Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jarecki79 ciekaw jestem, czy swoich klientów informowaliście i informujecie z jakim planikiem kupuje piec ? Czy z tym przed poprawkami bo musi nam zejść z magazynu czy nowy ? Jeśli o tym nie informowaliście to niestety pokazuje jak jeszcze traktuje się klientów w tym zakichanym kraju.

P.S Postęp techniczny jest czymś normalnym i tego nie neguje. Jeśli chcesz porównywać salony samochodowe to dokładnie wiem, co i za ile kupuje. Nowy rocznik 2011 w promocyjnej cenie czy rocznik 2012 w normalnej. Pytanie czy klient kupując u Was kocioł był tego świadom (dostatecznie poinformowany o możliwościach jakie ma między nowym starym a nowym.)

W którym roku i miesiącu wyszła najnowsza mała ekoenergia ?

Edytowane przez pawko_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Jarecki79

    2372

  • karoka65

    1606

  • zawijan

    1504

  • darase

    1326

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jarecki79 ciekaw jestem, czy swoich klientów informowaliście i informujecie z jakim planikiem kupuje piec ? Czy z tym przed poprawkami bo musi nam zejść z magazynu czy nowy ? Jeśli o tym nie informowaliście to niestety pokazuje jak jeszcze traktuje się klientów w tym zakichanym kraju.

 

Wprost uwielbiam jak ludzie czytają posty i robią to ze zrozumieniem, jeszcze bardziej lubię czepianie się słówek.

 

1. Powtarzam zatem raz kolejny,że od długiego, długiego już czasu w kotłach 12-17kW jest oferowany palnik zamawiany przez nas na indywidualne zamówienia z szerszą ramką na zejście paliwa z kosza oraz odpowiednio dopasowanym wyjściem na paliwo w strefie spalania z odpowiednią przestrzenią na dopalenie paliw trudniejszych (miałów). Od dłuższego czasu (pewnie ponad pół roku) nie montowaliśmy do kotłów typowej małej Ekoenergii

 

2. W kwestii palnika Ekoenergia udzieliłem tylko informacji, że od niedawna już oficjalnie dostępna u producenta palnika jest tylko jego nowsza wersja

Czy koledzy np. minertu oraz karoka, którzy mają w swojej ofercie inne kotły z małą Ekoenergią informowali swoich odbiorców o możliwości wyboru nowszego palnika - nie wiem, czy wiedzieli o tym od swojego dostawcy -też nie wiem. Nie moja sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W którym roku i miesiącu wyszła najnowsza mała ekoenergia ?

 

Przepraszam, że się uniosłem, ale ja tylko podawałem od kiedy nowszy palnik małej Ekoenergii jest w otwartej sprzedaży i tylko w takiej wersji wychodzi od producenta.

Na którymś wątku stopniowo informowałem o testach, mówiłem,że jeszcze zostało ok.200szt. starszych odlewów, to nie jest tak,że dopiero teraz o tym wspominam.

 

Mam gdzieś zapisane od kiedy były próby nowszych rozwiązań, tak pi razy oko ok pół roku temu były testowane 2nowe modele wykonania ślimaka.

 

Kaszpir, oraz kolega użytkownika Andrew mieli jedne z pierwszych wersji palników z szerszym zejściem paliwa i innym paleniskiem i ślimakiem, Kaszpir przepracował cały sezon a kolega Andrew chyba jest już po dwóch sezonach. My od ok. połowy ubiegłego sezonu wszystkie małe kotły wyposażamy seryjnie w palnik zamawiany na nasze potrzeby i nie jest to seryjna, mała Ekoenergia. Z Ekoenergii korzystamy w przypadku większych kotłów. Wiedząc o robionych poprawkach czekałem na ich normalną dystrybucję i sprzedaż.

 

Są jeszcze dwie poprawki, których bym sobie życzył i liczę, że chociaż jedna wejdzie w życie przed sezonem grzewczym

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwarancja jest , jak nic nie wymyśle to trzeba będzie z niej skorzystać .

To dlaczego z niej nie korzystasz ? skoro jest źle to niech serwis pakuje dupę w troki i zasuwa a nie Ty się smarujesz i kombinujesz. Jeśli nie mogą temu zaradzić to niech wymienią palnik na taki bez wad. Zapłaciłeś kupę szmalu a teraz masz wyręczać producenta, nie uczcie ich tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie sprzedaje, więc się nie znam :p

a jak kupuje, to chciałbym dostać świeże

VLD tak jak pisze jarecki cały czas producenci próbują coś poprawiać a nie wiadomo czy za niedługi czas nie będzie potrzeby wprowadzenia poprawki do poprawek.

Ja tam wolę sprawdzone rzeczy, nich testuje kto inny. Skoro nie widać żeby ludzie narzekali to znaczy że palnik sprawuje się dobrze a jak będzie po poprawkach to zobaczymy nie wcześniej jak chociaż za rok o tej porze.

Myślę że kto jak kto ale Ty jesteś raczej osobą trzeźwo myślącą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VLD tak jak pisze jarecki cały czas producenci próbują coś poprawiać a nie wiadomo czy za niedługi czas nie będzie potrzeby wprowadzenia poprawki do poprawek.

Ja tam wolę sprawdzone rzeczy, nich testuje kto inny. Skoro nie widać żeby ludzie narzekali to znaczy że palnik sprawuje się dobrze a jak będzie po poprawkach to zobaczymy nie wcześniej jak chociaż za rok o tej porze.

Myślę że kto jak kto ale Ty jesteś raczej osobą trzeźwo myślącą :)

Może i ja się wtrącę.

Popieram rozwijanie i modernizację żeby nie było że jestem przeciw. Mam jedno małe ale.

Jeżeli są robione próby aby poprawić coś co jest w pewnym sensie wadliwe to przecież nie zamawiam 1000szt odlewów tylko 100 aby po poprawce mieć jak najmniejsze zapasy i nie zostać z ręką w nocniku. Bo po co mi coś co działa w sposób problematyczny? Wtedy straty producenta będą mniejsze i lepiej na tym wyjdzie bo jest wiarygodny. Można jeszcze jeżeli da radę to poprawić lub zostawić na jakieś reklamacje.

Co się tyczy samochodów - starsza produkcja ma zawsze rabat i to duży. Rocznik 2011 jest tańszy od 2012 i to nawet bez żadnych modyfikacji, a co dopiero jak jest wprowadzany inny model? Odniosłem się do tej wypowiedzi :

Nie uważasz, że postęp techniczny jest czymś normalnym?

 

Patrząc w sposób, który starasz się przedstawiać nadal np. powinniśmy jeździć wozem konnym.

 

Co mają powiedzieć np. osoby, które kupiły peugeota 207 a tu raptem za 2tygodnie w sprzedaży pojawia się lepszy, ładniejszy 208?

Producent tego samochodu dużo wcześniej powiadamia że wprowadzi nowy model i nie wypycha na siłę tylko sprzedaje z rabatem.

Na temat wozu konnego się nie wypowiem bo ja je jeszcze pamiętam jak po moim mieście jeździły i sam nieraz pasażerem byłem i to nie na gumowych kołach ale na stalowych obręczach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek jest od tego, aby dzielić się doświadczeniem, pisano o niedociągnięciach obrotówek, pisano o niedociągnięciach brucera, więc można także przedstawić co i jak było z małą ekoenergią.

 

Palnik o tyle lepszy od brucera, że nie kopci na małych mocach, ale nie był wolny od wad.

 

1. Pierwsza seria - generalnie osoby narzekały przy większych mocach,że do popielnika spada szlaka i zbyt dużo dymu trafia do kosza (to jak z brucerami, bo pierwsza seria to tylko mniejsze palenisko i inny ślimak, ale sposób napowietrzenia zbliżony) Problem dymu nie dotyczy wszystkich osób, zależy od warunków w danej kotłowni.

 

2. Druga seria, tutaj producent nie poinformował początkowo o wprowadzeniu poprawek i po pewnym czasie wyszły kwiatki. Ten palnik zawieźliśmy do laboratorium, generalnie błędne było to,że połowa palnika patrząc od kosza zbyt mocno napowietrzona (nadmiar powietrza) a dalsza strefa braki powietrza. To palnik z podwójnym rzędem powietrza antyspalinowego. Metodą prób i błędów początkowo sami poprawialiśmy jego napowietrzenie, ale po wizycie w laboratorium zastosowaliśmy się do ich sugestii. Po testach wiem, że prawidłowa praca tego palnika po poprawkach mieści się w przedziale mocy kotła 7-18,5kW.

Tej serii dotyczyły najpoważniejsze przypadki uszkodzeń ślimaka dotyczące jego ukręcenia (znam łącznie 5takich przypadków) i wynikały z doboru zbyt mocnego nadmuchu i zaniżania paleniska. Mniej poważna usterka to wygięcie ślimaka.

Widząc m.in. zdjęcia spieków kolegi Zbigmaza właśnie dlatego początkowo sugerowałem Tobie, aby pomyśleć o zmianie na większą Ekoenergię. Autentycznie przestraszyłem się, że to taki model palnika, a sterownik dobierał za dużo powietrza i zaniżał palenisko (spiek owijał mu się wokół ślimaka).

 

3. Trzecia seria to już poprawa dysz powietrza antyspalinowego, my to i tak redukujemy (redukowaliśmy) do poziomu zaleconego przez laboratorium.

Na większej mocy i tak jest problem spadania i produkcji większej ilości szlaki, która mogłaby być lepiej dopalona.

Od tej serii poprawiono także proces kontroli produkcji wprowadzając sprawdziany ślimaka oraz zwracając uwagę na właściwy luz na końcu ślimaka, aby po rozgrzaniu nie rwał zawleczek ani się nie powyginał.

 

4. Czwarta seria to obecna wersja ślimaka, który został wzmocniony, aby nawet w przypadku zaniżenia paleniska i żaru na ślimak nie było tak łatwo doprowadzić do jego wygięcia czy ukręcenia. Otwarta sprzedaż u producenta tego palnika to kwestia ostatnich dni, niektóre firmy mogły go dostawać już nieco wcześniej.

 

Dobry znak jest taki,że producent reaguje i poprawia palnik, nie upiera się, że wszystko jest idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek jest od tego, aby dzielić się doświadczeniem,......

......

.......

Dobry znak jest taki,że producent reaguje i poprawia palnik, nie upiera się, że wszystko jest idealnie.

Nie tylko w palnikach, niektórzy biorą takie koszty na siebie

http://moto.pl/MotoPL/1,90109,10627561,550_tys__Toyot_i_Lexusow_do_serwisow.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak teraz działa serwis Pancerpola, ale gdy u minie pojawił się problem z unoszeniem koronki po moim pierwszym mailu od razu chcieli przysłać serwisanta. Po rozmowie telefonicznej z panem z działu technicznego skończyło się na centrowaniu i palnik do dziś działa super.

 

Nie ma już centrowania bo wszystko jest na sztywno ,można tylko podszlifować albo wymienić jakąś część .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego z niej nie korzystasz ? skoro jest źle to niech serwis pakuje dupę w troki i zasuwa a nie Ty się smarujesz i kombinujesz. Jeśli nie mogą temu zaradzić to niech wymienią palnik na taki bez wad. Zapłaciłeś kupę szmalu a teraz masz wyręczać producenta, nie uczcie ich tego.

 

Masz rację ale lubię znać się na urządzeniu które obsługuję ,pomoże mi to w trudnych chwilach, serwis może przyjechać w ciągu kilku godzin albo dni gorzej jak to będzie zima więc chcę to przetrawić facet musi mieć jaja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko w palnikach, niektórzy biorą takie koszty na siebie

http://moto.pl/MotoPL/1,90109,10627561,550_tys__Toyot_i_Lexusow_do_serwisow.html

 

Wydaje mi się, że rynek motoryzacyjny jest bardziej złożony i bardziej nadzorowany.

 

Dochodzą kwestie związane ewidentnie z wadą techniczną wpływająca na bezpieczeństwo użytkowania.

Chodzi o rozróżnienie sytuacji między wadą techniczną a zwykłym realizowaniem planów czy założeń postępu technicznego.

Nie czytałem np. o wymianach lamp w samochodach a np. konkretne marki borykają się z częstym przepalaniem żarówek H-7

Ktoś niezależny musiałby to w branży grzewczej nadzorować i fachowo kontrolować oraz segregować - tak mi się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że rynek motoryzacyjny jest bardziej złożony i bardziej nadzorowany.

 

Dochodzą kwestie związane ewidentnie z wadą techniczną wpływająca na bezpieczeństwo użytkowania.

Chodzi o rozróżnienie sytuacji między wadą techniczną a zwykłym realizowaniem planów czy założeń postępu technicznego.

Nie czytałem np. o wymianach lamp w samochodach a np. konkretne marki borykają się z częstym przepalaniem żarówek H-7

Ktoś niezależny musiałby to w branży grzewczej nadzorować i fachowo kontrolować oraz segregować - tak mi się wydaje.

No to przecież macie niezależne instytuty badawcze, które testują i wydają certyfikaty. Tak to chyba się nazywa, to co one robią? Jeżeli one źle to robią to też do nich na reklamację, przecież nie robią tego za darmo i nie same z siebie tylko na zlecenie.

Tylko o ile tak mi się wydaje to jak oni testują to wtedy robi się wszystko aby te testy przeszły a nie po to aby znalazły błędy, bo inaczej trzeba jeszcze raz płacić za następne testy :)Inna sprawa że do nich jedzie się tylko po certyfikaty a nie po błędy.

Pewnie błędnie rozumuję ale to nie moja działka z piecami, mam do czynienia z działką mechaniczną a tam jest troszkę inaczej :)Działa lub nie, mieści się w pomiarach czy nie, ma zapas tolerancji czy nie :)

A co do "kwestii związanej ewidentnie z wadą techniczną wpływającą na bezpieczeństwo użytkownika" to ja pracuję w takiej firmie która ma wiele do powiedzenia w tej "kwestii". Firma wykonuje urządzenia do zabezpieczenia ludzi przed upadkiem z wysokości czyli : z kominów, dachów, masztów, do studni, szybów, itp. Nie mylić tego ze sprzętem alpinistycznym, choć to podobne ale nie to samo.

Tam nie może być fuszerki, każda z nich może oznaczać czyjąś śmierć.

A przy piecach? Śmierć od piwa w kotłowni jak za długo się w niej przebywa :)

 

A co do żarówek to jeszcze częściej padają ksenony od H7 i to jakie one drogie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przecież macie niezależne instytuty badawcze, które testują i wydają certyfikaty.

 

To drażliwy temat.Daruję sobie dalszy opis, bo się niepotrzebna awantura zrobi.

 

W jednym instytucie bada się 100%mocy, 30%mocy oraz bezpieczeństwo wyrobu a drugiemu wystarcza tylko 100%mocy i wydanie papierka.

 

Nie wiem, to chyba powinno być coś zupełnie niezależnego.

Edytowane przez Jarecki79
poprawka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,,, Tylko o ile tak mi się wydaje to jak oni testują to wtedy robi się wszystko aby te testy przeszły a nie po to aby znalazły błędy, bo inaczej trzeba jeszcze raz płacić za następne testy :)Inna sprawa że do nich jedzie się tylko po certyfikaty a nie po błędy.

Pewnie błędnie rozumuję ,,,,

Także nie jestem żadnym specjalistom, ale jestem raczej pewny, że w swojej wypowiedzi prawidłowo nakreśliłeś realny i aktualny stan rzeczywistości KOTLARSKIEJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także nie jestem żadnym specjalistom, ale jestem raczej pewny, że w swojej wypowiedzi prawidłowo nakreśliłeś realny i aktualny stan rzeczywistości KOTLARSKIEJ.

Przepraszam ale ja to tak widzę :)

Nie jestem związany z tym tematem w żaden inny sposób jak tylko poprzez kociołek który kupiłem w połowie grudnia, czyli pół roku temu.

Czytam i to dużo a to pozostaje w pamięci :) Czyli człowiek się uczy do śmierci i głupi umiera :)

 

 

PS.

Jeszcze jedno. Czy gdzieś pisałem że na coś się uskarżam? :)

Edytowane przez zbigmaz01
PS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...