tynia 30.08.2006 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2006 Hm... Początki zawsze są trudne... Zacznę zatem od początku. Mieszkamy we trójkę w łódzkim M3. Tyniu, Tynia i 2,5 - roczna Patrycja. Rok temu zrobiło nam się ciasno w mieszkaniu, więc postanowiliśmy rozejrzeć się za większym. I wówczas, jednocześnie niemalże, choć niezależnie od siebie wraz z mężem stwierdziliśmy: a może jednak dom??? W ciągu miesiąca znaleźliśmy odpowiednią działkę, załatwiliśmy formalności i staliśmy się jej właścicielami. Działka poza miastem, ale blisko trasy, więc dojazd wszędzie dobry. Nie przy samej trasie, więc nie przeszkadza hałas, spaliny i wzrok ciekawskich Jednocześnie mało do odśnieżania zimą bo to też był dla nas ważny argument. A oto nasza działka przed budową: (zdjęcia z sierpnia 2006) http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa004.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa003.jpg Przez zimę postanowiliśmy załatwić wszystkie formalności, zaczęliśmy oczywiście od sterty projektów. Im więcej ich widzieliśmy, tym więcej mieliśmy wątpliwości. W końcu wybraliśmy kilka najlepszych i zrobiliśmy plebiscyt Ocenialiśmy m.in.: rozkład pomieszczeń, koszty budowy, wygląd zewnętrzny, itp. Polecam tę metodę wszystkim niezdecydowanym:D Wygrał Dom w Zawilcach 2 To tyle na pierwszy raz. Ciąg dalszy zapewne nastąpi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tynia 30.08.2006 11:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2006 Po zdecydowaniu się na dom w zawilcach Archonu zaczęliśmy załatwiac wszystkie formalności: plan zagospodarowania, mapka geodezyjna, adaptacja projektu. Postanowiliśmy wprowadzić kilka zmian. Na dole zemknęliśmy kuchnię od strony pokoju dziennego (w tym miejscu umieścimy dwa rzędy luksferów), a drzwi do kotłowni przenieśliśmy do wiatrołapu. Okna balkonowe postanowiliśmy w dwóch na 3 przypadki zamienić na standardowe, podobnie standardowy rozmiar zastosowaliśmy w wykuszu(cięcie kosztów ). Drzwi do kotłowni przenieśliśmy z korytarza do wiatrołapu. Nie mogę wkleić rzutu, więc linkuję: http://www.archon.pl/bin_/projekty/111339950084c3a6e174d45e468cf52808e487fbc7 Zrezygnowaliśmy także z lukarny od strony ogrodu, z tyłu domu. Zastąpiliśmy ją oknem dachowym. http://www.archon.pl/bin_/projekty/10938685303767dc529ce7d5f9a9e7d54a85095719 To chyba już wszystkie zmiany. Daliśmy architektowi wykaz naszych poprawek w styczniu'06. Umówiliśmy się, że do końca marca wszystko będzie gotowe. W kwietniu zamierzaliśmy wystąpić o kredyt, a od czerwca zacząć budowę. Cóż, budowa kieruje się swoimi własnymi prawami. Okazało się, że zaczniemy nie wcześniej niż w sierpniu, i to z kilku powodów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 30.08.2006 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2006 Skoro moja żona już rozpoczęła ten dziennik to może napiszą trochę jak początki wyglądały z mojego punktu widzenia. Otóż: było cieżko. Schody zaczęły się już w momencie wydania warunków przez ZE Zgierz - trwało to tylko 6 tygodni - w końcu jednak po wielu telefonach udało się warunki dostać (potem było jeszcze wiele problemów z ZE m.in zgubiona umowa przyłączeniowa ale mniejsza o to). Po wyborze architekta do adaptacji rozpoczął się proces wyboru ekipy do prac murarskich. Spotkałem sie w wieloma szefami ekip, wyglądało to różnie, raz lepiej raz gorzej: wybór ostatecznie padł na poleconą przez znajomych ekipę z Poddębic. Mieli oni wolny termin od sierpnia i stanęło na tym, że skoro i tak w tym roku planujemy tylko stan surowy to nam to pasuje. Jak się potem okazało termin był idealny bo pozwolenie na budowę dostaliśmy na początku lipca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 30.08.2006 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2006 A czemu dopiero w lipcu: Otóż nasz architekt (zresztą całkiem konkretny gość) jak się poźniej okazało pracował gdzieś daleko od Łodzi do końca marca a przez weekendy niewiele udało mu się załatwić. Tak więc mimo naszego niezawowolenia do końca marca sprawa projektu prawie stała w miejscu. Od kwietnia nabrało to rozpędu i po pokonaniu kilku innych drobnych problemów (min archeologów i naszego ukochanego ZE w Zgierzu) pod koniec czerwca pozwolenie było wydane. Jeszcze tylko 14 dni na uprawomocnienie i 7 dni na zgłosznie prac i mogliśmy już budować. Całe szczeście, że nie wybrałem ekipy od kwietnia bo zostalibyśmy na lodzie ))) cdn... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tynia 31.08.2006 06:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2006 Kolejne perypetie były z kredytem. Mogliśmy wystąpić o niego dopiero po uprawomocnieniu się pozwolenia. Czyli w lipcu. Wybraliśmy Millenium, ale po przeczytaniu wielu negatywnych opinii na temat tego banku i długiego czasu oczekiwania na decyzję kredytową, postanowiliśmy złożyć wniosek jeszcze w BGŻ. Papierologia oczywiście jest obecna wszędzie, więc tony kserówek zanosiliśmy do obu banków. W BGŻ pani prowadząca nasz kredyt była bardzo miła, ale... niekompetentna i co jakiś czas okazywało się, że musimy jeszcze coś donieść: a to zaświadczenie kierownika umowy o uprawnieniach, a to pit za 2005 r. Na szczęście mieliśmy to już przerobione w Millenium, więc nie było problemu. A jak pani z banku pojechała robić zdjęcia naszej działce, to mąż musiał ją uczyć obsługiwać ich aparat Czyli dobre chęci i wielki bałagan. Na szczęście decyzję o kredycie dostaliśmy dość szybko. Podpisaliśmy stosy papierów i na razie jesteśmy w trakcie załatwiania wszystkich końcowych dokumentów: dwie hipoteki, ubezpieczenia, faktury na 15% inwestycji. Ponieważ nie mamy jeszcze tej kwoty na fakturach, na razie budujemy za swoje... Na szczęście już w lipcu kupiliśmy połowę cegieł na nasz domek, na fv. To było pierwsze realne przeżycie związane z budową: transport przyszedł o godzine 2 w nocy(ze wzgledu na upały ciężarówki nie mogły jeździć w dzień). Mała była u babci, więc obydwoje mogliśmy pojechać na działkę i przez 2 godziny oglądać, jak wyładowują się NASZE cegły Cóż to, że później cały dzień w pracy na kawie i coca coli Murarz też nam się trochę spóźnił: Miał być od początku sierpnia, w lipcu zadzwonił, że nie da rady i czy może zacząć od 10. Oczywiście wiedząc o opóźnieniach związanych z kredytem skwapliwie się zgodziliśmy. Ostatecznie 10 sierpnia zmienił się w 16 sierpnia, po długim weekendzie. Ale wreszcie ruszyło!!!!! Od tej pory kasa odpływa od nas szeroką rzeką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tynia 31.08.2006 07:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2006 16 sierpnia rozpoczęły się pierwsze prace. I pierwsza porażka: Geodeta źle wytyczył budynek. Do dziś zastanawiam się, jak mu się to udało ????? Na szczęście wieczorem przyjechaliśmy "na inspekcję" i zmierzyliśmy odległości. Okazało się, że dom stoi o 70cm za blisko dzialki sąsiada. Geodeta musiał wprowadzić poprawki ale i tak okazało się później, że ściany garażu i domu nie są równoległe!!! Trzeba było niwelować te różnice podczas kopania fundamentów. Na dodatek ekipa zaczęła źle kopać fundamenty, w wyniku czego trzeba było je poszerzyć. No i oczywiście później wylać więcej betonu W każdym razie wyglądało to tak: http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa007.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa008.jpg Pierwszy dzień budowy obfitował jeszcze w inne niespodzianki: zamówiony parę dni wcześniej garaż nie dojechał. Pracownicy firmy, która miała go dostarczyć, stwierdzili, że: nie ma i nie będzie. Nie wiedzą dlaczego. Co dziwne, parę godzin wcześniej ich szef dzwonił, że jak najbardziej punktualnie garaż przybędzie. Przyjechał, ale dopiero tydzień później.... W każdym razie budowa ruszyła! Dobrze, że "szefem" jest mój mąż i on tam spędza wszystkie popołudnia. Ja chyba nie wytrzymałabym tego nerwowo... Na każdym kroku trzeba pokonywać przeszkody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 05.09.2006 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2006 Jest dokładnie tak jak napisała Marta. Mam wrażenie, że w branży budowlanej wszystko idzie innym torem niż w innych gałęziach biznesu. Słowo "termin" nie ma właściwie znaczenia bo wykonawca/dostawca i tak wie, że go nie dotrzyma. Umawia, się tylko po to aby zlecenie złapać. No ale teraz część przyjemniejsza - fundamenty mamy za sobą. Wiem, że dla osób budujących koszt jest dość ważny więc napiszę, że fundamenty kosztowały nas około 17 tyś w tym: - wytyczenie: 500 zł- beton B20 + pompa : 4100- bloczki fundamentowe: 2860- stal zbrojeniowa: 1070- piasek: 1300 zł- cement + wapno: 1100 zł- robocizna ekipy: 3100 zł- lepik: 1000 zł- izolacja pozioma: 90 zł- wypożyczenie ubijaka + paliwo: 150 zł- koparka 150 zł- rozprowadzenie kanalizacji + materiały 900 zł- inne pierdoły (gwożdzie, przyjazd kierownika, drewno itp) - kilkaset zł W tej cenie nie ma innych kosztów, które ponieśliśmy na przygotowanie placu do budowy i samej budowy np garażu, kabli, złącz, opłaty za kierownika itp. W niedzielę przed ubijaniem, położeniem kanalizacji i wylaniem wylewki wyglądało to tak: http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa018.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 05.09.2006 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2006 Teraz parę słów o banku BGŻ. Przy składaniu wniosku wymagany był harmonogram budowy. Sporządziłem zgodnie ze stanem faktycznym na 17 lipca - czyli ogólnie poza przyłączem elek. stan zaawansowania 0% i start w sierpniu. Umowę podpisaliśmy 9 sierpnia po czym trzeba było udokumentować wkład własny na minimum 15% - pomyslałem, że nie ma problemu bo zrobię przecież fundamenty i będę miał FV - niestety nic bardziej mylnego. Po zrobieniu fundamentów i załatwieniu wszystkich formalności okazało się, że bank zaplanował 1 transzę właśnie na fundamenty - i zrobił się problem - bo wydanie transzy trzeba udukumentować w FV na 60 % - które już wcześniej miałem więc nie byłby akceptowane. Ale Paniom w Banku udało się ten "bardzo poważny problem" jakoś rozwiązać - zaczniemy transze od numeru 2 czyli na mury itp a pierwszą pominiemy - potrzebna była jednak dość nieciekawa wymiana zdań. Dodatkowo wyszły inne problemy - zgubiła się nasza teczka i Panie ją sporo czasu szukały, brak informacji o tym, ze niezbędny jest nowy wypis z księgi wieczystej (ten pobrany przed składaniem wniosku o kredyt im oczywiście nie wystarczy) itp. Efekt jest taki, że kredytu nie mamy wypłaconego i nie wiadomo kiedy będzie. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach uda się to przejść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 06.09.2006 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Mury ruszyły pełną parą. Co prawda nie widać jeszcze wiele ale narożniki już są. Mamy też postawione słupki do płotu oraz bramę. Dziś w nocy ma przyjechać też kolejny transport pustaków - tym razem na pierwsze piętro - więc znów pewnie nie uda się mi wyspać. Jak widać znów na budowie dzieje się całkiem sporo - mam jednak nadzieję, że teraz już będzie z górki(przynajmniej będzie więcej widać). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 12.09.2006 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Dziennik trochę ucierpiał ze względu na brak czasu ale mam nadzieję nadrobić trochę zaległości. Otóż budowa powoli idzie do przodu - załatwianie materiałów i formalności właściwie też. W tym tygodniu udało się uruchomić pierwszą transzę kredytu - dzięki czemu utrzymamy płynność finansową. Dodatkowo mamy już zamówione nadrpoża, materiały na strop (oprócz stali i betonu) oraz przywiezione stemple. Tak naprawdę mury to jak dotychczas najspokojniejszy moment na budowie - niewiele problemów (pomijam źle umiejscowione drzwi wejściowe) i mało stresu. Wszystko pewnie minie jak strop sie pojawi. Mamy już kawałek ogrodzenia wraz z bramą co widać na poniższych zdjęciach: http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa020.jpg a tu widać kawałek murów (stan na 9 września) http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa019.jpg Ponieważ mury jeszcze nie są skończone to nie wiem ile ostatecznie nas wyniosą ale na ten moment szacunki wyglądają tak: - stal - około 2100 - (tu sie pomylilem o 300 zl) - beton na strop - 2000 (tu sie pomylilem o 1100 zl) - pustak stopowy - 1700 (tu sie pomylilem o 200 zl) - cement - 2000 - wapno - 300 (tu sie pomylilem o 600 zl) - pustaki na mury - 12000 (tu sie pomylilem o 800 zl) - cegła - 1500 (tu sie pomylilem o 800 zl) - nadproza - 1500 - stemple - 300 - drewno - 400-500 (tu sie pomylilem o 200 zl) - robocizna - 15000 Suma: ~43000 zł Większość materiałów już mam lub zadatkowałem wieć kwota nie powinna się znacznie róznic od zakładanej. (napisałem juz niżej, że sie jednak trochę wiecej pomyliłem - ale cóz tak to na budowie bywa) Mam też kilka wycen materiałów na dach - niestety przekraczają zakładany budżet. Na brass-a mamy wyceny od 22 do 27 tys brutto (bez więźby) na euronit na 14 tys (tutaj bez okien) a zakładaliśmy, że zmieścimy się w 18 tyś z 5 oknami dachowymi - pozostaje więc szukać dalej lub poczekać (dach pewnie pod koniec pażdziernika zaczniemy robić). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 14.09.2006 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2006 Wczoraj przyjechały nadproża z Iwony - oczywiście okazało sie, że dane w komputerze nie zgadzały się ze stanem z placu - efektem czego mam troche mniej niż zamawiałem. Zobaczymy jak im pójdzie ze stropem.Sezon wykończeniowy mamy rozpoczęty - udało się zamówić drzwi w OBI. Skusiliśmy się na promocję i jak wszystko dobrze pójdzie będziemy za 4 tygodnie posiadaczami wspaniałych drzwi marki CAL. Poniżej kolejne zdjęcia z placu budowy:http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa023.jpg a to moj mały pomocnik podczas inpekcji. http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa024.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tynia 18.09.2006 11:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Ech, domek rośnie. Dla nas trochę wolno, dla postronnych obserwatorów - jak na drożdżach. Nadproża są już w dwóch oknach, w dużym pokoju. Można się już czuć jak w prawdziwym domu. Martwi mnie trochę przesunięcie drzwi wejściowych, o czym pisał wcześniej Krzysiek. Wiatrołap jest w naszych Zawilcach malusi, a teraz dodatkowo zabrano mi 10 cm odległości od ściany do drzwi. Będziemy mieć kłopot, żeby znaleźć szafkę na buty odpowiednio płytką Ekipa ciągle dwuosobowa, szef nie może znaleźć trzeciej osoby do pracy. W dodatku jest to ich ostatnia budowa w tym roku, więc nie mają motywacji do pośpiechu... Według umowy mają skończyć do 30 września, ale nie wydaje nam się to możliwe. Dobrze że cieśla ma być dopiero koło połowy pażdziernika. Oby tylko pogoda dopisywała tak jak do tej pory Parę dni temu zorganizowałam sprzątanie dzialki, bo worki po cemencie panoszyły się wszędzie. Już nawet wyłaziły na działkę sąsiadów. Do tego butelki po wodzie mineralnej (dobrze, że tylko po wodzie ) naszych murarzy i bałagan zrobił się na całego. Chyba trzeba będzie odbyć "godzinę wychowawczą" z naszą ekipą na temat sprzątania po sobie. Ogrodzenie wciąż jeszcze czeka na siatkę, trochę się niecierpliwię z tego powodu, bo planuję wsadzić pod płotem parę jaśminów i bez. No i nie chcę, żeby mi te moje roślinki zdeptali podczas zakładania siatki Chcielibyśmy już powoli zagospodarowywać ogród (a raczej jego brzegi), ale nie ma za bardzo jak Cała działka zajęta przez palety pustaków, cegieł, piasek, stemple, deski... Ech chyba prace ogrodowe poczekają do wiosny. A na razie własnymi rękami skopałam 8m2 ogródka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 21.09.2006 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2006 Wczesniej juz pisalem ze na budowie nic nie idzie zgodnie z planem. Wczoraj mial przyjechac strop i brakujące nadproża. Pustaki stropowe przyjechały, belki równiez ale oczywiście nie w podanych wymiarach. Zamiast 24 szt - 3.60 otrzymałem 11 szt 3.60 i 13 szt 3.80. Ogólnie lipa - ale i tak śmiać mi się z tego chce. Mam tylko nadzieje, ze jakoś hurtowni Iwona uda się to naprawić - bo kolejnych 3 tygodni to nie dam rady wytrzymać bez tych belek - zwłaszcza, że strop ma być układany po niedzieli. Oczywiście nadproża również dojechały nie wszystkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 25.09.2006 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Z belkami wyszło śmiesznie. Otóż producent całkiem specjalnie dał nam belki 3,80 bo po prostu nie miał na stanie 3,60. Nie poinformował o tym ani mnie ani ludzi z hurtowni Iwona (bo towar jechał bezpośrednio od producenta). Na inne belki nie było szans przed 6 pażdziernika więc z hurtowni dostaliśmy rabat 200 zł, który to spożytkowałem m.in. na zakup specjalnej tarczy do cięcia tych belek. Do dziś nie dojechały też zamówione i zapłacone nadproża ale wszystko podobno jest na dobrej drodze (choć nie wiem czy ta dobra prowadzi na naszą działkę bo trafić tam jakoś nie mogą). Udało się ostatecznie rozliczyć za materiały i robociznę za płot. Materiały na 65 mb płotu + brama + zamocowanie jej i wykonanie ogrodzenia na 45 mb wyszło nas ostatecznie 3350 zł. Dziś ekipa zaczyna układać strop nad garażem i prawdopodobnie jutro rozpoczną zalewanie go. Mam nadzieję, że tym razem pójdzie wszystko zgodnie z planem. Poniżej widok przed stropem: http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa026.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa027.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 20.10.2006 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Ostatnio działo się znów sporo i nie było czasu pisać. Zacznę od tego, że w naszej ulicy firma położyła już nitkę wodociągu - koszt około 20 tys (około 200m) wraz z papierologią. Niestety w cenie nie ma przyłączy do działek - te kosztują około 2700 wraz ze studzienką. Na szczęście te 20 tys w połowie pokrywa gmina a reszta dzieli się na 5 działek więc woda wyjdzie nas pewnie poniżej 5 tys. Oby tak było...bo już wiele razy coś miało kosztować X a kosztowało 1,5X A wracając do budowy to jesteśmy już po stropie. Dopiero teraz budowa przypomina dom i naprawdę raduje serce. Ponizej kilka zdjęć z zalewania stropu: http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa030.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa031.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa032.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa033.jpg W międzyczasie okazało się, ze pustaki stropowe są dość marnej jakości i sporo z nich popękało w trakcie chodzenia po stropie. Ekpia w zwiazku z tym musiała mocno uważac. Obecnie budowa jest na etapie przygotowania pod więźbę i pewnie do poniedziałku będzie wszystko gotowe. Oczywiście założenia finansowe co do wysokości wydatków okazały się optymistyczne i wydatki o parę tyś się zwiększyły. CDN... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tynia 09.11.2006 09:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Listopad, nie listopad, u nas prace budowlane trwają. Powstały szczyty, więc dom nabrał wreszcie kształtów prawdziwego domu Niestety zdjęć na razie nie mogę wkleić, zrobię to hurtowo w następnym poście. Najważniejsze wydarzenie ostatnich dni to ukończone prace nad więźbą. Cieśla uwinął się w ciągu trzech dni - dokładnie tak, jak obiecał. Szybko, sprawnie i fachowo. Wprawdzie brakło pięciu krokwi i mąż musiał zamawiać, ale na szczeście udało się wszystko załatwić od ręki i nie było przestojów w pracy. Teraz jesteśmy w trakcie zamawiania łat, kontrałat, folii i innych materiałów dachowych. Znowu maksymalny debet na koncie... Mieliśmy mały problem z bankiem. Budujemy systemem gospodarczym, 60% inwestycji mamy okazać na fv. Niestety pierwsze miesiące budowy obfitowały w "bezfakturowe" inwestycje, sama praca ekipy budowlanej stanowiła dużą część pierwszej transzy. Tak więc faktur zabrakło, mimo iż domek rósł prężnie. Musieliśmy nadszarpnąć bankowe limity i więźbę zaplanowaną przy drugiej transzy, zrobić i opłacić wcześniej. Mam nadzieję, że dziś po doniesieniu ostatniej faktury i dokonaniu paru biurokratycznych formalności, bank przeleje nam drugą transzę i zachowamy upragnioną płynność finansową Bo czas już najwyższy zamówić dachówkę. Ufff jeszcze "tylko" pokrycie dachu i będzie można odetchnąć... Byle do zimy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 09.11.2006 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 A oto zdjęcia naszej więźby podczas układania: http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa034.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa035.jpg Ponizej małe podsumowanie wydatków na więżbe.- Drewno (impregnowane zanurzeniowo) + gwożdzie: 7300 zl- Cieśla - 2850 zl------------------Suma : 10150 zl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyniu 02.12.2006 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2006 Mamy już grudzień i na szczęście prace na ten rok można uznać za zakończone. Dekarze i cieśla poradzili sobie dość sprawnie - i mam nadzieję, że będzie wszystko oki. Dach okazał się bardzo drogą inwestycją - mimo zdecydowania się na tanie pokrycie dachówka Euronitu. Poniżej kosztorys pokrycia dachu: - materiały dachowe - 19 tys (w tym 5 okien fakro, 1 wyłaz dachowy, rynny itp)- łaty, kontrałaty, deski, gwożdzie, wkręty i inne - około 2,2 tys- robocizna - 9 tys. W sumie wyniosło nas to około 30 tyś. Doliczajac wieżbe przekroczylismy 40 tys - ale moim zdaniem bylo warto. Poniżej kilka zdjęć naszego domku: http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa050.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa051.jpg http://www.klisza.pl/budowa/galeria/budowa052.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tynia 08.01.2007 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 W dzienniku cisza, bo na budowie cisza Jedyne co zmieniło się od ostatnich zdjęć, to bałagan wokół domu... Tzn. teraz jest względny porządek, wiadomo, trzeba było zrobić porządki przedświąteczne. Tony śmieci, w tym butelki po piwie i wódce walały się po naszej działeczce, można je było spotkać dosłownie pod każdym krzaczkiem. Zastanawiam się, kiedy ci budowlańcy mieli czas to wszystko wypić! I że się nie bali chodzić po dachu w stanie wskazującym na spożycie Póki co oddychamy pełną piersią, odpoczywamy, by nabrać sił na kolejny wyczerpujący sezon fotograficzno-budowlany: http://www.klisza.pl/pokazy/bialka/pokaz011.jpg Nasza córcia podczas drugiej lekcji jazdy na nartach Zima zimą, ale i o budowie trochę myślimy. Niedługo trzeba się będzie rozejrzeć za oknami, a ostatnio zdecydowaliśmy, że nie chcemy ciemnej elewacji, bo do koloru naszej dachówki pasują raczej jasne odcienie. Zatem tynk mineralny w zupełności wystarczy. Trzeba też zacząć myśleć o wykończeniu... a tu zupełny brak pomysłów... Na szczęście jest jeszcze troszkę czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tynia 05.03.2007 12:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Ruszyła maszyna! wkrótce sezon budowlany rozpędzi się na dobre. Mamy już zamówione okna z firmy O.K.N.O - http://www.okno.com.pl/. Z barwionym profilem - na zewnątrz mahoniowe, w środku białe. Przy okazji kupiliśmy też okna do mieszkania - żeby je trochę "podrasować" przed sprzedażą. Teraz rozglądamy się za bramą do garażu, postanowiliśmy kupić bramę Wiśniowskiego - segmentową z automatycznym sterowaniem. Oczywiście mahoniową Szukamy firmy, która nam ją zamontuje. W ostatnią sobotę spotkaliśmy się też z elektrykiem, żeby uzgodnić, gdzie będą gniazdka i włączniki. Nie udało się to w kuchni, co do której nie byliśmy zgodni - co gdzie ma stać Elektryka rusza za tydzień lub dwa - w zależności od urlopu elektryka;) A jutro... mamy mieć już przyłączony prąd!!!! to najważniejsza wiadomość ostatniego miesiąca. Rozliczyliśmy się już z sąsiadem, od którego "pożyczaliśmy" prąd i - miejmy nadzieję - nie będziemy już musieli więcej pożyczać. Próbujemy kontynuować też sprawę wodociągu, żeby być również w tym zakresie niezależnym od sąsiadów. Krzysiek był dzisiaj w wodociągach, żeby ruszyć też ten temat, ale niestety wysłano go do urzędu gminy po mapkę. Skserowanie mapki to bardzo pracochłonna czynność i ksero będzie do odbioru dopiero (już?) we środę. Czyli sprawa jak to w urzędach wymaga duuużej cierpliwości. Martwią nas wiosenne opady i woda stojąca nam na działce. Zanim zaczniemy tam mieszkać, trzeba będzie nawieźć dużo piasku, żeby dało się chodzić bez grząźnięcia w błocie. Po cichu liczę, że trochę pomoże wykopanie studni. Na razie kopanie rowu do przeciągnięcia instalacji jest praktycznie niemożliwe. Miejmy nadzieję, że w najbliższym czasie pogoda sprawi, że ziemia trochę obeschnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.