Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Gość Pepeg z Gumy
Co jakiś czas trafiam na ciekawych gitarzystów lub odkrywam zapomnianych na nowo.
:):)

Ponieważ poszukujesz ciekawych muzyków, mam nadzieję, że Cię troszkę zaskoczę.

Zespół tych panów usłyszałem gdzieś na początku tego wieku i co jakiś czas wracają do mnie z niezwykle ciekawą mieszanką bluesa, rocka i folku a nawet jazzu.

W swoim ojczystym kraju są kultowi, u nas raczej pojawiają się jako ciekawostka etniczna, a szkoda. Są znakomitymi instrumentalistami jak bardzo wielu innych Azjatów, choć kompletnie niedoceniani na starym kontynencie.

Gorąco polecam Panów Braci Yoshida.http://www.youtube.com/watch?v=x_CzD0GBD-4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gdyby powyższą parę ubrać w narodowe lub ludowe stroje meksykańskie, zapewnić im odpowiednią oprawę teledysków to mogliby konkurować z Azjatami. Wiem, pewne braki techniczne nadrabiają spontanem i brawurą, ale przyznasz, że są niesamowici. Ja natrafiłem na nich przeglądając na YT koncerty z festiwalu w Glastonbury. Zaraz potem wpadła mi w ręce (a raczej ucho, bo niestety nie jestem jej właścicielem) płyta z 2012 roku (Area 52 - polecam).

 

Glastonbury 2007:

 

http://www.youtube.com/watch?v=KvNkfBP9QAs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 1 month później...
  • 1 month później...
  • 2 weeks później...
  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...
Gość Pepeg z Gumy

Kilka dni temu wciągnęło mnie purpurowe brzmienie w nowym wydaniu. Może trochę za dosadnie stwierdziłem ,że purpurowe, bo panowie mają trochę inną egzegezę :D niż Purple. Tercet zasłużonych artystów zapadnich sztatów pod przewodnictwem towarzysza prowodyra - Portnoya gra tak radośnie,że aż miło się robi. Technika rewelacyjna i świeża, kompozycje przemyślane. Krzyśku jeśli nie trafiłeś jeszcze na nich na "spoty" , to gorąco Ci polecam, bo wiem ,że to Twoje klimaty. Całą

płytę się słucha jednym duszkiem jak ongi "stormbringer" zwłaszcza że Kotzen drze ryja niczym Coverdale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam, a jakże. Niezwykle cenię basistę. Billy Sheehan w 2013 roku popełnił jeszcze jedną niezwykłą płytę (zresztę również z Portnoy'em). 2/3 mojego ulubionego Planet X, oraz 2/3 wspomnianego przez Ciebie The Winery Dogs. Płyta koncertowa: Live in Tokyo. Poniżej jeden z 18 utworów z tej płyty:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

W sumie zadałem Ci głupie pytanie , mogłem się przecież spodziewać na 99% , że " a jakże":D.

Prowodyrem projektów zarówno Winery jak i Liquidów czy MTSP jest oczywiście mistrz sterylnego baniaka , pan Portnoy, którego trudny charakter i niehigieniczny tryb życia nie pozbawia go jednak wielkiego wyczucia i bardzo udanych realizacji wszystkich swoich pomysłów.

Ale, ale...

Wspominałem niedawno o Abasim, który nas tu tak mile zaskoczył. Przyznam ,że słuchając jego ostatnich dokonań mój zapał trochę ostygł . Sprawiał wrażenie, że zaczyna już odcinać kupony, aż tu nowa płyta Zwierzaków w 2014 i przyznam... ,że uklęknąłem a mój podziw jeszcze bardziej wzrósł.

Metalu trochę jakby ubyło, za to pojawiło się nowe i to mocno progrersywne, ba, nawet funkie wlazło na płytę i jazzowe klimaty gdzieś z szufladki "nielatynoskiego" Meoli w The Future.....

Tu kawałek progresji w starym stylu.

Ciekawym bardzo Twojego zdania o całej płycie.

 

PS Z ciekawostek.

Młodziutki zespół Modern Day Babylon "wzorujący" się na Animals nagrał całkiem zgrabną płytkę z udziałem naszego najlepszego gitarzysty młodego pokolenia, Kuby Żyteckiego. Rośnie nam chyba muzyk dużego formatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Kiedy wspomniałeś Sheehana jakoś tak mi wpadł od razu do głowy Levin.

Nie wiem czy to jego skromność, czy też brak odpowiedniego marketingu powoduje, że to artysta ceniony jako instrumentalista chociaż niedoceniany jako kompozytor. Tworzy przecież znakomite rzeczy. Od lekkich melodyjnych piosenek po całkiem "wygięte" kompozycje jazzowe. Łazi za mną od paru dni Resonator a od Break It Down i Rzuć Bogu Kość nie mogę się wręcz uwolnić.

 

throw the god a bone z udziałem Adriana Belew .

Przy tym utworze pies mojego sąsiada dostaje szajby. http://www.youtube.com/watch?v=0DKhLr9UukE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...