weslee 28.02.2010 01:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2010 Witaj ashen,wszystko byłoby cacy gdyby nie... no właśnie chodzi o zawartość siarki i innych dziadostw w tym węglu. Kolega z którym razem budowaliśmy dał znajomemu laborantowi do analizy ten węgiel. Okazało się, że zawartość siarki i innych dziadostw o wiele przekracza "przyzwoite normy". Palić można ale należy liczyć się z szybszym zużyciem podzespołów metalowych kotła.PS.Tej zimy sam dwie tony spaliłem tego wynalazku. Fakt pali się ale popiołu zdecydowanie więcej.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ashen 28.02.2010 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2010 byc może, ale już na jednej tonie zwraca mi się zakup ślimaka - i to z nierdzewki. sprawdziłem zawartość siarki:ekogroszek kamienny 1%ekogroszek brunatny 1,3-1,8% dużej róznicy nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
weslee 01.03.2010 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Przeczytałeś z nalepki na worku.... ufny jesteś P.S. Nie zmienia to faktu, że się nim wspomagam. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mc_adik 04.03.2010 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Tydzień temu kupiłem na próbę tonę czeskiego ekogroszku brunatnego (350zł) kal 21. Piec bierze nadal worek na dobę tyle tylko, że kosztuje mnie to o połowę mniej. Jest trochę więcej niedopalonego popiołu, ale za tą cenę nie zwracam na to uwagi. Nie gaśnie, pali się jak na kamiennym Kazimierz Juliusz za 800zł. Ashen Daj proszę namiar na ten węgiel - mieszkam w okolicy. Czy jest również workowany ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
vitoni 10.03.2010 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2010 Witam,dzisiaj za namową znajomego inżyniera ciepłownika,który posiada ten sam kocioł tj.automat 30,4kW ułożyłem kilka cegieł szamotowych na ruszcie-cel,zatrzymanie max. ciepła a tym samym zmniejszenie zużycie ekogroszku.Po trzygodzinnej obserwacji wygląda obiecująco.Piec teraz trzyma dłuuuugo temp.,u mnie zadana na kotle 60 stopni-piec uzyskuje temp. wyłącza się i po paru minutach temp. podnosi się samoistnie do 62 stopni i dopiero znowu po paru minutach zaczyna się dłuuugo obniżać do temp. 55 stopni i znowu pracuje Zobaczę po tygodniu jak się eksperymenty przełożą na oszczędności pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ashen 10.03.2010 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2010 a jak z sadzą? pewnie 2-3 krotnie zwiekszona ilość ? no i przytłumiłeś pewnie ciąg spalin...nie boisz się zatrucia tlenkiem węgla? wadą piecy żeliwnych jest to iż sadzy przykleja się nieporównywalnie więcej na elementy rusztów i żeber wykonanych z żeliwa niż ma to miejsce w piecach stalowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
vitoni 11.03.2010 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Z sadzą to tak jak i przed wyłożeniem rusztu szamotem był kłopot-teraz to zbyt krótki okres by to ocenić.Co do zaczadzenia to nie widzę takiej możliwości-trzy cegły szamotowe są ułożone luźno na ruszcie,więc szczelin jest tam dużo,a czopuch mam przymknięty podobnie jak poprzednio bez szamotu.Dzisiaj po pracy popatrzyłem na pracę pieca i powiem,ze serce się raduje -pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ashen 12.03.2010 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2010 rozumiem, że dałeś luźno na ruszt. Ja zastanawiałem się czy nie zrobic dodatkowego górnego rusztu który byłby oparty o te małe półeczki powyżej rusztu i tam wyłozyć szamot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
vitoni 12.03.2010 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2010 Oczywiście,cegły szamotowe położyłem lużno-mój kolega ma jeszcze zrobiony dyfuzor ze stali kotłowej przed wejściem do komina(muszę pojechać ,żeby zobaczyć jak to wygląda) i mówi,że oszczędza dziennie 1,5 wiadra ekogroszku.Z tym podwieszeniem cegieł to trudno powiedzieć-trzeba spróbować pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzychu7502 14.03.2010 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2010 witam wszystkich, mam RECOod czterech lat i w sumie spoko ale, slimak juz pada ,zasobnik juz zaczyna sie dziurawic teraz miedzy zebrami sie rozszczelnił nie wiem czy tak szybko to wszystko ma sie dziac w tak drogim piecu??? napiszcie prosze gdzie można kupic taki tani wegiel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
staciek 15.03.2010 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2010 Oczywiście,cegły szamotowe położyłem lużno-mój kolega ma jeszcze zrobiony dyfuzor ze stali kotłowej przed wejściem do komina(muszę pojechać ,żeby zobaczyć jak to wygląda) i mówi,że oszczędza dziennie 1,5 wiadra ekogroszku.Z tym podwieszeniem cegieł to trudno powiedzieć-trzeba spróbować pozdrawiam Mam prośbę - zrób parę fotek tego dyfuzora i jak możesz - podeślij Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Toruński Piernik 18.03.2010 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 poszukuję kogoś oprócz Krisa70 kto opala dam kotłem R-eco Pellet firmy MCI. wiem, że nie to forum, ale nie znalazłem innych postów dotyczących tego pieca. interesuje mnie każda opinia na temat tego kotła: szczególnie ile spalił pelletu (jakiego) w okresie 11.2009-03.2010; jaka jest uciążliwość czyszczenia tego kotła itp. chętnie porozmawiam z weteranem Reco Pellet poza forum.pozdrowionka toruński piernik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech_k_k 14.07.2010 04:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2010 próba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech_k_k 29.07.2010 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2010 Z głębokim współczuciem pozdrawiam wszystkich użytkowników kotłów r-eco i szczerze z całego serca radzę wszystkim zainteresowanym tymi kotłami o poważne przemyślenie swoich decyzji co do zakupu tego kotła.Jeszcze raz współczująco pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wojciech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czestero 20.08.2010 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2010 Jeżeli ktoś ma problem ze znalezieniem odpowiedniej szczotki do czyszczenia pieca (ja miałem, długo się naszukałem) to polecam szczotki do czyszczenia balonów (tych w których robi się wino) znalazłem ostatnio w oszołomie za niecałe 12zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slavus 23.09.2010 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2010 Czy efektem zuzytego slimaka moze byc: mial wydobywajacy sie z jednej strony retorty, ktory zapycha wyloty powietrza, a tym samym niedopalony wegiel sie przesypuje ? Czy to dziadowski eko groszek i jak ewentualnie pozbyc sie problemu. Ustawienia: wegiel 26, pompa 18, dmuchawa 35, nowe oprogramowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sawicki 04.10.2010 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2010 Czy efektem zuzytego slimaka moze byc: mial wydobywajacy sie z jednej strony retorty, ktory zapycha wyloty powietrza, a tym samym niedopalony wegiel sie przesypuje ? Czy to dziadowski eko groszek i jak ewentualnie pozbyc sie problemu. Ustawienia: wegiel 26, pompa 18, dmuchawa 35, nowe oprogramowanie. TOMASZ mam piec reko 4 lata pracuje niezawodnie masz zile ustawione parametry JA mam pompe ustawiono na makxa czyly 60 dmuchawa na 21 a węgel zalerzy od kalorycznosci ja mam 36 bo kupuje bardzio dobry węgel Mam tesz nowy program JAK węgel sie przesypuje to ustaw na 30 lub nawet więcej. Jezeli potrzebujesz pomocy to napisz. Kontakt do mnie: [email protected] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sawicki 07.10.2010 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2010 Witam. Przebrnąłęm przez wszystkie strony, uffff, ale warto było sporo sie dowiedziałem. Ciężko było ustawić mi mojego reco 36kW, jak juz doszedłem do dobrych wyników, okazała sie mała zmiana w instalacji i wszystko poszło sie ... Kolejne godziny przy piecu i szukanie właściwej konfiguracji. Wbrew pozorom założenie dodatkowej pompki w instalacji zmienia wszystko o 180 st. Piec nie dochodził mi do zadanej temp wiec zmienna pompa co w góre, doszedlem do wartości 41, aż mnie to zszokowało ale temp osiaga w końcu ładnie. Do tego kosmetyczna konfiguracje wegla na 34 z 33 i obniżenie dmuchawy z 33 na 27. Z jednego zasobnika wybieram poł wiadra popiołu, bez spieków. Jednakże obecne mrozy (-24 st) nocne dają popalic i zasobnik starcza średnia na 3-4 dni. Mógłby już zelżeć, bo pewnie znowu będzie wycieczka po transport groszku. W skrócie: Dom 300m2, porotherm 44, ocieplony wełną, dach wełna 40cm, śnieg ładnie leży na dachu, wiec ciepło przez dach nie ucieka jak obserwuje u sąsiadów. Pompa co:41 Węgiel: 34 Dmuchawa: 27 TOMASZ jestem ciekawy jak miałes ustawiony piec na okres letni i jle ci spalył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mack 18.10.2010 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2010 kocioł 19 kW , rok produkcji 2006 rozpocząłem 5 sezon grzewczy i awaria, najpierw kocioł przestał pracować i wyświetlacz zgasł. Pan z serwisu poradził przeczyścić styki czujników na płytce. Zanim to zrobiłem po prostu odłączyłem i podłączyłem do zacisków sprężynkowych sterownik pokojowy i kocioł zaczął pracować ale spodziewałem się następnej awarii no i po tygodniu kocioł nie pracuje, tym razem przeczyściłem styki czujników ale to nic nie pomogło, czekam na reakcję serwisu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cineusz 27.10.2010 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2010 Witam, Po wnikliwej lekturze całego wątku (!) pragnę również podzielić się z Wami, drodzy forumowicze, swoimi doświadczeniami. Z góry przepraszam za długi post, ale wierzę, że moje doświadczenie wielu osobom pomoże, a moje sugestie pomogą Panom z serwisu nieco zmodyfikować soft… Aby ułatwić czytanie, mojego posta podzieliłem na części. Ale po kolei… 1. Ogólne informacje Kocioł posiadam ponad dwa lata. W tym roku będzie pracował trzecią zimę. Kocioł działa bez przerwy, tzn. latem pełni funkcję grzania wody. Praktycznie od ponad dwóch lat go nie wyłączałem. Kocioł (24,6 kW) współpracuje z termostatem pokojowym. Dom o powierzchni około 160 metrów. W domu posiadam ogrzewanie podłogowe – około 60 metrów kwadratowych oraz 7 grzejników (zaopatrzonych w zawory termostatyczne). Dom budowany z białego pustaka, styropian 14 cm, dachówka ceramiczna, deskowany dach, wełna 25 cm, okna plastikowe. Gospodarstwo domowe: dwie osoby dorosłe + dwójka małych dzieci. Temperatura zadana na termostacie to 23 st (+-0,25 st.), a więc ciepełko 2. Opał To jest kluczowa kwestia. Jak większość użytkowników miałem ogromne problemy z właściwymi ustawieniami kotła. Próbowałem chyba wszystkich typów ekogroszku, który tylko mogłem dostać w woj. Pomorskim skąd pochodzę. Kluczowe jest aby groszek był suchy. Palę workowanym. Ja z racji swojej pracy w domu bywam tylko w weekendy więc siłą rzeczy zasobnik opału musi mi wystarczyć na 6 dni grzania. Zawsze w soboty zapełniam zasobnik oraz przy kotle stawiam tyle otwartych worków opału, aby wystarczyło na tydzień palenia. Opał kupuję w czerwcu, więc jest w miarę suchy. Tydzień wystarcza aby węgiel w workach dostatecznie przesechł. Po miesiącach testów opału mam dwa typy, które palą się znakomicie i nie pozostawiają dużo popiołu. Pierwszy z nich to Pieklorz – kupowałem w żółtych workach (20 lub 25 kg). Jest bardzo kaloryczny, kocioł migiem osiąga zadaną temperaturę. Ma jednak jedną zasadniczą wadę. Pali się zupełnie inaczej niż pozostałe ekogroszki. Pali się nawet, gdy piec nie pracuje, co powoduje, że często (szczególnie przy wyższych temperaturach, gdy termostat włącza piec np. co 3 – 4 godziny) po prostu wypala się samoistnie i kocioł wygasa (zasugeruję Panom z serwisu rozwiązanie tego problemu w dalszej części mojego wywodu). Drugi typ, którym obecnie opalam to Piast – nieco mniej kaloryczny, ale pali się znakomicie. Obecnie drugi rok opalam Piastem i jest to mój faworyt, przede wszystkim ze względu na cenę. Jak pisałem opał kupuję w czerwcu. W tym roku Pieklorz kosztował w Pucku 950 zł., a Piasta kupiłem za 720 zł. To, oprócz faktu, że kocioł nie wygasa przy opalaniu Piastem, był czynnik decydujący. 3. Instalacja Tak jak pisałem posiadam zarówno ogrzewanie podłogowe jak i grzejniki. W związku z tym moja instalacja zawiera 3 (!) pompki. Jedna z nich pracuje dla instalacji podłogowej, druga pcha wodę do grzejników a trzecia związana jest z bojlerem (160 litrów). Pompy CO są połączone ze sobą równolegle i załączane z jednego wyjścia z kotła. Przed pompką dla podłogówki mam mieszacz, który na podłogówkę w zależności od regulacji może przekazywać wodę o temperaturze pomiędzy 30 a 40 st. (miesza wodę powrotu z podłogówki z jej zasilaniem). Temperaturę podłogówki ustawioną mam na około 35 st. Od razu napiszę, że zawór sugerowany ESBE montowany na powrocie kotła to wielkie nieporozumienie. Wywaliłem go z instalacji (BTW zawór chętnie sprzedam za pół ceny – pracował tylko 2 tygodnie ). Podczas pracy z zaworem kocioł musiał rozgrzać się do 58 stopni aby zaczął przepuszczać ciepłą wodę do instalacji. Spalanie = koszmar (około 35 kg / dobę przy sporych mrozach na zewnątrz). Zawór ESBE na powrocie wymieniłem na mieszacz na zasilaniu. Efekt znakomity. Woda z powrotu w ustalonej proporcji wraca na zasilanie. Podczas dużych mrozów ustawiam tak, aby około 70% wody pchanej na grzejniki pochodziło z kotła, a pozostałe 30% pochodziło z powrotu. 4. Spalanie W tym roku zszedłem do następujących ilości spalania opału: Funkcja grzania wody (tryb letni): 22 czerwca wyczyściłem kocioł, wsypałem 8 worków ekogroszku Piast (więcej się nie zmieściło). Opał skończył się 15 września. Pewnie niewielu z Was uwierzy. Sam nie wierzyłem. Kotła nie otwierałem przez prawie 3 miesiące. Z małym wyjątkiem – raz mi wygasł, ale zmieniłem jeden parametr i było już OK. (o tym w punkcie ustawienia kotła). W tym czasie ani razu go nie czyściłem, nie wysypywałem popiołu i nie wyłączałem Funkcja CO + CW (tryb zima): Tutaj spalanie zależy od dwóch podstawowych czynników: temperatury zewnętrznej i wiatru. Uwaga: z racji tego, że mieszkam na północy wiatr (a nie temperatura !) jest czynnikiem decydującym. W wietrzne i umiarkowanie zimne dni kocioł spala 30% więcej opału niż w największe mrozy. W dni kiedy temperatura w dzień osiąga średnio 5 st, a nocą spada do około -5, kocioł spala mi 5 worków na tydzień (125 kg) W dni bardzo mroźne (noc: -20 st., dzień: -15 st.) i nie za bardzo wietrzne, spalał około 7 nieraz 8 worków tygodniowo. Zeszłej zimy, w miesiącach najmroźniejszych palił po 750 - 800 kg miesięcznie. 5. Ustawienia kotła Wspomnę, że już na starcie kupiłem kocioł, który był przestarzały (stał w sklepie 2 lata). W związku z tym miałem stary soft. To był koszmar. Nie mogłem ustawić dmuchawy, aby dmuchała słabiej. Próbowałem różne patenty aby osłabić ciąg kominowy. Najpierw przymknąłem czopuch. Piec zaczął niesamowicie dymić, zbierało się w nim dużo sadzy. Poza tym wcale nie spalał dużo mniej. Zrezygnowałem z takiego rozwiązania. Następnie zmniejszyłem sobie ciąg kominowy poprzez założenie na górze komina redukcji z fi200 na fi140. Ciąg się nieco zmniejszył, ale komin zaczynał zapychać się sadzą. Zrezygnowałem z takiego rozwiązania. Kolejnym moim pomysłem było zmniejszenie wylotu z dmuchawy (zakleiłem prawie cały). Pomogło. W końcu płomień osiągnął zadaną wysokość. Widzę, że forumowicze wpadli na to samo Rozwiązaniem był upgrade softu (do ver. 6.5). W związku z tym, że mój był bardzo przestarzały (nie były dostępne wszystkie funkcje, np. tryb pogodowy), pan serwisant wgrał mi go za darmo. Po upgradzie w końcu można było zmniejszyć moc dmuchawy (!) Teraz temat właściwy. Ja stosuję dwa różne ustawienia: inne na tryb zima i inne na tryb lato. W trybie zima jest jedno wg mnie (na bazie wielu godzin spędzonych na kombinowaniu) słuszne ustawienie (piszę z pamięci, więc z góry przepraszam za ewentualne nieścisłości): - węgiel: 29 - dmuchawa: 18 - pompa CO: 32 - przedmuch: 40 - histereza K: 5 - histereza B: 3 - wygaszony: 32 - przewyższenie: 5 Temperatura na kotle w zależności od warunków zewnętrznych: 48 – 58 st., temperatura wody w bojlerze: 42 st. Takie ustawienia powodują, że kocioł szybko się nagrzewa, w związku z tym nie zuzywa dużo opału. Ustawienia na lato bardzo się różnią. Ustawień jakie miałem dokładnie nie pamiętam, ale mniej więcej wyglądały następująco: - węgiel: 35 - dmuchawa: 14 - pompa CO: 14 - przedmuch: 40 - histereza K: 5 - histereza B: 2 - wygaszony: 32 - przewyższenie: 7 Temperatura na kotle: 45 st, temperatura wody w bojlerze 40 st. Oprócz tego bardzo ważne jest aby pozamykać wszystkie zawory prowadzące na grzejniki jak i powrót z grzejników. Ja miałem otwartą tylko nitkę prowadzącą do bojlera. Dla bezpieczeństwa odłączyłem też od kotła pompki związane z CO. W zeszłym roku nie zamknąłem zaworów – jeden zasobnik wystarczył tylko na miesiąc grzania wody. Dlaczego takie ustawienia? Moje założenie było, aby woda się zagrzała. Czas był dla mnie nieważny. Takie parametry spowodowały, że kocioł praktycznie cały czas pracował z mocą 10kW. Płomień był wąski. Parametr węgiel ustawiłem doświadczalnie, tak, aby jego poziom w dzwonie był optymalny. Palił się powoli, ale kocioł bezproblemowo osiągał 47 st. Co powodowało, że woda nagrzewała się w miarę szybko. W celu grzania wody kocioł włączał się raz lub dwa razy dziennie. Raz widziałem jak włączył się po 96 przedmuchach Bardzo ważne jest również, aby na minimalny ustawić parametr wygaszony. Gdy miałem 31 stopni to mi raz wygasł. Dlatego podwyższyłem na 32. Ktoś powie, że woda w temperaturze 40 stopni to niewiele, ale ręczę, że na lato wystarcza w zupełności. Jeszcze słowo na temat ustawień temperatury na kotle w zimie. Jeśli dobrze pamiętam zalecenia producenta to min. 53 stopnie. Ja staram się ustawiać jak najmniej. Nie przejmuję się korozją niskotemperaturową z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze: palę suchym opałem i nigdzie nie zbiera się wilgoć. Dużą uwagę przywiązywałem do obserwacji kotła od środka. Jest idealnie suchy. Nie obawiam się więc tego zjawiska. Po drugie: prosta matematyka. Zauważyłem, że ustawiając niską temperaturę kotła, zużywa on dużo mniej opału. Oszczędzić można spokojnie tonę rocznie (uważam nawet, że więcej). Zakładam, że część właściwa kotła wytrzyma 15 lat (przy polecanej przez producenta minimalnej temperaturze – 53 stopnie), a przy moich ustawieniach będzie to 12 lat. W związku z tym przez te 12 lat spalę 12 ton węgla mniej. Za te zaoszczędzone pieniądze mam prawie nowy kocioł. Proste? cdn... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.