Katastralny bardziej oficjalnie.

[greg98]

Coś takiego napisali w dzisiejszej Rzepie:

"Katastralny najwcześniej od 2006 r.

Wkrótce mogą wzrosnąć obciążenia podatkowe właścicieli nieruchomości. Ministerstwo Finansów zapowiada bowiem wprowadzenie podatku katastralnego, czyli podatku od nieruchomości płaconego od jej wartości, a nie jak obecnie - od powierzchni.

 

- Obecny system opodatkowania nieruchomości uzależnia wymiar podatku od rodzaju nieruchomości oraz charakteru jej wykorzystania, a także jakości opodatkowanych gruntów. Zazwyczaj podatek naliczany jest od 1 mkw. nieruchomości. Nowy system będzie polegał na powiązaniu wielkości opodatkowania z rzeczywistą wartością rynkową nieruchomości - twierdzi MF. Będzie to wymagało wprowadzenia od 1 stycznia 2005 r. (zgodnie zresztą ze znowelizowaną w 2002 r. ustawą o podatkach i opłatach lokalnych) konieczności prowadzenia ewidencji podatkowej nieruchomości przez urzędy gmin w systemie informatycznym.

Na razie jeszcze nie wiadomo, w jakiej wysokości byłby to podatek. MF sądzi, że dokładną wysokość stawek podatkowych będzie można ustalić po stworzeniu systemu ewidencji i wyceny wartości nieruchomości. - Podstawową zasadą przy określaniu stawek podatkowych będzie zasada neutralności; wpływy z podatku naliczanego według nowej metody powinny być równe z dotychczas pozyskiwanymi dochodami. Uwzględniając obecne zróżnicowanie stawek, nowe stawki liczone od wartości nieruchomości powinny wahać się od 0,1 proc. (budynki mieszkalne) do nie więcej niż 2 proc. (budynki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej) - czytamy w programie wicepremiera Kołodki.

Podatek na nowych zasadach miałby być wprowadzony najwcześniej od 1 stycznia 2006 roku. G. L."

 

http://www.rp.pl/dodatki/nieruchomosci_030331/nieruchomosci_a_9.html#2

 

Nie komentuję, bo się zdenerwowałem...

Grzegorz

[Grzegorz63]

Gdyby to rzeczywiście oscylowało w granicach 0.1% to jest to do przeżycia. Np. od nieruchomości wartej 400 tys. zł płaciłoby się rocznie 400 złociszów. Ale znając nasze realia, pewnie będzie to o wiele więcej, niż 0.1%

[grzegorz2]

No i wreszcie stanie się sprawiedliwość dziejowa. Drżyjcie obszarnicy!

Grzegorz (obszarnik na 700 m2...)

[Gość]

grzegorz2

ale 1m2 może mieć wartość 5 zł i 500zł, a i chałupka może

mieć na tych metrach różną wartość.

Podatek katastralny będzie od nieruchomości a nie od gruntu.

Jeśli zadeklarujesz mniej to ubezpieczysz na mniejszą kwotę a w razie jakiegoś bum! dostaniesz mniej zwrotu !

Jeśli brałeś kredyt albo masz jakieś zwolnienia i masz odpisy w US, to też mają Cię jak na dłoni !

kółko się zamyka, nie trzeba kontroli jak w PRL-u.

A jak zrobisz błąd w deklaracji majątkowej to pewnie też będzie na to jakiś paragraf !

 

CZ.

[Luśka]

Przy tym wszystkim problemem jest jeszcze, kto będzie wyceniał nieruchomości. I jakie elementy będą brane pod uwagę. W końcu Rembranty można na czas wyceny wywieźć do znajomych

[radex]

A ja jestem bardzo ciekaw kto będzie płacił za te wyceny...

[Gość]

no cóż, oby sie nie okazało że wyrzeczenia i inwestowanie w dom opodatkowanych już pieniędzy, jest gorszym wyborem niż przepicie

kasy i doprowadzenie domu do ruiny (wtedy być może będzie można starać się o dofinansowanie od gminy)

Tak na serio podatek od wartości gruntu ma sens, ale nic poza tym.Krzysztof

 

[rafi27]

Uważam że jest to niegodne z konstytucją i prawem podatkowym. Nie mozna dwa razy zapłacić podatku od tych samych pieniędzy. Raz opodatkowane są dochody z których postawimy dom a drugi raz jeszcze sam dom i działka.

Powinno się to zaskarżyć do NSA, jeżeli taki podatek wejdzie w życie.

[tdxls]

Niestety prawda jest taka, że dziura w budżecie rośnie szybciej niż plamy na słońcu, dlatego nasza władzuchna wyciągnie łapę po wszystko co tylko śmierdzi jakimś groszem.

[Gość]

Opodatkowane będzie dosłownie wszystko co żyje i się rusza!!! nawet walący się dom (też się rusza) dziura się poszerzy o Unię E. Pazerność fiskusa może ograniczyć tylko mądre zorganizowanie się społecznosci, jak narazie do tego daleko mamy zbyt duże "rozwarstwienie" więc nie mamy "kontaktu" ze sobą. Prędzej czy później fiskus do takiego bliskiego kontaktu nas doprowadzi, tylko czy o to nam chodzi, czy mamy na to czekać, "oto jest pytanie". Skubany.

[nnatasza]

Może to co powiem będzie trochę kontrowersyjne. Jeżeli ten podatek ma trafić do gminy, w której mieszkamy i oczywiście pieniądze z niego będą wydawane na rozwój tej gminy (tylko kto to zagwarantuje ) - TO JESTEM ZA. Chciałabym, aby w moim mieście były nowe drogi, szkoły.... chyba się troszkę rozmarzyłam.