niktspecjalny 22.08.2006 15:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2006 jak to fajnie sie tak powyglupiac i dowartosciowac Najpierw jaki to ja jestem wpanialy ..a teraz jeszcze jaka Ona - ta Moja - wspaniala Nie szukaj zaczepki to nie jest temat watku już nie długo Ci to wytłumacze,dlaczego.Możesz mnie obrazac ja już z tego wyrosłem.Troche nie na miejscu to Twoje wejście ale powiem ,że baaaaardzo wartościowe. Fizyk dobrze Ci to wytłumaczył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 22.08.2006 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2006 A ja myślałam, że to mnie tylko tak nachodzi. Mój małżonek zarabia na rodzinę, ja na ratę kredytu (moja nauczycielska pensja + jeszcze ciut czyli ok. 200 zł) Kredyt - 120 tys.zł i ani grosza oszczędności. A juz lata nie te (44 i 47 lat), dzieci dorosłe (niedlugo może żenić się chcą? )Co będzie jak coś mu się stanie? Przecież sobie nie poradzę??? Jak zobaczyłam ten wątek, od razu rażniej na duszy mi się zrobiło, że nie tylko ja mam takie odczucia. Pewnie, że nie chcemy, aby naszym bliskim cos złego stało się, ale życie pokazuje, że nic nie jest raz na zawsze. I dlatego nalezy zrobić wszystko, aby spać spokojnie i nic nie zakłócało naszego szczęścia posiadania domu (skoro na kredyt, to nie do końca naszego). Moim zadaniem pomysł fizyka jest super!!! Ja zrobiłem sobie polisę. Płacę około 60 zł /m-c. Ale śpię spokojnie. I w razie co - spokojniej umrę A możesz zdradzić, na jaką kwotę "wystarczy" taka składka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 23.08.2006 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Aniu rzuć okiem na priv.Jeszcze jedno - dla Twojego męża składka 60 zł starczy na ponad 40 000 zł sumy. ubez. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 09.09.2006 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2006 Temat dla mnie Kiedyś całą noc nie spałam, bo też mnie dopadły rozważania w tej dziedzinie... U nas jest tak: małżeństwo, trójka dzieci, budowa, kredyt. Kredyt zabezpieczony polisami ubezpieczeniowymi na oboje małżonków. Moje rozterki były następujące: jeśli przedwcześnie zejdzie TYLKO jeden rodzic, to pół biedy - drugie z rodziców BĘDZIE MUSIAŁO zadbać o to, aby w miarę możliwości, nie musieć sprzedawać domu. Gorzej jednak z opcją zejścia obojga rodziców zanim co najmniej jedno dziecko nie stanie się pełnoletnie. Biorąc pod uwagę kolejne coraz bardziej upiorne wizje doszłam do wniosku, iż w gronie naszych tzw. spadkobierców ustawowych NIKT nie wie nawet, w jakim banku mamy kredyt (za to wie pewne całe forum ) Nad ranem wymysliłam rozwiązanie, któe na razie trochę mnie uspokaja: skopiowałam umowę kredytu, wpis do hipoteki, polisy ubezpieczeniowe i inne niezbędne dokumenty, wydrukowałam adres banku, numer konta itd - i komplet przekazałąm mojemu bratu wraz z nstrukcjami postępowania w razie godziny W. TEraz muszę jeszcze tylko dowiedzieć się, czy mogę notarialnie upoważnić go do rozporządzania nieruchomością (w tym do dopilnowania spłaty kredytu itd) do momentu, kiedy dzieci osiągną pełnoletność i będą mogły same zadecydować o dalszych losach domu, któy budujemy przede wszystkim z myślą o nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.