Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Przez jedną zimę pomagałem przy obsłudze pieca na ekogroszek. COŚ STRASZNEGO. Po każdym nasypaniu węgla, wyjęciu popiołu (i często przeczyszczeniu) wyglądałem jak górnik po nocnej zmianie. Wszystkie ciuchy do prania (mimo iż zakładałem coś na wierzch), ja do kąpieli z myciem głowy włącznie.

 

Hmm... wybacz, ale jeśli powyższe jest prawdą to albo z Tobą jest coś nie tak albo ten komu pomagałeś ma jakiś dziwny kocioł/węgiel/kotłownię. Ja użytkuję swój kocioł już kilka miesięcy - napełniałem go, wynosiłem popiół i czyściłem kocioł i jedyne co sobie pobrudziłem przy tej czynności to dłonie/ewentualnie końcówki rękawów jeżeli np. przy wyciąganiu szuflady z popiołem zahaczyłem rękawem o drzwiczki. Nie twierdzę, że węgiel i generalnie obsługa kotła eko-groszkowego nie brudzi (bo zdarza się, że brudzi - w białych skarpetkach i koszulce mimo wszystko był tego nie robił), ale "górnik", "pranie" i "kąpiel z myciem głowy" to gruba przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Jarecki79

    2372

  • karoka65

    1606

  • zawijan

    1504

  • darase

    1326

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przez jedną zimę pomagałem przy obsłudze pieca na ekogroszek. COŚ STRASZNEGO. Po każdym nasypaniu węgla, wyjęciu popiołu (i często przeczyszczeniu) wyglądałem jak górnik po nocnej zmianie. Wszystkie ciuchy do prania (mimo iż zakładałem coś na wierzch), ja do kąpieli z myciem głowy włącznie.

 

Mam chyba najbardziej "uciążliwy" wymiennik do czyszczenia w swoim kotle na ekogroszek z pośród tu obecnych na forum o czym zresztą pisałem a mimo to do wyglądu górnika jest mi baaaardzo daleko.

 

Bo trzeba pamiętać o tym, że ekogroszek do zasobnika się po prostu wsypuje a nie wrzuca z daleka aby wzniecać tumany kurzu, a kocioł i jego wymiennik się po prostu czyści i naprawdę za nic na świecie nie wolno się posypywać tym popiołem.

 

Przy zachowaniu tych dwóch prostych zasad każdy użytkownik kotła nadal będzie normalnie wyglądał a nie jak górnik dołowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsypywałeś węgiel łopatą do zasobnika, czyściłeś piec z sadzy, wyciągałeś gorący popiół i po tym wszystkim tylko myłeś rączki? (Może rzeczywiście przesadzam z czystością - będę musiał to przemyśleć)

 

Wsypywałem węgiel z worka, a nie łopatą. Czyściłem piec z sadzy (odpowiednim przyrządem, który otrzymałem razem z piecem) - to jest akurat chyba najmniej brudząca czynność. Wyciągałem szufladę z popiołem i wynosiłem na zewnątrz, żeby ją tam opróżnić, a potem przynosiłem pustą z powrotem i wsuwałem do popielnika. Po tym wszystkim myłem rączki i tyle.

P.S. Nie wyglądam jak górnik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem zainteresowana polecanym mi tutaj piecem skam-p premium 25kW i stąd 3 pytania:

gdzie na Śląsku (okolice Rybnika) mogę go zobaczyć, kupić - jakis polecany punkt sprzedaży ?

czy pod ten piec jest wymagane zbrojenie podłoża - podobno zalezy to od tego czy ma nóżki czy jest na podwyższeniu ? - nie znam się więc pytam :)

jaka jest sugerowana (albo za ile kupiliście) cena detaliczna tego pieca z podajnikiem tłokowym (podobno lepszy ;) ) i dobrym sterownikiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie powierzchnia na której spala się węgiel także ma wpływ i dlatego są mniejsze i większe palniki [ tak w uproszczeniu ].

 

Jeśli już - to nie "powierzchnia na której spala się węgiel", ale objętość spalanego węgla. W retorcie węgiel spala się nie tylko na powierzchni paleniska, ale jeszcze na jakąś głębokość.

Poza tym - jeszcze wiele rzeczy ma wpływ na moc palnika, ale kluczowa jest dmuchawa, bo nie spalisz więcej węgla, niż masz do dyspozycji powietrza. Mniej - możesz spalić, ale ja chciałem podkreślić, że wszyscy szukamy sposobu, aby spalać z jak najmniejszym nadmiarem powietrza, bo sprawność, bo żużlowanie, bo kłopoty z ustaleniem proporcji paliwo/powietrze... Spalać z zawartością tlenu w spalinach 18% - to żadna sztuka. A żadnym okiem, ani żadnym aparatem fotograficznym tego nie zauważysz.

Dlatego uważam, że to dobór dmuchawy jest najważniejszy w tym procesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tego co trzeba zrobić nie powinien opisać konstruktor palnika ?

 

Czy to normalne w tej branży, że dopiero firmy montujące palniki do kotłów na podstawie własnych doświadczeń wypracowują właściwe rozwiązania ?

 

Jeśli już - to konstruktor kotła. I z pewnością nie "firmy montujące palniki do kotłów", ale firmy produkujące kotły.

Myślę, że o tym zagadnieniu warto podyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam,że pewne rzeczy powinny wychodzić od producenta palnika. Tym bardziej tak intensywnie testowanego.

 

Niektórzy producenci sugerują wybór danych dmuchaw, informują o modyfikacjach.

Tego trochę mi brakuje... przecież to nie jest mega kłopot, aby takie dane uzupełnić.

 

Generalnie instrukcja brucera ma kilka braków, tj. odstaje poziomem od innych palników na rynku.

 

Podyskutujemy o tym. Wrócę do tematu trochę później, bo jestem teraz zajęty. Ale wrócę z pewnością. Bo to jest NAPRAWDĘ WAŻNE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już - to konstruktor kotła. I z pewnością nie "firmy montujące palniki do kotłów", ale firmy produkujące kotły.

Myślę, że o tym zagadnieniu warto podyskutować.

 

Tu się stanowczo nie zgadzam.

Tym bardziej w przypadku Brucer-a

 

Produkt chwalony za konstrukcję, wszędzie napisane, że powstał na licencji IChPW, więc ośrodka zajmującego się badaniem kotłów i paliwami stałymi.

Co więcej - sam piszesz,że wykonywano na nim wielogodzinne testy eksploatacyjne.

 

I na koniec chcesz mi powiedzieć,że to producent kotła ma go poprawiać?

 

Przypominam dyskusję z początków chyba wątku o brucerze. Wspominałem,że wypuszczając nowy wyrób zapewne jest kilka spraw wymagajacych poprawy, że nie myli się tylko ten, który nic nie robi (m.in w kwestii kondensatorów). Na co dostałem od Was (Zawijan i Energetyk) burę, że jak się bubel wypuszcza, to za to trzeba odpowiadać.

 

Więc powiem w ten sam sposób, jak się taki niedoskonały palnik wprowadza, to trzeba za to odpowiadać a nie zwalać odpowiedzialność na producentów kotłów.

Producent kotła jest klientem w stosunku do producenta palnika, także ma też prawo wymagać odpowiedniego poziomu serwisu, instrukcji ale przede wszystkim poprawności konstrukcji. Skoro palnik jest badany to nawet taki "składacz" ma prawo wymagać, jakie to rodzaje opału mogą być w palniku stosowane oraz jakie typy dmuchaw zaleca się dla danych mocy kotłów.

 

 

Ponieważ wiele spraw odnosimy do samochodów, więc napiszę w ten deseń. Czy to od producenta np. Skody wymaga się poprawy funkcjonowania radia marki philips?, Czy to producent Skody ma zgadywać, czy radio philips jest na 12V czy 24V? Czy to producent Skody ma zgadywać jakiej mocy głośniki oraz ile sztuk można do tego radia podłączyć? W każdym z pytań odpowiedź brzmi NIE, bo to producent radia podaje czy 12 czy 24V (jakie paliwo), podaje też jakie i ile głośników można podłączyć (taki rodzaj czy zakres mocy dmuchaw).

 

To tylko komentarz do Twojej wypowiedzi, bo sam doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że wszystko wychodzi dopiero w eksploatacji i dopiero po zebraniu większej ilości opinii od użytkowników posiadających różne instalacje można pewne rzeczy wyłapać i poprawić. O czym zresztą wspomniałem.

 

Co do instrukcji Brucera, uważam,że wymaga poprawy, aby dorównać do poziomu rynkowego.

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już - to nie "powierzchnia na której spala się węgiel", ale objętość spalanego węgla. W retorcie węgiel spala się nie tylko na powierzchni paleniska, ale jeszcze na jakąś głębokość.

Poza tym - jeszcze wiele rzeczy ma wpływ na moc palnika, ale kluczowa jest dmuchawa, bo nie spalisz więcej węgla, niż masz do dyspozycji powietrza. Mniej - możesz spalić, ale ja chciałem podkreślić, że wszyscy szukamy sposobu, aby spalać z jak najmniejszym nadmiarem powietrza, bo sprawność, bo żużlowanie, bo kłopoty z ustaleniem proporcji paliwo/powietrze... Spalać z zawartością tlenu w spalinach 18% - to żadna sztuka. A żadnym okiem, ani żadnym aparatem fotograficznym tego nie zauważysz.

Dlatego uważam, że to dobór dmuchawy jest najważniejszy w tym procesie.

 

Napisałem obrazowo, żeby każdy zrozumiał a objętość spalanego węgla zależy od powierzchni na której się spala.

 

Problemem zwykle jest to, że tak naprawdę ekonomicznie nie spalisz węgla przy mocnej dmuchawie i małym palniku - co najwyżej spali się sporo węgla, porobią spieki i rozgrzeje komin.

 

Widziałem już taki przypadek (dobrany za słaby kocioł) w którym komina nie dawało się dotknąć ręką, a po zmniejszeniu "ciągu" wentylatora kocioł nie był w stanie nagrzać budynku - przy tak dobranym kotle straty kominowe są duże co rzutuje na zużycie węgla.

 

Teraz już wiem dlaczego "przewymiarowuje" się kotły na ekogroszek i potwierdziło się to o czym pisał nieraz Jarecki, że trochę większy kocioł spali mniej od dobranego "na styk".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsypywałem węgiel z worka, a nie łopatą. Czyściłem piec z sadzy (odpowiednim przyrządem, który otrzymałem razem z piecem) - to jest akurat chyba najmniej brudząca czynność. Wyciągałem szufladę z popiołem i wynosiłem na zewnątrz, żeby ją tam opróżnić, a potem przynosiłem pustą z powrotem i wsuwałem do popielnika. Po tym wszystkim myłem rączki i tyle.

P.S. Nie wyglądam jak górnik...

 

Nic nie upiększając tak to wygląda. Szufladę wynoszę nawet bez rękawic i jeszcze się nie poparzyłem.

Gorący popiół ? Chyba że nasz kolega wybierał też żar z palnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

… w przypadku Brucer-a…

…chcesz mi powiedzieć,że to producent kotła ma go poprawiać?

Producent kotła jest klientem w stosunku do producenta palnika, także ma też prawo wymagać odpowiedniego poziomu serwisu, instrukcji ale przede wszystkim poprawności konstrukcji.

Ponieważ wiele spraw odnosimy do samochodów, więc napiszę w ten deseń. Czy to od producenta np. Skody wymaga się poprawy funkcjonowania radia marki philips?, Czy to producent Skody ma zgadywać, czy radio philips jest na 12V czy 24V? Czy to producent Skody ma zgadywać jakiej mocy głośniki oraz ile sztuk można do tego radia podłączyć? W każdym z pytań odpowiedź brzmi NIE, bo to producent radia podaje czy 12 czy 24V (jakie paliwo), podaje też jakie i ile głośników można podłączyć (taki rodzaj czy zakres mocy dmuchaw).

Co do instrukcji Brucera, uważam,że wymaga poprawy, aby dorównać do poziomu rynkowego.

Odpowiem Ci tylko bardzo krótko na ten wpis. Więcej napiszę w swoim wpisie, który za chwilę zacznę pisać.

Producent kotła nie ma „poprawiać” palnika. Zgadzam się z Tobą. Producent kotła ma jednak dobrać palnik do swojego kotła. A co to znaczy „dobrać”? Producent kotła powinien to wiedzieć, bo to on odpowiada przed swoim klientem (nabywcą kotła) a nie producent palnika. Poziom serwisu, instrukcja itp. to także są elementy „doboru” palnika. A co – może nie? Producent kotła ma także obowiązek sprawdzić poprawność konstrukcji palnika, który „wsadza” do swego kotła? A co – może nie?

Zapytam Cię, jak Twoja firma przeprowadziła proces „doboru palnika”?

Zapytam Cię także, jakie masz zastrzeżenia do poprawności konstrukcji Brucera?

A co do instrukcji Brucera – nie jest najlepsza. Zgadzam się. Ale czy ktoś Cię zmusza do kupowania tego palnika?

A co do przykładu z samochodem – jest fatalny. Palnik to nie radio. Palnik to silnik samochodu (kotła). Kto ma go „dobrać” jak nie producent samochodu (kotła)?

Ale troszkę więcej o tym wszystkim – za jakąś chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem zwykle jest to, że tak naprawdę ekonomicznie nie spalisz węgla przy mocnej dmuchawie i małym palniku - co najwyżej spali się sporo węgla, porobią spieki i rozgrzeje komin.

Tylko ta część Twojego wpisu jest prawdą.

Reszta jest – delikatnie mówiąc – dyskusyjna. Za chwilę podyskutujemy. Jeśli będziecie chcieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palnik jest m.in Twoim wymysłem, to Ty chwalisz się jego wynikami i to Ty go promujesz, to Ty wychwalasz pod niebiosa testy eksploatacyjne!

To Ty jako współtwórca odpowiadasz za jego pracę.

 

Tobie tez powinno zależeć na poprawie treści instrukcji. Jest tutaj sporo użytkowników, każdy może podpowiedzieć, czego brakuje, czego nie rozumie.

Ja ze swojej strony zacznę od opisania zalecanych paliw oraz od sugestii doboru dmuchaw.

 

Tak jak wspomniałem doszliśmy do 2wersji poprawek, aby poprawić spalanie.

 

Problemem jest praca na małej mocy, tutaj jak widać po Jack18, Vaflu i wielu innych użytkownikach, także mojego kotła spalanie następuje w górnym rogu blisko kosza.

Powietrze zwyczajnie nie dociera do końca palnika, dlatego pali się tylko blisko kosza...

Do pewnego zakresu niskich mocy poprawa jest przez zaklejenie odpowiedniej strefy nadmuchu palnika, wówczas nawet na WBS6aAL żar przesuwa się do środka.

Tutaj podpowiedzia jest też mechanika podajnika. Opał lepiej wypala się w strefie, gdzie spalanie jest wolniejsze, tam potrzebna jest zatem mniejsza ilość powietrza.

 

Przekroczenie na jeszcze niższą moc wymusza jeszcze inny wzór zaklejenia szczelin nadmuchowych.

 

Teraz z kolei duża moc i węgiel typu Pieklorz czy Ekoret:

teoretycznie żar rozchodzi się na całe palenisko, ale szlaka spada zgodnie z ruchem obrotowym ślimaka a popiół po przeciwnej stronie.

To również kwestia dystrybucji powietrza. Więcej napowietrzenia powinno być zgodnie z kierunkiem obrotowym ślimaka, bo w tzw tylnej strefie opał wypala się wolniej i bardziej dokładnie, to powoduje odkrycie szczelin napowietrzających i powietrze spierdziela na kocioł jeszcze bardziej pogarszając szlakowanie na przedzie (bo tutaj dociera wówczas jeszcze mniej powietrza, ucieka przecież tam, gdzie ma łatwiej a więc odkrytymi szczelinami po przeciwnej stronie)

 

Zatem trochę zakopałeś się z tymi dmuchawami przy tym palniku....

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarecki. Posłuchaj mnie uważnie. Poważnie oświadczam, że chylę czoła przed Twoją umiejętnością radzenia sobie ze spieprzonymi konstrukcjami różnych urządzeń z obszaru kotlarstwa. Twoje uwagi, jak użytkownicy mają sobie radzić w trudnych sytuacjach, są bezcenne. I byłoby wszystko idealnie, gdybyś był tylko takim doradcą. Ty jesteś jednak także przedstawicielem producenta kotłów i Twoim głównym celem powinno być dostarczanie klientom wyrobów, z którymi nie mieliby problemów. A Ty tego obowiązku producenta nie rozumiesz i próbujesz odpowiedzialność za wyrób rozmywać na swoich dostawców.

Czy tego co trzeba zrobić nie powinien opisać konstruktor palnika ?

Czy to normalne w tej branży, że dopiero firmy montujące palniki do kotłów na podstawie własnych doświadczeń wypracowują właściwe rozwiązania ?

Nie. To nie jest normalne w tej branży. A powinno być. To PRODUCENT powinien „wypracowywać właściwe rozwiązanie”. To jego obowiązek wobec klienta. A co powinien robić konstruktor? Konstruktor robi konstrukcję. Na życzenie i pod dyktando producenta. Domyślam się, że SUSPENSEROWI chodziło w tym przypadku nie o „konstruktora”, ale raczej o twórcę (pomysłodawcę, czy licencjodawcę). Dobrze. Dyskutujmy na przykładzie Brucera, którego jestem współtwórcą.

Założenia konstrukcyjno-technologiczne palnika retortowego nowej generacji (nazwanego później Brucerem) powstały w Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu oraz w firmie Ekoenergia w Poraju. Właścicielem tego rozwiązania jest IChPW. Natomiast BRUCER, taki jak go znacie, powstał w wyniku współpracy w ramach umowy licencyjnej pomiędzy IChPW w Zabrzu (licencjodawcą ) a Centrozapem w Katowicach (licencjobiorcą). Producentem Brucera był Centrozap, którego w 2010r. zastąpiła jego firma-córka CentroEkoenergia. To tyle ze strony formalnej.

W produkcji Brucera uczestniczą dwie firmy-zleceniobiorcy (działający na zlecenie Centrozapu/CentroEkoenergii) – jedna z nich to producent odlewów żeliwnych, druga to firma wykończeniowa (doszlifowanie i dopasowanie odlewów oraz wykonanie otworów nadmuchowych).

Projekt bazowy Brucera to palnik z pełnym zestawem otworów nadmuchowych (nacinane szczeliny na ściankach pionowych i nawiercane otworki na obwodzie u góry palnika). Taki palnik uzyskuje moc: przy dobrym węglu nieco ponad 50kW, przy węglach przeciętnych około 40kW. I takie informacje uzyskał od sprzedawcy/producenta palnika każdy potencjalny nabywca Brucera. Jakich więcej informacji może potrzebować producent kotłów, który chciałby stosować Brucera? Moim zdaniem – żadnych.

A co powinien zrobić taki producent kotłów, który chciałby zastosować ten palnik w kotłach o różnej mocy nominalnej? No właśnie – oczekuję Waszych odpowiedzi na to pytanie. Od wszystkich Was – nie tylko od Jareckiego, czy innych producentów.

Czekam. Potem – dalszy ciąg dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż nie, bo producent otrzymuje wyrób z napisem palnik Brucer o mocy 15-40kW a nie o mocy 40kW

 

Wklejam kartę gwarancyjną, aby nie byc gołosłownym.

 

Powtarzam też,że palnik jest dobry, są drobne niedoskonałości, które wspólnie można rozwiązać.

 

Trzeba tylko trochę dobrej woli z obu stron. Otwarcie, kulturalnie powiedzieć, poprosić producentów- słuchajcie, palnik można jeszcze poprawić, bo docierają do nas informacje,że bywają kłopoty z pracą np. na małej mocy. Jeżeli macie jakieś pomysły, ewentualnie rozwiązania- podzielcie się z nami, wypróbujemy je we własnym zakresie czy też w IChPW.

 

Tak moim zdaniem można sprawy popchnąć na dobre tory.

Podobnie można zrobić z instrukcją, jestes tutaj obecny, przecież wszyscy wspólnie możemy ją poprawić, udoskonalić.

Powiesz z czym się zgadzasz a co Ci przeszkadza.

 

Zróbmy coś konstruktywnego, pozytywnego.

karta forum.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powinien zrobić taki producent kotłów, który chciałby zastosować ten palnik w kotłach o różnej mocy nominalnej?

 

Podpowiem. Producent kotłów ma właściwie trzy możliwości:

1. Wykonać stosowne badania palników pod swoje potrzeby.

2. Zażądać wyników takich badań od sprzedawcy palników.

3. Nie kupować.

Inne możliwości, np. kupno "w ciemno" i potem narzekanie - to chyba nie wchodzą w rachubę.

 

Masz rację Jarecki, że wszystko można zrobić. Tyle tylko, że to wszystko wymaga odpowiedniego trybu działań.

Nie rozumiesz, że ja nie jestem tu "stroną"? "Stronami" są: Twoja firma i sprzedawca palnika albo Twoja firma i klient-użytkownik.

 

A konstrukcja Brucera jest poprawna. Nie zawsze jednak jest on właściwie instalowany (kompletowany). O tym też możemy podyskutować. Prosiłbym tylko o dyskusję systematyczną i na temat.

 

P.S.

Czy na mocy 15kW Brucer pracuje źle? Chyba nie.

Edytowane przez zawijan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich znawców:)

Starałam się przeczytać dokładnie ten wątek, ale przy 68 stronie wymiękłam:D

Przymierzam się do zakupu kotła i tu pojawia się mój problem, który szczerze mówiąc po przeczytaniu powyższych postów nie pomógł mi wręcz przeciwnie teraz to mam mętlik :eek:

Dom ma mieć 124,45 + 28 m2 garażu

Ściana 3 warstwowa

kotłownia mała 4,60 m2

potrzebuje czegoś prostego, uniwersalnego tak bym mogła palić również drewnem, miałem, groszkiem itd...

Czy ktoś mi coś doradzi jaki kocioł był dobry do takiego domu i gdzie mogła bym coś obejrzeć jestem z okolic łodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...