Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

(...) Oczywiście byłbym niesprawiedliwy, gdybym powiedział, że to tylko idioten -instrumenten.

Wielu niezłych a nawet wybitnych kompozytorów i muzyków wykorzystuje tę technologię. Temat morze..:yes:.

Edgar (gdyby mógł) i Thorsten (gdyby go ktoś zapytał) mogliby coś w tym temacie rzec ;). Wiem, lekko przesadziłem - to trochę inna technologia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Pepeg z Gumy
Edgar (gdyby mógł) i Thorsten (gdyby go ktoś zapytał) mogliby coś w tym temacie rzec ;). Wiem, lekko przesadziłem - to trochę inna technologia.

 

]

I to jest dowód na to, że żywego muzyka nic na razie nie zastąpi:yes:.

Naszym ulubionym pudełkiem do robienia demówek jest z kolei GR55. Podłączony do Sibeliusa zrobi nawet orkiestrację. Nawet na scenie daje radę.https://www.youtube.com/watch?v=-udcCGclriQ&list=RDFvRe24a4A1E&index=2

Pokaz jego maleńkiego kawałka możliwości by Alex H.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Pentatonix, o którym myślałem, że to z Idola linkowany prze Forshera jawi się przy tym jako czysta, nie skażona technologią sztuka. Za to, niestety, nie wiem czemu ale przypomina mi ich twórczość roztopione lody. Chyba wolę już te gadżety. Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Ten Pentatonix, o którym myślałem, że to z Idola linkowany prze Forshera jawi się przy tym jako czysta, nie skażona technologią sztuka. Za to, niestety, nie wiem czemu ale przypomina mi ich twórczość roztopione lody. Chyba wolę już te gadżety.

Zabrzmiałeś trochę zniechęcająco wobec zespołu. Poziom wykonawczy na najwyższym poziomie, czy się takie śpiewanie komu podoba czy nie.

Nagranie też pierwsza klasa.

Niczego nie można im zarzucić, bo jest bardziej sterylnie niż w Krzemowej Dolinie :D

Przypominają mi się od razu słowa W. Marsalisa, który po którejś z kolei owacyjnie przyjętej płycie, tak się zasmucił, że wrócił do starych kumpli z podwórka i prosił ich, żeby nauczyli go " tak ładnie kiksować jak oni". Uczył się podobno rok i nadal to robi.:lol2:

Czasem tzw. " brud" dodaje uroku a czasem jest wręcz wielką zaletą.

Minęła właśnie rocznica śmierci gościa, który z pewnych niedoskonałości czynił zaletę. Był wielki.https://www.youtube.com/watch?v=A3adFWKE9JE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To z Idola?

Edytowane:

Sorry, głupia uwaga ale myślałem, że faktycznie...

Trochę mało to odkrywcze. Jedyne, tak naprawdę, co można o tej grupie z całą pewnością powiedzieć, to, że wydają z siebie czyste dźwięki.

 

 

 

Tak, z idola. Mołdawskiego.

Nie mów ze ty - specjalista :D- nie dostrzegłes tego w ich oczach.

 

:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"mołdawskie" klimaty już były..

 

Teraz coś z bałkańskichj beczek pełnych hvarskiego Plavac'a, Plaviny z okolic Primostenu, oraz nie wymagającego reklamy Dingač'a, które to przywieźlismy z wojaży po kraju ojczystym Marko Perkovića; oczarowani nie tyle klimatem i krajobrazami, ale także muzyką i koncertami Miroslava Skoro, Klapy Cambi, Kurjoze oraz Klapy sv. Juraj oraz nieżyjącego już Vinko Coce.

 

 

 

 

 

 

P.S. kto za historię - zrozumie, kto nie - może zechce się wtajemniczyć...

ciąg dalszy prezentowania zawartości bałkańskich beczek już wkrótce..

Edytowane przez forscher
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, z idola. Mołdawskiego.

Nie mów ze ty - specjalista :D- nie dostrzegłes tego w ich oczach.

 

:wiggle:

Jeszcze raz przepraszam. Czasem napisze się coś zanim pomyśli. Technicznie są bez zarzutu ale zanim napisałem o nich posłuchałem innych ich utworów. To wszystko interpretacje czyichś przebojów, stąd moja myśl, że to zespół z jakiegoś show. Posłuchaj może ich "Bohemian Rapsody" Moment kiedy jeden z nich śpiewa mama just killed a man i dalej jest dla mnie kuriozalny. Śpiewa tak jakby było to mama I bought a soap. Cienia emocji w tym nie ma. Myślę, że strona techniczna jest dla nich ważniejsza od reszty. Chyba niestety z przymusu czyli braku pomysłów. Nawet na jakąś oryginalną aranżację. Instrumenty zastępują głosami. Nuta po nucie. Pisałem już - roztopione lody. Oczywiście to moja ocena a naprawdę uważam, że de-gustibus... Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"mołdawskie" klimaty już były..

 

Teraz coś z bałkańskichj beczek pełnych hvarskiego Plavac'a, Plaviny z okolic Primostenu, oraz nie wymagającego reklamy Dingač'a, które to przywieźlismy z wojaży po kraju ojczystym Marko Perkovića; oczarowani nie tyle klimatem i krajobrazami, ale także muzyką i koncertami Miroslava Skoro, Klapy Cambi, Kurjoze oraz Klapy sv. Juraj oraz nieżyjącego już Vinko Coce.

 

P.S. kto za historię - zrozumie, kto nie - może zechce się wtajemniczyć...

ciąg dalszy prezentowania zawartości bałkańskich beczek już wkrótce..

Pełne emocji. Zrozumiałej. Muzyka, która tworzy całość z klimatem, krajobrazami, ludźmi i historią. Bez ich znajomości nie ma sensu tego słuchać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mija 50 lat od "narodzin" i upublicznienia tej piosenki, ale także i pozostąłych znajdujących się na ósmym studyjnym albumie Beatlesów

 

 

 

 

Muzyczne wariactwa Lennona w powyższej piosence, hinduskie naleciałości Harrisona, które tkwiły nim od czasu spędzonego z Maharishim i jego transcendentalną medytacją na wzgórzach Rishikesh jakże słyszalne w „Within You Without You”, wokalne popisy Ringo Starra w - znanej z nieco innego wykonania - piosence „With a Little Help from My Friends”, czy też moje ulubione rytmiczne i wokalnie mi bliskie "When I'm Sixty-Four" sprawiają, iż o tym albumie

 

http://www.amoeba.com/dynamic-images/blog/Sgt-Pepper-s-Lonely-Hearts-Club-Band_The-Beatlesimages_big287464422.jpg

 

świat nie zapomniał i z pewnością nie zapomni przez lata i to nie tylko ze wzgledu na Freda Astaire'a, Georgea Bernard Shaw'a, Marlona Brando czy tez samego Mahatma Gandhi którzy "towarzyszyli" czwórce z Liverpoolu na okładce albumu :)

A dowodem tego, że obok tego albumu nie można przejść obojętnie jest lista 500 albumów wszech czasów dwutygodnika "Rolling Stone"

http://www.rollingstone.com/music/lists/500-greatest-albums-of-all-time-20120531/outkast-aquemini-20120525

 

 

 

 

PS i pomyśleć, że tuż po wydaniu albumu "Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band", na którym to ta piosenka się znajdowała, z powodu skrótu utworzonego z pierwszych liter rzeczowników w tytule tej piosenki (LSD), The Beatles oskarżani byli o propagowanie narkomanii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
A wydawałoby się taki ciężki i powolny misio. :)

Ja jestem od zawsze zachwycony nim:

 

Bez niego The Police nie byłyby tym czym są.

Mam nadzieję, że trochę jeszcze pożyje, bo ostatnio tylko o nieboszczykach. :(

 

:lol2:

A ja kurcze zawsze myślałem, że to raczej jest zupełnie odwrotnie i gdyby nie Police, to nikt by w ogóle nie wiedział kto to Copeland .

Ale ... masz przecież prawo postawić mu nawet kaplicę.BTW - The Modern Drummer uznało go kiedyś za wiodącego paszteciarza wśród baniakarzy.:rotfl:

Faktycznie, gusta jednak rożnymi drogami chadzają, chociaż mnie jakoś bliżej do opinii o nim Stinga i Clarka, chociaż on sam ma o sobie wybitne zdanie. Kompozytorem jest za to poprawnie sprawnym i na miano paszteciarza już nie zasługuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2:

A ja kurcze zawsze myślałem, że to raczej jest zupełnie odwrotnie i gdyby nie Police, to nikt by w ogóle nie wiedział kto to Copeland .

Ale ... masz przecież prawo postawić mu nawet kaplicę.BTW - The Modern Drummer uznało go kiedyś za wiodącego paszteciarza wśród baniakarzy.:rotfl:

Faktycznie, gusta jednak rożnymi drogami chadzają, chociaż mnie jakoś bliżej do opinii o nim Stinga i Clarka, chociaż on sam ma o sobie wybitne zdanie. Kompozytorem jest za to poprawnie sprawnym i na miano paszteciarza już nie zasługuje.

:D:D:D Sting kiedyś powiedział, że jest ok, tylko nie trzyma rytmu. Delikatny był, bo jak na perkusistę, to dosyć niezwykła przypadłość. Wystarczy jednak kupić sobie trochę bajerów i z małego bębniarza robi się duży kotlarz.

Ale, tak poważnie The Police lubię i cenię jak i też solowe dokonania Stinga. Copeland niewątpliwie miał w tym swój udział. Bądźmy sprawiedliwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...