kasia w 25.07.2007 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2007 Witaj Kasiu, Dobrze, ze już jesteś. Bardzo mi przykro, ze macie takie problemy z ekipą. Mam nadzieję, ze szybko skorygują błędy i już wszystko będzie w porządku. Trzymam za to kciuki. Pozdrawiam i życzę uśmiechu, Dominika Dzięki Dominiczka Dzisiaj było spotkanie w składzie: szef firmy, której zleciliśmy budowę, szef budowlańców, konstruktor i mój kochany mężuś Spotkanie było konieczne ponieważ był problem i ekipa nie wiedziała jak mają dalej budować Teraz już wiedzą (mamy taką nadzieję ) więc jutro dalszy ciąg prac. Pozdrawiam cieplutko kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 26.07.2007 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Przez pierwszy miesiąc to miałam wrażenie, że nic nie robię tylko go karmię po 13 razy na dobę. No popatrz...my też mamy takie wrażenie. Poza karmieniem chyba nic więcej nie robimy I jak tu kończyć budowę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malmuc 26.07.2007 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Przez pierwszy miesiąc to miałam wrażenie, że nic nie robię tylko go karmię po 13 razy na dobę. No popatrz...my też mamy takie wrażenie. Poza karmieniem chyba nic więcej nie robimy I jak tu kończyć budowę? Ehhhhhh rodzice I ja mialam takie wrażenie przy pierwszym dziecku, ale drugie podejście to już była bajka Najważniejsze to spokój i obserwacja dziecka, które nie powie dlaczego popłakuje, ale płacz nie jest zawsze taki sam i właśnie z jego obserwacji ja nauczyłam się co moje dzieciątko chce, na co ma ochotę albo co je denerwuje. Kasiula podrzucę ci namiary na pasjonującą lekturkę w tym temacie, moja siostra która urodziła już trzecie dziecko też ją czytała i zachwycała się nią, nie tylko tym o czym się w niej pisze ale również tym jak fajnie jest napisana. Kasiu ja też miałam wrazenie że Zuzia przykleiła sie do mojej piersi, ale to nie musiało tak być, ale wtedy jak dziecko jęknęło wszycy zaraz dookoła trąbili: nakarm ją, ona jest głodna! Rety! jak ja mogłam sie tak męczyć? i Zuzę też! Wyobraźcie sobie np. ze teraz jak tylko sie odezwiecie ktoś wam wciska jedzenie w buzię tak robi wiele młodych mam, jak tylko dziecko płacze to uznają ze jest głodne Pozdrawiam serdecznie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sasq 26.07.2007 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Widze że postępy ostre tak trzymać niech sie mury pną do góry Przy okazji pozwole sie przy moim podeprzeć zdjątkami elewcji... (prostotsa to chyba najciekawszy kierunek w jakim można pójść) pozdrówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 26.07.2007 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 malmuc to ja tez poprosze o namiar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 26.07.2007 13:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Przez pierwszy miesiąc to miałam wrażenie, że nic nie robię tylko go karmię po 13 razy na dobę. No popatrz...my też mamy takie wrażenie. Poza karmieniem chyba nic więcej nie robimy I jak tu kończyć budowę? Olać na razie budowę i poczekać aż Martusia będzie jadła tylko 8 razy na dobę A tak poważnie to z początku może byc to męczące, ale później strasznie się za tym tęskni Chociaż z drugiej strony patrząc wspólne jedzenie obiadków z dzieckiem jest niesamowitą przynajmniej dla mnie przyjemnością. Właśnie od tygodnia mamy stół w kuchni przy którym mieścimy się wszyscy we trójkę. Jest super Pozdrówka kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 26.07.2007 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Widzę że budowa Kasiu się rozpędza Juz niedługo dach a potem to już z górki. Nawet się nie obejrzymy a już będziecie się wprowadzać. Mam tylko nadzieję, że dzienniczek bedzie wtedy działą nadal. Małgosiu dziękuje za info o książce Pozdrówka Mamusie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 26.07.2007 14:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Małgosiu ja też poproszę o namiar na tę książkę Pozdrawiam cieplutko kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 27.07.2007 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 a tak zajrzałam i się zaczytałam... cudnie u Was.. Piotruś extra... dobrze, że dbasz o siebie i fasolkę... a jakie tempo na budowie macie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 28.07.2007 20:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 a tak zajrzałam i się zaczytałam... cudnie u Was.. Piotruś extra... dobrze, że dbasz o siebie i fasolkę... a jakie tempo na budowie macie... Witaj Sylwia Bardzo mi miło, że zajrzałaś do mojego dziennika Tempo w miarę, ale ekipa coś ostatnio się nie spisuje Ale przecież nikt nie mówił, że będzie łatwo....... Pozdrawiam kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 30.07.2007 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2007 Trzymam kciuki za nowego kierownika budowy. Kasiu możesz wyjaśnić o co chodzi z tym montarzem zbrojenia na tej zywicy. Bo pierwszy raz o czymś takim słyszę Co sie stało z tymi pustakami???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 30.07.2007 12:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2007 Trzymam kciuki za nowego kierownika budowy. Kasiu możesz wyjaśnić o co chodzi z tym montarzem zbrojenia na tej zywicy. Bo pierwszy raz o czymś takim słyszę Co sie stało z tymi pustakami???? Witaj Romek Kierownik budowy na pewno będzie lepszy od poprzedniego A z tym zbrojeniem wygląda sprawa tak http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/1/9/7/25775676_d.jpg To wystające zbrojenie, które będzie łączyć się z wieńcem pod murłatą powinno być wyprowadzone z wieńca stropowego i zalane betonem. Tak się robi porządnie. Czyli wszystko na etapie robienia stropu.... Niestety nasza ekipa tak nie zrobiła i teraz po dwóch tygodniach od zalania stropu w 15 miejscach (bo tyle jest słupków betonowych - czyli trzpieni w naszym projekcie) trzeba było wywiercić po cztery otwory. Trzeba było dokładnie je oczyścić, odkurzyć z wszelkiego pyłu i kamyczków, wcisnąć tą dwuskładnikową żywicę, wsadzć pręty, dobić porządnie i praktycznie po 5 minutach tego zbrojenia nie dało się ruszyć. Żywica z plastycznej masy robiła się twarda jak kamień - trzyma to naprawdę rewelacyjnie ale pod warunkiem, że zrobi się to porządnie. Mam nadzieję, że wyjaśniłam w miarę zrozumiale Aha pytałeś co się stało z tymi pustakami........ Hmmmm, jakby to powiedzieć - to dowód profesjonalizmu naszej ekipy..... Po prostu po kilku dniach od ich stawiania można było je po prostu podnieść i przenieść w dowolne miejsce Chyba stawiali pustaki na niedokładnie zamiecionej płycie czy jakoś tak - nie wiem.... Romek mówię ci - PORAŻKA Ręce opadają..... Pozdrawiam cieplutko kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 30.07.2007 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2007 No teraz to ja już wszystko wiem. Dziekuję za wyjaśnienia Kasiu. Pierwszy raz o czym takim słyszę ale w końcu omnibusem nigdy nie byłem to nie muszę się na wszystkim znać Ta żywica pewnie jest droga co? Jak skleja pręty z betonem to pewnie musi trochę kosztować - tak mi się w każdym razie wydaje. Kasiu czy te ruchome pustaki to czasem nie jest wina użytej zaprawy??? Może chcieli zaoszędzić na cemencie i kiepski beton zrobili??? Brak słów na ta ekipę. Mam nadzieję że nowy kierownik będzie im bardziej patrzył na ręce niż poprzedni. Pozdrówka Romek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 30.07.2007 12:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2007 No teraz to ja już wszystko wiem. Dziekuję za wyjaśnienia Kasiu. Pierwszy raz o czym takim słyszę ale w końcu omnibusem nigdy nie byłem to nie muszę się na wszystkim znać Ta żywica pewnie jest droga co? Jak skleja pręty z betonem to pewnie musi trochę kosztować - tak mi się w każdym razie wydaje. Kasiu czy te ruchome pustaki to czasem nie jest wina użytej zaprawy??? Może chcieli zaoszędzić na cemencie i kiepski beton zrobili??? Brak słów na ta ekipę. Mam nadzieję że nowy kierownik będzie im bardziej patrzył na ręce niż poprzedni. Pozdrówka Romek Nie wiem dokładnie ale chyba coś mi się obiło o uszy, że jedna tubka około 50 zł. Poszło chyba 4 lub 5 tubek. Dokładnie nie jestem pewna Łukasz wie..... Ale akurat za to płaci wykonawca - tak się dogadaliśmy - bo przecież to nie z naszej winy trzeba było wiercić Nie wiem jak to się stało, że pustaki dało się przesuwać - może masz rację z tym betonem.... Ale to już jest nieważne - mają to naprawić i tyle Pozdrówka kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 31.07.2007 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 a tak zajrzałam i się zaczytałam... cudnie u Was.. Piotruś extra... dobrze, że dbasz o siebie i fasolkę... a jakie tempo na budowie macie... Witaj Sylwia Bardzo mi miło, że zajrzałaś do mojego dziennika Tempo w miarę, ale ekipa coś ostatnio się nie spisuje Ale przecież nikt nie mówił, że będzie łatwo....... Pozdrawiam kasia no faktycznie ekipa ... ale wiesz może potem z wykończeniówką będzie łatwiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julienx 03.08.2007 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2007 Nie ma już stempli na dole - wieeeelki ten nasz parter się zrobił a nie mówiłam, jak zdejmą stemple - przestrzenie w domu "magicznie" się powiększają mówią, że jak dojdą tynki to jeszcze więcej optycznej przestrzeni. Nie mogę sie doczekać tynków u siebie - już w przyszłym tygodniu... Pozdrawiamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maanmy 05.08.2007 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2007 kasia witaj . nowemu kierownikowi też za bardzo nie ufaj dzwoń za nim jak tylko coś uznasz że jest nie tak , oni wszyscy to jedna rodzina . za to biora pieniądze i to nie małe za nadzór a często chcą iść po najmniejszej lini oporu , a jak coś bedzie póżniej spierniczone to ty będziesz mieć kłopot o nie on . ja mojego nękam telefonem co 3 dni pytam o każdy szczegół , nie daje mu zapomnieć o sobie , nalegam na wizyty 2 razy w tygodniu , i facet jest zawsze , oprócz tego sam sprawdzam co i jak . pozdrawiam maanmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia w 05.08.2007 18:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2007 sylwia1 - oby ta wykończeniówka była lepsza , ale najfaniej będzie wtedy kiedy będziemy już mieszkać julienx - no bardzo optycznie powiększyły się pomiesczenia po zdjęciu stempli. Teraz to czekamy na dach - kolejny jakiś tam etap. A wy to tempo macie niesamowite. Rewelacja mannmy - ten stary kierownik budowy to całkowity przypadek - wzięliśmy go, ze tak powiem, z ulicy, nie zdając sobie sprawy, że to najważniejszy człowiek na budowie. Nasz nowy kierownik jest polecony przez mojego kumpla dewelopera i jak na razie nie mam powodów, żeby mu nie ufać Poza tym Łukasz cały czas siedzi na budowie, patrzy nadzoruje więc teraz żadna fuszerka nie przejdzie Pozdrówka kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 06.08.2007 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2007 Kasiu gratuluję tysięcznego postu A podobno kobiety dużo nie mówią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malmuc 06.08.2007 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2007 Czesc Kasienko Nie przejmuj się, nie wolno Ci (powiedziała histeryczka ) Mnie budowa stanu 0 poszła w miarę gładko, ale za to wykończeniówka mnie zabija U Ciebie pewnie będzie tylko coraz lepiej, budowa się wyprostuje,a wykończenowka to już sama przyjemność Ktoś już tu wcześniej doradzał : Kasiu Kierownik jest od tego zeby sprawdzac, kontrolować. Mój kierownik zawsze chciał być przed wykonaniem jakiegoś etapu, nie pozwalał zalać wieńca, stropu dopóki nie zobaczył jak wygląda zbrojenie itd. Myślę, ze Wasz nowy kierownik dopilnuje wszystkiego, w końcu wie co działo się przed nim. Pozdrawiam serdecznie i ściskam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.