Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

no i na tym poście ogłośmy powszechną zgodę, z małym ale ten drugi kocioł najlepiej trzymać w postaci lokaty na koncie :D

 

:)

 

Poczekaj, skoro sobie teoretyzujemy, to postaraj się udzielić odpowiedzi:

 

Inne ciakawe pytanie, które się nasuwa:

auto typu tego KIA 1,0 powiedzmy,że przy prędkościach 80-90km/h spala na 100km ok.5litrów benzyny

to samo auto jadąc swoje max., zakładamy 155km/h żłopie 14litrów na 100km

 

Pytanie, w którym miejscu owe auto ma wyższą sprawność spalania??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Jarecki79

    2372

  • karoka65

    1606

  • zawijan

    1504

  • darase

    1326

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Toś porównał KIA 1,0 i starego fiata,,,,

widze jego niższe spalanie przy 140km/h na autostradzie ;)

chodziło mi o auta z równorzędną technologią o innych pojemnościach, wszystko zależy od warunków eksploatacji :)

 

Inne ciakawe pytanie, które się nasuwa:

auto typu tego KIA 1,0 powiedzmy,że przy prędkościach 80-90km/h spala na 100km ok.5litrów benzyny

to samo auto jadąc swoje max., zakładamy 155km/h żłopie 14litrów na 100km

 

Pytanie, w którym miejscu owe auto ma wyższą sprawność spalania??

 

kolejna nieścisłość, to taka że dwa samochody musiały by jechać z tą samą prędkością :)

a jadąc z różną sprawność samego spalania będzie taka sama, bo i lambda będzie taka sama 1 :)

przy 2 krotne większej prędkości moc będzie musiała być 4 kronie większa, a nie pamiętam dokładnie, coś koło 30% energii ze spalania przekłada się na ruch mechaniczny, reszta to straty w postaci ciepła którego się pozbywamy.

Te przykłady naprawdę są nie przystające do omawianego tematu spawalności.

 

sprawność spalania (w efekcie ruchu) będzie wyższa przy 80-90%

sprawność spalania ( w efekcie ciepła) będzie taka sama.

Edytowane przez Vld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejna nieścisłość, to taka że dwa samochody musiały by jechać z tą samą prędkością :)

a jadąc z różną sprawność samego spalania będzie taka sama, bo i lambda będzie taka sama 1 :)

przy 2 krotne większej prędkości moc będzie musiała być 4 kronie większa, a nie pamiętam dokładnie, coś koło 30% energii ze spalania przekłada się na ruch mechaniczny, reszta to straty w postaci ciepła którego się pozbywamy.

Te przykłady naprawdę są nie przystające do omawianego tematu spawalności.

 

sprawność spalania (w efekcie ruchu) będzie wyższa przy 80-90%

sprawność spalania ( w efekcie ciepła) będzie taka sama.

 

Teraz to już się chyba rozjechaliśmy tematycznie na maksa...

 

W pytaniu był jeden samochód a nie dwa samochody.

Ten jeden samochód jadąc 80-90km/h miał spalać ok.5litrów

Ten sam samochód jadąc 155km/h na autostradzie spalać miał 14litrów...

 

A wcześniej mówiłem o dwóch autach 1,0 i 1,8 a róznice miały dotyczyć sposobu użytkowania.

tj. mały spala mniej w mieście, przy określonym sposobie użytkowania ale ten mały na autostradzie przy prędkościach 110-140km.h spala już więcej od tego 1.8l. Gdzieś był zakres prędkości i sposobu użytkowania zbliżający wyniki spalania obu aut do siebie a gdzieś zaczyna mieć przewagę jedno bądź drugie auto w zależności od sposobu użytkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się,że auto to inna bajka jak kocioł,

sam przykład jednak potrafi coś obrazować.

 

Ogólnie powinno być tak,że kupujemy 2kotły i to jest z punktu widzenia produkcji ciepła najlepsze wyjście.

Nie mamy jednak ani 2kominów, ani funduszy na 2kotły, więc kupujemy jeden z zapotrzebowaniem obliczonym na porę zimową....

 

Lekarstwem jest jakaś forma wymiennych głowic, jeżeli komuś na tym zależy bądź dopracowywanie sterowań, aby za nas w odpowiednim czasie korygowały nastawy.

 

Co mi z tego, że mając urządzenie badawcze skoryguję sterownik dwustanowy jak za 3-4godziny będę musiał procedurę powtórzyć, bo zmienią się warunki, nikt nie ma tyle cierpliwości i w skali sezonu każdy się podda. W związku z tym lepiej, aby korekcji dokonywał za nas sterownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to już się chyba rozjechaliśmy tematycznie na maksa...

 

W pytaniu był jeden samochód a nie dwa samochody.

Ten jeden samochód jadąc 80-90km/h miał spalać ok.5litrów

Ten sam samochód jadąc 155km/h na autostradzie spalać miał 14litrów...

 

A wcześniej mówiłem o dwóch autach 1,0 i 1,8 a róznice miały dotyczyć sposobu użytkowania.

tj. mały spala mniej w mieście, przy określonym sposobie użytkowania ale ten mały na autostradzie przy prędkościach 110-140km.h spala już więcej od tego 1.8l. Gdzieś był zakres prędkości i sposobu użytkowania zbliżający wyniki spalania obu aut do siebie a gdzieś zaczyna mieć przewagę jedno bądź drugie auto w zależności od sposobu użytkowania.

 

dajmy już sobie spokój z tymi autami.

tu trzeba się zastanowić już czym za rok palić, skoro miał chcą po 600zł/t sprzedawać, a ekogroszki po 1100zł/t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dajmy już sobie spokój z tymi autami.

tu trzeba się zastanowić już czym za rok palić, skoro miał chcą po 600zł/t sprzedawać, a ekogroszki po 1100zł/t

 

Najlepiej to dom wyburzyć, zbudowac od zera w sposób minimalistyczny do zapotrzebowania na ciepło a to z kolei oznacza rezygnację z komina i wybór innego sposobu ogrzewania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bardziej poważnie, to wszystko drożeje i zawsze opłaca się inwestować w izolację.

Koniec końców oznacza to zakup mniejszego kotła na taką samą pow. grzewczą.

 

Wybierac kotły z możliwością spalania miału, bo tego paliwa produkuje się więcej i jest ono relatywnie łatwiej dostępne.

 

Póki mamy opcję spalania ekogorszku, jest fajnie, czyściej, wygodnie. Tyle,że niekoniecznie najtaniej. Nie można jednak wszystkiego rozbijac o pieniądze, gdzies jest wycena wygody, komfortu, czystości...

 

Ja pracuję nad palnikami do spalania miałów oraz groszków brunatnych, nadal mają spalac ekogroszki, ale równie istotna ma być właściwa i czysta praca na paliwach tańszych. Wyniki wstępne pracy takiego jednego urządzenia już mam, drugie sie testuje i być może jak to będzie tak dobrze wyglądało jak obecnie wprowadzimy je od grudnia zamiast od przyszłego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się,że auto to inna bajka jak kocioł,

sam przykład jednak potrafi coś obrazować.

 

Ogólnie powinno być tak,że kupujemy 2kotły i to jest z punktu widzenia produkcji ciepła najlepsze wyjście.

Nie mamy jednak ani 2kominów, ani funduszy na 2kotły, więc kupujemy jeden z zapotrzebowaniem obliczonym na porę zimową....

 

Lekarstwem jest jakaś forma wymiennych głowic, jeżeli komuś na tym zależy bądź dopracowywanie sterowań, aby za nas w odpowiednim czasie korygowały nastawy.

 

Co mi z tego, że mając urządzenie badawcze skoryguję sterownik dwustanowy jak za 3-4godziny będę musiał procedurę powtórzyć, bo zmienią się warunki, nikt nie ma tyle cierpliwości i w skali sezonu każdy się podda. W związku z tym lepiej, aby korekcji dokonywał za nas sterownik.

 

Tak jak innym radzę dl przeciętnej wielkości domków, ustawić na okresy przejściowe 1 kg/h podawania i do tego dobrać nadmuch, a na większe mrozy 2 kG. I niech tam sobie buja się na tych ustawieniach raz dłużej pracuje raz krócej, nie ma sensu biegać ustawiać każde 0,5 kW w górę czy w dół. Najbardziej bezsensowne jest hajcowanie na 100% mocy przez 3 min i dwie godziny w podtrzymaniu, przy czym do rozgrzania palnika i deflektora potrzeba parunastu min pracy.

 

Sterownik: kombinujcie z czujnikiem, o to się wszystko rozbija, tym lepszy sterownik im bardziej precyzyjny jest czujnik. Z regulacją mocy już większość sobie poradziła, ze spalaniem na większych mocach Zawijanowie też sobie radzą, a małymi trzeba inaczej, musi być coś w palniku, albo jakieś systemy filtrująco-zabezpieczajace zwykłą sondę lambda. Jest wystarczająco szybka i precyzyjna by kontrolować proces spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może powiem nieładnie, ale wcale większość sobie nie poradziła.

 

Sterownik firmy, który masz u siebie bardzo ładnie wypala retorty pracując na niskich mocach (czyli dmucha tam zbyt mocno, problem ze ślimakiem i żeliwem paleniska)

Pewna większa firma produkująca kotły już z niego zrezygnowała w podstawowym wyposażeniu a osoba od palników żałuje,że ten sterownik polecała....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam też,że czujniki trochę kosztują i sens ich stosowania jest również w jednostkach o konkretnych mocach i wcale nie są to produkty do domów jednorodzinnych.

 

Gdzieś koszty stosowania i serwisu takiego czujnika przegrywają walkę z nieco mniej dokładną pracą bez niego. To co możesz zyskać na trochę dokładniejszej pracy tracisz z nawiązką przy wymianie czujnika.....

 

Pracować jednak trzeba, technologie się rozwijają, może będą trwalsze i tańsze czujniki..... czas pokaże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierac kotły z możliwością spalania miału, bo tego paliwa produkuje się więcej i jest ono relatywnie łatwiej dostępne.

 

Póki mamy opcję spalania ekogorszku, jest fajnie, czyściej, wygodnie. Tyle,że niekoniecznie najtaniej. Nie można jednak wszystkiego rozbijac o pieniądze, gdzies jest wycena wygody, komfortu, czystości...

.

wygoda, komfort i czystość w dużej mierze zależą od kotła w którym ten miał będzie spalany. A jak wiemy dobrych kotłów a raczej palników do miału wcale nie jest tak dużo. Żadne retorty stałe i obrotowe do tego się nie nadają, o brucerach, burnerach czy ekoenergii się nie wypowiadam bo nie paliłem, osobiście chwalę sobie swojego tłoka, a najchętniej bym palił miałem w taśmowym ruchomym palniku o regulowanej wysokości warstwy. tylko jeszcze nie było odważnego który by zrobił taki palnik do kotła małej mocy.

na ew pytanie dlaczego tak: bo miał najlepiej się spala w małej stałej kilkunastu milimetrowej warstwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może powiem nieładnie, ale wcale większość sobie nie poradziła.

 

Sterownik firmy, który masz u siebie bardzo ładnie wypala retorty pracując na niskich mocach (czyli dmucha tam zbyt mocno, problem ze ślimakiem i żeliwem paleniska)

Pewna większa firma produkująca kotły już z niego zrezygnowała w podstawowym wyposażeniu a osoba od palników żałuje,że ten sterownik polecała....

 

czytałem to.

i uważam, że niestety ten sterownik nadal wymaga świadomego użytkownika w kotłowni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygoda, komfort i czystość w dużej mierze zależą od kotła w którym ten miał będzie spalany. A jak wiemy dobrych kotłów a raczej palników do miału wcale nie jest tak dużo. Żadne retorty stałe i obrotowe do tego się nie nadają, o brucerach, burnerach czy ekoenergii się nie wypowiadam bo nie paliłem, osobiście chwalę sobie swojego tłoka, a najchętniej bym palił miałem w taśmowym ruchomym palniku o regulowanej wysokości warstwy. tylko jeszcze nie było odważnego który by zrobił taki palnik do kotła małej mocy.

na ew pytanie dlaczego tak: bo miał najlepiej się spala w małej stałej kilkunastu milimetrowej warstwie.

 

Zasypując miał i go składując czysto w kotłowni nie jest.

Czyściej jest przy suchym, workowanym groszku.

 

Ekoenergia dość fajnie spala miały, ale też muszą być raczej dobrej jakości.

Problemem jest zanieczyszczenie tych paliw a to z kolei problem z zawleczkami w brucerach, ekoenergii i pewnie też burnerze.

 

Do miału dopracować palnik rynnowy i mieć dobrego tłoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam też,że czujniki trochę kosztują i sens ich stosowania jest również w jednostkach o konkretnych mocach i wcale nie są to produkty do domów jednorodzinnych.

 

Gdzieś koszty stosowania i serwisu takiego czujnika przegrywają walkę z nieco mniej dokładną pracą bez niego. To co możesz zyskać na trochę dokładniejszej pracy tracisz z nawiązką przy wymianie czujnika.....

 

Pracować jednak trzeba, technologie się rozwijają, może będą trwalsze i tańsze czujniki..... czas pokaże

 

osiągając w czasie całego sezonu sprawność wyższą zaledwie o 10% przy 200m2 budynku można zaoszczędzić 1 t groszku za 1100 zł, a taka 4 przewodową sondę można już kupić za 70zł na allegro. Nawet gdyby ją trzeba było dwa razy na sezon wymienić i tak sadzę, e to się opłaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osiągając w czasie całego sezonu sprawność wyższą zaledwie o 10% przy 200m2 budynku można zaoszczędzić 1 t groszku za 1100 zł, a taka 4 przewodową sondę można już kupić za 70zł na allegro. Nawet gdyby ją trzeba było dwa razy na sezon wymienić i tak sadzę, e to się opłaci.

 

Oby ona wytrzymała 3tygodnie ciągłej pracy w środowisku węglowym (ta za 70zł)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby ona wytrzymała 3tygodnie ciągłej pracy w środowisku węglowym (ta za 70zł)

to akurat łatwo sprawdzić, to mam takową i wbrew pozorom niczym się nie różni od tej za 400 czy 500 z zarobioną dedykowaną wtyczką dla toyoty Auris.

Tak jak pisał Zawijan w kostrzewie stosują, ale trudno zdobyć informację nawet na ich forum, ile wytrzymuje i co ile ja wymieniają. W instrukcji natomiast piszą o okresowym czyszczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to akurat łatwo sprawdzić, to mam takową i wbrew pozorom niczym się nie różni od tej za 400 czy 500 z zarobioną dedykowaną wtyczką dla toyoty Auris.

Tak jak pisał Zawijan w kostrzewie stosują, ale trudno zdobyć informację nawet na ich forum, ile wytrzymuje i co ile ja wymieniają. W instrukcji natomiast piszą o okresowym czyszczeniu.

 

Tak tylko zacytuję z prostego analizatora spalin do kotłów gazowych i olejowych z opcja badania kotła węglowego:

 

"spalając paliwo wolne od siarki i chemicznych zanieczyszczeń sonda lambda powinna wytrzymać od roku do kilku lat....

...eksperymentując z paliwami stałymi...może się okazać,że uszkodzimy sondę po kilku dniach eksploatacji."

 

Ciekaw jestem też ile wymian takiej sondy zalicza instytut w trakcie sezonu/roku....

 

Trzeba też podkreślić,że Kostrzewa nastawia się głównie pod pellet a to już nieco zmienia postać rzeczy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko zacytuję z prostego analizatora spalin do kotłów gazowych i olejowych z opcja badania kotła węglowego:

 

"spalając paliwo wolne od siarki i chemicznych zanieczyszczeń sonda lambda powinna wytrzymać od roku do kilku lat....

...eksperymentując z paliwami stałymi...może się okazać,że uszkodzimy sondę po kilku dniach eksploatacji."

 

Ciekaw jestem też ile wymian takiej sondy zalicza instytut w trakcie sezonu/roku....

 

Trzeba też podkreślić,że Kostrzewa nastawia się głównie pod pellet a to już nieco zmienia postać rzeczy....

z tą trwałością sondy to jak z Yeti, dużo coś słyszało, ale nikt nie widział :D

Moja już parę ładnych dóBp :D tam przesiedziała i nie zauważyłem by coś jej zaszkodziło. Na pewno będzie se zapychać pyłami, ale można wykombinować jakiś filierek siatkowy, można też spróbować w jakiejś tulejce umieścić ja w pobliżu palnika gdzie przepływ i temperatura spalin by ją samoczynnie oczyszczały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...