kasia w 17.01.2007 13:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2007 Kasiu Twoje tempo odpowiedzi jest niesamowite Muszę wykorzystać to, że Piorek śpi. Potem wyłączam kompa i już jemu poświęcam czas Pozdrówka I koniecznie spróbuj tej mieszanki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 17.01.2007 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2007 A skąd ja wezmę teraz śliwki???? Moja zona z racji swojego stanu miewa różne zachcianki . Ostatnio są one ściśle związane z owocami - będąc w markecie zażyczyła sobie właśnie śliwki. Kosztowały ponad 13zł za kilogram!!!! Na szczęście kupiła tylko kilka sztuk - taki kompot by mnie wykończył finansowo hahaha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 17.01.2007 20:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2007 Moja zona z racji swojego stanu miewa różne zachcianki Dobrze, że to tylko śliwki. Ja w ciąży 4 razy w tygodniu jadłam spagetti Bardzo często o 2 w nocy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 18.01.2007 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 4 razy w tygodniu????? Ble Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 18.01.2007 12:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 4 razy w tygodniu????? Ble Spagetti do dzisiaj mogłabym jeść codziennie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malmuc 18.01.2007 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 4 razy w tygodniu????? Ble Spagetti do dzisiaj mogłabym jeść codziennie ja też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 18.01.2007 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Ja też lubię spagetti ale żeby naokrągło hahahaha Kasiu kuchnia bardzo mi się podoba MAm tylko jedną uwagę: czy nie lepiej jakby zlew byłby na środku okna??? Wtedy myjąc naczynia miałabyś oświtlenie z obu stron a nie tylko z lewej tak w tej chwili. W sumie to się czepiam. Haha nie ma do czego się przyczepić to sobie wymyśliłem. Ale co tam. Lubię sobie podyskutować Czy ten projekt jest Twojego autorstwa??? Czy masz jakieś chociaż orientacyjne koszty??? No dobra koniec z tymi pytaniami bo mnie wyrzucisz ze swoich komentarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malmuc 18.01.2007 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 no i patrzcie! nie ma sie do czego przyczepić, kurcze (dodam) Rom to ja bede taka wscibska i odpowiem jesli, jesli Kasia bedzie miala zmyware to stac przy kranie tak znowu nie bedzie ale ale ale szykując jedzonko, salateczki, kanapeczki i....... SPAGETTI bdzie spozierac przez okienko na ten piękny świat a ona to ma na co spozierać, oj ma ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 18.01.2007 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 no i patrzcie! nie ma sie do czego przyczepić, kurcze (dodam) Rom to ja bede taka wscibska i odpowiem jesli, jesli Kasia bedzie miala zmyware to stac przy kranie tak znowu nie bedzie ale ale ale szykując jedzonko, salateczki, kanapeczki i....... SPAGETTI bdzie spozierac przez okienko na ten piękny świat a ona to ma na co spozierać, oj ma ... Hmmmm....zmywarka.....tego wariantu nie wziąłem pod uwagę No ale weźmy na przykład żę Kasia ugotuje makaron na spagetti.....i podejdzie z garnkiem do zlewu celem .........wypłukania makaronu ...no i wtedy.......będzie go widzieć tylko z lewej wtedy może się zdarzyć że nie azuważy jak garnek się przechyli.............i ..............makaron wyląduje w zlewie Meżuś zły żę obiadu nie będzie.....dzieci zaczną płakać......ogólne nieszczęście !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 18.01.2007 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Już odpowiadam Projekt mojego autorstwa Myślę, że około 10 tys. razem z lodówką, mikrofalówką, piecem, zmywarką, stołem i krzesłami. Myślę, że w tej kwocie się zmieszczę Romku drogi ja właśnie nie chcę mieć zlewu na środku okna - bo mam wrażenie, że to okno będzie cały czas zachlapane, a poza tym nie chcę, żeby zlew był widoczny z salonu - tak se to wymyśliłam A jeśli chodzi o zmywarkę to w projekcie znajduje się ona koło zlewu - po lewej stronie... i to taka duuża 60cm. Nie wyobrażam sobie bez niej życia... Malmuc mnie rozpracowała. Przy kranie długo stać nie będę W zlewie myję tylko jakieś większe garnki po makaronie i patelnie po spagetti No ale weźmy na przykład żę Kasia ugotuje makaron na spagetti.....i podejdzie z garnkiem do zlewu celem .........wypłukania makaronu Panie szanowny Romie Ja dolewam troszkę oleju do wody w której gotuje się makaron i w związku z tym nie płukam (płuczę - zastanawiam się już 10 minut jak się to pisze i nie wiem dalej) makaronu wodą - jeszcze nigdy mi się nie skleił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 19.01.2007 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Szanowna Pani Katarzyno, poprawną formą jest forma płuczę choć zdarzają sie wyjątki: Na marginesie jedna uwaga. Otóż są słowniki (np. Mały słownik odmiany wyrazów trudnych wydany w 2003 r.), które zezwalają nie tylko na oboczność depczę / depcę , ale i odmianę deptam (zwraca na to uwagę Artur Czesak z Instytutu Języka Polskiego PAN w Krakowie). W jednym z ubiegłorocznych numerów tygodnika Ozon znana publicystka Agata Passent napisała: Deptam w górę, deptam w dół, bo być może nie podobało jej się owo depczę / depcę. Coraz częściej i mnie zdarza się usłyszeć łaskotam (zamiast łaskoczę) czy płukam (zamiast płuczę), choć kłopotu nie powinno być żadnego, bo spółgłoska k musi się wymienić na cz. Niewykluczone więc, że za jakiś czas językowi kodyfikatorzy ugną się przed uzusem i zezwolą na końcówki fleksyjne -am, -asz, -a wielu czasowników koniugacji pierwszej, tak jak kiedyś zgodzili się na nieumotywane historycznie formy szepczę, depczę, chłepczę, druzgoczę. P.S. Dziekuję za porady kulinarne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 19.01.2007 12:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Szanowna Pani Katarzyno, poprawną formą jest forma płuczę choć zdarzają sie wyjątki: Na marginesie jedna uwaga. Otóż są słowniki (np. Mały słownik odmiany wyrazów trudnych wydany w 2003 r.), które zezwalają nie tylko na oboczność depczę / depcę , ale i odmianę deptam (zwraca na to uwagę Artur Czesak z Instytutu Języka Polskiego PAN w Krakowie). W jednym z ubiegłorocznych numerów tygodnika Ozon znana publicystka Agata Passent napisała: Deptam w górę, deptam w dół, bo być może nie podobało jej się owo depczę / depcę. Coraz częściej i mnie zdarza się usłyszeć łaskotam (zamiast łaskoczę) czy płukam (zamiast płuczę), choć kłopotu nie powinno być żadnego, bo spółgłoska k musi się wymienić na cz. Niewykluczone więc, że za jakiś czas językowi kodyfikatorzy ugną się przed uzusem i zezwolą na końcówki fleksyjne -am, -asz, -a wielu czasowników koniugacji pierwszej, tak jak kiedyś zgodzili się na nieumotywane historycznie formy szepczę, depczę, chłepczę, druzgoczę. P.S. Dziekuję za porady kulinarne No bardzo dziękuję za lekcje ortografii Romek bo ja mam do ciebie pytanie Czy twój architekt, który adpotował Ci projekt nie miał nic przeciwko temu, że kominek jest w tym miejscu, w którym jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 19.01.2007 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Nie bardzo rozumiem U mnie przecież kominek jest dokładnie w tym samym miejscu co na projekcie...no chyba że go w nocy wichura poprzestawiała... Ale w nocy było fajnie....przy tej sile wiatru więźba cała skrzypiała że zastanawiałem się czy nie odleci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 19.01.2007 12:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Nie bardzo rozumiem U mnie przecież kominek jest dokładnie w tym samym miejscu co na projekcie...no chyba że go w nocy wichura poprzestawiała... Ale w nocy było fajnie....przy tej sile wiatru więźba cała skrzypiała że zastanawiałem się czy nie odleci ok już wszystko wiem, sorry za zamieszanie No ta noc to była niezła. Miałam wrażenie, że wiatr wepchnie okna do mieszakania. Masakra. Wole burzę z piorunami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 19.01.2007 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Dzisiaj piatek więc pewnie robisz jakiś bezmięsny obiad Czyżby makaron?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 19.01.2007 13:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Dzisiaj piatek więc pewnie robisz jakiś bezmięsny obiad Czyżby makaron?? Hahaha Spagetti to na ogół jemy wieczorem A dzisiaj na obiad mam RYBY - Piotrek uwielbia "łyby" Mintajek, fryteczki i kiszony ogórek....mniam, mniam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 19.01.2007 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Dzisiaj piatek więc pewnie robisz jakiś bezmięsny obiad Czyżby makaron?? Hahaha Spagetti to na ogół jemy wieczorem A dzisiaj na obiad mam RYBY - Piotrek uwielbia "łyby" Mintajek, fryteczki i kiszony ogórek....mniam, mniam Mniam aż ślinka cieknie A ja sobie dzisiaj zażyczyłem zupe ogórkową Uwielbiam O widzę żę też masz ogóreczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzin 20.01.2007 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2007 No!Twój dziennik przeczytany od deski do deski. Po pierwszych wpisach stwierdziłem, że ten Wasz domek wcale taki malutki nie będzie, już nawet chciałem protestować, ale na szczęście dalej okazało się, że kalibrem jednak podobny do naszego! Te Wasze przeboje z udziałem w drodze i całym postępowaniu... Troszke to znam, bo podobne przejścia z powodu bałaganu w księgach wieczystych mieli moi rodzice. Odkręcanie tego trwało ponad dwa lata, a spadkobiercy poprzedniego właściciela porozrzucani byli po całej polsce. Wyobrażasz sobie, jaka to była logistyczna operacja ściągać wszystkich na poszczególne etapy postępowania.... że o "zadośćuczynieniu" nie wspomnę Ale do rzeczy. Czekam na informacje dotyczące wyceny od drugiego wykonawcy. Na samym początku też rozwazałem, podobnie jak Wy, zlecenie budowy jednej firmie, ale "ril lajf" moje plany "lekko" zweryfikował - jak zresztą zdążyłaś się dowiedziec po lekturze moich wypocin zwanych dziennikiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 20.01.2007 19:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2007 No!Twój dziennik przeczytany od deski do deski. Te Wasze przeboje z udziałem w drodze i całym postępowaniu... Troszke to znam, bo podobne przejścia z powodu bałaganu w księgach wieczystych mieli moi rodzice. Odkręcanie tego trwało ponad dwa lata, a spadkobiercy poprzedniego właściciela porozrzucani byli po całej polsce. Wyobrażasz sobie, jaka to była logistyczna operacja ściągać wszystkich na poszczególne etapy postępowania.... że o "zadośćuczynieniu" nie wspomnę No faktycznie nie za ciekawie. U nas przynajmniej wszyscy z jednego miasta byli i muszę przyznać, że pierwszy zaproponowany termin u pani notariusz wszystkim pasował. Tyle dobrze Ale do rzeczy. Czekam na informacje dotyczące wyceny od drugiego wykonawcy. Na samym początku też rozwazałem, podobnie jak Wy, zlecenie budowy jednej firmie, ale "ril lajf" moje plany "lekko" zweryfikował - jak zresztą zdążyłaś się dowiedziec po lekturze moich wypocin zwanych dziennikiem Właśnie się dowiedziałam, że wycenę będziemy mieli gotową za tydzień w poniedziałek. Na początku byłam na tego gościa wściekła, ale już mi przeszło. Spokojnie sobie poczekam na ten kosztorys. A co mi tam. Ostatnio uświadomiłam sobie, że jak sprawy idą nie po naszej myśli, to nie można się wściekać, złościć i wkurzać bo kurdę to nic nie daje. Jak ktoś kiedyś powiedział tylko spokój może nas uratować Pozdrawiam kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 21.01.2007 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2007 Hej! Kasiu Czytam sobie cały czas po cichutku Twoje zmagania i.... Tak sobie myślę - chyba trzeba zmienić nazwę domu w tytule dziennika i komentarzy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.