Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 22,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Jarecki79

    2372

  • karoka65

    1606

  • zawijan

    1504

  • darase

    1326

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dość dawno temu omawiany był wodny punkt rosy spalin a także kwasowy punkt rosy spalin.

 

Jeżeli chodzi o projektowanie części wymiennika, to sugestia prof.Jana Helmana oraz dr. Wojciecha Mokrosza z Politechniki Śląskiej Gliwice, była z grubsza taka:

 

"Kwasowy punkt rosy determinuje końcową temperaturę spalin, która może wynosić 90-120st.C, zwykle jednak z uwagi na częstą pracę kotła przy niższych wydajnościach lub na tzw. podtrzymaniu kotły projektuje się przy założeniu końcowej temperatury spalin za kotłem na poziomie 180-200st.C"

 

Wymiennik kotła Skam-P 17kW ma 170st.C na wylocie spalin przy 100%mocy a 102st.C przy 30%mocy. Dla "kompletu" innowacyjny model kotła Sztoker-25kW miał 186st.C przy mocy znamionowej i 102st.c na ok.30%mocy. Co nie oznacza,że nie będą istniały obiekty czy kominy, czy wady napowietrzenia kotłowni, gdzie wystąpi zjawisko wykraplania spalin.

 

Wówczas pomóc może np. przysłonięcie części wymiennika, wyjęcie zawirowaczy, jeżeli konstrukcja takowe posiada, przytkanie grilla spalinowego, jeżeli taki jest.

 

Relaks, dobrej nocy dla wszystkich

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze inaczej. Jeśli masz już gotowy komin z cegły to wszystko będzie dobrze działało i wkładu kominowego mieć nie musisz. Widziałaś gdzieś żeby któryś producent wymagał wkładu kominowego do kotła węglowego? Skraplanie się wody zależy od innych tez czynników, nie tylko od temp spalin wylotowych. Jaki chciałaś złożyć wkład?Metalowy sie nie nadaje bo nie wytrzyma zbyt długo a do gotowego komina założenie ceramiki graniczy z cudem.

 

Właśnie z blachy kwasoodpornej. Dlaczego twierdzisz, że nie wytrzyma.

Podam ci pewien przykład.

W latach 90-tych jak wchodziły pierwsze kotły zasypowe z dmuchawami mój znajomy

taki kocioł sobie zamontował. Był niesamowicie zadowolony bo kocioł miał wysoką sprawność, niską temperaturę spalin.

W trakcie eksploatacji, zaczęły mu wychodzić w domu na piętrze tam gdzie był komin wykwity rdzawo-brązowe i przy tym

śmierdziało siarką. Po sezonie musieli w górnej części rozbierać komin i robić nowy.

Przy okazji zamontowali wkład kominowy. Przez następne lata użytkowali dalej ten kocioł ale po tych zmianach

problem z wykwitami zniknął.

 

Co ty na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z blachy kwasoodpornej. Dlaczego twierdzisz, że nie wytrzyma.

Podam ci pewien przykład.

W latach 90-tych jak wchodziły pierwsze kotły zasypowe z dmuchawami mój znajomy

taki kocioł sobie zamontował. Był niesamowicie zadowolony bo kocioł miał wysoką sprawność, niską temperaturę spalin.

W trakcie eksploatacji, zaczęły mu wychodzić w domu na piętrze tam gdzie był komin wykwity rdzawo-brązowe i przy tym

śmierdziało siarką. Po sezonie musieli w górnej części rozbierać komin i robić nowy.

Przy okazji zamontowali wkład kominowy. Przez następne lata użytkowali dalej ten kocioł ale po tych zmianach

problem z wykwitami zniknął.

 

Co ty na to?

 

Miałem taką samą sytuację. Zamontowałem wkład żaroodporny, kwasoodporny na paliwa stałe nie nadaje się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, nie znam się na wkładach ale w tamtych czasach chyba jak mnie pamięć nie myli

żaroodporne nie były jeszcze tak powszechnie dostępne. Dlatego zastosowali kwasówkę.

 

To prawda, żaroodporną zamontowałem 4 lata temu.

Zamontowałem dodatkowo na końcu wkładu regulator ciągu kominowego. Problem zniknął.

W tym sezonie ani raz nie wołałem kominiarza, tylko sprawdzałem przez lusterko, czy jest prześwit.

Edytowane przez dino49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden przypadek nie potwierdza reguły, mozliwe ze miał wadliwie wykonany komin. Ja powiem Ci u mnie w domu kocioł węglowy jest od 40lat i nic się nie dzieje. Jest już późno i powoli się zbieram ,ale jak mi się uda jutro wrzucę link (muszę poszukać)jak ktoś opisywał co zostało z wkładu z blachy kwasoodpornej przy kotle na eko groszek po 6 latach. Nawet jak kupowałem komin do siebie (hybrydowy) producent nie polecał kuminów z blach żaroodpornej i kwasoodpornej do kotła na eko groszek ( pomimo różnicy w cenie na korzyść hybrydowego).- A teraz może napisz gdzie widziałaś ze jest wymagany?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna mnie to męczyć...:bash:

Jak czytam to forum to mam ochotę zlikwidować kocioł, całe CO, rozwalić dach, zrobić "kurną chatę" i rozpalić ognisko.

 

Może w końcu ktoś napisze coś konstruktywnego...?

Zamiast się dzielić uwagami mogącymi poprawić WSZYSTKIE konstrukcje i rozwiązania żrecie się o pierdoły i zaszłości.

A jak widać użytkownicy mają zupełnie inne problemy i pytania. Może czasami banalne ALE TO PRZYSZŁY WASZ KLIENT!

 

Czy Wasze firmy tak "cienko" stoją, że trzeba zbesztać konkurencję aby zyskać 2, 3 nabywców właśnie TWOJEGO kotła, sterownika, palnika?

A może właśnie charyzma, chęć poprawy istniejącego rozwiązania będzie decydująca w wyborze właśnie TEGO rozwiązania?

 

P.s.

Jeden cieszy się, że ma fiata a drugi narzeka na mercedesa - który samochód jest lepszy...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ciągle czekam na wyjaśnienie, dlaczego ta informacja ma takie kluczowe znaczenie?

 

Panie Zawijanie, jako potencjalny klient mam prawo zapytać o różne rzeczy, choćby o kolor bielizny spawacza, który spawał kocioł, który chcę zakupić. Rolą dobrego sprzedawcy jest udzielenie odpowiedzi jak dobry polityk, myślę, że wszyscy wiedzą czym się cechuje dobry polityk ;) Ja wiem, że nie jesteś sprzedawcą, ale uprawiasz tutaj ostry marketing wyrobów Ogniwa, więc wybacz, że użyłem takiego porównania.

 

Aby nie uchylać się od prostej odpowiedzi na proste pytanie, jak niektórzy tutaj praktykują, powiem, że wzbudziło moje podejrzenie, że nie chcesz podać tych danych, widzę teraz, że te temperatury nie odstają od innych wyrobów. Czułbym się już zupełnie usatysfakcjonowany, gdybyś zechciał opublikować wyniki badań eksploatacyjnych.

Ja jako potencjalny klient, nie znający się podobnie jak wielu innych na szeroko pojętym "kotlarstwie", z uznaniem przyjąłbym taki gest. Jak myślisz, mając do wyboru dwa produkty, z których jeden jest dobrze zbadany oraz wyniki badań opisane w sposób pozwalający takiemu lajkonikowi jak ja zrozumieć najistotniejsze parametry i drugi, który ma tylko badania atestacyjne, który wybiorę? Myślę, że ludzi myślących podobnie jak ja jest wielu. Nie piszę ile % bo zaraz mnie zastrzelisz pytaniem: a jak policzyłeś, że to XX% a nie XX+1 %? :)))

 

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i życzę Ci więcej uśmiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawijan,

mam pytanie:

jaka jest dolna granica temp. spalin dla mocy znamionowej tak aby nie trzeba było montować wkładu kominowego?

 

W normie PN-EN 303-5 "Kotły grzewcze Część 5: Kotły grzewcze na paliwa stałe z ręcznym i automatycznym zasypem paliwa o mocy nominalnej do 300kW - Terminologia, wymagania, badania i oznakowanie" pisze dokładnie tak - cytat dosłowny:

"W przypadku kotłów pracujących z nominalną mocą cieplną i temperaturą spalin nie wyższą niż 160K od temperatury otoczenia, wytwórca kotła, w celu zabezpieczenia komina przed zawilgoceniem i ograniczeniem ciągu, powinien podać informacje dotyczące wykonania układu odprowadzenia spalin."

 

To wszystko, co na ten temat mówi norma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w Twój rozsądek. Gdybyś miał taki wynik, zmniejszyłbyś wymiennik. To obniża koszt produkcji, a takie spaliny to tylko

kłopot, bo w kominie popłyną strugi wody.

 

A na jakiej mocy kotła była taka temperatura?

 

Czyli - jednak jest możliwa temperatura spalin 136st.C przy mocy 25kW, ale nie jest rozsądne (według Ciebie).

 

A ta moc była dokładnie 25,7kW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o projektowanie części wymiennika, to sugestia prof.Jana Helmana oraz dr. Wojciecha Mokrosza z Politechniki Śląskiej Gliwice, była z grubsza taka:

"Kwasowy punkt rosy determinuje końcową temperaturę spalin, która może wynosić 90-120st.C, zwykle jednak z uwagi na częstą pracę kotła przy niższych wydajnościach lub na tzw. podtrzymaniu kotły projektuje się przy założeniu końcowej temperatury spalin za kotłem na poziomie 180-200st.C"

 

Brakuje tu tylko jednej uwagi. Badania atestacyjne kotła (w których określa się tę temperaturę) wykonuje się na kotle "dziewiczo" czystym (powłoki wodne nie mają jeszcze grama narostów pyłowych.

A ja podam dla przykładu, że kocioł 16kW, który w badaniach atestacyjnych miał temperaturę spalin 152st.C, po miesięcznej eksploatacji miał już tę temperaturę 177st.C (przy regularnym czyszczeniu).

 

Mowa tu oczywiście o pracy na mocy 16kW.

Edytowane przez zawijan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Zawijanie, jako potencjalny klient mam prawo zapytać o różne rzeczy...

 

...Czułbym się już zupełnie usatysfakcjonowany, gdybyś zechciał opublikować wyniki badań eksploatacyjnych...

 

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i życzę Ci więcej uśmiechu.

 

Każdy ma prawo pytać o wszystko. Każdy – także ja – ma prawo odpowiedzieć lub nie. Ani Ty nie musisz się usprawiedliwiać, że zapytałeś, ani ja nie muszę się usprawiedliwiać, że nie odpowiedziałem. To są wyłącznie nasze osobiste sprawy. Zgadzasz się z tym?

 

Nie wiem, kim jesteś i „z kim trzymasz”, dlatego zapytałem, czy to rzeczywiście TY potrzebujesz tej odpowiedzi. Odpowiedziałeś. Przyjąłem to za dobrą monetę i odpowiedziałem. Jak widzisz, Twoje podejrzenia nie sprawdziły się.

A tu przecież nie chodziło o Ciebie. To nie Ty zadałeś to pytanie. Ty je tylko powtórzyłeś. A to pytanie miało określone intencje, dlatego podroczyłem się trochę z pytającymi. Przecież znaleźć te informacje nie jest tak znowu trudno. Dlaczego mam ułatwiać im sprawy?

Zresztą – jak widzisz – w końcu odpowiedziałem a pytający co na to? Nagle przestali już się interesować tą niesłychanej wagi sprawą?

 

Moją misją na tym forum nie jest uczenie Jareckiego i Włodka_PID technologii. Mój partner zawijan_2 mówi w takich sytuacjach, że „szkoły były otwarte dla wszystkich, kto chciał to się nauczył, kto się nie uczył, to jego strata”. Jak chyba widzisz, chętnie odpowiadam, jeśli ktoś pyta w dobrych intencjach. Ale czy muszę odpowiadać, jeśli pytanie zwiastuje awanturę?

 

Jakiś czas temu obiecałem, że opublikuję wyniki badań eksploatacyjnych kotłów OGNIWO. Dalej podtrzymuję tę obietnicę. Opublikuję. Nie musisz mnie poganiać.

Chyba, że masz tu także jakieś podejrzenia? Jeśli tak, to je po prostu sformułuj.

Wyniki badań publikuje się wtedy, kiedy są kompletne, ale na jakieś pojedyncze pytania z tego obszaru będę – być może – mógł odpowiedzieć nie czekając na ich zakończenie.

 

Uśmiecham się bardzo dużo. Więcej chyba nie można, bo mogłoby to przejść w skurcz i wyglądałbym głupio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze.

Jak już napisałem - badania atestacyjne kotła (w których określa się temperaturę spalin, o której tyle się tu mówi) wykonuje się na kotle "dziewiczo" czystym (powłoki wodne nie mają jeszcze grama narostów pyłowych, które gromadzą się na nich w trakcie eksploatacji, zmniejszając efektywność wymiany ciepła).

Po drugie.

Według normy PN-EN 12809 „Kotły grzewcze na paliwa stałe. Nominalna moc cieplna do 50kW. Wymagania i badania.” punkt pomiaru temperatury spalin znajduje się w odległości 1,5m od czopucha, w tym 330mm stanowi łącznik nieizolowany.

 

Rzeczywiste temperatury spalin wchodzących do komina w trakcie rzeczywistej eksploatacji kotła są więc o kilkadziesiąt stopni wyższe od tych wykazanych w raportach z badań atestacyjnych.

 

Nadal nie rozumiem, dlaczego akurat temu parametrowi przypisuje się takie kluczowe znaczenie. Według mnie ważna jest sprawność kotła, niezależnie od temperatury jaką mają w tym czasie spaliny wylotowe. Temperatura spalin jest - w pewnym sensie – pochodną wielkości i stanu wymiennika ciepła. Przy tych samych temperaturach spalin różne kotły mogą mieć różną sprawność. Przy tej samej sprawności różne kotły mogą mieć różną temperaturę spalin.

 

Kocioł OGNIWO EKO PLUS 16kW w badaniach eksploatacyjnych wykonanych po jednym miesiącu eksploatacji kotła (przy regularnym czyszczeniu wymiennika) wykazywał temperatury spalin wylotowych (sterownik eCoal.pl mierzy temperaturę spalin w czopuchu):

przy mocy 17,3kW - 178°C

przy mocy 16,3kW - 177°C

przy mocy 13,3kW - 167°C

przy mocy 9,0kW -156°C

przy mocy 7,5kW - 137°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z wymogami norm i przepisów t.spalin dla 100%mocy nie powinna przekroczyć podczas badania średniej 300st.C

Zatem patrząc pod tym kątem wszystkie wyniki, które się mieszczą w tym przedziale są prawidłowe.

 

Czy mogę prosić o źródło, z którego zaczerpnąłeś tę informację?

Ja znalazłem w jednej z norm stwierdzenie takie: "Należy sprawdzić, czy w czasie cieplnego pomiaru bilansowego podczas pracy kotła z mocą nominalną chwilowe wartości temperatury spalin w czopuchu nie przekraczają 300st.C

 

CHWILOWE - nie ŚREDNIE.

 

To duża różnica, więc sprawdź proszę to źródło, bo być może ja go nie znam, a ono istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...