za kazdym razem w ostatniej chwili ja stamtad wyciagac .Kolejnym razem,gdy wrzucilam ja do wora moj malzonek krzyknal do syna :"Tomek,lec szybko na smietnik z tym workiem i wez smieci z kuchni ,przysyp nimi ta koszule" i tym sposobem stracilam ja na zawsze teraz mam sposob na ciuchy: jesli w czyms nie chodzilam przez ostatnie 2 lata (ok.przyznaje sie.......przedluzam sobie do 5-iu )wywalam bez zalu. stare pojemniczki,puszeczki itp wynosze do piwnicy z przeznaczeniem na srubki,gwozdzie itp,ktore oczywscie tez zbieram nie mam sposobu na pozbywanie sie pamiatek,ktore dostalam od dzieci (mam nadzieje,ze dodam je im do posagu ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 18.08.2006 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 No to ja nie jestem jeszcze taka najgorsza . Ciuchom daję zazwyczaj rok . Jeśli w tym czasie czegoś nie założę odkładam do worka i oddaję do pojemników PCK . Wyjątkiem są rzeczy ponadczasowe które mają dłuższy żywot w mojej szafie . Gazety codzienne na szczęście są zużywane do rozpalania kominka a w okresie bezkominkowym wywalane do odpowiednich pojemników , podobnie jak tygodniki i miesięczniki . Za to chomikujemy pudełka po sprzętach technicznych bo a nuż trzeba będzie coś oddać do naprawy . O negatywach nie wspomnę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
renjul 18.08.2006 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Ja mam genetycznie zakodowane wyrzucanie Mam ogromna frade kiedy spakuje ze dwa wory roznych niepotrzebnych rzeczy zeby sie ich pozbyc. Zazwyczaj robie tak kiedy w domu zaczynam czuc sie nieswojo - niedomykajace sie szuflady, polki na ktorych nie sposob utrzymac porzadku ze wzgledu na przepelnienie. Srednio cztery razy do roku robie wielkie wyrzucanie i od razu czuje sie lepiej. Lata spedzone w ciasnej kawalerce na pewno mi pomogly, ale sadze ze to genetyczne, bo moja mama tez tak ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hos 18.08.2006 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 za to moj chłop chomikuje wszystkie Playboye i CKM-y twierdzi ze za iles lat beda cos warte juz nawet nie zlicze ile tego mamy w piwnicy ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 18.08.2006 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 U nas też mąż jest archiwistą. Największym przebojem był kalendarzyk jego siostry z końca lat 80-tych z zaznaczonymi terminami miesiączek jego siostry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.08.2006 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Ja własnie sie przygotowuje do przeprowadzki i wyrzucam, wyrzucam, wyrzucam. kto mi tych wszystkich dziwnych rzeczy naznosił do domu ? Jak ja takiego dorwę, nie ręcze za siebie i czyny swoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oli_oli 18.08.2006 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Ja mam podobny problem. Mam zgromadzone ogromne ilości płyt CD, kaset MC i analogów i tego się nie pozbędę (choć niektórzy chcieli by uszczuplić kolekcję). W ramach przygotowań do przeprowadzki miałem zamiar posprzatać mój pokój 2,5 x 3,5m. NIe dałem rady. Wezwałem moją lubą, która wywaliła 5 worów śmieci różnych gazet, kartonów, kawałków komputera itp. Pozostała jeszcze wielka skrzynia do rozdania lub wyrzucenia, stare głośniki, obrazki, puszeczki, cd-romy itp. Tak więc najlepszym sposobem, jest zatrudnić osobę, która nie ma związku emocjonalngo z danymi gymelami. Miłej pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hos 18.08.2006 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Ja mam podobny problem. Mam zgromadzone ogromne ilości płyt CD, kaset MC i analogów i tego się nie pozbędę (choć niektórzy chcieli by uszczuplić kolekcję). W ramach przygotowań do przeprowadzki miałem zamiar posprzatać mój pokój 2,5 x 3,5m. NIe dałem rady. Wezwałem moją lubą, która wywaliła 5 worów śmieci różnych gazet, kartonów, kawałków komputera itp. Pozostała jeszcze wielka skrzynia do rozdania lub wyrzucenia, stare głośniki, obrazki, puszeczki, cd-romy itp. Tak więc najlepszym sposobem, jest zatrudnić osobę, która nie ma związku emocjonalngo z danymi gymelami. Miłej pracy. czyli żonę oczywiście trzeba wykorzystać....och Ci mężczyźni.,.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 18.08.2006 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Mam to samo. Właśnie się pakuję przed przeprowadzką. Wyrzucam i wyrzucam ale i tak mam poczucie że 1/3 zapakowanych rzeczy powinna od razu pójśc na strych Chyba przy rozpakowywaniu będę bardziej stanowcza ps. np. jesli chodzi o ciuchy zauwazyłam, że najmniej miejsca zajmują te używane na co dzień a najwięcej te "co to może sie jeszcze przydadzą" albo "będa do ogródka". Jakaś kuracja antychomicza byłaby dla mnie wskazana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oli_oli 18.08.2006 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 czyli żonę oczywiście trzeba wykorzystać....och Ci mężczyźni.,.. Ale tylko merytoryczno - duchowo - decyzyjnie. Fizycznie ja pracowałem z wielkim żalem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 18.08.2006 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 za to moj chłop chomikuje wszystkie Playboye i CKM-y twierdzi ze za iles lat beda cos warte juz nawet nie zlicze ile tego mamy w piwnicy ..... wpadnę kiedyś pooglądać ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hos 18.08.2006 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 za to moj chłop chomikuje wszystkie Playboye i CKM-y twierdzi ze za iles lat beda cos warte juz nawet nie zlicze ile tego mamy w piwnicy ..... wpadnę kiedyś pooglądać ... a zapraszam , lektury conajmniej na dobry miesiąc pewnie z polowę meskiego forum spokojnie bym obdarowała .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.