Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 22,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Jarecki79

    2372

  • karoka65

    1606

  • zawijan

    1504

  • darase

    1326

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

W E-S trwa intensywna dyskusja, jakiego wariantu się trzymać w rozwoju sterownika bruli.

Bo ten sterownik ma być lepszy od Pumy, Cobry itp.

 

Puma i Cobra sterują już zaworem 4D co przy instalacji podłogowej według mnie jest konieczne, a takie instalacje robione są w większości nowych domów w mojej okolicy. Łatwiej dołożyć jest do Pumy i Cobry moduł internetowy niż do Bruli sterowanie zaworem 4D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim moim poście napisałem, że stosuje pewne triki w celu zbliżenia się do spalania idealnego.

 

 

Może małe wyjaśnienie.

 

 

  1. Ja nie potrafię określić czy ja się zbliżam do idealnego spalania, czy też w danym momencie się akurat od niego oddalam. Po prostu nie mam przyrządów do tego potrzebnych.
    Dysponuje tylko ciepłomierzem z demobilu, prostym sterownikiem i zarazem rejestratorem, sterownikiem PLC, którym w prosty sposób mogę realizować jakieś określone zadania.(oczywiście te wszystkie dodatkowe elementy można upakować do jednego sterownika w postaci pewnej idei czy jak kto woli algorytmu)
    Bardzo ważnym moim zdaniem, jest także badanie organoleptyczne.
  2. Z góry przepraszam wszystkich, że nie będę wyjaśniał szczegółów tych trików, tylko omówię ogólny zarys pomysłu.
  3. To co akurat u mnie się sprawdza niekoniecznie musi się sprawdzić gdzie indziej (palnik, kocioł, instalacja, budynek).

 

 

Powietrze.

A właściwie tylko tlen zawarty w powietrzu potrzebny jest nam do procesu spalania.

Powietrza musimy dostarczyć w odpowiedniej ilości i w odpowiednie miejsca paleniska.

 

Ja użytkuje palik retortowy klasyczny. Zmieniłem w nim wloty powietrza do palnika.

Zmiana nastąpiła po analizie konstrukcji palnika BURNER-S i wsłuchiwaniu się w burzliwe dyskusje Zawijana_2 tutaj na forum.

Zrozumiałem wtedy na czym polega rola powietrza w prawidłowym procesie spalania. Bardzo dużo zawdzięczam próbom spalania antracytu w palenisku retortowym. Wówczas wyszły na wierzch chyba wszystkie wady palnika retortowego.

 

Podsumowanie.

Powietrze powinno być dostarczone w odpowiedniej ilości oraz powinno dotrzeć w takiej samej ilości do każdego miejsca w strefie spalania palnika retortowego. Co jest raczej trudne do wykonania ze względu na kołowy kształt palnika i zewnętrzne wloty powietrza.

 

 

Palnik.

W palnikach retortowych nie podoba mi się sposób w jaki spalamy opał. A wyrażając się bardziej precyzyjnie, rozchodzi mi się o szybkość spalania opału.

Mogę się mylić co do mej teorii, ale bardziej odpowiada mi jak opał spala się wolniej czemu służy praca ciągła, niż szybko i gwałtownie przy pracy dwustanowej. Dzięki wolniejszemu procesowi spalania uzyskujemy dokładniejsze dopalenie stałych części węgla i nie musimy forsować dużych temperatur złoża żaru przez co możemy uniknąć nadmiernego koksowania jak i stapiania się popiołów.

Nie mam pojęcia jak to wpływa na ogólny wynik sprawności spalania, bo ja ciepłomierzem i wagą tego nie potrafię zweryfikować.

 

Podsumowanie dotyczące palnika.

Aby swoją koncepcje wprowadzić w życie, wprowadziłem małą modyfikacje palnika dzięki niej uzyskałem podwyższoną warstwę palącego się żaru.

 

 

Komora spalania.

O ile w palenisku musimy ograniczać górną temperaturę żaru, z powodu występowania zjawiska koksowania i topienia się popiołów, to w komorze spalania powinniśmy robić wszystko aby uzyskiwać temperatury jak najwyższe. Temperatury wewnątrz płomienia mogą oscylować nawet w granicach 1500*C więc mamy idealne źródło ciepła potrzebne do dopalenia pozostałych związków powstałych na skutek pirolizy opału.

Zadaniem komory spalania jest stworzenie takich warunków aby gazy za szybko się nie wychłodziły, dokładnie wymieszały się z nadmiarem dostarczonego do komory powietrza i tym samym weszły w reakcje utleniania z tlenem zawartym w powietrzu.

Można to realizować na różne sposoby, ale mam wrażenie oglądając przekroje kotłów, że przeważnie jest to wykonane w formie MINIMUM czyli montażu deflektora spalin.

Przy okazji deflektorów przynajmniej tych nad palnikami retortowymi, to może się ośmieszę tym stwierdzeniem, ale czy nie lepszym wzorem takiego deflektora byłaby konstrukcja odwróconego garnka.

 

cdn

Edytowane przez Andrzej_M_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sterownik.

Wspomniałem, że posiadam sterownik z modulacją mocy, ale ta modulacja działa tylko gdy ustawie parametry tak aby palnik pracował z dużą mocą a i tak przechodzi potem z reguły w stan podtrzymania. Czyli jest to typowy sterownik dwustanowy.

Gdy kocioł przechodzi w stan podtrzymania, to ja nie potrzebuje wyrafinowanych przyrządów, tylko zwykłą metodą organoleptyczną stwierdzam o nieprawidłowościach zachodzących w palenisku i komorze spalania, po nadmiernym osadzaniu się produktów niezupełnego spalania na wymienniku kotła.

 

Największą trudność do pokonania stanowi takie ustawienie mocy palnika, aby dla danego zapotrzebowania na energię, pracował on non-stop. Niestety nie jest to możliwe.

 

Dlatego ja, ze względu na słaby warsztat dotyczący pisania algorytmów sterowania, przyjąłem metodę pracy palnika dwustanową, ale ta dwustanowość dotyczy mocy z jaką pracuje palnik.

 

Efekty moich założeń można zobaczyć tutaj.

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?181882-z-zawijanem-o-sterowaniu-kot%C5%82em-nieco-inaczej&p=5171890&viewfull=1#post5171890

 

Na wykresie można zobaczyć, jak nieznacznie zmienia się temperatura wody w kotle przy pracy ciągłej z odpowiednio dobraną mocą pracy palnika. Niestety przy dużej zmianie w zapotrzebowaniu na energię muszę ręcznie ustawić nowe parametry, ale to tylko z powodu, że nie potrawie jeszcze tego zrobić programowo.

 

Zresztą obecnie, rozwiązuje to jeszcze prościej, przynajmniej bardzo dobrze sprawdza się przy pracy kotła z mocami 2,5kW-4kW. Na efekty na większych mocach muszę poczekać do przyszłego sezonu.

 

Małe podsumowanie.

Uważam, że sterowanie może być bardzo proste a nawet prostackie, jedynie wtedy nie będzie działało automatycznie.

Najważniejsze a i zarazem najtrudniejsze jest to aby zrozumieć i poznać to czym my sterujemy.

Moim zdaniem lepiej zmodyfikować palnik, dystrybucje powietrza i komorę spalania aby potem nie męczyć się z sterownikami.

 

 

Na koniec pokaże zdjęcie mego wymiennika. Kocioł pracował ze średnią mocą około 3 kW. Wymiennik nie czyszczony około trzech tygodni, a może i parę dni dłużej.

Zapewne zaraz Vld się odezwie i skomentuje, że pale na dopalaczach.

Tak to prawda. To są te wszystkie triki plus jeszcze parę rzeczy.

 

PICT3140_g.jpg

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji deflektorów przynajmniej tych nad palnikami retortowymi, to może się ośmieszę tym stwierdzeniem, ale czy nie lepszym wzorem takiego deflektora byłaby konstrukcja odwróconego garnka.

 

cdn

Strzał w dziesiątkę.Właśnie coś podobnego co opisujesz pracuje od ponad miesiąca w moim kotle i ma się bardzo dobrze.

Może nie do końca jest to garnek :) jednak tam spaliny dopalają się prawie całkowicie.Przynajmniej wizualnie bo również

nie mam odpowiedniego sprzętu aby to zbadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny użytkownik i tak nie zrozumie o czym wy tu wszyscy piszecie.............. moze odrebny watek?

 

A co Ci szkodzi troszkę więcej zrozumieć?

Niedługo zaczniesz palić w swoim OE+. Będziesz musiał dokonywać wyboru opcji sterowań. Będziesz próbował oceniać, czy dokonałeś dobrego wyboru/wyborów (kotła i sterowań). Będziesz zadawał pytania. Troszkę więcej wiedzy z pewnością nie zaszkodzi. Wierz mi - wiedza naprawdę pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pracy z modulacją mocy, mam ciekawe statystyczne spostrzeżenie.

Nasze sterowniki mają możliwość pracy 2-stanowej i z modulacją.

Podczas rozmów i wizyt nigdy nie widziałem, żeby ktoś w dłuższym okresie pracował w trybie 2-stanowym.

 

A może jakieś bliższe informacje.

Rzeczywiście - NIGDY? Niezależnie od zapotrzebowania mocy? Nawet przy najniższych potrzebach cieplnych?

 

Może odezwą się także użytkownicy tych sterowników. Ich uwagi byłyby bardzo ciekawe, bo nie wiem, jak częste i długie były te Twoje wizyty, na które się powołujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dużo zawdzięczam próbom spalania antracytu w palenisku retortowym. Wówczas wyszły na wierzch chyba wszystkie wady palnika retortowego.

Bo palniki retortowe zostały skonstruowane do spalania węgli płomiennych

http://zawijan.wordpress.com/poradnik-uzytkownika/4-proces-spalania/klasyfikacja-wegli/

Dopiero palniki retortowe nowej generacji rozszerzyły zakres bazy węglowej dla palników tego typu o węgle płomienno-gazowe i gazowe.

Paliwa o znikomej zawartości części lotnych (jak koks, czy antracyt) nie nadają się do spalania w retortach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co się dzieje poza paleniskiem i komorą spalania, zapewne jest ważne ale moim zdaniem najważniejszy jest proces, który zachodzi w palenisku i komorze spalania.

Tak. Zdecydowanie - tak.

Dlatego tak często o tym piszę.

Dlatego koncentruję się (ja - osobiście) na tej funkcji sterowników kotłów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...bardziej odpowiada mi jak opał spala się wolniej czemu służy praca ciągła, niż szybko i gwałtownie przy pracy dwustanowej. Dzięki wolniejszemu procesowi spalania uzyskujemy dokładniejsze dopalenie stałych części węgla i nie musimy forsować dużych temperatur złoża żaru przez co możemy uniknąć nadmiernego koksowania jak i stapiania się popiołów.

W pracy 2-stanowej cykl spalania nie musi się odbywać na maksymalnej mocy kotła ( w przypadku kotłów przewymiarowanych - nawet nie powinien). W pracy 2-stanowej też można stosować wolniejszy proces spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największą trudność do pokonania stanowi takie ustawienie mocy palnika, aby dla danego zapotrzebowania na energię, pracował on non-stop. Niestety nie jest to możliwe.

...

Moim zdaniem lepiej zmodyfikować palnik, dystrybucje powietrza i komorę spalania aby potem nie męczyć się z sterownikami.

Podobno nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko trudne do zrealizowania.

Nie da się jednak nie męczyć się ze sterownikiem, bo jakość węgla i zapotrzebowanie ciepła przez ogrzewane obiekty są zmienne w czasie. Są i będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzał w dziesiątkę.Właśnie coś podobnego co opisujesz pracuje od ponad miesiąca w moim kotle i ma się bardzo dobrze.

Może nie do końca jest to garnek :) jednak tam spaliny dopalają się prawie całkowicie.Przynajmniej wizualnie bo również

nie mam odpowiedniego sprzętu aby to zbadać.

 

możesz zrobić fotke?

chętnie zobacze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pracy 2-stanowej cykl spalania nie musi się odbywać na maksymalnej mocy kotła ( w przypadku kotłów przewymiarowanych - nawet nie powinien). W pracy 2-stanowej też można stosować wolniejszy proces spalania.

 

ja na swoich sterownikach zarówno st 37 jak i Cobrze pracowałem 2 stanowo ze stosunkiem czas podawania przerwa podawnia nawet 1:9

kocioł pracował bardzo długo i bardzo krótko był w podtrzymaniu jednocześnie przeciagając nieznacznie tylko

mógłbym zejść jeszcze niżej ale wtedy miałbym temperaturę spalin 60st a to juz chyba za nisko(przewymiarowany kociołek mam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz kilka słów ode mnie.

 

Podjąłem ponownie dyskusję na ten temat, bo mam od pewnego czasu odczucie, że problem pracy ciągłej modulowanej palników węglowych (w małych kotłach c.o. - oczywiście) jest demonizowany ponad miarę. Zauważcie - proszę - że sam przyjąłem taką opcję w pracach nad sterownikiem eCoal. Przyznaję jednak, że przyjęcie tej opcji nie wynikało z przesłanek opartych na wynikach badań, lecz z aktualnie popularnych trendów stanu techniki w branży kotlarskiej. Takich przesłanek (udokumentowanych należycie wynikami stosownych badań) nie ma do dzisiaj.

 

Skąd u mnie takie odczucia?

Ano stąd, że przecież zarówno cechy charakterystyczne paliw węglowych, jak i stosowane aktualnie rozwiązania techniczne w zakresie konstrukcji kotłów i palników, nie przystają do procesów ciągłych. Piszę o tym wiele na moim blogu. W różnych rozdziałach. Stąd też dręczące mnie od pewnego czasu pytanie: Czy zaniechanie doskonalenia 2-stanowych systemów sterowania procesem spalania i skoncentrowanie się na systemach z ciągłą modulacją nie jest czasem błędne?

 

Wyraźnie chcę przy tym podkreślić, że wątpliwości te nie mają żadnego związku z tym, czy dotyczą sterowników automatycznych, czy ręcznych. Dotyczą jednych i drugich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...