Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Popróbowałam... popróbowałam... na siedząco, na leżąco...

(tylko bez imputowania podtekstów proszę! :wink:)

i cicho... i ile fabryka dała i...

i cholercia to nie są moje przestrzenie muzyczne! :lol:

 

Wiedziałam. :(

 

Ale, ale, ten koncert, hmmm... nie powiem, kusząco nawet brzmi. :D

Kiedyś niechcący trafiłam na taki mini, w wykonaniu domorosłych metalowców rockowych (czy jak ich tam zwał :wink:)

i nawet wciągające było to trząchanie dynią wespół-zespół.

Ciekawi mnie taki koncert nie tyle ze względu na muzykę, która, no co tu dużo mówić, nie jest mi bliska,

co na klimat, rzeczywiście fajnacki i wyluzowany,

to mi się akurat podoba. :D

 

A "październik" to Twoje młode?

 

 

Dżezem samym pewnie, że nie można.

Ale można go z czymś pomieszać.

Dlatego dziś wracam uparcie do mojego ulubionego Boozoo Bajou, m. in. remix Mousse T. Feat. Emma Lanford, Gourmet De Funk (Boozoo Bajou's Homecooking Lessons) i niezmiennie Down And Out.

W takich przestrzeniach mogę lewitować. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dlatego dziś wracam uparcie do mojego ulubionego Boozoo Bajou, m. in. remix Mousse T. Feat. Emma Lanford, Gourmet De Funk (Boozoo Bajou's Homecooking Lessons) i niezmiennie Down And Out.

W takich przestrzeniach mogę lewitować. :D

 

W zasadzie po Twoim wspomnieniu o dredach to sie nie dziwie , ze Boozoo. Chociaz spodziewalem sie bardziej koszernego repertuaru :lol: :lol: Zeby byc wciaz "anty" :lol: to powiem tak:

1.Za drogie maja plyty :) No coz komercja zawsze sie dobrze sprzedaje /chyba grob sobie kopie/ vide Pink Floyd wyjatkiem jest chyba Fripp i King Crimson :wink:

2.Mam wrazenie , ze panowie robia mi pranie mozgu - na usprawiedliwienie dodam, ze znam tylko Dust My Broom i Juke Joint

Tak banalnych interpretacji Wellera i Hookera nie slyszalem , ale to wina gatunku.

3.Chillout /tu etno chillalout/ to muzyka tworzona przez muzykow wrazliwych , ale niestety najczesciej slabych instrumentalistow. To gatunek , ktory pozwala marnym technikom robic z siebie wirtuozow. A to jest nie szczere. /co ja gadam?/ No dobra! Moze szczere ale naiwne /o Jezu juz nie zyje/

4. Buzu Bażu jest tak niemieckie jak bawarskie piwo i przyspiewki rodem z Reilander.

5.Echh! Mam nadzieje , ze mnie nie pogryziesz :wink:

pozdrowka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem Twojego "anty"! :lol:

 

5.Echh! Mam nadzieje , ze mnie nie pogryziesz :wink:

Postaram się, właśnie zacisnęłam zęby,

aż mi szczęka chodzi. :wink: :D

 

Chociaz spodziewalem sie bardziej koszernego repertuaru :lol: :lol:

Wolę pomieszańce, one niosą ze sobą najwięcej niespodzianek. :D

Oczywiście czystą postacią nie wzgardzę, z Bobem na czele.

1.Za drogie maja plyty :)

Dlatego ich nie kupuję i mam przez to niekompletną playlistę, ale powolutku uzupełniam.

Chociaż z niektórymi pozycjami mam kłopot. :(

2.Mam wrazenie , ze panowie robia mi pranie mozgu

Nie wiem Wojtku, czy byłabym w stanie Ci zaoszczędzić tego prania,

jakoś ciągle kulą w płot, nijak nie mogę utrafić.

Albo jesteś zbyt wymagający, albo ja mam smak muzyczny za mało wysublimowany. :D

Poproszę o podpowiedź.

Że rock to już wiem, że Mozart też (to podzielam w całej rozciągłości :D )

A reszta? Znajdzie się u Ciebie coś mi bliższego? :wink:

 

4. Buzu Bażu jest tak niemieckie jak bawarskie piwo i przyspiewki rodem z Reilander.

Mimo, że nie lubię radosnej twórczości niemieckiej i trzymam sie od niej z daleka,

jakoś nie wychwyciłam niczego podobnego w twórczości owych panów, Niemców zresztą skądinąd. :D

 

Może też sobie powinnam uszy wymienić? :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja ostatnio w kolko slucham tylko

 

 

"Serious Richard" - Vonda Shepard

 

I was so lost and you were so profound

You taught me how to fly with my feet still on the ground

And you told me to be what it is that I was

Na matter what all of the businessmen said

 

Serious Richard, why do you frown like you do?

Why do you think the whole world is after you?

Well, you’re probably right and it’s probably true about me, too

 

‘Cause sometimes the world ain’t sweet

Oh these days, when was it ever?

Maybe it’s just this city hurts

Oh Richard, I love you worse

 

Serious Richard

I often recall the time in the doorway in Paris

The time of the broken sinks and the broken hearts

And the broken weeds that we tore apart

Thinking they were flowers, thinking they were art

 

We were so smart, Richard

We liked our love, we loved to live

Out in the streets we knew how to give

We were alive, happy to be alive

 

You don’t know my memory lingers

Or Your message of your fingers

 

Serious Richard, where did you go?

I never thought an ending we would ever know

Now it’s so cold without your love

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę pomieszańce, one niosą ze sobą najwięcej niespodzianek. :D

Oczywiście czystą postacią nie wzgardzę, z Bobem na czele.

 

racja, kundle ponoc sa inteligentniejsze :lol:

 

1.Za drogie maja plyty :)

Dlatego ich nie kupuję i mam przez to niekompletną playlistę, ale powolutku uzupełniam.

Chociaż z niektórymi pozycjami mam kłopot. :(

Nie moge przeczytac co piszesz, litery jakies zamazane,cos mam z ekranem qrcze :wink: :wink: Nikt oczywiscie nie mowi o pirackim kopiowaniu z mula czy P2P

 

Albo jesteś zbyt wymagający, albo ja mam smak muzyczny za mało wysublimowany. :D

Poproszę o podpowiedź.

 

Nie , az tak mocno nie wymagam i nie kwestia to wysublimowania :lol: .Dobrej muzyki jest tyle , ze zycia nie starczy , szukam wiec dla siebie tego co jest wazne ,w stanie solidnie mnie poruszyc i tego co z wysokiej polki czyli wchodzic bedzie kiedys do klasyki. Wiesz, jak jest kilku dobrych to trzeba tego najlepszego wybrac :wink: Nie znaczy to , ze wybieram jedynie rzeczy , ktore uznaje za wybitne. Wszak nie samym dżezem ....Slucham od bardzo dawna i bardzo duzo,nigdy nie oceniam plyty po jednokrotnym wysluchaniu, staram sie oceniac muzyke wg kompozycji, warsztatu, emocji , nowatorstwa, tekstu jesli jest , ecie pecie... i jakos ja ulozyc w towarzystwie innych dziel.Z cala przyjemnoscia jaka plynie z samego sluchania muzyki, to przychodzi podswiadomie i tez jest zrodlem niemalej satysfakcji. Nie na zasadzie porownania. Na zasadzie : czy warto nia sobie zawracac dalej glowe. Sa plyty , ktore mam od... no powiedzmy 35lat :D i wciaz sie ich ucze i odkrywam muzyke zapisana na nich. Troche to skrzywienie, ale kazdy kto gral musi cos takiego miec.

Że rock to już wiem, że Mozart też (to podzielam w całej rozciągłości :D )

A reszta? Znajdzie się u Ciebie coś mi bliższego? :wink:

Jan Sebastian - uwielbiam go za logike i kontrapunkt, Pergolesi za emocje, Biber za odkrywczosc a wspolczesni to Baird , Lutoslawski - klasyka.

Jazz - Pastorius, Ponty,Jarrett, Scofield, Corea i tabuny innych glownie z okresu fussion.

Nie celuje w etno, folku , co nie znaczy ze nie cenie tej myzyki. Czasem mi sie jakies progresywne Ozric Tentacles przewinie, jakas Enya Brennan, Clanad czy jakis celtic ,ale bez wariacji. Podobnie jak z Chopinem - nie trawie goscia, chociaz wielkim kompozytorem byl, no chyba ze gra go Pogorelic albo Zimmerman. :p

 

Mimo, że nie lubię radosnej twórczości niemieckiej i trzymam sie od niej z daleka,

jakoś nie wychwyciłam niczego podobnego w twórczości owych panów, Niemców zresztą skądinąd. :D

Niemiecka muzyka miala znakomitych muzykow , rowniez tych rockowych. To mekka europejskiej awangardy muzycznej i nie tylko europejskiej Amon Duul, Can, Dolinger, Stockhausen und, und, und. Jest jednak cos czego w niektorych kapelach niemieckich nie moge zrozumiec.To kompozycyjny ordnug, brak polotu i tepe nasladownictwo.To dotyczy np. Triumviratu, Boozoo, Lacrimosy ( mam po ryju od rrmi :lol: ) .Moge sluchac tej muzyki, mam nawet ich plyty i czasami slucham , ale emocji jakos nie moze ta muzyka ze mnie wykrzesac. Nie mam czegos takiego , ze plyta sie konczy a ja mowie sobie "ufff, ja cie ... krece" i wiem , ze tu kiedys musze zajrzec znowu.Jesli muzyczka plumka sobie obok , to jest przyjemna ale maloistotna jak program w radiu.Troche to podobne do czytania ksiazek , tylko, ze oczy nie bola :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dotyczy np. Triumviratu, Boozoo, Lacrimosy ( mam po ryju od rrmi :lol: )

masz po ryju :D :roll: , bo mnie wciaz trzyma

to juz drugi ryj ,

pierwszy za niebiesko -zielone jest :wink: :D

alem pamietliwa

:wink:

Tak sobie grzecznie czekam na nowa plyte Oldfielda :p :p :p

Celowo nie kupuje na Amazonie , takie wzmozenie pozadania :lol: :lol: :lol:

 

Na leczenie okolopsychiatryczne najlepsza jest Private Collection .

Po kilku pierwszych nutkach bole mijaja

ufffffffffffffffffff

ok .do leczenia dorzuce jeszcze Joy Division , caly Coser , a The Eternal w szczegolnosci .

Z gory (nie z wyskokosci) prosze o nieczepianie sie moich chamskich uszu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rrmi , to ja wiem ze Ty pamietliwa . Zapisuj sobie wszystko, wezme po ryju pozniej ryczaltem.

Ta reszta sluchana na "chamskich uszach" :lol: calkiem IMO zacna. Prajwet to Vangelisa i Jona ?? No,no.. klasyka panie dzieju. U mnie po Short Stories i Animation number 2 z tej bajki, a Joy prosze Pani : mozna nawet nie lubic , ale grzeszyc nie wypada :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz po ryju :D :roll: , bo mnie wciaz trzyma

to juz drugi ryj ,

Przepraszam, czy tu biją? :o

Uwaga, wchodzę bez broni!!! :lol:

 

Troche to skrzywienie, ale kazdy kto gral musi cos takiego miec.

Ha! Tu Cię mam! Teraz wiem, skąd ten profesjonalizm,

od razu mi lepiej, bo już wpędzałeś mnie w kompleksy! :D

Przyznawaj się od razu, bez bicia, co grałeś, kiedy i gdzie?

 

Jan Sebastian - uwielbiam go za logike i kontrapunkt

Mój odbiór muzyki jest zupełnie nieprofesjonalny, słucham tego,

co dogaduje się z moją wyobraźnią lub ją uruchamia.

Sama często jestem zaskoczona tym, co akurat mnie w jakiś sposób poruszy. :wink: :D

Vivaldi, Czajkowski, Albinoni, Debussy, nic dodać, nic ująć.

Beethoven w zależności od nastroju, czasem za bardzo monumentalny.

Chopin bezapelacyjnie i to nie w tych nowatorskich wersjach,

czysty, klasyczny.

I jeszcze paru innych... :wink: :D

 

A dziś?

Dziś clubbingowo De-Phazz i kompilacyjki różne jakoś mnie naszły, Pompougnac też.

:D :D

 

 

Oczywiście, że kundelki są nie tylko najinteligentniejsze,

ale też baaardzo sprytne, potrafią się wkraść w duszę. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps .troche sie Wojtusiu odkules :wink:

masz 2 (dwa) odjete minusy :D :D

 

i stalo sie , zakochana jestem

Dream Theater , dzieki PK :oops: :oops: :p :p

 

To teraz te 2 minusy mam juz z powrotem :lol: Czekam na plyte Dream T chociaz taka jak Awake czy Metropolis i bez skutku. Ostatniej jeszcze nie slyszalem , ponoc dobra, ale kazda nowa jest dobra zeby zachcecic ludzi do kupowania. :lol: Nie trawie skrzeku La Brie , natomiast to co robi baniakarz i klawiszowiec przestalo miec jakikolwiek sens i zwiazek ze sztuka.Epatowanie technika moze byc na jednym kawalku plyty a nie na calej i nie chodzi chyba o to, zeby szybciej przebierac palcami. Oni jednak twierdza , ze tak. Sztuczka cyrkowa powtarzana w kolko nudzi.Czapka z glowy przed speedem, tylko nie wywazone to z emocjami. Wlasciwie granie dla grania , byle szybciej i efektowniej. Chec nasladowania swoich muzycznych idoli zaprowadzila DT do nikad. Nie dorastaja do piet niestety zespolowi na ktorym wyrosli i sie wzorowali. :lol: :lol: Rush przy nich to artysci olbrzymiego formatu , moje 2112 to tez ich robota :p :p

I tak w ryj, i tak. O co wiec chodzi z tym PK? Obsesja czy rodzina ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przyznawaj się od razu, bez bicia, co grałeś, kiedy i gdzie?

 

 

:D :D Co sie dalo, gdzie sie dalo i kiedy to tylko bylo mozliwe .Nawet krotko klezmerzylem dla chleba. Powaznie jednak, to zaczynalem standardowo czyli klasycznie, pozniej jazzrockowo /bardziej jednak rockowo/ no i w koncu dojrzalem i jazzowo :wink:Ostatni moj wystep gdzies ok. 84' z okazji chyba jammu na Pomorskiej Jesieni w toalecie klubowej, na podlodze obok dosyc znanego w Europie saksofinisty :lol: :lol: :lol: Straszne klopoty mielismy ze zlapaniem tonacji :p

Aha! Nie lubie muzyki Beethovena , nawet "sonata z ksiezyca" mnie nie rajcuje, chociaz to taki hit :wink:ale Thomasso A. bardzo mnie rajcuje szczegolnie opracowania na "trabe"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ładnie, z kim ja gadam??? I o czym??? :o :wink: :lol:

 

nawet "sonata z ksiezyca" mnie nie rajcuje, chociaz to taki hit :wink:

Sonata mnie akurat też nie, szczególnie po obejrzeniu "Nic śmiesznego" z Pazurą... :lol: :lol:

 

A pana Thomasso nie znam, może coś więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, w pierwszej chwli nie zajarzyłam, że to może być...

Tomaso Albinoni. :lol: :lol:

"Trąb" opracowanych nie znam. Podpowiesz?

 

Taki ze mnie "fan-profesjonalista" i wszystko jasne! :lol:

Widzisz, ja tylko słucham...

pomiędzy obieraniem kartofli, a odkurzaniem...:wink:

chamskim uchem. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matka , nic sie nie boj , ja mysle , ze Wojtek nas wszystkiego nauczy :D

Tak mie wczoraj PK przypasowal z ta nawa plyta Dream Theater , a tu prosza , juz i recenzje mam od razu .

a tak skad mialabym to wszystko wiedziec ?

Z google ?? :o

takie to by bylo prostackie

buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matka , nic sie nie boj , ja mysle , ze Wojtek nas wszystkiego nauczy :D

Zobaczymy, na ile cierpliwości mu starczy! :lol:

A google?

Tiaaa, czasem przydatne mogą się okazać. :wink: :wink: :lol:

Do odrabiania lekcji.

 

Właśnie jaja na twardo gotuję z Deep Forest i niech sobie gada co chce! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matka , nic sie nie boj , ja mysle , ze Wojtek nas wszystkiego nauczy :D

Zobaczymy, na ile cierpliwości mu starczy! :lol:

:lol: :lol:

Opracowania Albinoniego na trabke to rzadkosc. W oryginale sam Tomaso nie pisal chyba na ten instrument ale sa transkrypcje w wykonaniu np. Maurice'a Andre , lub na skladankach z muzyka barokowa.

Poszukaj "Trumpet Concertos" M. Andre /rewelacyjna skladanka EMI/ , jest tam min. kocert inB i d moll T. Albinoniego na oboj w transkrypcji wlasnie na trabke - album tani 2 plytki ok 32pln.Rewelacyjny noca w pustym domu :wink: Oprocz Tomasza znajdziesz Tellemana, Bacha, Haendla.

NA plytce z kolei Golden Baroque Andre oprocz Albinoniego masz Vivaldiego na trabke - alez to brzmi. Vivaldi byl przeciez najbardziej rockowym barockowcem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek

wszystko to dobrze , tyle , ze problem jest jak komus ciezko sie do sklepu ruszyc , a poza tym tak w ciemno kupowac nie lubie

Kolega Przelozony , ze tak zaraje wcale nie tajemniczo :wink: robi takie fajne , a tutaj -muzyka gra

Proponuje , zebys w ramach nauczania wklejal nam , pospolitym uczniakom troche kultury , a my z matka w dowod wdziecznosci , bedziemy do Ciebie maslanymy oczamy przewracac

i jak ? moze byc ?

powazna jestem teraz i zainteresowana jak malo kiedy 8) , wkoncu dobrze gadasz , tak?

Milego weekendu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...